Witam! dzis w czasie przejażdżki z Krychem po jakis 30 km jazdy po lasach, wyjechalismy na asfalt po czym na 5tym biegu Bmka straciła moc, zdredukowałem bieg moto sie zdławił i stanąl. Wszystko bylo ok kranik odkrecony, paliwo bylo i ogolnie ok. Odpalił odrazu, pojechalismy na najblizy parking po czym stwierdzilismy, ze jedziemy dalej. I po jakis 10 Km redukuje bieg daje gazu, puszczam , a wskazówka obrotomierza pnie sie dalej w góre (manetka odbiła) szybko tylni hebel, i wyłączyłem maszyne wyłacznikiem. jakos dojechałem do domu, lecz sytuacja powtarzała sie. na prostej drodze nie gasiłem go i zauwazyłem ze po puszczeniu gazu dopiero po jakis 3 sekundach moto robi to co powinien. CO TO MOZE BYC????