Skocz do zawartości
Karson

Wspólne Chwile Tworzą Wspomnienia SRB, BiH 2018

Recommended Posts

Miło się oglądało i fajna ekipa. Super miejsce na zaręczyny .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W tym temacie ode mnie to wszystko :default_rolleyes:Teraz piłeczka po stronie Artura ;):default_icon_e_biggrin:

 

 

  • Like 8
  • Thanks 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No dobra. To ja sobie na próbę najpierw wrzucę jedną panoramkę, co by zobaczyć czy nie zniknie za godzinę ;)

 

C0I_TKfKA80IUF-7Ot7q4MzRmJNbYxgslBkNbgGRE4o-JyEUN_KYW_vV0Woz2-lzGQt5kWXzmzUbXQjos2XbJP26i4MqWp5ogiEt1-tlRJZfaYFUxZ68mzfz1CQnWOoO47iXvW-F3ifo_nmb9-v3t_QBYrAIpK8tfAYZ5IwKpt2msrFQczD79YRhsXnwvKLL6KV6V8KDORjp-C3ObQt6sIL1xPkU0CIYzUy2OUD4GZxlS083M4eOh8sUGRh2cYzAbcyVc7GdwY-TFrvEIAZsN6lKa4fILlgtClXQgPjMIgXnsW11Nz44svimPDZg_YiMFI9bmE4Ok-MM9-ZN7nfDm2IN1VZHMLmPTwfIcCXwKauSFWAYfXv2D6VreT14Hk_MWVownnWcWCYro-GV0O9Hbk5WH0gXOq5OaxsTTk21bXnOWed9dEJ1bi-ZineUXZcocrNlyUZ-uTMxi9XC9sZNL9L2cbucGxXtLz_Dp_uvsuY4j2380qinm8IH7oWocTi5SlJ_Bid3J7I_ZZ_gD7ZSdC3BSeoZvDNiFBrCPNmCCcdlt1GDYeBCAPu-ngvwQystH_37pMHJ2uUQtM-hQggGbkUeo5iYUrIqUFgib2p6x0W7DSLEYzBZKyh_GGlbKf0BhUueqWrHOIx5K1ysJCivNGYRbmIrOiViGLm7OJwokSrBZ18e8JkObUvAgicURjD5lclN0PH4JWKtIeivp-Fh5-xH=w1280-h398-no

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czas minął, 2 godzina mija panorama wisi a tu nic....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to tak. Dynamicznie już było, momenty były, teraz będzie NUUUDAAA. Czyli relacja. Kronikarska ;)

 

Prolog

 

Cel:

W tym roku... nie bardzo wiedzieliśmy gdzie jechać. Bardzo ciągnie nas Gruzja, tyle że... moim stylem potrzebowalibyśmy na nią 5 tygodni. Nie mamy tyle. No nie ma szans. Podobnie jest z innymi wschodnimi kierunkami. Za mało czasu. Kraje cywilizowane... no nie, jeszcze nie teraz. Islandia za droga... Na Afrykę w lecie za gorąco.. No i po rozważeniu wszelkich możliwości wracamy do punktu wyjścia... przecież na Bałkanach jest jeszcze tyle miejsc, w których nie byliśmy, tyle dróg które kuszą... Postanowiliśmy poszwędać się po krajach, które zwykle traktowane są jako tranzytowe – czyli po Serbii i Bośni. Zostało poszukać punktów „zapalnych” wokół których zbuduję trasę i można jechać

 

Ekipa:

Jedziemy sami. We dwójkę. Tak przynajmniej myśleliśmy. Ktoś tam deklarował, że może doskoczy w trakcie, ale luźno.. No i nagle tydzień przed wyjazdem telefon od Tygrysa: „Artur, ty wiesz, że gość z którym miałem jechać do Albanii radośnie oświadczył, że nie wiedział że trzeba mieć paszport?” Cóż, mówię, mieliście jechać w 3 pary, jedna ci się wysypała... po chyba 2 dniach kolejny telefon: „Artur, możemy z wami? Tamci zaczynają tworzyć, że jak nie ma paszportu to może gdzieś bliżej i krócej...” No jak nie możecie jak możecie – znamy się, zgrywamy w trasie – nawet nie musisz pytać. „Ale wiesz... jest jeszcze jedna para która chciałaby z nami. Też jeżdżą razem na jednym, doświadczenie w terenie mają...” Karson, mówię, jeśli widzieli nasze relacje z poprzednich lat i nie odstrasza ich to – to niech jadą – albo zadziała albo nie, najwyżej będziemy się dzielić pod drodze.

I tak oto wyklarował się ostateczny skład:

  • Monika, BMW F800GS

  • uktoVPy0iNrBNwU3OIZ5dk2zQfkn7HgLRhBCUQiWfXlugUNYNO2W7OZie_7AvzubdFdM6f_wrSUaYaH54sLQRtrYGcPmBHIjrDh2-Ml6q8GT9ktdRBv-ecu_s8XEc2zoJmL6YWmVbTqK-JE9AlD668MaF3FTmJngFXgSpd5ZKVhA9ZUxjfZDsCGumrELIujruJcuGvpGD0GKMt1yan-vWhWL8tk6eYUSrPcZQlgq7UPMcv3fcF6SOdJVN2711W63xxA77zY7bHQLPIoIcqXdp99Idi4Pky0lA7IoF9ju7HVkSpxYzXeQvv8nnWHvpZVpuxg57m1ClwYHQQ1NVa5BQmkPZa7gnsOMZyTzyqXgTTddAmSNWeDJj4yHi_GBHu0zdGApDdbAyqscUgAFQJR8lHXW-ApyaoCGhlMeEcjpguFiQ6XQZPVdbpJ-eD6KbgbxlaFyPYHV13H33792X9HAI1eYvQQYM87irNrPOGkUq6GhOYtcgPU1vuJLvibAT4Jo_iNzlps1-_tTnV4zOqJnDDSjurc0HqQplA7Xck24VkXOEZraU3sPTUcgVQuHVTApFV1g3yDSi-6W146PRLRvSUtERpBHn0nXT8ct1v-9UmXcqCMBsbLTqN7JClOXOaS7smJ-Fjw7FE-E4L6gVasz7ewNJe51vSXwIXWYL05VxznSaCQk1LFkca57qYoXC594yzWcipBMAKm6T0U5X9E8gqHM=w1109-h625-no

  • Basia i Piotr (Karson), Triumph Tiger 955i

    YoCRhHsQu8_L3kb7debYtENgqs7XyjYwwVuFPUU9CookuVphK-CpGjo83IUcChh8OApdkfyNhGviA-xgijsr1LEmJxdsCVZTNAhawXiv19_l9YFDHcgn-SF4rOd0LrE89sZZ7Vm7WekceItpa5KUd1RAfDgLgVkUBJQqF0CD2RsY8RGPEP0jE2PsIBbT75YG-k9aLmedp_toL9YTI9LZyi1fj-8a6yr46MKmm3pyWfDTNy5G0BKbyNbasS1KwGkUMuywDRKeaPCx1mxBdv_HcM81stt4sZFNgYm9AwKJBqE7bU9W_l2U_swfSWjEzRugQIRm4QlWkRPjK7r-1kO-Q7SfIolRtiSWesJFQ2CMLwvPFEWSkaWMOkd4laVHbAeBEt8YX_1URKzhxehvwr0EOZRzf9pZrxOjwVXU1NExv6-RlVYfZ1NQ7lTJjVSs4FbfDThFr7Ivxj4-qe2HEcUJ5Q9Zj16zdNO0MnQ6GRCV6F3aKdBImjulRyn-Fe7Z-c7rNvovQF4yh3Wxwd6V60P77yTmKi-lmtaiI1z4VbPy6iNBE62hEVNICBdXr9qPZlSMJ0qmfdygUIGewps3hVarL-fGkcoXFKYmKX29q9KE_ngHTSg9btJbtV1AsZ6-YjCTNzl0EqrCvHuBCkoGe2JF6KfoRw-C0qFTfA4BmSdt07TiRUwIOWudbMGNrwKcRcmiPNRX4VlATGcSucm4b7b-eGE6=w942-h625-no

