To był 2003 rok, było drożej niż teraz ale bez przesady. Sam fakt był dla mnie dość szokujący, znieczulica totalna. Później w szpitalu miał jeszcze kilka tragikomicznych sytuacji. Było ryzyko amputacji nogi, ktoś z personelu medycznego chciał go pocieszyć, akurat zwieźli człowieka po amputacji po wypadku, zabieg był wykonany w pobliskim szpitalu w mniejszej miejscowości. Nowy pacjent został powitany przez personel szpitala takimi słowami: "szkoda, że pan trafił do szpitala x, u nas może byśmy tę nogę uratowali" :lol:.