Co prawda nie jeźdżę jedną z najlżejszych odmian GS, wręcz odwrotnie. Dosiadam najcięższą odmiane - model R 1150 GS.
Rozglądam się za czyms lekkim aby pozwiedzać różne, niedostępne dla ciężkiej kawalerii miejsca typu:
- błota, w których tonie
- błota, w których się przewraca
- piaski, w których tonie ...
Taki wybór ponieważ przebywam różne ścieżki z bardzo wytrwałym plecaczkiem płci żeńskiej a zawieszenie tego kolosa pozwala nam zapakować pare niebędnych rzeczy na wyprawy z noclegami głównie na dziko.
Do zobaczenia na trasie :-)