  • Ola i Piotr (Harry), Triumph Tiger 955i

    ohdTtwaqHqCGyUpskjUyf4vDCp_6Q1XCIveSkGipGu8uV2LZAjE6UCni18W7diEMxzGrHzSq9bPBiQtG2ewfKZyMEPA3PhWhbuX1BVEG84DFvqB_kAUMqKIJLnqRmxFg9ey6ejbMPuqroFqK3MAAcGpKLQ4PAX50aOrLO7_atOIum3wKuN04Kt68A47_eOqmxdJU3X4Blolvxecyg-wDZH96ZSGf9sBSQKJDKOP0ysmLCQCtQ9ASWMgc_XUbW6Md6V4xHIXHCzt5YiX_s1FcVLlJo6KKTBvkLRORZookfpMZx3vI-R1yyyPOM5rtpzHXTLt_DRWuUsI_Gueyi6HdQmsmBqe-sQ8FxKs8lVamTGowNf8g9SiOl0v0bY3R-iuoZf6hkm-KCCoWbQsJGXPQ0sITR5MlKFmVvPlVC0Owq-BmfpKyziU4XU5qevdnaq45cafCCKJAwkKyjIY_W2orhGzqCUWS8fU9hmCbeAglRCi1eqfd93T3bK3-PmMRXvdBll7KK8pBG80G6uI5Mlpk0W-6xnh8TKcuBgTo7hMn_CK3ze7ah0AKXe2sFml0ZZ25W6pV24BHpWzDvpscEs8_ymNTz1Kw5R5talxV7TJS5kIa17Y8zTksO6-dlIm5zs0CLo2nLrJr7Xx3MhuxqCRMotvR-VM-cFHpGYgnEDA0kJ0BaACQhH43LgoLEw-AJrZiGI51UB2DFPWKzDE4EQVhVmDZ=w1109-h625-no

  • Artur (moja skromna osoba), BMW F800GS

  • cF_1OPTEhvNoaF_VBbwcmcW6FUtDDqr74lQF2ywyGVBXRU-fre5XL-0Y9h-m8nO1fYNXHNHJkjXY8WH_lcFQx8a_WFPLY3gsDjz2IMvZ7XV6f_6Lg_y5_RqI1OreMequcU_2M4OMJCUcc0c6cB9IxRUyV9Y3_ZHbkXzQAaXcpVQz3X3otUYRPgQRIY3O4ArvHvwgdeiBJzZLxGK8-idZRIvWA4eeHR1LizZR2oMUxImaJzxdSZW2vBNN4zuk2SaQlC-K_SDZvoGW9HjY9zFyzc-Tv4YBuUQsU7NpnNvVOkWlhB0RSax9fuTo5SFz0rcc-pgPgmiqF43NpxrnLf6UIv2A8wWKnH_qudeQrLTpZ-vo1R4P4zm-W7MYED-j6eLhjR8zdq2K3356JV4xUE1SokxArp4yos70JfwQjALqwP4gtH7vC6pBoC-9j2nOMo2XgrDZO5FDAUnoTZ48RQzefklWmpU8S7T0N4ijt7Dn35KBoV8U2cXh2kjmBqIMtTBBLdIN4qj799Yr9HASjt5UQLeFQsJHY4Vj0oMXla2o5XWdgOmF8NwrZZV3ougZ03cvr7QuRPBhRJvMBuTGGPKTbJxXlTqPLKg6M2nF8BYmUf8jRhh4vjj0Dt-vWZJytX9IfulGIbjcUUEDDf9ym5gktGELI7NuY_vy6Gy4CHLATcQ7Bju2xpOSSRZc3M-eTS3WW9aW61mUjRxLuAn6CERga7Hc=w1109-h625-no

     

 

Plan:

Zaczynamy w miejscu w którym skończyliśmy w niezamierzonym pośpiechu rok temu – na campingu nad Dunajem. Potem wzdłuż niego i na południe wschodem Serbii, potem południem do Bośni, potem przez Bośnię do granicy z Chorwacją, gdzie miałem ostatni punkt do którego chciałem dotrzeć. Stamtąd improwizowany powrót. Drogi maksymalnie boczne, jak najwięcej pozaasfaltowych, jak najwięcej wieczorów przy ognisku i obcowania z przyrodą.

 

No to JAZDA!!

  • Like 19

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeden dzień jednego dnia :D Dziś bonus bo prologu nie liczę :P

Kliknięcie w obrazek mapki otwiera link w google maps

 

 

Dzień 1

 

Umawiamy się na 8:00 u nas w Orzeszu – dzień wcześniej Harry z Olą docierają do Karsonów, więc oba Tigery już razem tną do nas. Od nas już w komplecie rozpoczynamy nasze tegoroczne wakacyjne wojaże. Zaczynamy... jak zwykle – ale nie do końca. Owszem, znów jedziemy przez Słowację na Węgry, ale staram się za każdym razem obierać inną trasę i szukam tych mniej uczęszczanych. No i – udaje się :) Za cel obieramy Tokaj – tam na pewnym campingu w pewnej lodówce na dolnej półce czeka to z czego ten region słynie :D Kilometrów jest sporo więc tak naprawdę nie wiem czy dotrzemy. Nie jest to najważniejsze i najwyżej zanocujemy gdzieś wcześniej, ale... ta lodówka...

 

swoEwDFT9laEUmtk4eVbHEBsM5Kt54TJV9UvfnPFPwvchlV2IvNOiuTmovQdLpfs_yOW4CXSdBMb7tew0_H-4gPDEAfWRHMyi2KxP03mq9EXSw4r7CrAqAxaTxeE_j7U_edXU41wpyfT2033mOBhAxj9_oAqT7v4S_wYQAmMjo60DpElmmh4uz8BDthNZiaHBOPBG3w6tZCmpEkhinZ4pcVzfvzj2v3tj596qyA7wyDzMqapNfsAytqhqPwq_Wz-p79CW_cnADIwUPvMEBDpf3TvpGTCdIpqXQc4-LsUC-7F2ZaOaJLrnhTgXUl0ZlwRZLOpA7fpUdXj-lWtsLR-GKm6cLHpxg8jg4WG9ZCosXMHSeHgsrUaahs27-jqt3fKGZSMBj2VeiXaLmjYQeAStfNP8RfTzpCWyKAhikJWzuK3f_BiWcvfT_L9X1FS2CMPvTwsN_896LyYGd0UORrkfiX9QCh4_DFTw_amLcbfAct5ul2N3ICrcLt8jg-DFor_lb7-YkhqpXNSAt4jkAjxQsGU5KGMnGofvLrHSxeWrtLXsz-oZ42wxmKvExo3V2JhU65jyworUssfdSa01Wl7-A0JAyFlliKKLGk6rhddqU8Q33KfPpIo0SEs1MZABqyhwXPmo1MR5-xf6mu-UEYhUrLtca6amxOnecvdcK5XOc45SaBZJu9zi1zXsKS-SotfjjGFieZTiTrRjON58hVa0nla=w834-h625-no

 

swoEwDFT9laEUmtk4eVbHEBsM5Kt54TJV9UvfnPFPwvchlV2IvNOiuTmovQdLpfs_yOW4CXSdBMb7tew0_H-4gPDEAfWRHMyi2KxP03mq9EXSw4r7CrAqAxaTxeE_j7U_edXU41wpyfT2033mOBhAxj9_oAqT7v4S_wYQAmMjo60DpElmmh4uz8BDthNZiaHBOPBG3w6tZCmpEkhinZ4pcVzfvzj2v3tj596qyA7wyDzMqapNfsAytqhqPwq_Wz-p79CW_cnADIwUPvMEBDpf3TvpGTCdIpqXQc4-LsUC-7F2ZaOaJLrnhTgXUl0ZlwRZLOpA7fpUdXj-lWtsLR-GKm6cLHpxg8jg4WG9ZCosXMHSeHgsrUaahs27-jqt3fKGZSMBj2VeiXaLmjYQeAStfNP8RfTzpCWyKAhikJWzuK3f_BiWcvfT_L9X1FS2CMPvTwsN_896LyYGd0UORrkfiX9QCh4_DFTw_amLcbfAct5ul2N3ICrcLt8jg-DFor_lb7-YkhqpXNSAt4jkAjxQsGU5KGMnGofvLrHSxeWrtLXsz-oZ42wxmKvExo3V2JhU65jyworUssfdSa01Wl7-A0JAyFlliKKLGk6rhddqU8Q33KfPpIo0SEs1MZABqyhwXPmo1MR5-xf6mu-UEYhUrLtca6amxOnecvdcK5XOc45SaBZJu9zi1zXsKS-SotfjjGFieZTiTrRjON58hVa0nla=w834-h625-no

 

Dotarliśmy. Lodówka była pełna. Tyle że... po raz kolejny popełniliśmy szkolny „Tokajowy” błąd. Zamiast zaraz po wjeździe na camp porzucić motocykle i biec coś zjeść – najpierw wzięliśmy się za organizację obozu. No i niestety – okupiliśmy tą organizację brakiem kolacji z prawdziwego zdarzenia. W Tokaju po 20:00 nie da się już nic zjeść w żadnej knajpce – wszystko albo już pozamykane, albo czekające na wyjście tych co mieli więcej szczęścia i przyszli wcześniej. Dodatkowo z rundki po mieście musieliśmy wracać dość przyspieszonym krokiem gonieni przez nadciągającą burzę. Jakoś nie wpłynęło to na nasze humory. Uzbrojeni w produkty z lodówki i w krakowską zasiedliśmy pod daszkiem. Burza trwała, wino smakowało.... Rozmowy trwały... Powoli przychodzi znajome fajne uczucie – jesteśmy w podróży :)

mapa: yCjXSzWU50xxNlDfwFp0tQerOcYiEL30ZJBeUXYf

kamping: RMgg2W0h0z22d37RzIBoMzXk8EZSOco-gpYCHi_E

Edytowane przez arthurr
  • Like 10

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Artur ile dni trwała ta wasza zeszłoroczna kanikuła?

