Skocz do zawartości

Wyszukaj

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Bałkany' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukuj po tagach

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukuj po autorze

Typ zawartości


Forum

  • Na dzień dobry
    • Przywitalnia
  • Ogólne
    • Zamierzam kupić moto...
    • Inne motocyklowe
  • Dział Techniczny
    • Mechanika ogólna
    • Dział elektryczny
    • Odmieńcy i inne przypadki
    • Nasze samoróbki i modyfikacje
  • Wyprawy
    • Foto(i)relacje bez blokady
    • Przewodniki
  • Techniczno-historyczne
    • Modele
    • Historia
    • Testy, porównania
  • Giełda
    • Sprzedam
    • Kupię
    • Nie związane z motocyklami
    • Jest robota

Znajdź wyniki...

Znajdź wyniki które...


Data utworzenia

  • Rozpoczęcie

    Zakończenie


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpoczęcie

    Zakończenie


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Rozpoczęcie

    Zakończenie


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Strona WWW


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Gadu-Gadu


Lokalizacja:


Motocykl


Przebieg

Znaleziono 3 wyniki

  1. 4 motocykle 10 dni 248,10 litrów paliwa 1263,29zł kasy wydanej na paliwo 4779,8km przejechanych kilometrów koszt całej wyprawy nie przekroczył 2000zł Wspomnienia bezcenne... Chętnych zapraszam do przeczytania mojej fotorelacji z wyprawy po Bałkanach: https://allriders.pl/forum/topic/590-bałkany-2017-dondi-masosz-wojtekb-hermes/
  2. TURBO BAŁKANY 2017 Zacznę od tego czym dla mnie jest turystyka motocyklowa. Podróżując motocyklem szukam miejsc oddalonych od wielkich aglomeracji miejskich. Miejsc, gdzie trasa jest kręta, a widoki sprawiają, że doceniasz piękno natury. Zwiedzanie jest tylko małą częścią moich wojaży. Za to nieodłącznym elementem jest smakowanie lokalnych przysmaków. Wyjazd na Bałkany był moją pierwszą duża wycieczką zagraniczną. Rok wcześniej byłam na kilkudniowym wyjeździe na Słowacji i Węgrzech. Po przejechaniu kilkuset km serpentyn w Słowackich Tatrach przekonałam się, że turystyka motocyklowa jest moją pasją. W sezonie 2017 w weekend majowy objechałam południe Polski- od Bieszczad po Sudety. Wtedy też podjęłam decyzję o zmianie motocykla. Honda Hornet nie była najwygodniejszą opcją do turystyki. Wybór padł na BMW F650GS. Wybrałam go ze względu na swój wzrost. Duże znaczenie miał skok zawieszenia który umożliwia mi komfortową jazdę po gorszej jakości drogach. Po zakupię postanowiłam przetestować moto w dłuższej trasie. Planowałam odbyć wycieczkę samotnie jednak w ostatniej chwili zdecydowałam się, że pojadę z kolegą na moim motku. Na pewno odbycie takiej podróży było dla mnie jako kobiety bezpieczniejszą opcją. Trochę statystyki na początek. - Jeden motocykl- dwie osoby J dwóch kierowników na zmianę - Łącznie 3950 km - 8 dni Plan trasy był zupełnie inny pierwotnie jednak warunki pogodowe jak i termin powrotu do Polski zweryfikował plan podróży. Wystartowaliśmy z Warszawy 19 września. Pierwszego dnia zrobiliśmy szybki przejazd do Rumunii. W Słowacji przywitał nas pierwszy deszcz. Później deszcz w Rumunii stał się codzienną rutyną. W Rumunii zatrzymaliśmy się na nocleg w miejscowości Atea. Podróżny osiołek Następnego dnia mieliśmy w planach dotarcie pod miejscowość Bran, gdzie znajduje się zamek Draculi. Jednak potężna burza połączona z ulewą pokrzyżowała nasze plany w trakcie jazdy. Zdjęcie powyżej obrazuje jaka ulewa nas spotkała. Zatrzymaliśmy się w przydrożnej knajpie, gdzie postanowiliśmy szukać w pobliżu hotelu. A poniżej efekt zamawiania dań w knajpie, gdy menu jest tylko w języku rumuńskim. Nie pamiętam nazwy dania, ale składało się ono z startych ziemniaków, sera, dużej ilości roztopionego masła i śmietany na wierzchu. Niestety nie zjedliśmy do końca tego „pysznego dania”. Znaleźliśmy hotel w miejscowości Fântânele. Niestety do hotelu mieliśmy jakieś 20 km, które musieliśmy pokonać nadal w ciągu burzy. Jak dla mnie była to najgorsza burza w życiu. W pewnym momencie obawiałam się czy w ogóle dojedziemy do hotelu. Następnego dnia ruszyliśmy w stronę Șugag, gdzie mieliśmy kolejny nocleg. Tego też dnia przejechaliśmy słynną transalpinę od miejscowości Sugag do Novaci. W samym Sugagu warunki pogodowe były znośne. Temperatura około 14 stopni. Jednak im wyżej wjeżdżaliśmy temperatura spadała. Na jezdni było widać pozostałości po powalonych drzewach. Dzień wcześniej przeszła tamtędy burza, która pozostawiła zniszczenia. Jednak najgorszy był powrót z Novaci do Sugag. Na trasie była bardzo gęsta mgła która ograniczała widoczność do 1m, temperatura wynosiła 0 stopni do tego wracaliśmy w nocy. Motocyklowy dramat jednym słowem. W najgorszym momencie jechaliśmy 20km/h z włączonymi światłami awaryjnymi, aby żadne auto nie uderzyło w nas. O tym jak były ekstremalne były warunki świadczy to, że nie spotkaliśmy żadnego motocyklisty po drodze. A przejeżdżający kierowcy kibicowali nam trąbiąc i machając do nas Transalpina była głównym celem w Rumunii dlatego zdecydowaliśmy się ją przejechać pomimo ekstremalnych warunków. Wtedy było to ciężkie przeżycie jednak jak człowiek czegoś chce to może dokonać wszystkiego.
  3. W sumie przez przypadek trafiłem we wtorek w Łodzi do pubu Keja na slajdowisko o wiele mówiącym tytule "BAŁKAN BEAUTY, CZYLI BAŁKAŃSKI TRIP ROWEROWY W WYDANIU KOBIECYM". 2 dziewczyny, 2 rowery, ponad 2 miesiące, minimalizacja kosztów, przejechane 6 000 km. Polecam jeżeli ktoś z was w innych okolicznościach będzie miał okazję posłuchać opowiadania Gośki o tym co przeżyły i zobaczyły - warto. Pomimo tego, że nie wybrałbym się w taką podróż rowerem - jestem zbyt leniwy, mam za mało czasu, znalazłbym jeszcze kilka innych wymówek jeżeli zaszłaby taka konieczność, to dostrzegam zalety podróżowania rowerem. Oprócz tego, że jedynym paliwem jakie musisz nabyć jest Rakija, to kolejną zaletą jest możliwość bliższego poznania ludzi i kultury regionu w którym akurat jesteś. Można oczywiście doświadczyć podobnych wrażeń korzystając z bliższego naszym sercom środka transportu, tylko nie trzeba się tak wszędzie spieszyć - jak to mamy w zwyczaju. Impreza utwierdziła mnie w przekonaniu, że niebawem wrócę w tamte rejony :)/> Reasumując Polecam http://lodz.naszemiasto.pl/imprezy/663327,balkan-beauty-czyli-balkanski-trip-rowerowy-w-wydaniu,id,t.html
×