Skocz do zawartości
Vengosh10

Austria, Szwajcaria, Włochy, Francja - Alpy, Dolomity czerwiec 2021

Recommended Posts

Już w zeszłym roku powstał plan żeby w czerwcu 2021 ruszyć w Alpy. Dla mnie na motocyklu był to debiut ale mam to szczęście, że moi dobrzy znajomi mają zjeżdżony temat wzdłuż i w szerz więc opcje planowania miałem z głowy. :default_icon_e_biggrin: Do końca nie wiadomo było jak będzie przedstawiać się sytuacja epidemiczna, nie wiedzieliśmy czy wymagane będą testy bo media wprowadzają dość duże zamieszanie w temacie. Wszyscy więc profilaktycznie odbyliśmy szczepienia, mi udało się przyjąć tylko jedną dawkę ale odbycie niepełnego szczepienia uprawnia do tzw. paszportu szczepienia, który można wydrukować sobie z e-pacjent. Okazało się później, że wszelkie obawy były nieuzasadnione ponieważ nie istnieje coś takiego jak obowiązek testów czy jakiekolwiek kontrole na granicach. Wszystko odbywa się tak jak w czasach przed covidowych. Plan był żeby zjeździć Alpy od strony austriackiej, włoskiej, szwajcarskiej i francuskiej, przez przypadek udało się jeszcze zobaczyć część Niemiec ale o tym potem. Wyjazd planowany był na 10 dni choć z racji mojej odległości do Zell Am See, gdzie planowaliśmy pierwszy nocleg musiałem zarezerwować sobie ich 11. Pierwszy dzień to dojazd do Pawła do Wrocławia i nocleg w jego domu, żeby wyruszyć całą ekipą następnego dnia . W sumie uzbierało się 8 chętnych na wyjazd spoza Wrocka był tylko Tomek, Daniel i ja. Jeżeli operować nazwami forum to była to mieszanka ludzi z forów Africa Twin i f650gs.pl. W związku z tym, że był to wyjazd mieszany użytkowników Hondy i GS nie obyło się oczywiście bez złośliwości podczas całego wyjazdu, wyszło jednak na to, że GS są bardziej bezawaryjne :default_icon_e_biggrin:.
    Wyruszyliśmy ok 8.00 w czwartek  3.06. Umówiliśmy się na stacji BP na Karkonoskiej we Wrocławiu tak żeby każdy był zatankowany i gotowy do drogi. Planowany dojazd do Austrii przez Czechy, ponad 800 km zupełnie bez historii. Nudna droga w dosyć żwawym tempie (mam nadzieję, że nie przyjdzie pocztą dodatkowa fotorelacja :default_huh:). Ten dojazd spowodował, że postanowiliśmy z pewnością nie wracać przez Czechy, nudno, tłoczno i gorąco. Po kilku postojach na tankowanie, siku i jakieś jedzenie docieramy ok 18.00 do Zell am See na camping.

198346837_324983759126306_84916372381340

131409749_522233462241498_19378456905194

Widoki zaczynają być całkiem całkiem...

194577970_789254091790666_54815328627440

Następnego dnia wyruszamy na sławny Grossglockner. Trasa robi oczywiście wrażenie jak nie pozna się innych przełęczy alpejskich :default_rolleyes: niemniej klimat jest bardzo fajny. Ludzie wjeżdżają tam na różnych sprzętach od najnowocześniejszych i najdroższych maszyn, poprzez motorowery i skutery na klasykach kończąc. Największe wrażenie zrobił na mnie chyba stary KTM, chyba jeszcze z lat 70 o jakiejś mizernej pojemności. Niestety zdjęcia nie zrobiłem bo moto było ruchu i nie zdążyłem wyjąć aparatu.

199163980_231955548434035_89110860984836

195096178_884229318795361_41729215891070

198980759_232823771659611_17377357799799

195313932_1210657452715744_4826973709507

195808081_295665528959389_35517202356528

195177330_350041126635133_90037077717961

131572240_500287471027031_28238370631165

199146258_314115350321864_34407624498221

Śniegu na górze zalega jeszcze sporo, niemniej temperatura na jazdę na moto jest komfortowa (ok 8 stopni)

195052656_479617746637953_85923708525309

198400083_4110454449043894_2571091389764

199210597_959899451495469_13411746839294

196012237_1149821412197089_3005364056675

Dalej zajeżdżamy na Kaiser Franz Josefs Hohe - czyli punkt, z którego można popykać foty na Grossglockner

195090760_506564343819876_40190973458498

199341857_831700971056416_48741514980577

198990382_479014763394731_75240077032568

195140784_209507981018404_80769312031037

198766362_187125206677576_11072989881077

I Grossglockner w całej okazałości

199526271_1226100354514460_1408474983274

Dalej kierujemy się stronę Włoch, po drodze w Austrii jeszcze kawka na wodzie z górskiej wody

131398244_127571486130046_69566956026524

199856857_341605640663541_32899951769214

199592564_793349234651222_62017307168627

195597053_498641671373638_12763271182825

No i czas na foty widoczków

195100619_1953400038147571_8662836085106

195198812_1123087328096964_7280551948733

Wjeżdżamy do Włoch, jest znacznie cieplej i widoki powalają, niestety nie mam jakiś spektakularnych fot z tamtej chwili. Zaczyna padać więc wszyscy ubierają przeciwdeszczówki, ja jako że nie wziąłem tzw. kondoma musiałbym wypakować z bagażu podpinki ale oczywiście mi się nie chce...Za jakiś czas będę tego żałował.

195346892_181862833862079_36577444791633

199184484_2588909881405019_8080821171162

Dojeżdżamy do jednej z przełęczy, deszcz zaczyna lać. Bez membrany moje ciuchy łapią wodę jak gąbka, a temperatura spada do jakiś 12 stopni. Im wyżej się wspinamy tym temperatura spada żeby na górze osiągnąć wartość 2 stopni, zamarzam!!! Nie mam siły robić zdjęć, wszystkie zamieszczone poniżej są autorstwa Dakarowego i Rola

199276171_218965626721309_34295600132501

199022907_387696882645906_66104831641216

 

Na górze jest jakiś zlot właścicieli Deloreanów, naliczyliśmy 7 (jeden jechał na lawecie), tak więc były to chyba wszystkie istniejące sztuki na ziemi.

 

131317437_1201106340338250_5307543976095

196419303_497160008167510_17013903686480

 

 

Edytowane przez Vengosh10
  • Like 17
  • Thanks 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
19 godzin temu, Vengosh10 napisał:
Na górze jest jakiś zlot właścicieli Deloreanów,

Nie wszystkie foty świecą, komentarz git

z telefonu
 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie wszystkie foty świecą, komentarz git

z telefonu

Chujnia z grzybnią i patatajnią na tym forum z zamieszczaniem zdjęć. Jak coś z tym nie zrobisz to się obrażę i następnym razem odmówię ogórkówki

Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poza tym nie trzymasz chronologii, zapomniałeś o noclegu w Cortina d'Ampezzo, deloreny były przed Bolzano

z telefonu

  • Confused 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dojeżdżamy do Cortiny gdzie planujemy nocleg

198997318_831769297747747_79899212116845

Wszyscy zgodnie podejmujemy decyzję, że po prysznicu, który spotkał nas na górze przełęczy celować będziemy w nocleg w hotelu. Szybki telefon do najtańszej oferty na booking w okolicy i udaje się zbić bookingową cenę o kilka euro, w końcu w ekipie jest kilku handlowców  :default_cool:.
Po prysznicu i rozwieszeniu ciuchów ruszamy na miasto

195357427_776779579707835_73518093195366

199066784_537011130653307_49059112882801

199022906_850296982504512_84886648104311

199256062_549642809536902_50087490916198

Cortina jest miastem typowo nastawionym na turystów górskich i wygląda jak typowy kurort tego typu czyli ma swój urok niemniej to pierwsza miejscowość, w której zauważamy totalny brak turystów. Poza kilkoma motocyklistami nie ma właściwie nikogo. Nagonka medialna i straszenie ludzi robi jednak swoje...

Następny dzień zaczyna się nieszczęśliwie. Bez pośpiechu, po śniadaniu zaczynamy pakowanie, niestety mój motocykl ustawiony jest na parkingu dosyć niestabilnie. Podczas zapinania torby przechyla się lekko na prawą stronę, a niestety jestem ustawiony z tyłu także nie udaje mi się go przytrzymać więc z całym impetem przewraca się na prawo. Po podniesieniu ocena strat, na szczęście gmole ratują sytuację, poza zadrapaniem na prawym gmolu nie dzieje się nic więcej ale to nie koniec przygody.....

Ruszamy, spokojna jazda po mieście jednak jeden z naszych rusza nagle w prawo, jako że nie mam wbitej mapy docelowej w pośpiechu skręcam za nim, okazuje się jednak, że jest jakiś problem z kierownicą, nie mogę skręcić jej w prawo! Zaliczam glebę na skrzyżowaniu, ku mojemu przerażeniu tryska płyn spod obudowy prawego plastiku, myślę sobie że to już koniec mojej wyprawy.. Rolo pomaga pozbierać mnie z ulicy i oceniamy co się stało. Okazało się, że pomiędzy widelec a owiewkę dostała się plastikowa butelka z wodą, nie wiem czy ktoś tam ją położył czy sam nieopacznie ją tam odłożyłem przy pakowaniu. Na szczęście okazuje się, że tryskający płyn to woda z butelki, która pod naciskiem lagi po prostu pękła. Szczęście w nieszczęściu, że stało się to wszystko przy małej prędkości, nie chcę myśleć jakby to było jakbyśmy wyjechali gdzieś na prostą poza miastem... Na szczęście gmol znowu ratuje sytuację i motocykl wychodzi bez szwanku.

Wjeżdżamy w Dolomity

199183076_551036679605830_46239692233304

199055068_158226346323168_47145420836372

199624311_238497664329031_36054227225385

131345267_306660171165861_19441643566132

Kierujemy się do Livigno gdzie planujemy nocleg. Niestety ze względu na dość niskie temperatury znowu wygrywa opcja hotelowa (po 40tce człowiek lekko dziadzieje  :D)

199494542_216269250186880_54825420957587

199630529_330319251886048_63919873045313

199355272_196844138872610_86935300309355

198986576_3249507075277385_1071158858085

131409749_171670101587427_89226259720323

Wyjeżdżamy z Livigno gdzie tradycyjnie czeka nas krótka kontrola celna (Livigno jest strefą bezcłową) i dojeżdżamy do tarasu widokowego z pięknym widokiem (na tapetę go! :D)

199299408_504716554172488_39854337013017

199186907_518749015928977_90995358413397

199342946_539941290515907_36895236663529

198695211_232069801762965_26366171992017

Kierujemy się na Stelvio robiąc po drodze kilka fotek

199218563_838688830360312_43542275231989

199263254_852653975349023_73263855053562

Docieramy na miejsce

199163979_912368252654774_90894765592959

196338565_337995447687309_23005143792150

199427931_1205410926572607_7576691158267

196519052_1795003650674174_7329017260168

199246612_598607254449025_50573952667694

198863586_337357687789363_61510546009768

Padre w akcji

199001229_522552598938201_48324343929910199098773_906452033265397_73451175112343

196125935_3878202482291158_5682160680852

196262820_809987586560181_37503916872049

196650338_1073986019796007_8007287837891

Jurek

198940094_242412863883993_48476057664780

199132270_539676884053741_38606348648471

Dalej kierujemy się do Szwajcarii, która wita nas pięknym widokiem

199624309_1406272909738887_1256411379584

199406669_868276673776295_53849189020274

199403319_196081469085647_43860332050581

Szybko jednak zostają zweryfikowane nasze dzisiejsze plany zwiedzania tego kraju, psuje się jedna z Afryk :default_laugh:

199220132_495798111752272_13072621576813

199449416_820235258926486_73255651690699

131776340_156077766540711_64002641592404

199382871_990684431673800_12345909823254

199039292_531495697982771_72572808607182

Honda to jednak gówniany motocykl  :default_laugh:. Niestety z racji braku odpowiednich łatek udaje się usunąć awarię tylko na tyle żeby wrócić do Livigno, nie ma szansy na znalezienie wulkanizacji bo jest niedziela.

Wracamy do Livigno, tym razem na pole namiotowe

131324283_1367442490296651_4715427374352

199071042_261018985781200_71842325098934

Tradycyjnie uderzamy "w miasto" :default_cool:

199297931_940902340043487_82662684644619

Jesteśmy w nim chyba sami...

131775176_525237178516141_51108989209921

Następnego dnia Szwajcaria, podejście drugie.... tuż po przekroczeniu granicy

131345550_338481107891768_15518580398234

197345101_939729036872625_46445951549799

Po drodze widoki zrywają kapcie z nóg

196945440_5695558593820072_8546440754049

196767970_1014805459052704_6215977358299

Po Szwajcarii motocyklem jeździ się średnio bo wszędzie są ograniczenia i fotoradary a kary są bajońskie, niemniej dla widoków zdecydowanie warto tam się wybrać. Na jednej z przełęczy zostaję z tyłu bo chcę porobić zdjęcia

195062502_142210774638710_68865212900645

196972840_187593113269299_40130732286950

198346837_233026361626687_72285723094949

194384254_1483111015361977_3002476870244

Dostaję telefon od chłopaków, którzy są już na górze, że muszę dotrzeć w ciągu dwóch minut bo zamykają przełęcz z powodu robót drogowych, wsiadam więc na moto i tempem Valentino Rossiego "zdążam na czas"  :default_laugh:.
Po zjeździe z góry pogoda staje się zdecydowanie letnia, widoki również

199515866_1143279099508048_1304161791493

199058631_958882644862336_32658924838942

197106235_497751211470456_20801077181505

Problem jest tylko taki, że za bardzo nie ma się zatrzymać. Wszędzie rozkazy, nakazy i tereny prywatne, dla nas Polaków jest to trochę niezrozumiałe.. Na następny dzień planujemy pokonać przełęcz Bernarda a następnie przedostać się do Francji, niestety nie uda się zrealizować naszego planu z przyczyn od nas niezależnych...ale też będzie fajnie :default_cool:. Wieczorem docieramy na pole namiotowe do miejscowości Andermatt

196774820_225174079176145_24557607540041

41 minut temu, Pawel napisał:

Poza tym nie trzymasz chronologii, zapomniałeś o noclegu w Cortina d'Ampezzo, deloreny były przed Bolzano emoji41.pngemoji2.png

z telefonu
 

To powieść oparta na faktach z odrobiną fantazji, nie odbieraj mi tego :default_laugh:

  • Like 19
  • Thanks 1
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach



]

To powieść oparta na faktach z odrobiną fantazji, nie odbieraj mi tego :default_laugh:


W każdej książki przypisany jest cenzor, tero takie casy

z telefonu

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Następny dzień obejmuje plan dojechania do Francji. Zaczynamy go od pokonania przełęczy Bernarda

197031302_2345861535547139_4624345922503

198790139_1206839109776791_3532187198174197023054_487692629013871_52699906157431

Niestety jedna z przełęczy, która znacznie skróciła by nam drogę jest zamknięta, mamy więc opcje dołożyć jakieś 5 godzin drogi albo wybrać opcję transportu kolejowego Furka Pass. Wybieramy tę drugą opcję :default_cool:

199046987_1185587548536576_2191093622940

Zawsze jest czas na kawę :D

197886705_222691192813486_21662048732749

198943686_177839434284717_59327789904736

199252410_281833393675086_51015673691833

131335712_1023627441374901_6543138060893

197366169_792627441393725_26555781516352

197419179_333981071635453_29107276593871

199256062_824534718469090_58243345429805

197031307_1837834273038153_4671386222171

Dalej śmigamy sobie Szwajcarskimi drogami w stronę Francji, niestety restrykcyjne poruszanie sprawia nam wszystkim problem :D. Oddech łapiemy po przekroczeniu granicy z Francją, wszyscy jadą 200 żeby odreagować :default_laugh:. Pod wieczór docieramy do Chamonix, wybieramy opcję namiotową

199186913_347064446935209_31670972054982

199871141_309551654219723_41447237864105

Skrupulatne planowanie wyprawy :default_laugh:

198766362_2555356018105728_7120162494675

199043343_3031954587131290_8894899876811

Następnego dnia planujemy wjechać na Mont Blanc kolejką

198980759_919974118734994_47668198672916

Niestety Pani w okienku szybko gasi nasz zapał ponieważ pokazuje na monitorze, że na górze nie ma w ogóle widoczności, tak więc 67 euro jakie kosztuje wjazd poszłoby się przejść, bo równie dobrze można sobie popatrzeć na mgłę w Polsce. Robimy więc kilka fot Chamonix, które jak pozostałe odwiedzone przez nas kurorty wygląda jak miasto w westernie o 12 w południe.

199273902_139290631515485_25823943773241

131381660_1170427670143195_8928660095759

Kolej na Mont Blanc

131339420_387152829357982_89947423120701

Ruszamy dalej w stronę Val D"Isere

Na Val d"Arly robimy fotki, od taki zwykły ośrodek narciarski

198983705_790914024960409_82593908207128

199246619_4365799256798073_5074221534854

Natomiast widoki drogi od tej miejscowości oraz dalej przełęcze w tym rejonie robią wrażenie

198341575_4124158654334654_4955559199014

197590091_567452397582683_64376584391855

197788246_311102343987167_50397967329720

199008871_810502836266141_54737640805947

199301802_318582583041226_83047303385083

 