Chcesz to nam serwować przez + - 10 dni??:default_hammerpc:

Edytowane przez dziunek69

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurr.. Wszystkie zdjęcia są w jednym udostępnionym albumie.. Ciekawe czemu jedno świeci a drugie nie..

 

Teraz?

 

@dziunek69, ponad 15 :D

 

Edytowane przez arthurr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

15 dni mówisz, nie strzymam no nie strzymam. :default_slina:

Edytowane przez dziunek69

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzień 2

 

Ciężko wstać... oj ciężko... Zaraz... woda. Kto ma wodę??

 

Ktoś miał. Ktoś inny miał nawet jakieś jedzenie. Generalnie pozbieraliśmy się.. jakoś :)

 

0ecqeUa4OrAHV0dtqayFi948VtZKPKVX9yWeypNhq69TaiHbosugh2AU-ekUYgXsHJ0ig_H16c-ZqEaN2jRrh5V6jIWEs4HfT3UOpFoZ0ZHnVy5vbvphIyhTGsMVrfARpag8KSSm9Myca982cpmtwL_MdyUoYw1797_gxitjVhjcE2fo_epF5-N6fsKZh8nmwbTDEUzXmRQskSDYpw0WaJ16LNa0bGayZFlLswY4GzhrN-RZDFf1EJ2bB4AqTK7eKjRlIgCc6nF1IHrB4dPgdAt4zd60mQdBKgPhONt_6P9_7YZ3MpUFyr7erFFLkwiZw-IkaSKpB3KC0qEaWrOrFz4hDkICHdVq5J_JIJCc4Lfp0o0-Mq9jcTIDcIrVU9WpojOetMHUJcYYJE7ZAHkI6jJfqy1ENlNcqcoSbz5wDUw0Bf8JLhNel9-xKax4xvQNhOMzc-APxxob_77nuXahNdkwrJUuQP9G6gNfnctV2BIBUsSwG61ST6i8v7Ke-pRSiNItQiXDMPHP78UcV6JEwo6Ixg7TbazycCao7ib1XTZdclI_cK7AILFuL4Oi3do1Y8oLcOgS1497W-SfxOXSAX_ZLJkAYfB_VcVMzIgKA6oks2uch3EIlTyYLmKCENu7VGLk5LWJ4m7rRdSKzjT0P8kS94Dt5FLUcv_v4zN3XwrfLn2F0ZPbr24cPvuYfhUpXJcVR8oEj4WNFPRjrymfByug=w942-h625-no

 

LVK9PBUKAk9gcrqbvJccPsUMdnQmp5XYIRY58JIOe_fTE9UcsewbMMsuCKlCsH32EKaldo4selOzZRcwgFfjuqU9jD1J8aKnCKyPQWKCIVgmPTb6HbI1OPht6PP68HbiLnTwg098t7l9jYgSY1e1ZWcxgkBmtNdjbshyFvFtqQZR8oB55RBxibVuzuQdnC1pcg5Jaqvc_f5P5mQsLuX12_2oP-Q9Ocxc5pMGiBOmTKEUhr6q4CpIKa--1SRQmhGXYUj30nRXPZ6DKzfWLIy8VmY9WEigg-hkTkeWN6ulyyQho3bzinx60EMeMsiw8C9wti3El7CMb8jwpRIeodrtcBgyhECWUjJQgY2Yb7FTfr1MvIql0a0phj8UIi4nCePLhePGmmT_Ji93E7utYzyuqyX9MEvIV8nLEIWMS89fc9Mr1EZFhYxzSDAryXbhmBWnY9ZWokNDOOrA4tOZQ7aSk9XdevcYeR7HqPvpMYI2Wm_E8tcCDFXY0OSkHutLizfm871aGeRI7iRZXM2ebxwuqyM9c14owRMj6sr-gm1oaL-16BNMcsHGjiYhCF-8ii3BHWsZQCn-_UHf3IucZ0_qDQlu21Y19_X6Ro4P08vRafDZyp9e2w12P2TMSteViYiwVWxe87vamc-yjvYHb6XXUbYiJLOIwu4TCQB6EhKcaF7dJwz6xMnUFsbZzwiI2zp_JttEqJnDTtlMZJ-1buIvvO2I=w942-h625-no

Dzień stał pod znakiem.. delikatnego błądzenia. Zaczęło się w miasteczku Körösszegapáti – jechaliśmy sobie na granicę z Rumunią. Chwilę przed granicą mały barek/ sklep – a że ciepło było – płyny należało uzupełnić. Szybka zrzutka pozostałych forintów i mieliśmy jakoś po coli na dwóch a Basia nawet jakieś piwo :D. Na popasie przejaśniało nam w umysłach, że przecież motocykle też muszą pić... Po stronie rumuńskiej żadnej stacji w pobliżu.. no to jedziemy do najbliższej w okolicy – 10 km, cóż, trudno. Stacja prawie widno, ale czynna, lejemy. Płatność kartą... a i owszem ale tylko mastercardem – jakąś znaleźliśmy i można było wracać na granicę. Wróciliśmy. A tam... szczere pole, szlaban i.. radiowóz w bocznej gruntowej. Skład damsko – męski, zagaduję do goście czy tędy można – mówi że nie, no to pokazuję mapę i pytam którędy. Pani policjant w tym czasie mierzy nas morderczym wzrokiem, dobrze że nas tylu że nie zmieścilibyśmy się wszyscy w radiowozie bo by nas z miejsca pozamykała. Na szczęście gość nie dał się sprowokować koleżance, drogę pokazał, cóż, trza na południe na legalną granicę. Pojechaliśmy, już bez przygód.

 

22_VjadyqFh0-_j9znzm-ErbZOAVwWY6gSYTLjXxWZCO4qZzCwM80hMcFmBv08TNjHTwbDmNL-j5_nNoeO7dRX7z9A5wf5oDiSVYschwpMZLRZIGeCrc8sA9tRVIkDZhNBY36NwBEMXNzVufeohNXp-srgCVNiR1Jv5WYc5GvKOk7sPkcmkY0uWtPjr5D2k_utCITC69aaElRKZN_LE0_WUFwdHvh_3r4vBESkaHAP0Rnm-XAYUCK3Cx5gohzXgsxqUMx2PhSOIDFSYlaLx9y6j5owGKQy8CNbT7XjLTrPN3ymsoTyOuQxcqUVK2udXR_yoNj4tu3yypj_iR_L5l5fhObQaGbeCltb32FHPiyykeFt3Z-M6hZkSjbn4tBZM8umFcrQla_NCpByGzd9oGAYeCR-l4EQdTeK58YwBqaa4qEgeN2DpXMMuEhYmH7X3vOmCdmNloHEOlLAg-rW0qsEB863MXxWMV6VEEuTjsUavIrQSiMrhydWZNJIBv2yROMc3kwI7fh3HqEV-Zb-WNSSvMFIouEBD2kJfatBqQJdQ4J_l9qenNFczrLY57p17WOqdwWja9thDyGrQUtG4WZRWu7X2hJqPTTqyJ4I2ytaV1QpH4Th4R--F6Zw8rExD6fYlMrPpDUwYcUCuIYJIVa4X6s86SW0HKNtEk8ERHq0WenhBHQpTJ8sMf7SWoBhKTjs57SGB_cl36FtvYusV-POz5=w1090-h625-no

