Oczywiscie, ze do gory wyciagalem. W dol poszloby mi jeszcze gorzej. :-D
Moja wyobraznia nie potrafi stworzyc obrazu jeszcze wiekszej ciasnoty, na szczescie!
No coż mam nadzieje, że poprawnie; a wiec skorzystałem z okazji, że miałem owiewki ściągnięte:
1. ściągnąłem obie fajki (brzmi banalnie, ale ściągnięcie drugiej zajeło mi kupę czasu - przydaloby sie odpowiednie narzedzie, niestety moje bylo za krotkie i meczylem sie sróbokretem i wlasnymi rekami). Należy pamiętać, że fajki tam są zabezpieczone przed podnoszeniem gumką, która wchodząc w odpowiedni bolec zapobiega spadnięciu fajki. Trzeba tą gumkę wraz z fajką przekręcić i dopiero później męczyć się z podnoszeniem fajek ze świec.
2. przedmuchałem okolice świec
3. wykręciłem świece zaczynając od zewnętrznej (też opis nie oddaje całego procesu, pierwszą świecę da się w miarę bez problemu wykręcić, przy drugiej - korzystając z dołączonego do moto klucza - ruch boczno-odkręcający jest bardzo ograniczony i bawimy sie bardziej w szukanie dziurki w kluczu niż odkrecanie).
4. wkrecilem zaczynajac od wewnętrznej (jw. zabawa z wewnętrzna swieca troche trwala)
5. zalozylem fajki pamietajac o tym, iż ta z bialym paskiem ma byc na zewnetrznej swiecy
6. odpalilem motor i pojechalem na mala rudnke aby wygrzac swiece
Ps. Jakby ktos sie zastanawial to po wymianie swiec motor strzela w tlumik po odjeciu gazu tak samo jak przed wymiana (czyt. raczej zadko). Filtr powietrza nowy. Stwierdzam, iz ten typ tak ma i po prostu sobie bryknie.
Pss. Poprzednie swiece byly w dobrym stanie i nie trzeba ich bylo wymieniac ale jak juz sie tyle omeczylem to wlozylem sobie nowe i spokoj.