Zależy czy w łikend, czy w dni robocze...
Otóż kiedyś na jakimś przejściu pol-cz celnik nam opowiadał jaka jest różnica w piwach czeskich... Polskie Górole se piją piwko i inne trunki, a za potrzebą idą na powietrze i sikają do strumyka... Strumyk spływa sobie do Czech, Czesi to butelkują.... I te mocniejsze piwka są w łikend kiedy to bace więcej piją a co za tym idzie więcej sikają... A te słabsze no to już wiadomo...
Idąc tym tropem mam nadzieję, że kanalizacja do studni nie podłączona, bo do piwa to i kotlet mielony by się mogł znaleźć..