Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 19.06.2021 in all areas

  1. 1 point
  2. 1 point
    Ranek kolejnego dnia jest za to super słoneczny, jak każdego dnia Jedziemy na zakupy do sklepu spożywczego, z planem jak najszybszego wyjazdu w kierunku Stelvio! Obraz jeszcze nieco rozmazany, ale powoli wchodzimy na obroty, kupując souveniry w strefie bezcłowej Jeszcze tylko kontrola graniczna i pytanie o przewóz alkoholu ja na szczęście nie piję, więc nie martwię się niczym, poza tym, że w kolejce zaczyna być gorąco, niżej jeszcze wspólne fotki i możemy jechać dalej Dla porównania, fota z wczoraj i fota z dzisiaj Jak widać ludzi jest więcej Każdy kiedyś skończy na BMW No i co.. no i mamy Stelvio! Radość, jak widać, nie schodzi z twarzy współtowarzyszy Jakkolwiek nie chciałby tego fotografować, i tak nie mieści się w kadrze i chłopaki w winklach na jeździe Zatrzymujemy się dopiero za kilka godzin, na przełęczy austriacko włoskiej gdzie jemy miskę gulaszu z bułką za 11E Kilkaset metrów dalej, Rolo łapie gumę w Afryce, tam spędzamy dużo za dużo czasu, przez co wiemy już że tego dnia nie dotrzemy do Francji, a ncleg będziemy musieli znowu spędzić w Livigno .. żeby byo taniej Niestety to taniej nie wyszło tak do końca, bo tunel kosztował nie pamiętam dokładnie.. 26Franków? coś koło tego.. ale tego dowiedzieliśmy się dopiero po drugiej jego stronie.. trudno Po kilku rozebraniach koła i kilku dobrych godzinach lądujemy na kempingu w Livigno, jak zwykle zaczyna popadywać, więc idziemy w miasto coś zjeść Dla niektórych , noc przyszła zbyt szybko, dla innych nieco później
  3. 1 point
    No dobra, to jadymy z tymi fotkami dalej, pisania nie będzie za wiele, bo wczorajszy wieczór był ciężk.. upał straszny w pomorskiem Poranek jak zwykle super słoneczny, dzisiaj jedziemy w Dolomity Po jakimś czasie postój na przełęczy na kawę pomysł fajny, ale czasu zabiera niestety sporo za to okoliczności przyrody.. zajebiste! Tu ustalamy, że na rozjeździe kilka km dalej, jedziemy na Bolzano, w prawo, część pojechałą szybciej, część później, no i część pojechałą w lewo, a część ekipy w prawo Ja z Jurkiem i Vengoshem pojechałem w prawo, wjazd i zjazd z tej przełęczy był mega zajebisty, pod każdym względem, zakręty, górki, przewyższenia.. po prostu czad! Żadne zdjęcie nie oddaje klimatu, jaki odbiera się widząc to na żywo Spotykamy się w Bolzano, na kawie, tam ustalamy dalszą drogę, zanim wyjżedziemy z miasta, a jest 30*C zdążymy się sporo upocić, tu wprasowany goretex zaczyna być lekko problematyczny Ciągniemy się jak flaki z olejem, a przed nami jedzie grupa z 50ciu motocyklistów rżnej maści, widać że jadą potrenować winkle, to włosi, więc tempo części grupy jest wymagające bo widać że mają różny poziom zaawansowania. Było gorąco, więc postanowiłem ich wszystkich wyprzedzić zajęło mi to dłuższą chwilę i wyprzedziły mnie finalnie dwie Multistrady i jeden olejak 1200 .. ale powiedzmy sobie szczerze.. to byli wariaci na motocyklach .. szczerze.. lepszej jazdy nie miałem i wszystko nagrałem, kiedyś wkleję Po tym morderczym tempie czas stanąc na pizzę Kierujemy się na Livigno, przez przełęcz Gavia.. problem w tym, że są tam zawsze ładne widoki, ale nie w deszczu i mgle, więc jedyne co widzimy to te Deloriany o których wspomniał Jacek do tego zalewam sobie telefon w kieszeni któa nie jest wodoodporna, jak się okazało No i przeskok temperaturowy, w Bolzano 30*C, na przełęczy 2*C i tu wprasowany goreteks już był super Do tego droga dziurawa jak szwajcarski ser Jacek się bardzo cieszy, bo nie zdążyłwpiąć podpisnki, nie zsiada nawet z motocykla Stajemy kawałek dalej, już na przełęczy, jest jeszcze gorzej więc spadamy czym prędzej w dół Spadamy czym prędzej do Livigno, bo pogoda nie służy ani widokom, ani jeździe Tego popołudnia logujemy się w prywatnej kwaterze, po 23E za łebka, bo upał jakby zelżał, a my z lekka przemoczeni, bardzo szybko się spiliśmy


×