Arthur71

Taka była koncepcja. Z tym że 26 stopni mieliśmy do poniedziałku. Potem wiadomo, nad wodą 18-20, ale już 1300 - 1200 metrów wyżej wyraźnie upał zelżał Więc ciepło/zimno/ciepło. Z doświadczenia o tej porze rejon Malagi jest zdecydowanie cieplejszy, ale ile razy można tam śmigać Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Petarda

Sobota c.d. Nie samymi skorupami człowiek żyje, więc dalej była już zabawa w zakręty, przewyższenia po 1000 m, po drodze rzut okiem na Czerwoną Skałę i lądowanie w Gefirze Potem standardowo "bania bania" i lokalna kuchnia. C.D.N. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Sobota c.d. Upał, więc przelot do Epidauros. Kult Apollina zastąpił tam Asklepios, czyli Eskulap W sumie taki Ciechocinek - kompleks ówczesnego NFZ z abatonem, czyli sypialnią, gdzie podczas snu byli uzdrawiani, sporo eskedr, czyli półkolistych ławek dla pacjentów itp. Jest też doskonale zachowany teatr grecki o niesamowitej akustyce. Szczęka poddaje się grawitacji. Zacne jest też to, że turyści występują symbolicznie, więc jest poczucie obcowania sam na sam z krajobrazem C.D.N. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Sobota rano Czas na więcej skorup, więc najpierw Mykeny. Fajne uczucie, gdy w tle, gdzieś w głowie się plącze, że po tych kamieniach od 1500 roku p.n.e. stąpał mityczny Perseusz, Agamemnon czy kontyngent walczący pod Termopilami i Platejami. Można się zawiesić Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Na wstępie - "Kalimata" to samoistne słowotwórstwo z "kalimera (dzień dobry)" i "karimata". Parę tygodni temu w zaprzyjaźnionej ekipie padł pomysł, żeby ruszyć tyłki gdzieś gdzie jest ciepło. Sprawnie padł wybór, kierunek Grecja, ogarnięty transport motków, bilety i... od 5 do 14 listopada zajefajnie spędzony czas. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu Piąteczek Rozładunek mototongów, Kanał Koryncki i meta w Nauplion. Baaardzo klimatyczny początek. Ekipa 12 osobowa, 9 motków... 26 stopni i z dala od dróg z odcinkami prostymi C.D.N. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Git. Post zamykamy. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Za parkę wyszło circa 1600 zico. A że przy okazji szwendania się po MRU Berlin rzut beretem, to samo wyszło. Jakieś trzy tygodnie temu była kumulacja bonusówI tak zakupy "końskie" wyszły bardziej ciekawe. Polacy nie lubią koni, więc u nas jest taka trochę lipa Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Cześć Do przechwycenia osierocona gadułka. Scalarider Q3, przez przypadek druga poszła na śmietnik, koincydencja w tym, że Niemcy zrobili super promocję oktoberfestową na bolda, więc my mamy dwa nowe, a to się kurzy. Wg mnie stan dobry, bateria realnie trzyma na trasie 6-8 godzin częstego nawijania ze Żmiją. Do kompletu są dwie bazy do przyklejania widoczne na zdjęciu, do tego, jak znajdę, pudełko z gąbkami, mikrofonami do wersji integralnej, nieużywana baza, którą 4 lata nie zakładałem do kasku off itp itd. Co do ceny - nie mam bladego jak podejść - myślę o 4 stówkach - ale to do dyskusji. Jak znajdę rzeczone pudełko z resztą dodatków, to przykleję do wątku. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Świetne Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Jest i taki odległy od wody Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Na szczęście można dorwać nowe podeszwy do wymiany, jednak tylko widziałem że są, bo wcześniej adventury mi zaczynają puszczać wodę i temat samoczynnie się rozwiązujeEdit: kiedyś bywały na alledrogo, na szybko przylookałem tu: https://www.ghostbikes.com/15768-sidi-adventure-replacement-soles.html Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Dobrego, ale mogę się udzielić - raz gumy zdjąłem i wrzuciłem do kufra, bo miałem advenczery pro wzbogacone 2 cm gliny na nogach i się trochę ślizgałem na podnóżkach. Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Przy okazji wątek inspiracja dla Jasinka Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu

Do zamknięcia. Nadwyżkowy kufer zmienia właściciela Poslaná z telefonu bez zdravého rozumu