Skocz do zawartości

tristo

Użytkownik
  • Zawartość

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    1

tristo last won the day on 24 Czerwiec 2014

tristo had the most liked content!

Reputacja

63 Excellent

O tristo

  • Tytuł
    Aktywny
  • Urodziny 4 Marzec

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja:
    Warszawa
  • Motocykl
    suzuki gsf 1250 sa, bmw f650 gs
  1. tristo

    [k] Dziób do f650gs 2006

    Jak w temacie, choć przede wszystkim chodzi mi o ten nielakierowany element przypominający nogę ślimaka, który trzyma dziób, gdyż rzeczony wziął i się sypnął.
  2. tristo

    Cześć!

    Hej
  3. tristo

    Ukraina

    z tego wypadu akurat nie mam, tylko takie tam piardy, jak wyżej, i to raczej miejskie klimaty, nie motocyklowe.
  4. tristo

    Ukraina

    Jeszcze kilka zdjęć.
  5. tristo

    Ukraina

    To się cieszę. A gdyby Ci się tamtejsze drogi znudziły...
  6. tristo

    Ukraina

    Poruszanie się po drogach - normalnie: w miastach jeżdżą jak u nas, trochę może bardziej "nonszalancko", szczególnie, jeśli mają drogie fury. Kaski nie są obowiązkowe, jeśli chodzi o motocyklistów, z którego to prawa Ukraińcy często korzystają ;-) Na drogach, poza miastami, trzeba uważać na patrole milicji/żołnierzy, które mogą się pojawić nie wiadomo skąd (najczęściej ustawiają się za słabo widocznymi znakami stop - warto się zatrzymać). Są też stałe punkty kontrolne na niektórych drogach. Żarcie - jest tłuste i pyszne. No i tanie. W turbazie niedaleo Użoka za śniadanie (2x jajecznica, 2x parówki, chleb, jakaś sałatka, 2x herbata) zapłaciliśmy 30 hrywien. Czyli po niecałe 4 złote. Oczywiście możesz zjeść drożej, np. w większych miastach, w lepszych knajpach - tak jak u nas. Polecam, jeśli jeszcze nie próbowałeś, soliankę - to gęsta zupa, z ogórkami kiszonymi, mięsem, oliwkami i innymi warzywami. Bardzo pożywna i smaczna. No i oczywiście ruskie, które tam się tak nie nazywają - często podawane zamoczone do połowy w tłuszczu ze skwarkami z obowiązkową śmietaną do maczania. Jak u mojej babci (która zresztą urodziła się we Lwowie :-)) Spanie - w dużych miastach (Lwów, Kijów) jest sporo hosteli - jeśli interesują Cię tańsze miejscówki. Jak pisałem - za nocleg w centrum Lwowa zapłaciliśmy 150 hrywien na dwóch - po niecałe 20 zł na głowę. Dostaliśmy pokój, ręczniki, było wifi. Wspólny kibelek i wspólna łazienka z wanną z hydromasażem ;-). Nazywał się Mini Hostel Lviv (http://www.minihostellviv.com - tam są dane kontaktowe, można się dogadać po angielsku, a i po polsku pewnie da radę). O zwyczajach drogowych pisałem - nic szczególnego, to nie Albania czy nawet Rumunia ;-) Stacje benzynowe - nie ma z tym problemu, oczywiście najwięcej zaraz przy granicy, ale ewentualny brak paliwa nie zaprzątał nam głów - bez problemu co kilkadziesiąt kilometrów powinieneś znaleźć stację. Są stacje przypominające PRL, są też "nowoczesne", choć próżno szukać sieciówek typu BP, Statoil czy Shell. Ale są ukraińskie/rosyjskie odpowiedniki. Paliwo w pełni zadowoliło nasze motki (choć kiedyś na Ukrainie okazało się, że mój bandit potrafi przyjąć ponad 22 litry - tak wskazał dystrybutor ;-)). Jeśli mogę jeszcze jakoś pomóc - pytaj.
  7. tristo

    Ukraina

    Granica - bez problemów. W tamtą mańkę przez Rawę Ruską, czyli Hrebenne - sporo aut stało w kolejce, my przecisnęliśmy się tradycyjnie na przodek i zeszło nam koło godzinki (gdybyśmy stali - pewnie ze dwie godziny dłużej). Powrót - jechaliśmy przez Krościenko, dużo szybciej, stały przed nami trzy auta i poszło sprawnie. Jeśli pytasz o ewentualne trzepanie, korupcję i takie tam, to zupełny spokój. Pan celnik ukraiński zajrzał do kufrów, ale patrzył tam jakieś 0,4 sek. Byli mili, zero sugestii o ewentualnej łapówie. Bez problemów. Dawaj do Rumunii przez UKR, nawet się nie zastanawiaj. Tam są ładne traski, możecie skimać np. w okolicach Rachowa, niedaleko granicy. Ludzie przyjaźni, jedzenie przepyszne i przetłuste. I hardcorowe drogi ;-)
  8. tristo

    Ukraina

    Wbrew lamentom marudzących na Ukrainę można bryknąć bez obaw o zarobienie kulki. A przynajmniej do zachodnich województw. Tym bardziej, że całe tamtejsze zamieszanie ma dla nas pozytywny aspekt: hrywna, która jeszcze kilka miesięcy temu kosztowała 50 gr jest o połowę tańsza. Co oznacza, że wszystko jest o połowę tańsze. Na przykład miejscówka w hostelu w samym centrum Lwowa kosztowała nas po ca. 18 zł na głowę. Paliwo - poniżej 4 zł, tyle samo fajki. O spirytualiach nawet nie piszę, bo po co się narażać ;-) Wybraliśmy się z Kudłatym dwa tygodnie temu na przedłużony weekend. Jedna nocka we Lwowie, dwie kolejne - w zakarpackich wsiach. Drogi do Lwowa bardzo dobre. Dalej (tzn. na południe) - bardzo słabe. Niekiedy mniej jest asfaltu niż dziur, czasami drogi kamieniste, niekiedy kamienie z gliną, co bez kostek w czasie deszczu może uprzykrzać jazdę. Momentami 100 km robiliśmy w około 3 h. Ale oczywiście było git. No i jeszcze jedno: od przewrotu na Ukrainie - przynajmniej na razie - służby różnorakie, szczególnie milicja, przestały brać w łapę. W każdym razie od zwykłych motocyklowych podróżników zza zachodniej granicy. Pierwszy raz zdarzyło nam się, że nikt nie wyłudzał od nas pieniędzy na drodze. Mimo standardowych kontroli. Polecam wszystkim, póki ten kraj nie zdążył zaśmierdnąć zachodnim, zestandaryzowanym syfem. No i bonus. Jak wspomniałem, hrywna kosztuje ok. 25 groszy. Czyli flaszka w tej knajpie...
  9. tristo

    Nowa się wita

    Cześć. Powodzenia. I do zobaczenia na południu Europy.
  10. tristo

    [S] boczki, błotnik, stelaż lampy f650gs 2004

    Hej, jeśli Lukasz się nie zdecydował - chętnie kupię od Ciebie dzioba. Pozdrawiam
  11. tristo

    Psik wita wszystkich :)

    Heloł
  12. tristo

    witka

    cześć
  13. tristo

    Witam tubylców ;)

    Heloł
×