Nie licząc spacerujących po ulicach i skrzyżowaniach krów, wałęsających się przy polach i wsiach psów, pasących się bez żadnego zabezpieczenia przy drogach owiec i koni, starych babek na rowerach potrafiących nagle z najbliższej prawej krawędzi jezdni bez jakiegokolwiek mrugnięcia okiem czy oglądnięcia się za siebie skręcić w lewo, wyprzedzających na zakrętach za wszelką cenę zagranicznego motocyklistę Rumunów, że o braku kultury w przepuszczaniu w korku motocyklistów nie wspomnę. A tak to wszystko OK, Europa
Na Transfogarskiej na szczęście byliśmy we czwartek 12 września, było pusto i fajnie, można było się nawet pokręcić ale ponoć w poprzedni weekend trzeba było trzy godziny przebijać się w korku aby dotrzeć na szczyt. Tu nasze zdjęcia z czwartku a poniżej zdjęcia z 8 września (niedziela) znalezione na FB.