199172883_227720922257872_49089767105915

197059590_228941258753545_57308350659374

197690308_197600102230536_42632006817466\

199297926_1210489609383520_6102967446241

197854268_407997326918007_61218285871050

197847551_238221147669642_75003815899494

199315760_516759596191210_55880236781314

199189361_221272409633102_10683220869585

197570337_335688011264484_16912524448160

199338893_1150481585457100_7229113670133

131350720_2690427894581348_1754624857670

199678858_335832868108839_48615644335926198960944_2944431462460041_6375210380821

 

 

 

 

  • Like 18
  • Thanks 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Następnie udajemy się w stronę granicy francusko włoskiej (Les Chavonnes?) gdzie spotykamy resztę grupy (wcześniej rozdzieliliśmy się, Afryki pojechały zwiedzać Włochy)

199146258_276300467566508_72128315755050

199162597_386567732779255_45914927777849

I zjeżdżamy w stronę Val d'Isere w celu znalezienia jakiejś knajpy, w której moglibyśmy zjeść obiad

199220119_5640493339356684_3870683437931199184495_514446069598017_41596697956929

197736581_883044908910963_19784670928674

Okazuje się, że w Val d'Isere wszystko pozamykane jest czynny jeden sklep spożywczy gdzie nabywamy jakieś żarcie i raczymy się pod nim. Miejscowość jak pozostałe jest zupełnie pusta

199137991_476362010095326_14362249485164

199957090_4037872462969743_3847136807332198973197_122867203254670_14582364259664

Po jedzonku próbujemy zdobyć pobliską przełęcz niestety jest zamknięta, robimy więc odwrót z powrotem na Włochy. Na miejsce wyznaczonego campingu w Breuil docieramy ok 20.00 ale okazuje się, że go nie ma :default_laugh:. Z racji odmiennych zdań co do zagospodarowania pozostałego czasu wieczoru dzielimy się na grupy, grupa GSiarzy idzie do hotelu grupa Afrykanerów hmmm, do dzisiaj nie wiem co się z nimi tej nocy działo :default_laugh:

Następnego dnia spotykamy się w miejscu gdzie poprzedniego dnia szukaliśmy hotelu :default_laugh:199205420_476970770269641_82349067873646

199018200_286637946493203_47142618827719

199146258_3042933269264075_4348296354994

Poprzedniego dnia nie wyglądało to tak różowo, padał deszcz, o 21.40 nie mieliśmy jeszcze zapewnionego noclegu, a dwójka śmiałków wyruszyła w stronę gór po śniegu podążając za śladem na booking :default_laugh:, cudem wszyscy wrócili cało i zdrowo. Poprzedni dzień był ostatnim kiedy widziałem się z Afrykami, obecny stwiał przede mna wybór czy jadę z Danielem, Tomkiem i Dawidem w stronę Austrii czy z Pawłem do jego rodziny pod Baden Baden, rzut monetą wybrał opcję wyjazdu z Pawłem.

Ok 20.00 docieramy w okolice Baden Baden gdzie szwagier Pawła wita nas wg zasady słynnej polskiej gościnności gruszkówką i kiełbaskami. Czeka na nas jeszcze baranina z grilla i pieczone ziemniaczki, czuję że los był dla mnie łaskawy :default_laugh:. Okolica jest piękna

198791910_318222480019742_80813040281279

Następnego dnia ruszamy z Pawłem żeby zobaczyć okolice słynnego Schwarzwaldu, okazuje się że to takie mniejsze Bieszczady, mają nawet swoją zaporę

199448133_2945739765696796_7024434556437

198940094_925805417983610_93750739129476

199240154_817238865664478_24916813535764

199499192_486542819282848_35105336881059

199342946_2930071783975655_9196535811507

198303886_786979502013644_53708972741616

199768345_351364216341585_55565694140449

199380431_3649811298577483_3631438384755

199246624_384020349727261_24454260094436

Po powrocie zwiedzamy sobie jeszcze Baden Baden, temperatura dobija chyba 30 stopni :default_blink:

199235655_2928361914067951_6684140829822

198986575_178719780852444_41455423910597

131319714_568149884175984_11378034553794

199157651_2573725876256891_2994080546447

199263248_512135753239320_20598575854846

198943686_509210086892405_89221232934966

No i wieczorem kolejna biesiada, tym razem żeberka. Ruszyć się nie mogłem...:default_laugh:

Następnego dnia powrót do Polski, do okolic Legnicy jechałem z Pawłem później się rozdzieliliśmy. Paweł zrobił tego dnia 800 ja 1100 km :default_icon_eek:

  • Like 20
  • Thanks 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

@Vengosh10 

Zajebista relacja :default_icon_beer: Tylko w szoku jestem że wszędzie tak pustawo było... A przez granice przejazdy spokojne?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
56 minut temu, Piotreo napisał:

@Vengosh10 

Zajebista relacja :default_icon_beer: Tylko w szoku jestem że wszędzie tak pustawo było... A przez granice przejazdy spokojne?

