Po dojechaniu polną drogą przez las na nocleg na działkę Siergieja, znajdującą się gdzieś po środku bezkresnych lasów Parku Berezyny czuję pewną ulgę. Po dwóch dniach bardzo intensywnej jazdy czeka nas dzień wypoczynku. To nic, że nie ma prądu, ani bieżącej wody, a w zamian są roje komarów i meszek. Mycie głowy to wspaniały luksus nawet i w takich warunkach.
Domek i działka Siergieja znajdują się na leśnej polanie,
która niegdyś była ludną wioską, teraz stoi tylko jeden dom – Siergieja, a z sąsiednią wioską łączy go zarastająca ścieżka, którą właśnie przyjechaliśmy. Miejsce to urokliwe, gdzie fizycznie odcinamy się od cywilizacji. Jak dla mnie jest genialnie i myślę, że to nie tylko moje odczucia…
Namioty rozstawiamy przy akompaniamencie brzęku roi komarów, czegoś takiego jeszcze nie widziałem.
Potem to już standard: piwo, kolacja, nocne pogaduchy i walę się jak kłoda w namiocie. Budzę się dopiero nad ranem, kiedy jakiś kret, akurat właśnie pod moim namiotem postanowił zaczerpnąć świeżego powietrza…
Ten dzień to całkowity chillout.
Każdy może robić co chce, jedni mają niedosyt jazdy i szutrują po okolicy, drudzy per pedes idą na zwiedzanie sąsiedniej, opuszczonej wioski.
Ja z Przemkiem pozostaję w trzeciej grupie – zajmujemy się degustacją. Przedtem jednak wraz z Przemkiem i Siergiejem jedziemy jego samochodem po wodę i zaopatrzenie dla całej ekipy do najbliższego sklepu (jednorazowo to pani w sklepie pewnie już dawno nie miała takiego utargu)
.
Ku uciesze ekipy, Siergiej wyciąga z garażu swojego motura. Do następnych fotek niezbędny jest podkład muzyczny:
Ogólnie, to byczymy się, szwędamy po obejściu, nikt nie narzeka na nudę.
Czarek i Przemek dokonują prezentacji liofilizowanej żywności.
Potem to już ognisko i dłuuuuga kolacja.
. Mięsiwo było pieczyste, było i gotowane, były i ogóreczki…
Sprawami kulinarnymi zajmował się Kaes.
Do wyboru, do koloru. I najważniejsze: były długie, polsko-białoruskie przy ognisku rozmowy.
Nasz gospodarz – Siergiej, któremu jesteśmy niezmiernie wdzięczni za okazaną gościnę.
Wiemy, że to specjalnie dla nas przygotowałeś całe obejście. Z pewnością będziesz czytał relację, więc korzystając z okazji jeszcze raz: bardzo Ci dziękujemy i gorąco pozdrawiamy!
c.d.n.