Zbychu

To jest rozmiar Hondowski i pasuje do większości modeli.

Witam serdecznie szanowne grono. Przetestowałem już wiele marek, przyszła pora na BMW. Mam cichą nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i wspomożecie swoją wiedzą. Pozdrawiam Zbychu

Szukam tego tutoriala i nie mogę znaleźdź, ktoś coś podpowie ?

Jarek, a to miejsce, to jakieś specjalne i tajemne, że nie chcesz się nim podzielić ? Wracając do tematu, odpaliłem Moto, ruszam, a na moim cudownym voltomierzu 12,8 v. Okazało się, że masa, ktòrą przełożyłem ( zakròtki przewòd do starego miejsca) nie łączy, przedłużyłem, odpalam, a tu cud, Regler ładuje jak nowy, a ja zamòwiłem nowy, no còż, będzie na zapas.

No Jarek, " jak Ty mie teraz zaimponowałeś " Regler przełożyłem jak w podanym przez Jarka temacie, nie mam co prawda takiego uchwytu do otworòw montażowych na kufry, ale sobie dorobiłem z płaskownika.

Woltomierz jest podłączony prawidłowo i odczyt jest ok. Patrzyłem gdzieby przełożyć regler, ale puki co nie mam żadnej sensownej koncepcji.

Aku raczej jest dobry, ale jeszcze się upewnię. Jeżeli chodzi o regulator, to faktycznie mam go pod siedzeniem, czy ta lokalizacja jest zła ?

Założyłem sobie woltomierz przy zegarach i odczyt nie jest chyba wzorcowy. Na zapalonym silniku bez świateł wskazuje 14,7 v, na włączonych postojowych i halogenowy ( są połączone na stałe, tak kupiłem) odczyt wynosi 14,5v, po załączeniu świateł mijania mam 13,8v. Co bardziej niepokojące, przy gwałtownym odkręceniu manetki napięcie leci aż tak, że zeruje woltomierz, ale wraca, nie dzieje się to za każdym razem, ale występuje, co o tym myślicie ?

Rozrusznik zamontowany, przetestowany i działa tak jak powinien. Zobaczymy co czas przyniesie, z tego co się dowiedziałem, to stosują Gorilie z powodzeniem w kładach i nic się nie dzieje. W razie "W" dam znać i spróbuje sposobu Dziadka.

Moto zaczęło ciężej odpalać, po wstępnej diagnozie padło na rozrusznik. Rozebrałem go w drobny mak, lekko nie było, zasyfiony, kròtko mòwiąc byłem tam pierwszy. Na pierwszy rzut oka wszystko ok, ale po głębszych oględzinach znalazłem przyczynę, magnes się odkleił, puścił klej, trochę to lipnie wykonane. I teraz rodzi się pytanie, ktoś walczył z podobnym przypadkiem ? Kupno nowego moim zdaniem to ostateczność, kupowanie używki, to loteria, może uda się temu jakoś zaradzić, jak myślicie ?

Czas pokaże co z tego będzie. Czytam właśnie o tym Loctite, piszą również o tych utwardzacza, ale nigdzie nie ma o proporcjach. Piszą ròwnież, że aktywator 7386 jest bardzo skuteczny, ale do połączeń szklanych, przynajmniej tak piszą na stronie e-kleje.pl

Wychodzi na to, że miałeś nieco inną, lepszą sytuację. U Ciebie co najwyżej minimalnie zmniejszyło się pole magnetyczne, a ten syf robi się że szczotek, do tego metale z czasem ulegają procesom, dzięki czemu uszczelki parcieją i przepuszczają od zewnątrz, natomiast za olej wewnątrz odpowiada przednia uszczelka i uszczelniacz w przednim korpusie.

Dziadek, dziękuję z tą informację. Narazie przykleiłem magnes o żywicą z Goryli, muszę odczekać 12 godzin i zobaczę co będzie, jak nie wypali spròbuje Twojego sposobu. Xel, u Ciebie magnes tylko pękł, ale trzymał się na swoim miejscu, czy ròwnież się odkleił ?

Wiesz że trzeba przykręcić, ale nie wiesz/nie chcesz powiedzieć z jaką siłą, dobre

Dziękuję Przemo. Przejrzałem te momenty i zauważyłem rozbieżność. Jeden zapis mówi o 20 Nm, natomiast drugi o 18 Nm. Znalazłem w sieci jeszcze inny zapis, ktòry mòwi, by dokręcić do pierwszego oporu, a następnie dołożyć jeszcze 60 stopni, to jednak do mnie nie przemawia, dokręciłem siłą 12 Nm i myślę, że powinno być ok.

Czas pokarze co tam drzemie, dziś wymieniłem filtr paliwa i świece, ale nie mogę za cholerę znaleźć momentu dokręcenia świec zapłonowych

Jarek, dzięki za odpowiedz. Zdaję sobie sprawę, że diagnoza na odległość czasami przypomina wróżenie z fusów, ale nadzieje trzeba mieć Trudno opisać to trzepanie, mnie się ono kojarzy w wibrującym bębnem pralki, z tym, że ten efekt jest odczuwalny na całym motocyklu tylko do 3k obrotów. Moto mam od paru dni i się go dopiero uczę, to jest mój pierwszy singiel i zdaję sobie sprawę, że kultura pracy nie będzie na tym samym poziomie co w układzie V, czy R4, chciałbym jedynie dla spokojności potwierdzić moje przypuszczenia. W sumie poza tą przypadłością nic niepokojącego się nie dzieje. Jeżeli chodzi o zlot, to bardo dziękuję za zaproszenie, chętnie bym przyjechał i tak zapewne zrobię, ale to już temat na następny rok, w moim przypadku to będzie wyprawa około 2.5 k km, ale da się zrobić

Mam pytanie do bardziej obeznanych. Jak wygląda praca silnika, a konkretnie w dolnym zakresie obrotów ? Obroty minimalnie falują na jałowym, to akurat tłumaczę sobie pracą singla (chyba się nie mylę), natomiast zastanawia mnie trzepanie podczas jazdy do 3k obrotów, powyżej już jest ok, czy to jest normalne w tych silnikach (Funduro 2000 rok) ?. Moto zbiera się na pierwszym i drugim biegu dobrze, na kolejnych tez nie ma tragedii, odpala be problemów. Z góry dziękuję za każdą wskazówkę.