Powitano Klaudia :)
Bardzo ładnie się nam przedstawiłeś, więc już jesteś w jednym pociągu z resztąforumowej braci.
Przy okazji przypomniała mi się historia sprzed prawie 20 lat. Otóż jako młody figo-fago-kawa-marago studencik wyskoczyłem na dyskotekę. Poznałem fajną pannę. Miała na imię Klaudia. Bawimy się, drinkujemy, tańce przytulańce itp. W międzyczasie gawędziliśmy. Okazało się, że panna skończyła technikum farmaceutyczne, a tam łacina rulez.
Łaciny nigdy się nie uczyłem, ale ze względu na zainteresowania historyczne i jurystyczny kierunek studiów coś tam potrafiłem wybąkać. Postanowiłem jakoś pannę miło zaskoczyć. A był to czas, gdy zaczytywałem się w "Żywotach cezarów" Swetoniusza. Ze łba lekko już mi się dymiło, ale rzuciłem jej pytanie: Klaudia, a wiesz, co twoje imię oznacza po łacinie? Klaudia nie wiedziała.
Przyszedł moment tzw. błyśnięcia. Claudius, claudicans, czyli kulawy, chromy, kulejący. I wtedy Klaudia sobie poszła i już nigdy więcej jej nie spotkałem... :lol: