-
Zawartość
1 842 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez ARG
-
Szkoda, bo już bym nabył graminoway. Sprawdzić jaki prąd zasilacz pobiera potrafię ;). Pewnie potrafiłbym też znaleźć jakiś schemat w necie i samemu złożyć, tylko szkoda czasu i sensu. Wolę coś gotowego. Mam zamontowane gniazdo USB na moto a z niego również można zasilać larka, trzeba będzie tylko rozpruć przewód i sprawdzić ten prąd łądowania. Ale to może jakoś po zlocie :P
-
Prąd muszę sprawdzić, używając zasilacza dołączonego do navi nie spodziewałem się takich problemów :). Spotkałeś jakieś działające bez problemów, podłączane bezpośrednio do akumulatora?
-
A propo larka, poza kiepskim mocowaniem to przynajmniej mój ma zwyczaj wyłączać się po kilku godzinach pracy. Problemem jest albo słabe ładowanie, albo navi "nie umi" pracować korzystając z zasilacza gdy bateria jest rozładowana.
-
Zgada się, ale przewód przypinasz do ramy i co nie stanowi problemu. Znacznie łątwiej się tam wpiąć, co imo rekompensuje czas i koszty ;). Ofk jeśli ktoś potrafi rozłożyć i złożyć przód moto to można bawić się w ingerencję w instalację przedniego oświetlenia.
-
Imo znacznie wygodniej wpiąć się w instalację tylnej lampy (ofk byle nie w światła stopu :P). Znacznie łatwiej się tam dostać czy nawet wymienić część instalacji gdyby zaszła potrzeba.
-
BMW f650 GS/ Transalp do 9tys. zł
ARG odpowiedział michal-jedlicze ⇒ temat w Zamierzam kupić moto...
W używanym zawsze coś wyjdzie, nawet jeśli jest forumowy ;) -
Jak się śfagry odprowadzali - opowieść w dwóch odsłonach, pięciu wejściach
ARG odpowiedział ZWIERZ ⇒ temat w Foto(i)relacje bez blokady
Zgadzam się z powyższym ;). W tym roku byłem na Łotwie i w Estonii (co prawda nie na moto). Talin ma jedną z najładniejszych starówek jaką widziałem. Polskie miasta niestety się chowają. Gdyby tylko było tam cieplej... . A język zdaje się należy do grupy fińskich. -
BMW f650 GS/ Transalp do 9tys. zł
ARG odpowiedział michal-jedlicze ⇒ temat w Zamierzam kupić moto...
Z przodu podobna tarcza jest elemetem ABSu, myślałem że z tyłu jest tak samo. Widać byłem w błędzie. A komplet naklejek kosztuje około 50 (jeśli mnie pamięć nie myli) a wyglądają jak oryginalne :-D. W sumie to nic dziwnego, że ludzie zwracają uwagio na szczegóły gdy sporo motocykli w polsce to rozbitki. Taki rynek. -
BMW f650 GS/ Transalp do 9tys. zł
ARG odpowiedział michal-jedlicze ⇒ temat w Zamierzam kupić moto...
Posiada natomiast tarczę ABSu w tylnym kole :shock:. Dziwne. -
Szczęśliwy powrót z objazdu "prawie całej Polski" (no może połowy ;) ). Znowu będzie można pospamować na forum :cafe4:
-
To nie wiele daje. Samochody są przecież dobrze wygłuszone. To + załączone radio i moto bez tłumika jest słyszalne dopiero gdy jest przy samych drzwiach ;)
-
Link już chyba był, poza tym to dziki wschód. Swoją drogą oglądając takie filmiki mam coraz większy szacunek dla ludzi którzy znajdują odwagę jechać w te rejony świata.
-
Bynajmniej :D Ps. Tak wiem ;)
-
Tylna opona. Ze środka wydłubałem kawałem metalu, prawdopodobnie musiałem najechać na jakąś puszkę . Uszkodzenie ma jakieś 1,5 cm długości i 1-1,5 mm głębokości. Nie mam pojęcia czy da się to naprawić. Krótkie pytanie, da się na tym bezpiecznie jechać czy wymieniać oponę? Od jutra miałem zaplanowany wyjazd . Bardzo zależy mi na szybkiej odpowiedzi.
-
Powietrze jest ok, ze środka wyszedł kawałek metalu jakby oblepiony gumą, chociaż nie wygląda to na tak głębokie uszkodzenie by ucierpiał kord. Obawiam się, ze uszkodzenie będzie się powiększać :(. Dzięki za odpowiedź. Podjadę do wulkanizatora na wszelki wypadek.
-
Znaczy co tam konkretnie połamałeś? (wrzuć jakieś fotki) Przełącznik kierunkowskazów jeśli chodzi o budowę (styki/wnętrze) jest taki sam jak przełącznik do chińskiego skutera. Być może da się to naprawić niewielkim kosztem.
-
Kolor czerwony występował w modelu po lifcie (można kupić w bmw plastiki w tym kolorze). Moto ma niestandardowe kierunkowskazy ale to o niczym nie świadczy.
-
Mniej więcej tak: "Pędzący na złamanie karku motocyklista zaatakował budkę z hamburgerami" Świadek zdarzenie, właściciel budki: "Panie... o stamtąd jechał...tak ze dwieście najmniej" Policja: "motocyklista nie dostosował prędkości do panujących warunków, umarzamy" Komentarze internautów: "Dawca, samobójca, wariat, pewnie jeszcze był pijany albo z jakiegoś zlotu wracał" ;-) Dyskusja podczas statystycznego obiadu: "Widzisz, a tobie się motora zachciewa, ja ci dam k*** motor" etc. etc
-
I ja już w domu ;)
-
Odnośnie membran. Strasznie mnie to na początku nurtowało podczas poszukiwał kurtki. Napaliłem się nawet na goretexa ale ceny trochę sprowadziły mnie na ziemię. Ostatecznie kupiłem modekę z sympatexem. Ale pomijając porducenta membrany. Praktyka pokazała, że: membrana (w moim przypadku) tak naprawdę pełniła rolę lżejszego ocieplenia, i wyleciała jak tylko zrobiło się cieplej. Co prawda można ją wpiąć, ale jakoś nie widzę zakładania jej w spodniach podczas deszcu (z kurtką jest trochę lepiej). Do czego zmierzam. "Na wszelki wypadek" kupiłem 2 częściowe kombi przeciwdeszczowe (sprawdził się podczas kilku godzinnej jazdy w deszczu idealnie) i obecnie używam tylko jego. Co prawda membrana w kurtce pewnie też da radę, ale z kombi zawsze mam suchą kurtkę i odpada problem suszenia przy kilkudniowej jeździe. Tak więc imo, na kurtkę z membraną chyba nie warto wydawać grubej kasy, natomiast na buty z goretexem jak najbardziej.
-
Racja, dobrze że nic wam się nie stało, a pojazd się wyklepie ;)
-
Wracam sobie z wycieczki dk nr 8, ruch jak to na ósemce, spory. W sumie nie śpieszy mi się, jadę równo, pozwalam się wyprzedzać etc. W pewnym momencie wyprzedza mnie motocyklista i po kilkuset metrach obaj zjeżdżamy w boczną drogę. Nota bene dobrze mi znaną - często dojeżdżam nią do pracy. Koleś jechał nieco szybciej i zaczynam łapać się na tym, że podświadomie zaczynam go gonić :twisted:. Droga wiedzie przez wieś, jest dość wąska ale asfalt w niezłym stanie. Przed nami kilka średnio ostrych ślepych zakrętów. Ograniczenie do 30, koleś jedzie 60 może 70 gładko wchodząc w zakręt, ja za nim ale nico wolniej. A co. Po chwili namysłu odpuszczam gaz, moto znika z zasięgu wzroku. Wracam do swojego tępa. Przede mną kolejny zakręt, tym razem w lewo. W głowie myśl "może przejechać go nieco szybciej" i gdzieś dalej "kur** zwolnij". Z naprzeciwka wyjeżdza jakaś babcie na rowerku. Śmiesznie to wygląda, bo rower spory a z tyłu dodatkowe kółka (jak w dziecięcym). Z drugiej strony myślę, mimo wieku babcia daje radę. Powoli przymierzam się do skrętu i dla świętego spokoju redukuję gaz. Po chwili z zakrętu wylatuje zielone audi, prowadzi jakiś szczeniak. Trafiając na przeszkodę w postaci babci, zjeżdża w moją stronę jednocześnie próbując hamować. Zauważyłem tylko, że ślizga mu się tył. Dalej trudno powiedzieć. Gapię się na driftujący w moim kierunku pojazd, odruchowo hamuje/zwalniam/uciekam w prawo. Jakoś przejechał. Nie pamiętam nawet czy się zatrzymałem czy przejechałem krawędzią drogi. Na koniec wnioski, co prawda dla bardziej doświadczonych banalne ale...: 1) Warto od czasu do czasu poćwiczyć hamowanie i omijanie przeszkód, bo w razie czego działa się podświadomie. 2) To nie do końca moje odkrycie, ale chyba nie głupie: "nie widzisz, nie zapierdalaj" 3) Drogi niższych kategorii tylko z pozoru wydają się bezpieczniejsze. Mniejszy ruch jest cholernie zwodniczy. Paradoksalnie tym bardziej im lepszy stan drogi. Tego na szczęście zdążyłem nauczyć się przez kilka lad dojazdów do pracy podczas których widywałem różne cuda i chyba to doświadczenie trochę zaprocentowało. Sorki za przydługi post. Oby jak najmniej wpisów w tym temacie