Skocz do zawartości

Amikus

Użytkownik
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

O Amikus

  • Tytuł
    Czytelnik

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja:
    EU
  • Motocykl
    BMW F650CS SCARVER
  1. Amikus

    Dzień Dobry

    Witam wszystkich miłośników motocyklowej przygody. Na to forum trafiłem szukając jakichkolwiek informacji na temat mojego jezdzidełka - F 650 CS, które nabyłem jesienią ub. roku. Moje zamiłowanie do jednośladów zaczęło się w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia od popularnego wówczas KOMARA i tak poprzez WSK 125, MZ, ETZ, Jawę 350 i prawie trzydziestoletnią przerwę w jeżdżeniu dotarłem do wspomnianej powyżej zeszłorocznej jesieni. Przez cały czas stara miłość nie rdzewiała i wiedziałem, że jeśli tylko zdrowie i okoliczności pozwolą to jakiś niskobudżetowy motorek że mną kiedyś będzie. No i jest... Bynajmniej nie szukałem tego modelu - nawet nie wiedziałem że takie coś w ogóle istnieje. Spokojnie rozglądałem się za czymś niedrogim, na czym dałoby się dla relaksu, turystycznie lub czasem do pracy nieco pojeździć i złapać w uszy trochę wiatru. Były już dość poważne przymiarki do pewnej R 850 R, ale po bliższym przedstawieniu tego egzemplarza na stosownym forum nasi koledzy mi go odradzili i chwała im za to - uratowali napaleńca od wdepnięcia na minę. Później pojawiła się na horyzoncie lekko sponiewierana TDM 850 po kilkuletnim postoju w stodole.- wagowo i gabarytowo raczej nie dla mnie, ale jeszcze jej nie wykreślam że swojego życiorysu. Adrenaliny na starość już nie potrzebuję, więc ścigacze nie budziły jakoś specjalnie mojego pożądania, choć fajnie wyglądają, brzmią i jeżdżą. Pseudo-Harleye choć piękne i dostojne, to jednak są nie dla mnie. Przynajmniej na razie. Miało być coś normalnego, praktycznego i niedrogiego. Oglądając sobie spokojnie różnej maści motoryzacyjne wynalazki całkiem przypadkowo natknąłem się na coś, co na pierwszy rzut oka skojarzyło mi się bardziej z wystraszonym i przyczajonym do skoku kotem niż z motocyklem. Po bliższych oględzinach i próbnej przejażdżce okazało się jednak, że to brzydkie kaczątko daje się lubić i chętnie współpracuje nawet z niewprawionym kierowcą, posłusznie wykonując wszelkie zadane rękami, nogami i innymi częściami ciała polecenia. Stosunkowo niewielka waga, przyzwoity stan techniczny, łatwość manewrowania i przemieszczania się z punktu A do punktu B, wygodna pozycja, niewygórowana cena to.wszystko razem wzięte doprowadziło do zakupu i oto jestem, serdecznie wszystkich Was witając i pozdrawiając. Bogdan
×