Skocz do zawartości

major

Użytkownik
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez major

  1. Sprzedam kilka nowych, nieużywanych, oryginalnie zapakowanych części do BMW F650GS/Dakar. Leżą u mnie od wiosny tego roku, kupowane i chomikowane z myślą o ewentualnej potrzebie nagłej wymiany, ale że moto się sprzedało, to części stały się zbędne. Podkreślam okoliczność, że części są nowe, czyli jak ze sklepu. Gdyby ktoś się decydował na całość jednym rzutem, to będzie atrakcyjna cena za wszystko. Loco Warszawa i okolice. Tel. 505-060-314. 1) Filtr paliwa z regulatorem ciśnienia org BMW - 350 zł 2) Pompa paliwa z filtrem komplet zamiennik włoski - 150 zł 3) Szyna prowadząca rozrządu org BMW - 20 zł 4) Szyna napinająca rozrządu org BMW - 25 zł 5) Komplet łożysk przedniego koła AllBalls - 20 zł 6) Komplet łożysk tylnego koła AllBalls - 50 zł 7) Regulator napięcia ElectroSport - 250 zł 8) Sprężyna amortyzatora tylnego progresywna HyperPro, fioletowa do Dakara - 350 zł Łożyska przednie pasują też do innych motocykli, zgodnie z opisem podanym przez producenta.
  2. major

    [S] części nowe do F650GS/Dakar

    Podbijam/odświeżam ogłoszenie. Wszystko co w pierwszym poście aktualne, za wyjątkiem regulatora napięcia, który się sprzedał. Zainteresowanych proszę o kontakt wyłącznie telefoniczny (505-060-314), bo Dakara już nie posiadam, więc na forum zaglądam baaardzo rzadko. Za wynikające z tego niedogodności przepraszam. Pozdr.
  3. major

    [S] części nowe do F650GS/Dakar

    Przy okazji jakiegoś tam serwisu motocykla stwierdzono, że tylny amor się kończy i trzeba myśleć o wymianie lub regeneracji. Postanowiłem założyć sprężynę HyperPro z nadzieją, że może będzie trwalsza/lepsza/lepiej działająca (niepotrzebne skreślić) niż oryginał. Poza tym chciałem mieć to samo co z przodu. Tyle. A nie została założona dlatego, że motek się sprzedał przed umówieniem naprawy - i części zostały. Pozdr.
  4. major

    [S] Sprężyna tył HyperPro do Dakara

    Aktualizacja ceny: 350 zł.
  5. Sprzedam nową, nigdy nierozpakowaną sprężynę amortyzatora tylnego HyperPro do Dakara. Gwarancja sklepowa 24 miesiące, ja to zanabyłem pod koniec marca tego roku w Motorus.pl. Był zamiar wymiany w moim Dakarze, ale ostatecznie moto idzie na sprzedaż i nie miałem czasu się już w to bawić. Cena sklepowa 450 zł, oddam za 400 zł z przesyłką w cenie. Zafoliowane, w oryginalnym pudełku. Kolor fioletowy. Pozdrawiam i zapraszam do zakupu.
  6. major

    Szyba do DAKARa

    Cześć, Odkopię temat i dopiszę swoje 3 gr., może się komuś przyda. Zanabyłem ostatnio owiewkę wysoką Wunderlicha, taką jak w drugim linku w pierwszym poście w tym temacie. Wniosek: nie wiem jak mogłem jeździć bez niej. Zmiana totalna. Dakar poliftowy, mam 183 cm wzrostu, z tym małym oryginalnym badziewiem pęd powietrza walił centralnie w klatę, aż odechciewało się jazdy. O turbulencjach na kasku z daszkiem nie wspomnę, bo łeb urywały. Obecnie jest pełen komfort, zero naporu powietrza na tułów i prawie zero na kask z daszkiem. Także polecam. Szyba jest droga (ok. 680 zł z przesyłką na Boxer Parts), ale warto. Jedna z najlepszych inwestycji, jeśli chodzi o upgrade'y do staruszka Dakara. Pozdrawiam
  7. Podziękował za rozjaśnienie Żaden ze mnie mechanik, więc nie mogłem się w tych cholerstwach rozeznać, co jest czym i ile tego trzeba na wymianę... :-P Pozdrawiam
  8. Witajcie, A czy takie ustrojstwo w temacie pompy/filtra paliwa pasuje do naszych Dakarów (poliftowych)? https://allegro.pl/oferta/bmw-00-05-f-650-gs-pompa-paliwa-benzyny-f650-filtr-7813786166 Pozdrawiam
  9. major