 

jLDkN6U8XzQj8E25ND4eACVGeerZjOAjR-qOLw-aI4ONzmRvMLA_Tj7pgVIVXt7PLiEs3vDCFi_6V5Pl6SGdA_Z_aEeunC6mPcUGxaob5R1_CXtRfo_LLMQ1Sghdzs8cEYBF9p7nAk5VrxP0h8tSrrJpG0nK2_FjofAsXFCONdfPUr3wclDSl-Z-8ZJ7Rrp0nO26Rig5PLVefhK_df6g1E2G2w9XXdCaheY1H24uhbR67CuooPp-5fe62dnUlffgCXF6YSXbZyXyuD4dTzzhF0YEzceSlTBMaYVl-5ZtpSQDSQXyJRmzRiXT3Z8Oy0QAbSe92O1JclHdsXT3cCaPfpASk0POBzCV0YxjTYrE6MmRZUMZilnArU5-l6vMLfW6PcmCDWetwGvaE8LiJ__CCxmkPD1TAenPN2dYb6X9lu2G_uwQVq8lwKddyt7VHq_q1LTCYQlbvAuWQLNTRdAUozjdrGHX3kk5o0_-suIPQlryxbA-XLJcbtz0n7w0f8c75p5csLPZgD0vTSU5Rx5ZHQ237uCewhpq8kCyfKoRbWMEVOSZwwhkjwcnxKnfUPtlFmbI4Jj27-eFa_N2prpS_XG0X-xQZhBTUdtn15YzFK7JAq_k-mFjFxeRKbGLAk-yKoZxF7qQlDRelOpsTkw6r6cqvMmv93vruNNi9VftNVCo_XS--Sk_E7hRPy6ssUObF09icZHh8c753yfx6mVFtCbD=w1113-h625-no

A że czas już zaczął być najwyższy – po rumuńskiej stronie zacząłem wypatrywać miejsca na nocleg. Kampingu dziś na pewno nie będzie, śpimy w krzakach. Mapa pokazała coś niebieskiego, no to wbijamy się. Fajnie, bo szutrem, ale niefajnie – bo jezioro za rowem i wałem a busz taki że nie ma szans dojść do wody. I tak przejechaliśmy wzdłuż z kilometr, potem w lewo za „linią brzegową”.. Wreszcie widać przesmyk i trochę zieloności, ale... widać i jakąś starą kamienicę. Wodę widzimy ale widzimy i dwóch gości na brzegu – się okazało że to bardziej duży staw niż jezioro, a goście właśnie karmili ryby. Pytamy, czy to ich i czy można się rozbić - „nie ma problemu, można” - i pokazuje nam groblę z ładną trawką, ale wąską... Chwila narad i stwierdzamy, że zostajemy, za późno żeby czegoś innego szukać.

 

vUDl7_8HuQD6Nv7EzzCjrl7F1XAjJK9cvhnFGDv9dZxpTtmmu-ZpqJ6_3s-pEdhSJtVwAiXqAPRB4MvylMTWhKIiKzjJ80Zj4cEMH_JUDCzytn2NgpvxFkaRb1bB-aMvOiTgs2xYj5jaiNBoN6EdTWL_tP5Cw-GXQdvAJ5ZuxBtCfEo1jo8N337zS07PvStmW31Zd0AjyA1TxwHFB22r-vniBYDvFzljRULP4xK6qILVVhagB-HymAGy5ZY--WlalCMRZR-YQD9rKyPh7ubWNnq6wRPRC4cnzGzGJHjCjeQxVoqnZg1UGK5SFkpUqA1njLyVxKOhP9S66lQe8BAbVEXBBHVsA2k0D4bXAuJpLwtcKz6rnFPZLJjzHf3CBkAezuJebEXuo2fwEoQQeSTqb0lSDTaX845-urbrkYT3pFBWxvRVAl3l5UOv7o8dvKPynFuEaEOkAZkVYhnVBt1XHbCgPAm4Uy0QHnVLEgfsKcGAygw4JaKV2QWxZmlTPAN_lJK6ToI8dNxl2KAsrNEHDep4-hDKa9zL7mnwcwUtBhZJwLZ_C0eZ9-tvu5k-ezZwHFShkg1nD8XmzUgPF8wiKRJ6a3jVLWaj9C2UOvGAiwhQT2CeNlB5ixAI2B7tUv5ovkEnKlkilkM2nXh1XCvWoy_UB72xzDw-sh7g2_1rVzOzr-c8jINxSdz9RiEQCRjCNDUH1ua_nOTeqJkjRAwgwg4M=w1109-h625-no

 

0Z740WowJjbVyL3TtH2Q6Wxsz2kAh790zO7fTO4Qz16jNb6xZcNp3k72z0GMLtnm0SJQAN36N188X1fV5chU4sZy3reit-ONjnRVqh5X204IPZ-SA0wI9M0cZ6415hfSkD2K7BF4bC0bz1oWSgWl46UHC28Mfe27hU7XEmPL1IEciO61N2uCQtehbqIk3mKO20RyqUglXdLDVIOsYvFWgtEBxyMYWVlQtfsdHbjBUBS3qHiJmGKXCfCUq13W5H3K28fVNprFjwz87-jr8eKnw16uh1ghLIHvLFDn67oBQdw-OCLx9TbtK-uIlIN_nr82afXLWCOzh_pG4gvInJ6HOKbhGInbjMmSoEGEMqOElZR9C_GFpFH22ZxfXeukeLvCYgVanNKFpo_ZYzD8xmSINTPhjx2i_F7jzlFTYpMY1W9cQx_Ntj1Ex-W5HzEjrddqHt8WU1wHAU6Htl30ApafhIPu5AuvEtn1c_GLIOzkAIm5rKTm6hosGF5Vev-fL0A4Nk9v0j7sT4371LmfJffe8thgr6PuhKaQXT628L5aqFUE1U2rHpPAZYy5SngjWCdtfDcMaaPGFiOlId8SgBNCGXMNvO_ceo-nR25jI6e_1_hfRja78TrhFsd_Qg1Dzq3mi3DKgkKX44158UIaEAA2lHTo9avT7ToAFHYd1pq3CQC9FxthBYHfjYJLrRagvApeyWXMOIGDMxJ0QEpEVpqtSdnw=w1109-h625-no

 

IRq2IafApjmAo10ZzzpJiiGhJhQJxcCnPSr70pXCpIQgyIaWkTeV3Bx5q0lC935I_vsKonlneDkgIuwu_VmgPMluDcWzkDYzBfmAZTivPgZKD50PltEjkp5coBIZYYC3tgfescfSg39_VMUCGhDwvDOay5rsTmlR4binWoxpjvlriH548BnNbTCci1mi8RdKJtfZheaDe7ma5Yjtlj0Ip6rssKP4bHar1JQieer3tnWXQYCFmW-kLMrMtwv6BUKqvRksWrAU4u74WtNLIuebzsbKE60WJJnIN2SMdwOMD6_Y_uPRHzKjrUsYbMWZst9hguyPS1SlHfdPoznABbvYnG9Qf-kpZtc_Y8uB9Qxmp-p8jFywKBnY8ugxfHDKSUrmNk8SoJquu8HMlHSJidwa7KKJoJw_j17zVm5Vbs4PxTMSgCmTCaXKTrzSTX6grx7brkR6xRZVnMLnjX8pMFsLe7m5d7rnkGW1e2ivm-bWeJVtKJSXD4Hi6oB4NmMhUuut4gAplUkqWh8T4yuPuAC3uPk0uQm7J-_h6NloDLbgXTiND_CQuqkviACz9y5MHUS8LPG2HoS5AiTgixY-HEv006CfDPVXbxm73DZjwGX7EWfy27-Legn9gdDHndmInGGhgE9z2RS-wCXycB33arl-e2z7QNAlf_Q-6AO0gWTjFPJ65kSKW6fJjhvJD6zBDwwL9VnRjATeOfKPBZYppU2z1Hr9=w1109-h625-no

 

8FyVoxflE0nuS53s-EVl3oEUNigAFXZPAU-OD3FswzpqFX17hUi0FXycO5VAy7j9N4YenzU1_5o3hGGnk4YEMTdlBhT1vAJjiSJYpMsKTeb6r8Htsptm8wJrFavGmuGM4d_8uRz8EeZX9b7JkpacxZ5mKCET1Qg6XLyMuIj5tkznf9Ik9yTZH9sHJd0tkcDmQ-3N2HPQ8RE1KlvX1unyiUiljSjYQ9KY98IEDoIMfMqTE668Rm0HTuI7pYglC0Vuzo7JDy_AGBesE0F1VVTUgm_G_GuO6RrixkxAj2MpnXF_EWBdBj4WRsqOFqJTHXiXLXZQsCk5baYeviTuVKlwBdK4VMguSGDzCrVn2mbJ7M6AWSLd48rvSPveudYAkql-dXGyRwzO9vuxURnpJ4Z_NJVOU4HZh3X5a67NQAA9GY_e55dzHXQvTAdJ63FFVeVO-pRVVg30MzVNt9gTQHu8l133RjXtFmjdRShTz_7lUFx3IPvDWs66t1PEfvip6RVoyOY_PjzB2pu689qDKnxwxDh57stENNM6gLQaGkR88d0JssfATXQLTlWiMW2Jp29gNmUlCa3o_0eOmybLIDPPrjjf79Sg9QB5COHy-B7PL9K_jqnMlbLE4Pu_G8a_cIuBdsyH0cW0BtzA5f7EVwtOfJ6DHOHGhW06ncD8OB2VTKdRa65ppke4yhMEtCp1Ny9buEbUxDjXOgRex1NN5hCaSmIQ=w1109-h625-no

 

No a potem...