Przejezdne spokojnie, media kłamią!

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
[mention=88]Vengosh10[/mention] 

Zajebista relacja default_icon_beer.gif Tylko w szoku jestem że wszędzie tak pustawo było... A przez granice przejazdy spokojne?

Czas wyłączyć tv niestety .. albo i stety

Najlepsze były nasze kody QR potwierdzające zaszczepienie, ja miałem kod od Wina nikt w Europie nie wiedział o co kaman z tymi kodami .. zajebiście

P.s. Dobrze opisane Jacku, jutro jak się ogarnę to dokleje kilka.. może nawet..set zdjęć

 

Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

  • Like 10
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
11 godzin temu, rutkos napisał:

Piękna i super przygoda :default_cool:

noooo... Super, zazdro!

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
noooo... Super, zazdro!
Już tego ostatniego nie chciałem dopisywać, ale zgadzam się z przedmówcą

Wysłane z mojego

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Już tego ostatniego nie chciałem dopisywać, ale zgadzam się z przedmówcą

Wysłane z mojego

Eee.. nie ma co zazdrościć.. prawie codziennie padało

Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
11 minut temu, dakarowy napisał:

Eee.. nie ma co zazdrościć.. prawie codziennie padało emoji6.pngemoji28.png

Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka
 

No i jakieś Hondy się plątały ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super !!!  miło się ogląda i czyta :) 

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

PKP wyjazd. Dakarowy gdzie foty :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
PKP wyjazd. Dakarowy gdzie foty 
Właśnie zastanawiam się
Zaraz zaraz.. dzisiaj będą

Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dakarowy. Nastawiam budzik na 23.59 i jak nie będzie fotek to wbijam do Ciebie na tygodniowy urlop kaszebowy. Taką będziesz miał karę.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No i żeby nie było, że pisałem dzisiaj będą, a nie będą :default_icon_razz::default_laugh:

No to na pcozątek trasa bez histroii jak to Vengosh ujął :default_icon_mrgreen:

Postój w Czechach na żarcie, miały być knedliki, wyszły jakieś .. badziewno mięsne ..dliki, ale pojedliśmy i piwo zero wypiliśmy ;)

ACtC-3eEjkwJb0HsfFZAPZAT-s1SaGapStb6ggUqjRjJ0yDeTqk-mYXUOe4LIXGnxhdHaRmNvN1HLvf6UPkdguriHc_jzs2UDNEODCNIiK9eKHRzRrypBFBqlpcISTY-f6oAEpcjFAU8BN5u-KzZ0ijqYyX5=w1605-h903-no?authuser=0

Tankowań było chyba z 600 i im dalej tym drożej :default_icon_e_confused:

ACtC-3euGa0VYcsOY0R9KvTBQfV35cSG91QCai5DwN7hN-pIxE472gNOiiATlxrsuvp7BGtP6yjY8x_vbqBFSjDQTUbTwJ4zrwJbdQkegxzgWh8iOI0q6DkhKPdBfe19SkZI81l2VXTRevBUoBzvghbha0xu=w1605-h903-no?authuser=0

Droga wiła się bez końca, ale z czasem, coraz częściej, na horyzonce zaczęły pojawiać się jakieś ciekawe górki :default_icon_e_smile:

ACtC-3cmPC6Vo2YdWCFkhMqcmL6e14s-7viufOHT0t-_Ko21Xuicb29vsnar2DSGgHKqBMLId3FGQGKqWMOEtCwaFelln2qOzNygCj3S7CQavdxuXP_V1arjYuiaw4htOI8NC5wRRUJa8XqYRreLg7MizlcE=w1605-h903-no?authuser=0

Tankowanie numer 728, mimo cen, uśmiechy nie schodzą z ust współtowarzyszy :default_icon_mrgreen: W końcu to pierwszy dzień wyjazdu, każdy ma gruby portfel, a zgodnie z przyjętą na tym wyjeździe zasadą .. "dla dziada nie robisz" każdy szasta bilonem na lewo i prawo :default_laugh:

ACtC-3crUrNYzhdsiYK7ykl6puk_2ScAO8YNmTv59Q5bG_0bemTZSetrH4PHHf4XjPWo0F2TJpx0pOf65rA0QSGb3sQAmTx0OqjO5rVu5Go1DeuGGs6eJw7XIpBSSCefgeEfbq95_ooNuwloh1KHRC0qxbJe=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ca1D3KJBCafebdz7rdsLkmQRuSLIDI2ZLkQpYQ1yBuwzbh8apsEzNicMsXzsKsvJx6-8aXH4Ntc4vrfBt6dLtlPUwaWcmyXRivdu5yqhufd7aDL4gruWE4wXGSKrwNn97M4fN5cr31rhNFo1vCfOVM=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3duSVZGYn2Ggnxce0avPi6wIRHOGwFkXhbYK5GGSGI2NpJ-7I57xXbDT-eBSz2aVGoFXrTAx0v2VGWoOgjOx4hiH3V-SOOvr2HbOiV_oGPhnHEQuh5SSfkoFL2cowj_xYJQRPPoeyqrS0owhLAlOZLf=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3euTpbusV3q6XYJJ-mCW6fHVEoEVfy65qWNxNAtf0K15XMLF0QKqrNWaduLQoGQkc4tUCOu3-vOOxm9xrTY47LYNnGCk0Sfqvbf3gI9E4-8kJ-8Ekf5boopG6zU8WLC8HbRNkESpOC3vVOZXtK17Dcx=w1605-h903-no?authuser=0

Kilometry robią swoje, z godziny na godzinę obraz staje się bardziej rozmazany :default_laugh:

ACtC-3cHxw0H5fw2qXFjxdys0SeTqX8i5wONDlR2q5RyHsg3ULI63wdy0p0BMzzbcPD5c_Oh0R859_Voe6GVO4diEEdFiX01zsW7NgbfJX-nueSnEG4AZXaKHVrt36sOH1j7mUnRvYjcJ_D4b-v-IYl0IEdO=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3cHUY2gSx4870cDGDKvEb0GIc6eP4wqn8lZyqNPp-qI8NKu8jVcPK7ZxTsXh9vGcEgSf04KB6XGfN6TK-g-l03d1btvs6DUJeriFum9g6OlA0km2X5H-8KCWdP4YPrFD4CzTGga109wm0ncHH1IRW70=w1605-h903-no?authuser=0

Takim to sposobem dojechaliśmy na pole do Sell am See, o czym wspomniał juz Jacek.. woęc kilka fotek z pola :default_icon_e_smile: dmuchania nie było końca, w końcu podobno gol na wyjeździe licozny jest podwójnie :default_laugh:

ACtC-3d35YJyGSXqVQgqrlXIdbuXtJ3x2ZQwTEE2Sl-jNajvc4jCDZq6D2Zr8L62c5x9RdMNXN-7-goK7hh8ao6Dxa__f1c8VwB7L_sCaBehKAwAoKNDa0meoLdFfND6VPoQNuIlmypbhHv6WcYi-HezHmeY=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3eOiGpfnsuJjIfkm37uKgWdbpio4IGTXLQQdHmbejO7hduyavboRSBbCbTssK3C1CizVXT7eNNoDVHdmy5nw1D_zchQDk_TIPvU-uQanfsCdAI535KYku4N2J-RoKsjZfUwyJPa-NmGMVLMjTC93jf7=w1605-h903-no?authuser=0

Żebracy jak widać posadowili swój niewątpliwy dobytek zupełnie z boku :default_laugh:

ACtC-3f82P7IBDWGhyxxK-ilbpOO51AJBmS79WaFMjUCeEh_lCFHTic-hWPU35sqxPUXmcbwnRmcT_cnmu2cbQ_gPAslcaqWzFsn1Nukr_WsxU4wixgbkcwC-sw8zciPUfDPyVWgdO_IFybVKPvvNRkQew4n=w1605-h903-no?authuser=0

Była też i Victoria :default_icon_mrgreen:

ACtC-3fSoPEuCkFGeWNPQlnu3U6qV8uUCKCeKV0bKhV-BctDvdt-dyQQ0ApXEOATE9KNrKDytTX4FwvkLn41moA6Tb2L5mY-ZS7TqmX6bkcjSTf9ySOHm01n-rBy6vFLKA9H2oTx5bg9s0UDXid5A8FdjmIn=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3eAaEkIRP9b82MS6Qsmql9OGbgVVrACrDMmHiR5Dq_DMZpG8F-I5OgUBs6IZTNy6AcYx4k9p45DAeCSck6O0mYYNabKa26WVkazjVtsBuTGcp0pRD2yQXtDZixIebj86_wPqRjPLGG7DyICj6hdADAz=w1604-h903-no?authuser=0