    rejestracja anglika

    Jarku, dokładnie wiem do czego chciałeś doprowadzić Dziękuję za fajną dyskusję, z mojej strony również to już wszystko. Aaa... jeszcze jedno... Urzędnik chce umowy na papierze - ale nie PESELu na tejże umowie. Ja tylko o to "walczyłem" - że nie trzeba go wpisywać. W tym mijającym roku trzykrotnie rejestrowałem pojazd, za każdym razem umowa bez PESELu i nr-u dowodu, za każdym razem urzędnik nie miał jakichkolwiek obiekcji. Bo nie mógł mieć. Dziękuję, szczęśliwego nowego 2019 wszystkim forumowiczom
  10. major

    rejestracja anglika

    Kolega Jarek mnie wkręca, żebym szybciej nabił postów i wkręcił SIĘ w tę dojrzalszą część forum
  11. major

    rejestracja anglika

    Nie ma takiego paragrafu. Jest tylko biurokratyczny (regulaminowy) wymóg urzędu, byś taką umowę dostarczył, zapewne jako poświadczenie, że w ogóle ją zawarłeś. Ale teoretycznie mógłbyś przyprowadzić ze sobą zbywcę pojazdu, żeby stojąc obok Ciebie i przed obliczem urzędnika poświadczył, że taką umowę (ustną) zawarliście. A i tak potem urzędnik musiałby sporządzić z tego jakąś "notatkę" - bo ma swoje PROCEDURY. Żeby więc uniknąć takich cyrków, to masz urzędowy "regulamin", by dostarczyć umowę na piśmie. Ale to jest wymóg regulaminowo-proceduralny, a nie prawny - skoro już chcesz aż tak na czworo ten włos dzielić...
  12. major

    rejestracja anglika

    Pisząc to zapewne potwierdzę Twoje przypuszczenia... Bynajmniej nie muszę mieć ostatniego zdania. Chciałem tylko żeby była jasność co do tego jednego cholerstwa - trzeba czy nie trzeba. Już milczę
  13. major

    rejestracja anglika

    Nie chodzi o ukrywanie, lecz o brak wymaganej konieczności wpisywania tego nr-u na umowie k-s. Cały czas dyskutujemy właśnie o różnicach pomiędzy tym co się nam wydaje, a co faktycznie TRZEBA. A odnośnie "wrażliwości" nr-u PESEL - cytat z interpretacji prawa w tym zakresie: - PESEL nie jest daną wrażliwą w rozumieniu art. 27 ustawy o ochronie danych gdyż nie ujawnia on tak intymnych spraw jak pochodzenie, poglądy czy stan zdrowia; - PESEL jest daną wrażliwą w rozumieniu większości ludzi, gdyż może on posłużyć do autoryzowania pewnych czynności (np. przydaje się przy wzięciu pożyczki albo dokonywaniu zmian na koncie bankowym). I z uwagi na powyższy punkt 2. powinniśmy się dobrze zastanowić w każdej sytuacji, gdy "wydaje nam się", że możemy ten nr wpisać do jakiegoś papierka czy formularza, bo nie zaszkodzi, a może pomoże... Pomijam tu oczywiście sytuacje "urzędowe", kiedy to numerem tym musimy się posłużyć z uwagi na zgodną z prawem procedurę. No ale na umowie k-s - a o tym tu głównie rozmawiamy - NIE musimy.
  14. major

    rejestracja anglika

    Nie. W tym momencie dobijamy do tematu udostępniania swoich wrażliwych danych różnym podmiotom w imię świętego spokoju. I problem polega na tym, że póki co większość z nas wyżej ceni sobie ów święty spokój niż swoje wrażliwe dane, bo brak nam jeszcze pewnej świadomości w tym temacie - podałem link do artykułu, który opisuje tylko jedną z wielu sytuacji, kiedy to robi się z nonszalancko podanych przez nas danych niekoniecznie właściwy użytek i niekoniecznie za naszą wiedzą i zgodą... I to może w perspektywie czasu zaboleć bardziej niż szarpanie się z panią w okienku. No ale to już jest odrębny temat, mocno oddalający się od głównego wątku, który - jak zauważyli przedmówcy - chyba udało nam się już wyczerpać. Pozdrawiam
  15. major