To był wieczór z rodzaju tych, dla których właśnie włóczymy się poza utartymi szlakami, nie planujemy ściśle, zdajemy się na los. Ten los dał nam świetnego gospodarza, który nie miał problemu z postawieniem namiotów, na pytanie czy możemy rozpalić ognisko... przywiózł nam na taczce porąbanego drewna, regularnie podchodził do nas z paraliżującą mocą palinką, Przyniósł nam zerwane w ogródku warzywa (pomidorki, paprykę) i kawał koziego sera...

 

0sHEs9UPUMjditJhcZXRvz3Bh-dxMnL9eyQ39MMOZW9z595DLI1CPEl1_FaLSlROcGbeUSAo9v96zB41uS9FB-hHlFuqaDZJbKIuzv29R6PBpXjXk2D9RDy1S_btY678Z4vEIZDXaL1fdVFjF-ThqlcDVFLAttrjGyou5k8eMJZrQn_5m_z2V1_6ZPxC1AF0AXH2W9PbX0i8cqX91oUB_HTC2AFu6ONGwO_k2Ah7H_-_8xDaO-0iY_BB0zvlFcpZuRjrV8NfnUvB5g8rciphSaJypwMp4_yVZHw5NUv-ZZ74rSLQoy_p4zZgmmUR9GShYv2eiKhXAERhrBAx2EDUoOAJWj0XvUko6ocd651Ll3vMRtJ1JfOcJjAeQbfKZUDknY4flBUe6fy-O_4fyyzqOLmrpdpFd2W2Dwz-eH-YRsJRNkASluWqPVpQkjNkI3-Uygg5KKfokMBemnuqmrvJNlUgMhWDaTouoTSEng1A_xYkEccL9qKxk1jxWb00_s1_JHTilXWqC9Eav4Utto5e9dML7YwuHThGswF8jkSq2XuovHVgK7RIOSx-RbMiS__WVU0uxiHu08RrzrJokQgHwkqM3yq7A5OR5TnfnRcouHXfBU1PkbWK7QffL0ROtUu0B5Ni7SkpuD4TOHxqyxTY3dyAOlgKB1A1xoR2tCkJfVulfSN9FR9wEHxlmA6kWdVzrraoP3355j-rfzaUNWVwtBWf=w1109-h625-no

 

RRPQa7IENNge5hEJBArOYkuUnn5kbYyUjwTLGnYeDBXDJXoagpP6M9fOVJSXoMWKz20ipdSm8tzR2EUyzQsr6mPYD2ktmHZVVrf0WLMoktSjxBLHhGMpyDU7j3w60iEKKWEGrZdXibQHw3neuhwZ98r56MV8ecNgjY91NpH-_KVRs9_3NIXBnMldnNN3IKZ6sX73FeRUCWMtRqPO9PcUXYP55vyup0-SzBfKKkX-WD0uD_P4AhEx1LiO5dX5dFRKsInjP7dz6JEdTpkVa4f1s59CdgVIoPTSgBV5voxquCeDTiwqVg8nZxExbqh05OgDBd6QIdd2wBbcNPswbw-z1BNeK44v3dYUKtemA0HZVJn8S1YLK5FQNpzxpSiIsQp_exNaGTjIRRrv4u1O6MMm-xzxNfev9p3mVU96W_9LSWf3fDSH4tuDOer5wVz0PJLa0tdj_i5UWAatbIN_qzw3178syHGHic8gnWg3sX00ubSS5TSCar9YaFTGdvlbqvQXib4PmHM0ru5iJ18l15VsLtL-B-L1mDC4SBk3AvW2u8uCM0EON2XUSX4dQ4MoayZ1Au6cnXLiap8ZjZoivzB9ICdaB7odr_sAQRyb3LIzUl9uGzDRqdwMUN4aDIh979VoKIAPhI9Hf7dlA5rk27HYB72hmh7ts77AX6IA_XQXN9wzVF-6hx8DziniM2EXA-wlemRiFvkOEoW0eY6oPWHC9dNK=w1109-h625-no

Jak zobaczył że pijemy już trochę ciepłe piwo z plastików – dostarczył zmrożone butelki, a jak już zeżarliśmy przywiezioną kiełbę – znienacka wjechały zrobione na grillu mici...

Wieczór mijał radośnie i w totalnym zaskoczeniu.

 

KQmNxIRGAIhZUOjOSoCDt7R73sGWi_6AlK-qT9A04s0Lmw7UCSNj69UBXxecPHDydbB3B5z3eob8bnETuf_c85f66jaA91domcmF5DlBJFN0iEzrWiKQ6EgzSTMBIKOmqCFCbqyCL_kZEXVgRWEFgKrFIBTTlw7P-lYbjiO1zn8Z08l-5zZsPT_9KEcJdlu_YhkYY91VymfdgHEez0ElQSKUiQ4XnkraoEf5QmF6_SDCTd45WJFiznxq3QbCP3_s3e3vMKABnpDrPh4WAflhcN4VxmT2r-uHzyqFgP5ReaBv2s-Fsd4mQIdR3Z-axq8iMbBc4DnPjLXn846FS-SZjXCArEn5KMHaOL-enLh0HNZ_dHTdbLoJnLKqOsHbTBdpXyT2HBs2LHk3SN_dkI1XuhFqINOLCdtrdOt74HVCit_S-3uXsKJlSIGtHM0BNdyQBBQyJ84HYmNPRKA0jxnUb5HPDYZWGrLrzdljke-DK0Cly_wdiyglfzizL1NMbXM23FFvhPWHkPIq6EYBW72NgQyVdwyPWdxWMz2q9CBUrFMaG6VQYP-nhqNLhrt8d_tlyUcDRTDd9Vsuk9VTky7FyJ48-jBfbj8RLGSBqnRueT8Q0VmpylFf2jsxBW60-XQBPYYZX_LtqgSJJ6fwPofoHGvM5PW40JSvgHbw8jRuvbnpNiiWIzOT-NZpHx0NogKrUtgJiy2R36b3JSjbVSYyLmU4=w1109-h625-no

 

XCzs-7srNYPOPy8Z6pJZzM0bBquzNRx_miYPyxgZurKNaHtht8mzhpGAAt8cu1MR6TYvaLJG5DKwdUzpvDms4DPHZPpfiv2NNPvtOQIxkiUnYkxyzmIqgV6bqKF2JQXbRZdwoo3GHYohVRh2lHVPYbEi8iahStG8NRpdqHM9g70QqR9vhL_d52aKwFPXE4uDTC_7Z_pKvPIKb3NjnO6TH5aqFB7RNxzXKoJFiKaUPUquhzoufmYO_HQHEQwR9M6pcvewLerbWIQnErtnuZy_Bdh_mqz9DCK_0QrDlfipdaV25hbV--t2UaOgBFLI2w1HPj40w62hdhOQQ7aFcIkmUZ-68pBp48nbNmTlh9GX1FUfvnje7msh0Hd94PIL02Z2XxsCUxMDhE9XsHV6Ze1aqfRg16Z_IFdlrfPJStc-jesw9xYjBndxFc-S1O-ZYguW8yq8cH6EnqLOqd9gbsM24I8xgLdW9NXQgyaby3rE-pX20QdnM9Yp-k-QMeH5_OwqSgrRVkKgs-5-hVo_0gO8ktKDFS5LL2BKcapU9w_iCBoDRPWFRl7-t6Aq6No28nPMNIcXyLlXPoK82nyH3MrpURbcLviRSgzt5a1p-CBBLB0P9KPDKSOIJ7nEC0WK-J7_H5rrwnUXCBhzGkcE5dQELf84J17aC2i50NDoZ2Qmdfnk9qRsTUcwsxQTe6_V8XIOqiC7xGUswHgohzG-k82Gfugm=w1109-h625-no

Gdzieś tam w głowach co prawda kołatało się pytanie.. jaki rano dostaniemy za to wszystko rachunek? Ale póki co – było jeziorko, gwiazdy na niebie, ognisko, towarzysze podróży.. Wypadałoby tylko zacytować gościa spotkanego na wyjeździe 2 lata temu: „I love Romania!!”

mapa: zZcsWGnMWwVqvnhIEjCx-Kj_KrFZoddBpDHQAXyA

  • Like 18

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wyglądasz na tym zdjęciu jak syn Paul'a Teutul'a z Orange Country Choppers :D

 

cF_1OPTEhvNoaF_VBbwcmcW6FUtDDqr74lQF2ywy

  • Like 5
  • Haha 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
17 godzin temu, arthurr napisał:

....: „Artur, ty wiesz, że gość z którym miałem jechać do Albanii radośnie oświadczył, że nie wiedział że trzeba mieć paszport?” ...

