Korzystając z nieobecności Vengosha, odpoczywającego po ciężkiej ukraińskiej wyprawie w jakimś idżipcie podrzucę jeszcze kilka obrazków :)
Zaraz za granicą w Krościenku jakaś pierwsza w lewo, czy w prawo aby tylko zjechać z czarnego
oportunista oczywiście wybiera się w drugą stronę, a może to automapa ?
szuterki :)
i jeszcze lepsze dróżki :)
czyżby ktoś nie chciał jechać dalej ...
nieeeee, on poszedł szukać prawdziwych dróg, na których można czegoś dokonać ...
i znalazł
przez koleiny, wąwozy, krzaki, błoto i wodę
cały czas wzdłuż granicy ...
bardzo zardzewiałej granicy
ale widoki piękne i wszyscy wiemy, że to jest właściwa droga :)
jeszcze tylko kilka brodów
i przez jakieś bliżej nie określone dróżki
dotarliśmy do ludzkich osiedli :)
z oddali obserwuje nasze poczynania ukraińska straż graniczna
i nie tylko z oddali w pobliżu też się jeden pogranicznik znalazł i paszporciki proszę i dokąd i skąd i ile pali i ile kosztuje
czas mijał szybko, motki uwalone błotem jeszcze tylko do myjni