    rejestracja anglika

    _Może_ być problemem, ale _nie powinien_ - tak jak wspomniałem, prawo nie precyzuje jakie konkretnie informacje mają być zawarte w umowie celem wiarogodnego określenia stron umowy. NIE MOŻNA prawnie zakwestionować umowy k-s, w której nie podano nr-ów PESEL lub dowodu os. To, że przyjęło się informacje te w umowach zamieszczać nie oznacza, że mamy prawny obowiązek to robić. Rzecz w tym, że PESEL powinniśmy zaliczać do danych wrażliwych i nie podawać go na lewo i prawo. Polecam prześledzenie dyskusji dokładnie na temat Twojego przypadku tu: http://www.prawo.egospodarka.pl/grupy/Sprzedaz-samochodu-a-umowa-OC,t,339920,8.html Oraz dodatkowo lekturę tego artykułu, który trochę nakreśla powód, dla którego ubezpieczyciel "lubi" wyciągać od ludzi PESELe: https://niebezpiecznik.pl/post/podaj-pesel-w-kalkulatorze-ubezpieczenia-a-oddzwoni-do-ciebie-mbank/
  16. major

    rejestracja anglika

    Wiesz, ja już się zdążyłem zorientować, że strzeliłem gafę (delikatnie mówiąc) w swojej pierwszej wypowiedzi i nawet przeprosiłem, ale skoro pojawiło się kilka odpowiedzi wnoszących co nieco konkretów do wątku, to możemy w tę właśnie stronę dyskusję pociągnąć, zamiast sobie nawzajem docinać. Zatem: w umowie k-s należy zidentyfikować strony oraz przedmiot umowy. Jak zostaną zidentyfikowane owe strony, prawo nie precyzuje. I wspominam o tym tylko dlatego, że w internetach można przeczytać jak to wielce obowiązkowe jest wpisywanie nr-ów dowodu, peseli itd. Otóż więc nie jest. Wystarczają imię, nazwisko i adres. Natomiast bardzo ważne jest wpisanie miejsca zawarcia umowy oraz daty. Ludzie powielają różne nie do końca prawdziwe informacje i potem jest zdziwienie np. w urzędzie, że coś trzeba, a czegoś nie trzeba... I w gruncie rzeczy taki główny cel mi przyświecał, gdy pisałem jw. A kwestię tego na jakie kroki się decydować przy zakupie, a na jakie nie, to już pozostawmy sumieniu każdego z nas, bo nikt nie jest w 100% uczciwy w życiu codziennym, więc darujmy sobie moralizowanie. Ustaliliśmy, że kupowanie "na Anglika" jest złe i ok, teraz każdy sam wyciąga wnioski. Ja nikogo nie namawiam do określonych procedur, napisałem co 'można' zrobić, jeśli jednak próbujemy tak zakupiony pojazd zarejestrować. Faktycznie powinienem był dodać, że jest to niezgodne z prawem. Tyle w temacie z mojej strony. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi i sprostowania.
  17. major

    rejestracja anglika

    Miałem na myśli to, że nie ma obowiązku wpisywać na umowie nr-u dowodu osobistego, ani nawet PESEL. Jeśli uważasz, że jednak jest taki obowiązek, to podaj proszę podstawę prawną, z której jasno to wynika. Skoro już ten wątek zamienił się w "walkę z nadużyciami", to wypowiadajmy się konkretnie, ku pożytkowi czytających - taka moja sugestia.
  18. major

    rejestracja anglika

    Dziękuję za bardzo ładny wywód. Tyle że: na podstawie V5C/nr-u rej. możesz sobie sprawdzić historię pojazdu PRZED ZAKUPEM - wszystko jest w oficjalnej brytyjskiej bazie. Chyba o tym wiesz. I tak jak napisał kolega wyżej - kto ma ten dokument, ten jest właścicielem pojazdu. Ja opisałem procedurę rejestrowania motocykla sprowadzonego z Anglii dla osób, które kupują taki pojazd pierwszy raz w życiu i mają wątpliwości co i jak załatwiać. Nie podsuwam nikomu żadnej patologii, pojechałeś za bardzo osobiście. I niepotrzebnie dopisałeś swoje "treści" do posta, w którym jest INSTRUKCJA POSTĘPOWANIA PRZY REJESTRACJI, a nie "namawianie do patologii". Gdzie tam masz zachętę do czegokolwiek? Albo namowę? Radzę powściągnąć emocje. Napisałem to z perspektywy człowieka, który kupił moto sprowadzone z Anglii i chce je zarejestrować, a nie z perspektywy handlarza, którym NIE jestem. A jeśli Ty jesteś uczciwym handlarzem - gratuluję, oby więcej takich jak Ty. Załóż gdzieś w necie stronę, na której opiszesz jak kupować, a jak nie kupować pojazdów sprowadzanych, będzie jeszcze więcej świadomych kupujących i mniej "Mirków". Bo na ten moment to najwięcej jest takich mądrych, którzy są pierwsi wytknąć błąd, gdy się już go popełni, zamiast promować ZAWCZASU poprawne procedury. Dowodu rejestracyjnego pojazdu sprowadzonego z UE faktycznie tłumaczyć nie trzeba - mój błąd. Tym niemniej ani urzędnicy, ani diagności nie zwracają na to uwagi, więc mimo wszystko sporo ludzi nadal tłumaczy... Jeśli admini uznają powyższy mój post za "promowanie patologii" to proszę o jego usunięcie. Bynajmniej nie było moim celem rozpoczynanie gównoburzy czy nadeptywanie komukolwiek z szanownych kolegów i koleżanek na odcisk. Pozdrawiam. OK, dopisuję sprostowanie, żeby nie być posądzanym o namawianie do złego: 1) Nie kupujemy od handlarzy, którzy nie podpisują z nami umowy/nie wystawiają faktury, tylko sugerują inne rozwiązania. 2) OC opłacamy w dniu zakupu pojazdu. Konkretnie - tu cytat z przepisu: "obowiązek posiadania ważnego OC mają wszyscy właściciele pojazdów - tak długo jak pojazd jest zarejestrowany - bez względu na jego stan techniczny i czy jest on aktualnie użytkowany". Żeby nie było niedomówień. Przepraszam za zamieszanie. Pozdrawiam.
  19. major