 

RADOŚNIE  !!  fuuuck, :default_icon_e_surprised: to był śmiech przez łzy  !!!!!! ...co nie zmienia faktu że trza to wziąć na klate i szczerze powiedzieć:   "..szlak trafił babcyne gęsi .."  (  czytaj:    i po imprezie ! )  bo sie zajebałem mułem i nie zdążyłem wyrobić aktualnego, ehhhh   .... no ale finalnie już wiem że   TRZEBA   MIEĆ ...i JUŻ  MAM :D    a jako pieprzony optymista pocieszam się że to co oblukałem w Rumunii to moje.

 

Finalnie, ta relacja Arturze potwierdziła tylko że coś mega fajnego uciekło tamtego lata, a ci co w "rolach głównych"  to zdecydowanie  przech.je na płaskie dachy  :default_icon_mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fajna wyprawa, zazdraszczam :default_icon_mrgreen:

Bylebyś Arturze zbyt długo nie budował napięcia i szybciej do konkretów przeszedł :default_ph34r:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Godzinę temu, strażowy napisał:
 

RADOŚNIE  !!  fuuuck, :default_icon_e_surprised: 

A to z Ciebie takie kalesony :default_laugh:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
19 godzin temu, arthurr napisał:

....: „Artur, ty wiesz, że gość z którym miałem jechać do Albanii radośnie oświadczył, że nie wiedział że trzeba mieć paszport?” ...

 
33 minuty temu, artex napisał:
 

RADOŚNIE  !!  fuuuck, :default_icon_e_surprised: to był śmiech przez łzy  !!!!!! ...co nie zmienia faktu że trza to wziąć na klate i szczerze powiedzieć:   "..szlak trafił babcyne gęsi .."  (  czytaj:    i po imprezie ! )  bo sie zajebałem mułem i nie zdążyłem wyrobić aktualnego, ehhhh   .... no ale finalnie już wiem że   TRZEBA   MIEĆ ...i JUŻ  MAM :D    a jako pieprzony optymista pocieszam się że to co oblukałem w Rumunii to moje.

 

Finalnie, ta relacja Arturze potwierdziła tylko że coś mega fajnego uciekło tamtego lata, a ci co w "rolach głównych"  to zdecydowanie  przech.je na płaskie dachy  :default_icon_mrgreen:

 

Nie trzeba, obywatel polski może tam wjeżdżać na podstawie ważnego dowodu osobistego.

Edytowane przez artex
  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty, faktycznie, sprawdziłem i... to prawda. Dobrze że mnie nie pytano o to tylko poinformowano.. Gdyby pytano bez zająknięcia odpowiedziałbym że paszport trza. Widocznie tak miało być ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
6 godzin temu, arthurr napisał:

Ciężko wstać... oj ciężko... Zaraz... woda. Kto ma wodę??

Chyba wódę !!!!!

 

6 godzin temu, Pawel napisał:

syn Paul'a Teutul'a z Orange Country Choppers 

Ja pier dziu, arturr i armatura, no chyba pierdyknę na zawał.

Adminie pchasz się w gips.:D

4 godziny temu, strażowy napisał:

zdecydowanie  przech.je na płaskie dachy

Hmmm na podkarpaciu mówią, że na kanapki z boczkiem... :D

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
10 godzin temu, arthurr napisał:

Kampingu dziś na pewno nie będzie, śpimy w krzakach. Mapa pokazała coś niebieskiego, no to wbijamy się. Fajnie, bo szutrem, ale niefajnie – bo jezioro za rowem i wałem a busz taki że nie ma szans dojść do wody. I tak przejechaliśmy wzdłuż z kilometr, potem w lewo za „linią brzegową”..

Wreszcie widać przesmyk i trochę zieloności, ale... widać i jakąś starą kamienicę. Wodę widzimy ale widzimy i dwóch gości na brzegu – się okazało że to bardziej duży staw niż jezioro, a goście właśnie karmili ryby. 

„ … myślę sobie: zabiją nas, zmielą i sprzedadzą jako kiełbasę... świetnie... „

takie tam zapiski i luźne myśli z mojego zeszyciku wyprawowego... ;)  

bo każdy przeżywa podróż na swój sposób ;) 

Edytowane przez moQoni
  • Like 9

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
15 godzin temu, Pawel napisał:

A to z Ciebie takie kalesony :default_laugh:

...na całe szczęście z luźną gumką :default_tongue:

12 godzin temu, dziunek69 napisał:

...Hmmm na podkarpaciu mówią, że na kanapki z boczkiem... :D

... ze swego żywota 36 lat przeżyłem na Podkarpaciu i w czasie tej drugiej połowy szczególnie zapamiętałem: "...nie pierdziel, polewaj ! .." :default_wink:

9 godzin temu, moQoni napisał:

... z mojego zeszyciku wyprawowego... ;)   ...

noooo Monika, to by była petarda czytelnicza jak byś tak cały zeskaniła i tu zapodała :D

Edytowane przez strażowy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
2 godziny temu, strażowy napisał:

"...nie pierdziel, polewaj ! .."

No tak u nas po ulicach chodzą białe niedźwiedzie i grają na "bałałajce". :D

Arthurr dajesz dalej, ileż to można czekać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Daj żyć, 8 rano jest. Śniegi jakieś, wilcy wyją...

 

Dzień 3

 

Leniwie, powoli... ale w końcu wychodzę z namiotu...

 

rH3PIvEM4tGbJtJiddl-TOIh5zOl4jLjmanBLt_N9EjwMPjir52fG82_Vx7outqBQSO6zVlNunKDak_dYvR3v6Cf1i_fRVZItI1k8oJXQs8qLUVfE1TKmNfXwQvLqXgnblLtD9tb2cs__-LwKQZ6-8oRRiB_9GY0CvcGrCY1BEKBOKlrp_Akk1WNjhAya3KEAVw_33vymvtfujCXNovVBp3ZpDxwTUG80Cvl9Jl6QvdUdefKTExKO82mdNQZR4bFow7FyIGwj83YWGsTqS4pY1h697m983IWZVwdLVYXsi0zuT3F4jSEFh1SQVk_WjhTPQeUR4SZmtXW0S0eyGax68jn9BwGuN8LKSZ-VzjTr65OzgIWXryEY1EuS-ZkcU-nYIKBj28NBJqUHyNflEou28EheD8HzFkk516a4q_SOtsNV4zdddY1eDmuSE-kjYvXzMIqFsXrOq228yKKHVnrlvA0aK2rC8aUZS75kb0ppO9B5jR6zh1-G1bZyokm1yQkPW_au45S1Xh5uvvFbu2AKna6CHpvVjUarf0fuhgioJjxse4McJry9K9oAJLth01SKxd7mNC61mZqxEdYwj1F19zmG-hpEmROaipmOZbiqkcsOWJwU1Lcx1VxBTgCojPhKQMekCF23Z_O8YvZYxPRhhd51r07lPo_i2dfcPpWhbxfPjb1mjgHjxJ_ky8XE6ARsVfsHyTs_vnq1OfLbIPkKrj2=w1109-h625-no

Siadam na pomoście pogapić się w wodę... Jak duch zjawia się Michail (tak ma na imię nasz gospodarz).. „kawy?” Grzecznie odmawiam, nie chcę żeby ten dzień się szybko rozkręcał, jest mi dobrze jak jest. Wstaje Karson, razem gapimy się w wodę... Potem powoli zabieramy się za przygotowanie kawy.. Michail nie odpuszcza na długo – po pół godzinie przychodzi i stanowczo każe iść ze sobą do „chiefa”. Myślę sobie: no tak, rachunek. Kiwam mu, że już idę, tylko wezmę „money” i... jak się zjeżył, jak zaczął gestykulować, mówić, że nie nie, żadne pieniądze, że co ja w ogóle.. Skonsternowani z Moniką idziemy za nim (miał przy wjeździe na groblę taką mini – chatkę z tarasikiem) a tam faktycznie – chief. Się okazało że chciał nam przedstawić właściciela tego i innych stawów (on sam był zarządcą jakby), pogadaliśmy chwilę, dowiedzieliśmy się że oprócz stawów – chłopaki zawodowo polują.

