Skocz do zawartości

Recommended Posts

Proszę Was o pomoc w wyborze moto dla mnie. Mam 172 cm wzrostu rocznie motocyklem małej pojemności 125 pokonywałem ok 9000km. Tylko po naszym kraju. Zamierzam ruszyć się też za granicę naszego państwa Do wydania na moto mam ok 10000 Fajnie by było kupić od kogoś z forum Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ha, akurat mam takiego i jestem z Biłgo, więc pewnie widziałeś (jasnoniebieski ze srebrnymi kuframi), ale sprzedawał będę dopiero na jesień/wiosnę, bo na razie nie mam jeszcze kasy na nowego. 

Powiem Ci tak, motorem za 10 000 bałbym się jechać za granicę, chyba, że z połową kufra części :P (BTW zawsze wożę ze sobą). Kupiłem go w poprzednim roku i od razu zaprowadziłem na wymianę płynów/przegląd, bo planowałem zjechać Bałkany. Wywaliłem w sumie 1200zł w serwisie, a motor zepsuł się 40km od domu. Olałem więc serwisy i długo sam namierzałem usterkę. Nie wiadomo było o co chodzi, ale kumepl doradził mi, żebym popsikał wszystkie styki sprayem "kontakt" za 10zł i zadziałało :) Co zrobisz jeśli zepsuje Ci się na jakimś kompletnym zadupiu? Od tego czasu zrobiłem około 20 tras Biłgo-Wrocław i problemy miałem 3 razy (ale takie, że mając klucze dawałem radę sam naprawić). 

Tak więc polecam kupno nowego motoru, chyba, że lubisz grzebać. 

Edytowane przez TomekKa
literówka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jeśli go nie stać na nowy a chce kupić motor to co wówczas? 

Wiadomym jest wszem i wobec, że jak kupuję się sprzęt kilku, kilkunasto letni to trzeba się liczyć z tym, że coś pierdyknie, trzeba coś wymienić, poprawić. To samo tyczy się używanych samochodów. Gdyby każdy myślał tak jak Ty to komu sprzedałbyś swój używany sprzęt? A ciekawe jak będziesz zachwalał swoją używkę, kiedy będziesz chciał ją sprzedać. Też powiesz ewentualnemu klientowi aby nie kupił, bo to, bo tamto, i że ogólnie to kiszka nie sprzęt. Zawsze jest tak, że jednych stać na nowy innych nie. A nawet jeśli stać to nie każdy ma ochotę wydać kasę na motocykl wartości samochodu. 

Gdyby Krzysztof chciał kupić nowy to by nie pytał o motocykl używany na forum. Poszedłby do salonu wydałyby odpowiednią sumkę i cieszyłby się nowym. 

Edytowane przez KaeS
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
44 minuty temu, TomekKa napisał:

Ha, akurat mam takiego i jestem z Biłgo, więc pewnie widziałeś (jasnoniebieski ze srebrnymi kuframi), ale sprzedawał będę dopiero na jesień/wiosnę, bo na razie nie mam jeszcze kasy na nowego. 

Powiem Ci tak, motorem za 10 000 bałbym się jechać za granicę, chyba, że z połową kufra części :P (BTW zawsze wożę ze sobą). Kupiłem go w poprzednim roku i od razu zaprowadziłem na wymianę płynów/przegląd, bo planowałem zjechać Bałkany. Wywaliłem w sumie 1200zł w serwisie, a motor zepsuł się 40km od domu. Olałem więc serwisy i długo sam namierzałem usterkę. Nie wiadomo było o co chodzi, ale kumepl doradził mi, żebym popsikał wszystkie styki sprayem "kontakt" za 10zł i zadziałało :) Co zrobisz jeśli zepsuje Ci się na jakimś kompletnym zadupiu? Od tego czasu zrobiłem około 20 tras Biłgo-Wrocław i problemy miałem 3 razy (ale takie, że mając klucze dawałem radę sam naprawić). 

Tak więc polecam kupno nowego motoru, chyba, że lubisz grzebać. 