    rejestracja anglika

    Witajcie, Postanowiłem odkopać ten wątek z uwagi na to, że sporo "anglików" pojawia się w ofertach sprzedaży, sam niedawno taki zanabyłem i mogę podać przepis na bezproblemowe zarejestrowanie takiej sztuki w PL. Tymczasem w różnych miejscach w necie można wyczytać różne dziwne wskazówki, z czego większość jest przestarzała i to niepotrzebnie zniechęca potencjalnego nabywcę. A zatem: 1) Anglika w PL kupujemy najczęściej od handlarza, który jest tylko pośrednikiem, NIE SPISUJEMY WIĘC Z NIM UMOWY, tylko "sporządzamy" sobie umowę między nami a osobą, której dane widnieją w dowodzie rejestracyjnym V5C w sekcji 5 (!!!). Czyli że niby bezpośrednio od niego kupiliśmy. Jako miejsce spisania umowy wpisujemy MIASTO BĘDĄCE ADRESEM SPRZEDAWCY (!!!). Handlarz przekazuje nam tylko motocykl z angielską tablicą rejestracyjną, kluczyki i dowód V5C. Umowa NIE MUSI być dwujęzyczna - piszemy ją WYŁĄCZNIE po polsku - urzędnika nie interesuje czy sprzedawca-Anglik mówi/pisze po polsku, potrzebny jest po prostu dokument. To ważne, bo dzięki temu oszczędzamy parę złotych i trochę czasu na zbędne tłumaczenie tego papierka. W danych na umowie wystarczają nazwiska i adresy kupującego/sprzedającego, nie musimy podawać nr-ów dokumentów tożsamości, tym bardziej, że takich danych sprzedawcy-Anglika po prostu nie będziemy mieć (w V5C ich nie ma). 2) Dowód rejestracyjny V5C powinien mieć oderwaną sekcję 11 (!!!), a motocykl powinien posiadać angielską tablicę rejestracyjną (!!!) oczywiście zgodną z danymi w dowodzie V5C. 3) Tłumaczymy dowód rejestracyjny V5C - wystarczy tłumaczenie sekcji z danymi (dwie pierwsze strony - !!!), nie trzeba tłumaczyć od A do Z całego papierka (!!!). Ogarnięty tłumacz sam będzie o tym wiedział, ale w razie czego można podpowiedzieć. 4) Jedziemy na przegląd, tzw. zerowy. Powinniśmy mieć już wymieniony reflektor przedni na wersję "kontynentalną". Diagnoście zwracamy uwagę na to, by dokładnie przestudiował dane w dowodzie V5C, bo zdarza się, że jest tam błędnie wpisana przez angielskich urzędników kategoria pojazdu - jeśli tak jest w naszym przypadku, niech to odnotuje na dokumencie i określi tę kategorię poprawnie wg naszych przepisów. Urzędnik na pewno zwróci na to uwagę, oszczędzamy więc sobie ponownej wizyty na stacji, a potem w urzędzie. To samo dotyczy wszelkich innych danych - diagnosta powinien je DOKŁADNIE spisać z tłumaczenia dowodu, urzędnicy zwracają uwagę na wszelkie niezgodności (nawet pierdoły typu kolor) i odsyłają na poprawienie dokumentu. 5) NIE WNOSIMY ŻADNYCH DODATKOWYCH OPŁAT, typu potwierdzenie zwolnienia z VAT-u, recykling itp. Wszystkie te opłaty zostały w ostatnich latach ZNIESIONE. 6) Idziemy do urzędu właściwego dla miejsca zameldowania i rejestrujemy. Ze sobą mamy mieć oryginalny dowód V5C, jego tłumaczenie, umowę k-s, oryginalną tablicę rej. i oczywiście dowód osobisty. Wnosimy opłatę urzędową na miejscu, podpisujemy papierki, zdajemy oryginalną tablicę i odbieramy dowód tymczasowy wraz z nową tablicą rej. PL. 7) Wykupujemy OC - lepiej zrobić to mając już polską tablicę i dokumenty. OC MUSI być wykupione w momencie odbierania stałego dowodu, natomiast NIE MUSIMY go posiadać w chwili rejestrowania pojazdu, czyli podczas pierwszej wizyty w urzędzie. 