Po następnych pół godziny znów jesteśmy wołani – wszyscy. Michail... serwuje każdemu po kolei jajka na boczku, do tego ser, warzywa, piwo, soki... No przegina gość. Nawet nie wiadomo jak podziękować, już wiem że kasy żadnej nie weźmie...

Ciężko stamtąd wyjechać. Pozbierani robimy jeszcze serię pamiątkowych zdjęć, obiecujemy przesłać grupowe.. W końcu wyjeżdżamy, ale będziemy wracać pamięcią do tego miejsca. Dziękujemy, Michail.

 

y-q8Vm2aEE4bqeK3qzCjAqYmecdrkrTGAYPWRljWTOrubOso2uDm_ko2_fG1XBWze3ZiTb4cou6nykOprEo38x06AfI92Yw4DEVTxw1P5PRy4TH0SV_Ff1KY72FBpJnMK92VL_gfkUzFvvrGBjU94Utnbbl6XHev0bBnijWWHuZrgN72fVyqDNxQtwK_JOsq1Ho4Oabdu7Y5W00L-PE4yD0clw1eATCm9_ZFWJgUuuGsUutPn7-w_xp5yWX_JQwzUeixydOyjYrkSmYyHFcDm00w7dXID9Z_T9r92xfOJaNWm9-xZ5vSNZrJWLWa41lksKgCGf4mvHVWTmg0rFGp2OBL0gdaIUSTvjm4EizQOnz_n-BfISQu93MbyYN7gJ_gvJFdmWaM6HmeVrG50jUqLk2JJ1XWr6H_q0Pr47y50o8s3yEPuhn07fYEPLp_PPDLY57R25kos1g2u3Ln8NnYHR7pCghmhu5xXen7pylcfmV6PmJ3myWzgvLTOH4hq65mvUb4hbd7QZHoSyY92I0esPkGPtG862Rw-4CKsCiwmdo4KjBtbXvrvGl0pTFZe-Oh7HuacBwNNc9571Iic8cgwLmMohu1tjDvsNGFFJMP2gPYix1vhwcnVGJatGHpLmcViLnvlwyAUllOa5YqSpmdUEgS5Zb7V4bSjwrND5WZb4VTWQBiMd-gVaBd6V8MdxX-BYLZ5iulJtNxbYmErUp-PXsT=w942-h625-no

 

Dziś chcemy już dotrzeć nad Dunaj – nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, że chcemy zacząć tam gdzie rok temu skończyliśmy :D Jedziemy bokami,

 

jm2dN-h44B3SzNhkeHfLN7mXTOviNRWaP4nPUJdQEHhrjUjvjjIk-anqJWMcS6jOCduZdGYOhpK-WxeopPw3Pq12ddOK22eGOpxXvWRyLuGG1IeGCdH441pxykzO-RpI4IoSR35QBKx8iIjlWRXbZ-TxmXcLQLLJPbFJXNBgZQJDhlWlZqBUq6HTrK7QnBW_wCbIgaXxEyWl3-7FFniLZEAZiuZKwQAwMAbnelzwZWgNTQuOpSCbbUCyokqAAbojzQIh-0gzgYRhCETGELH-miP-EC8wrk0ET3PIlbI--snoZ0wxu_Is22r-CCshGhZVemR-XeE0wkbUTkpQOeIhuW7wmkjLpUvIzZ8yDntLoZPPelcy1_evRRnkvRPgAs4xbSpSTU5mIRGDg6Noo9_DlS7Pi6HIHNyPrIOXXjrN_q-5O9uXj7oIyPHPCVe9FYNdAjfrLgrYdhU18bqlTrIeAmdpgKY4mTtWFdMvjhhJYrmu560Q-cOHe0Rezj7D3zCtUMOKkQD2Im9nzRiMsIbHWcenRgymNl9rUvx5ZcwBwCkAM4ie-D25cu3928MpKFpccr2maGisjOZ8l8jvvyjatQFPWXYMNBQn_SiBsx6QLJySgzn4iuyIKxMIut3AbmGpxSlSQ_tBem1tSyOkvk5gPBoV_F2PhMRwydjpCnggBAJGq0cjseR96TFwjLmUs2WGGP4o9WGl2nSwhFtvGhU_9neM=w1113-h625-no

 

vr8C-XkKxk-GIkvr9QNi9T-hQ5EueE4r9B0UtqF4HEGOVQW9VloAoPYeapr-cqc-cGsr6xgv2k1SMj5XghU-WSjYRr3eFAiGqBN47p-VPYfunVWYOCePySauxD8cK20Ww3RWadpd6WGh10KV2skY4W11dIkgGGukG_LqomcntadA1vvfydPC3auFbNbibjkVaYH2LLWNDpj9Xyc_4aO35a5-Hp3cQj6avzGTYfiaA0wWFjB_TqdrfzY910yiszgLg_r-mmSd3cZ_8CboZ0PgfZN_A4c1dhssc4bGVwbA4_hK72yrSeeSe5rLojGm4YstjlAs9p5ypc53XxEpCbsBRKZm9gdRMN-vTe4FGz2q0MSwDUXuOctBprydlmOvs8RagMv8CrxTZT-RIZzoQTw_gQPOxvcOy7D0YCqoJhnphNC9yuy7jXK20Ohe8tr4mKn3-WFf23r_c6Y7RX9lxKCzXqJrtj67N2eizIOZXmiWT3ntzHSU_NtXDYAKZOHGoMiDZIpBhvCCYdUvT_GYJM2BU1UsG3643Y70iwzunwbW5j9BSRWH7uxtF-tNofQlQ00w-s84jlFsF3vuAzGdNgZtqg_rG1absMh_nazcRUOq-EHdKJrfQvX6qwy0rQCRptLlt6mI44suJOCNZXIp9wDY3NnsSUfBmukwdQ1dDdQDodnjjxgEvWf1qdtmVQjYZbE3KP73MaX8_6f202RJG5p2J0W8=w834-h625-no

 

NVQf22ExSPqxVvHqxYWnlP44NE4qsxVXjkgqzs6iyTqc9abx65UBKm1qBNTS8myKDfMw1RoyrwouzmF5XGjXq3TEQ86HAOb0D10guvVYoxY3cPMO0YhfSX5_Wb05NLjUPgIuWPnofBOgITLEc1J6oBnKMbgQQ-iyQ8Vw_mmnHFi24e8Ptg3hBD8lkhKCrXJluTE7SHiVPGQYHk9Qvq-PXsLcd5J0FwLbBTf5ugGpDUJQM9Eqe_Kfjw8cmWHQ0yNYrnTtVDc-eai5FYBe1Glp0bkGkhCmxtEePw62p1tTlm_LS3g0OOh7aMplWvpBHKmbBlLeP4wiJHc_g_5MPXowF5AqX8DatqcoUhWKOLMWs-ZiFDAA7WyANiE4fJQrd4r5duxsvH_WxDYuvRgEtm72GxDE6n5AqODQLLVmOA4KZNXeM87Td_KnP0qQGnoKuqKLe3YdsdgoGnnh9U8FRijjATrZ2hJw68ciKnxaJfBdEdnuo0kijGBh0Gg0Rjo2NZx55zJ_TX3PW6K7RAxW1KeM2O7DMRkamAxco1MVkNjy2-E6e5--IzbHL9fuGVioAJmkMxaeTTgYCi5eJNrzZULgKcrXa0g2d0TeniHw4P6vh-KEYqMTqOjAkAlIgcl032YomQQujRW3JiMpbOJrh0y8CceXXuIZO2fqg-zRYyRjAE_Co5XRiFu4AUmbcIlqz20dJksTmQRmAtCfteBhYI4jc46c=w834-h625-no

 