Hmmm ...

Ja kupiłem sobie pierwszego GS'a za 7500 zł dołożyłem w serwis itp około 1000 zł + kufry i opony kosztował mnie koło 10.000 zł. Polatałem nim 2 czy 3 lata obskakując Rumunię, Węgry,Słowację ..... przejechałem około 15 tyś km. Myślę że nie ma co generalizować bo zabijamy takim podejściem uroku jazdy i podróży motocyklem tej bliższej i dalszej....

Nie wszyscy mamy tyle kasiory by latać na nowych motocyklach za 20 czy 30 koła. A nawet gdy to powiem Ci że chyba byłem szczęśliwszy i bardziej podjarany gdy śmigałem na tym starym. A jak przejechałem 3.500 km w 7 dni i wróciłem na kołach do domu to dopiero był fun!!! Nie wiem może dlatego że dojechałem bez usterki......

PS

Jechałem ostatnio gdzieś w Polsce i mijałem mały holownik z GS 1200 Adventure za około 80.000 zł na pace. Objuczony a kierownik w kabinie z kaskiem pod ręką. Nie ma reguły.

Krzyś kupuj moto najlepsze na jakie Cię stać i śmigaj. A jak się zepsuje to pewnie jakoś się ogarniesz przecież mamy 21 wiek podobno...... 

 

Edytowane przez DYROTON
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A jeśli nie stać na nowy, a chce kupić motor, to kupuje się stary. Tyle, że ja bym nie jechał takim daleko w świat. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty nie - a my jeździmy ;) Czy to znaczy że robimy błąd?

 

Krzysztof, zajrzyj do naszej giełdy, kilka motków tam stoi :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiejszy motek za 10.000, o ile zadbany oczywiście, jest lepszy niż np. nowy sprzed 50 lat, a wtedy też ludzie jeździli po świecie. To nie cena, tylko stan i dbanie o niego są ważne, chęć przygody, znajomość podstaw mechaniki lub szybkiego zaskarbiania sobie życzliwości przypadkowo spotkanych ludzi. Naprawdę rzadkie są przypadki, że ktoś wracał na lawecie, bo nie dało się czegoś zrobić w prosty sposób na miejscu, jeśli w ogóle coś się psuło.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cześć chinolem 125 adv latam po 600km dziennie i daje radę . Więc markową maszyną z logo bmw gs nie powinno być jakichś większych problemów. Będzie to moje drugie  moto jeżeli 125ccm można nazwać moto. Na trzecie moto bedzie R1200GS Adventure W tej chwili poszukuję fajnej 650 za ok 10000zł. Pozdrawiami dzięki wszystkim za pomoc w szukaniu 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

10 tysięcy to kwota całkiem rozsądna na zakup czegoś używanego. Nie powinien być całkiem zjechany, jeszcze niepełnoletni, a w przypadku odsprzedaży nie straci już na wartości. Przewinęły się przez forum motki w tej okolicy, w tym jeden żółty z Krasnego, który mnie cholernie kusił i kusił....:D.

A jak podliczysz koszty i okaże się, że trzeba dołożyć do ideału z 2-kę i w sumie to już za grubo, warto rozejrzeć się za protoplastą. 

 

Edytowane przez Koyac
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kupuj małego gs-a, wszędzie wjedzie i wyjedzie, będzie z kim latać po okolicy bliższej i dalszej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
13 godzin temu, Koyac napisał:

10 tysięcy to kwota całkiem rozsądna na zakup czegoś używanego. Nie powinien być całkiem zjechany, jeszcze niepełnoletni, a w przypadku odsprzedaży nie straci już na wartości. Przewinęły się przez forum motki w tej okolicy, w tym jeden żółty z Krasnego, który mnie cholernie kusił i kusił....:D.

A jak podliczysz koszty i okaże się, że trzeba dołożyć do ideału z 2-kę i w sumie to już za grubo, warto rozejrzeć się za protoplastą. 

 

Byl taki jeden, szkoda że się sprzedał i to tak tanio.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×