8) Po ok. 2 tygodniach idziemy ponownie do urzędu i odbieramy stały dowód rejestracyjny (wówczas musimy już okazać polisę OC). 9) UWAGA: Jeśli przejdziemy całą procedurę jw., NIE MUSIMY opłacać w urzędzie skarbowym PCC, czyli podatku od czynności cywilno-prawnych (tzw. podatek od wzbogacenia, który wynosi 2% wartości pojazdu JEŚLI KUPILIŚMY GO W PL OD OSOBY PRYWATNEJ, a nie w komisie - bo wówczas PCC opłaca komis-sprzedawca). Jest tak dlatego, że kupiliśmy pojazd POZA GRANICAMI KRAJU, co wynika z danych zawartych w "sporządzonej" przez nas umowie k-s. W takim przypadku jesteśmy z PCC zwolnieni. Dlatego jedyne opłaty jakie ponosimy to, podsumowując: tłumaczenie dowodu V5C, przegląd, koszty rejestracji w urzędzie w PL oraz oczywiście OC. Pozdrawiam i powodzenia.
  20. Cześć, Jestem świeżo upieczonym właścicielem Dakara z 2004 r. (wersja dwuświecowa). Jeszcze niewiele o nim wiem, ale coś tam próbuję ogarniać... Przy okazji wymiany świec zauważyłem jakąś - jak mi się zdaje - prowizorkę związaną z prawdopodobnie czujnikiem temperatury (o ile to jest to...). Załączam fotki, żeby było wiadomo o co chodzi. Z tego co wypatrzyłem, to czujnik jest chyba oderwany od tej śruby, którą powinien zdaje się być przykręcony do silnika, a wszystko wewnątrz jest wysmarowane białą pastą. Nie wiem co to i dlaczego tak, ktoś coś podpowie, jak to ogarnąć...? W czujniku są 4 przewody, jeden oderwany, próbowałem go przylutować, ale nie wiem czy tak można... Da się to kupić/wymienić/zrobić porządnie? Proszę o radę. Dzięki, pozdrawiam.
  21. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Miło, że można liczyć na Wasze wsparcie i że nastąpiło ono tak szybko Wspaniała społeczność. Doceniam!!
  22. Podziękował serdecznie za naprowadzenie
  23. Ok, tak mi się wydaje, że to najlepsza opcja. Czy to jest faktycznie czujnik temperatury wentylatora? Czy można takowy gdzieś zakupić nowy? Znalazłem takie coś (używka): https://allegro.pl/bmw-f650-gs-czujnik-temperatury-wentylatora-wody-i6234508193.html Będzie to to pasować...? Poprzeglądałem manuale, serwisówki i nie mogę się doszukać oznaczeń części do mojego sprzęta. Jest oferta na boxer-parts, ale z powodu braku zdjęcia też nie wiem czy właściwy... https://boxer-parts.eu/czujnik-temperatury-wody-f650 Dzięki za odpowiedź i sugestię.
  24. Cześć, Mam na imię Łukasz, jestem tu nowy i w związku z tym chciałbym wszystkich serdecznie przywitać. Pomieszkuję sobie w Łodzi, a pracuję w stolicy - albo odwrotnie, zależnie od stanu ducha i portfela ;-) Jestem tuż przed zakupem Dakara, dlatego postanowiłem zajrzeć na forum doświadczonych użytkowników m.in. tego modelu i być może poszerzyć swoją wiedzę o tym sprzęcie, a w przyszłości - kto wie, może razem pojeździć... Pozdrawiam wszystkich :beer:
×