Ten twój przepis to namawianie do oszustwa i sankcjonowanie patologii w obrocie używanymi motocyklami. Piszę to ja, człowiek który sprowadza motocykle, z Anglii także i sprzedaje je. Tyle że ja, w odróżnieniu od tych z twojego "przepisu" biorę odpowiedzialność za to co sprzedaję. Kogo będziesz ścigał prawnie, jeśli moto które w "swój" sposób kupisz okaże się kradzione albo zastawione w banku? Przecież "papierowo" w transakcji nie brał udziału handlarz - pośrednik, kupiłeś bezpośrednio od anglika - to co, od niego będziesz się domagał zadośćuczynienia?
Tak, piszę to nie tylko żeby ostrzec ciebie i innych. Piszę także w swoim interesie. Prowadzę legalną działalność i płacę podatki. Przez patologię taką jak podsuwasz rynkiem nie rządzą zdrowe prawa wolnorynkowe, tylko cwaniactwo i oszustwo. A potem jest płacz, że handlarze do źli, sprzedają same złomy byle się tylko wzbogacić, za nic mając dobro kupującego. Ty i tobie podobni właśnie tworzycie takich Mirków - handlarzy. Na szczęście coraz więcej świadomych kupujących, coraz rzadziej Mirek - handlarz może wcisnąć towar z umową "na Anglika"...
Zastanów się jeszcze raz nad swoim "przepisem"... Poza tym co wyżej napisałem jest w nim dużo słów i... mało treści, niektórych rzeczy (np. tłumaczenia V5C) robić nie trzeba (co już wyżej ci pisaliśmy, ale po co czytać..)