GylLg8CdfapXg0iEl1uS7qRTY6ae4VM_5OwXV0q1Far-w2ucxnqGegeCe7GYqohajr2PPOIb3EaUEijCw0akgBob-fRPHp97lZYFoGEonQ4udXRPWvj0Ifzd_9v4nbh3u97XaFOpwTxhUoGjOJ1w0XNVsqdJ4ea7IUyZolkmF6ZiiXtksOl62koWeHQ1y8bbbKKQANyeZ-jI2U8C7r4slAQK8B59iohWXQsue-LxslSAvF8rkVX3NxVpf5qZMKMc0vrutj0aGwQLd3I9ci4zLNXbdE4dG0ViQw-7qy38OZgYOqRrmMMJdkPDzrgVyed842FMfCmtQBQ0m4HZdTtpCU4HHR_n8n4utkxaNhvVcBjOACVDW3Prp_TcsCXp_voOmohcFEBUJBwjbcWd4knwgNzO8pzrRUawCyxZoT1N38lo008uEn8SW3Hd3kiIewCWCtQTl7MsjN_6tWwi1Ybr4t1vTkRr8vT51-oDUkMcmH8gfZ-AYI8-5ucilofQhcOH7-tTw5Zi9txf3C5BGTr94n1xOqbZMQHL9EGTSls9Nj_Zt3J-SVGtKlfHYNSfuLW-w2JCE7Rh1y6fHcUs35JWqrVPL70JyGLCgXUVCzhwQ8GorkGTcTrWgNo6GTWP2AHNq4MCIt0DmVB2IvNiHsOq4DEpQ1HABoWkuWB7OIq0jsKZcblp-dovCRmFTMd6RftXG5NZmrpvbxXx43ltQPzBGbAA=w834-h625-no

 

..ale któryś – tam skręt mi nie wychodzi i lądujemy na dwupasmówce. Tu też się zagapiam- i przejeżdżamy nią jakieś 30 km. Moja osobista porażka :P Cały czas nie daje mi spokoju myśl, dlaczego w zeszłym roku nie wracaliśmy drogą którą mam wytyczoną teraz.. Przecież jest krótsza, całkowicie mija Belgrad.. Gdzieś, na którymś postoju regeneracyjnym wgłębiam się w mapę i już wiem – trasa wiedzie promem. A promy, wiadomo. Kursują różnie. Nic, pada decyzja, że na ten prom to jutro, a teraz wjeżdżamy do Serbii

 

4RKZI3iP2HpxckH-Qm9l7QB21fgHwMMc8yvn3IPRJjCO4lq96AdOVMeMlngSYaOVtdtz0FH91iCiadB1Y7ifbrFSFEc6btSa5ZbOnvyHXnE3jppZcFOrGZlqLPJcNTIRYTe8RApyMMmc__Gm6zmf3i2M9DLT3rApSZA25wq1d9DCUFhC-pjQsxxERzLnVW1EJE6irBVTqHh1vxDiI4-HQR1syDwpHRI8WFk_m0gxjWBKOcL40-YB6ZRmztxQD4Wu7RGsKQ40AnTkKd1RlXeojw77YAXECqovbUoz3-wUVp2q7hT7Yyz2sBxgK9HopGaRsmn1hJJAe1RaDfhcy3x18A9izlqiOhR-mc3kP6qLlaztLipjy1HCCV9C9Z84ryqGkFHXaf6CFe5nM5VPocLG1Fds4ZYTws6pSxsycmE9YIsH9Cci7RgWROJZMh3CD2wORqL3rNgEnhQAUC7wANlOtmFRBwNsByvP1VbzQmX36TpTz-HMSp7rP_jMe6wk_HeVB9plqMu9ckV_WygbZmRUyVOXnDQC695w-bBwbDwOA8SaWHYgFdGbuwToig6rT3zLGU9s5sV8fm0SZDrBEeQycO2eaIGiofrvjE4xmqqDf2lNrZozDAqhtpMOSzoJqevwkpdiLku3xS6LsRUPfeRV8as8w8IHwra2QXqlpSf5uGE3FiERhl6fBQKFyDBbvA7AItAlXuGLXi-dcWWqT1jriMC8=w834-h625-no

 

i na kamping.

 

dobyOeYY56zjbnAcNMT0ZIuQudxAAsyNZxE7-nk3E-kS2GuS6oxyFiWWDaXkjLK7L-gZni7gUukHAvXGH-x3Dl5W_iA8j1c7z_iuBTZSYklho2AIuA8IEpRZVgKtMnG7liO0tfbbGP43jPxvuY755Hxybt93L5O6aOx__PnvZwT3Jsh6Ja8bNNSGTYLMOmKo6banaNm9bs2oQAiSTAnQ4p_0WUvGYxrXJibrIkXWG4imUX9Z-pkLD4rTIJdgR4andPZc9plAwU9OwmdTXQDc5cgn0GHgw5oAdqYTAN12QdQz46NJ_9uHAPIrqflNr98TERJWa2ncFBdxmN5dWLvedFRAXAtOgt4mQCnUTF6EZ97Mdz9KA-P3ZjxWwG0Cs58hAgIYXv_tGfNOArxXF-7MPTWFzr0V3XMHtVSBtaKGEjxfdD7BlJGfNhovroV-UPzLYxhuPxXP5XVMuEynO-tEPAE-b6hAF-yLorbc9TJCqFl0q9preOL7T3i1yR2ZJa1ydNJgGeYrUSRjMlLEzQ3Ch7-e74Zmvi6TUuG0Fc84xMI-lsPXYB0v-4n422pv8_HCTylSyCtLyehE3YlAhjXRAtowGVR6C0yNcLA2LHVfHH8A2MoEchNQ4OMbTjyPwDZEPL_n0vTzZIfb4ta0Shv-Q_e1f3wSja_1VW4XMvwn3IBxn9GVpVLiPmT2M8NRXYCeYm-6VbamryOuvUnwR6Y1QfcX=w834-h625-no

 

F_Jnls7FWqOrlisTh7J2ijuzDVVewbbvVXQqMZVzV4oitGnJGD5RU3E4HXYqYG9TqVdFLan0_Rx3omAdJEWLEiiPlEs5tKzrPgGQBmDCJIwHXKCAFXpZsVFzuEO3m6FEor-38BVtqlVC-tmAu2SWYpMXarVwVjHbiPHsEq0OW7O4aw_ymJDDAtTTonjEbvcB9qAk5NjlFhVOuwPsqVMg-RVyWQxhp2OaZA4lYnBkDD6hmu7STZAFmwBA7tYso0tfgiFLEEHMsvHpFk0E2k32AhYFBz69sKUmJpR5HEke_WL6tDXhbaRSRDeTtKXjAmRtF97BRyC9huHHSnHH1-bc1caP32BzLsaNf4OtF8Cc8G2TlsAsaAShIaSKo9qZ4_CsLnEMf-dhEpcKAV0ToonxgHss4qCbBEdmSFM18eXYWjZx3Pw0kAzLAOZwhs5k168UrpB0LIlIool-qVF5LekqUKFjwX1LagRmoboRlnmVvJgzsTUIs9zaaXwDQhrcWMoN-qaopbUurPiu0lCZcZ1AhqZsgl5XOoC_sSJ8uFnyPcH8BVdqvMjeOo23zWwzdM7ZmN77TrclCnxXT6C3WBDKdAhtESRM78xDullkQdoNCkTcuU4-m6h9wlSZNOkRgpYx-z2maWmxbe1U6k2YcykQhMHfnR_v6sv015ymViLVmodmb0zHYETPSTmQS-tJsh-sNX_1vHeEs2_OyufLJOKiYxc7=w834-h625-no

mapa i kamping:

qnsDP8n4A62hCXy2enMErxgJU3w0-V2kKBkax0dN Vv9s_e65m7QUBumv6btN5hqz-CXS4aNJbnZXig_5

  • Like 18
  • Thanks 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Arturu drogu jak Ty pięknie piszesz :D. dawaj dawaj

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak to możliwe Artur, że Ty tyle pamiętasz  z tego wyjazdu :default_icon_eek:

Jestem zaskoczony, że Ci tak dobrze idzie to pisanie :default_laugh:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
3 godziny temu, arthurr napisał:

nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, że chcemy zacząć tam gdzie rok temu skończyliśmy

 

Chodzi o ten z rakami? :default_icon_question:

A co do zapodawania kolejnych relacji.

Postuluję abyś wstawał co najmniej o 6 rano i wrzucał dalsze odcinki tak abyśmy mogli rankiem do kawy poczytać sobie w pracy. :cafe4:

Kto jest za - JA JESTEM!!!:default_icon_razz:

Dziękuję, przegłosowane. 

1 godzinę temu, Karson napisał:

Jak to możliwe Artur, że Ty tyle pamiętasz  z tego wyjazdu

Piotrek, to jest jeszcze młody synek - jego jeszcze choroba wieku starczego (zwana sklerozą) nie dopadła. ;)

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×