Arek, poznałem na innym forum koleżkę, który "wystrugał" sobie wyższą szybę do motka. Zobaczyłem zdjęcia z jego wyjazdu i też zapragnąłem taką szybę mieć. Skontaktowałem się z nim. Powiedział, że ma projekt zrobiony w formie elektronicznej i ma firmę, gdzie mu to wycięli. Poprosiłem o przysługę. Chłopak poświęcił swój czas. Wyciął mi szybę z poliwęglanu, zapakował, poszedł na pocztę i wysłał. I nie chciał kasy. Na moją prośbę przyjął zwrot kosztów (kilkadziesiąt złotych). Na naszym Forum chodzi o to samo. Żartujemy, docinamy sobie, ale jak trzeba pomagamy i to BEZINTRESOWNIE. Alik jedzie w góry za własną kasę, poświęca kilka dni, żeby pomóc Jarkowi przy motku Mygosi. Jarek grzebie w motku Doodka, bo jest problem. Podobnie kilku chłopaków z Warszawy i nie tylko. Każdy kumaty technicznie gość, służy tutaj każdemu radą i pomocą. Ci ludzie tworzą coś nadzwyczajnego: dzielą się swoją wiedzą, żartują, umawiają na spotkania i świetną atmosferę z Forum przenoszą na spotkania przy kawie, piwie lub ognisku.
Ty przegiąłeś pałę. Nie chodzi o to, że widzę coś złego w robieniu interesów. Każdy chce zarobić i to rozumiem, i doceniam.
Ale jest jeszcze coś takiego jak FORMA. A tutaj facet poległeś na całej linii. To Forum nie jest dla agresywnych handlarzy, którzy znaleźli sobie miejsce, na kręcenie własnych lodów i przypierdalanie się do naprawdę porządnych koleżków. Nie podoba mi się jak potraktowałeś Jarka i mam w dupie to, że słowo pisane bywa często opacznie zrozumiane. Nie pasuje mi twoje podejście i filozofia. Nawet jak będę w mega potrzebie, to nie licz, że zwrócę się do ciebie. A twoją bytność tutaj będę ignorował.
Czapka z daszkiem!
P.S.
Bardzo bym chciał, żebyś umiał mnie przekonać, że się mylę.