Cześć Wam, jeżdżę skuterkiem 150 ccm, teraz oczywiście puszką z racji aury.

Wpadłem do Was gdyż jestem przed wyborem pierwszego moto, takiego prawdziwego moto na którym latem dojadę na działkę pod Warszawą, a gdy ogarnę trawnik wyskoczę na nim bezawaryjnie pohasać po okolicznych leśnych duktach i kopalniach piasku, a że sam nie wiem czego do końca chcę, to może pomożecie mi w dokonaniu wyboru.   Na zasadzie "słuchaj no synek" przy twoim wzroście 187 cm, ten będzie dobry i bardziej wygodny, a ta awaria cie zrujnuje za tydzień, Dakar to tylko ładnie wygląda i płacisz za naklejki dlatego bierz tego białego  , zapomnij o ABS bo do tej pory tego nie miałeś i żyłeś w pionie bez dotykania asfaltu itd itd...

Do tej pory miał być ten jedynie słuszny czyli CB SevenFifty potem poprzednia Pegaso, wielkie skutery, Pegaso Strada. 
Zawęziłem jednak wybór do F650GS roczniki 200x (najchętniej Dakar, ma ABS i grzane manetki bez szpecącej stery centralki Oxforda) oraz do Trampka 650 - budżet maks. 9-10 tyś. - wiem to dwie różne maszyny, ale brak doświadczenia to człowiek żyje złudzeniami.

Zatem proszę o wyrozumiałość gdy będę pytał jak skończony abnegat czy dana oferta jest OK czy unikać i czym różni się silnik z napisem T-spark na deklu od tego bez. :P