Był i jakiś szczyt.. dla co poniektórych marzeń :default_icon_mrgreen: dla innych tylko możliwości :default_laugh:

ACtC-3dzkhCOS0f9sMQus9jwH4I-bcKaEXWZxE2EFh6uOGzKKFysDqnAvDJ8zFeTRgab5fsZ2JTeYS8noXGcsVzfcyVXaQPo7NCib10m38khybQu2tMHZ_jjnkbNr8sMuGLYWXmeg-8735qz50NrMjNtJOw6=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3fXrsLJZjpY7ULRiCTq0Yhf7lTxcn4FzyHo2EAuIjC0Ki9xe56WoDBsoqfr_2WIssrPiliTO7o5uS708Seq-WwtkDhIKAPBUVtUHtXDjuVppITEQbfM9TFZtTQYX4fR0S0zTezrMNSssV0CHlJgnh5v=w509-h903-no?authuser=0

Alkohol lał się strumieniami :default_laugh: Było też dziarskie śpiewanie ..w tym wypadku chyba "ojojojoj" :default_laugh:

ACtC-3dgW67lSbx4ox59hlK9LMybQBuSdwWrIYJkzNeFo8J2xbd6hY615N7_BfHJBIX83IhlUtz4voCDUozy7x2jkqZ28oOu7HOvs09LqBx-2m0n5gXuGPCtlfesBVVkgJJ12pJpGqHQzxpv6yukduqeL8Nh=w1605-h903-no?authuser=0

No i staropolskim zwyczajem.. noc przyszła szybko :default_icon_mrgreen::default_icon_beer:

Reszta jutro.. Mario 17 na 15.. wisisz skrzynkę browara, bo czasu do 23:59 jeszcze sporo :default_laugh:

Edytowane przez dakarowy
  • Like 18

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zero chronologii :default_icon_razz:

No to jedziemy dalej.. Bartosieicz śpiewała kiedyś.."Budzi mnie wiatr.." mnie obudziło ciśnienie pęcherza :default_laugh:

Wstawać trzeba więc, bo teoretyczny plan zakładał kupę km do przejechania, trasa jak opisał wyżej Vengosh, więc nie będę się powtarzał .. tymczasem "za oknem" jest tak ;)

ACtC-3eAmbpN_Tp6CQ8M92qsIgy8MhYpWrgy3GkTb862SD33Zn0W_-QkfDerN7oaQNQESa_PdgmxAFslex5BpERJgA0LJJT6W63MWQARTHEsGESRi4dQiXyHyQX4RO7vDWfK6icSmB4ZxrZRSQXB9VBbqVRp=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3dCS3oNfn68j4tD5RdeJ2zQyeygXzH4umj4Kvp36TavLge-Jp8kLe5kOKl4sH9NYxCChMaBP-FQZtVSL5fVCwBHlE0dBlsyfwmMENQK--caFH5Rb5PmSUNXLjThHeoDWXe1xy9QIepsy9hz3Z-VeJ6G=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3et18MSAqgB5IWatyg7jgB768M7Ymlv84RTrvL1BEToAyy2KPcnV6FbX8dw3iZ4-gvHUEkAoivFZssoK6ILabXy-u_IbxSx-ghA0GRy4ByXE80NdyxLM0Shvlz1C8_evN9iTf3wpvDmyiDVjhrXiGAq=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3ejYhHI6lXnNlpRl3A9ziP7K_LyoVusuW6q1rPauDxXcPSsuhrMgHSIQYqVhk7gb6zoCdcUanodwacuZkOa7zm7JdCtklNb0M2vrYSx4xCu-WOJUKEHPJtN7efK9Z1RbG6ZGV3aqROKIbfX_ZALMRbt=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3e-RJiFSNTY4WZl1M-hYxX6PUPWN4oeyh2OpuoiofMT1Me0qEJZJkjwgvsvBy1-Z1xYjS2Ibfd4aY1EPVaZbE-8WAmFC-LqU1919enuLhcLKSO-T6ouRgIHH83PNKuLW8JuLNI3uHVeCxapbVGEaqsu=w1604-h903-no?authuser=0

Zajeżdżamy na śniadanie pod sklep, ale tu obok jest kebabownia, więc jemy to gówno na ciepło :default_laugh:

ACtC-3f-bV4A5bembJxaw-eb8AFqSpMFTHSMzG5l8Kaw7sbNKNs6guggFSLHPqyUKabsYaWvCUs2hMJSRqTZFszBOCP9hPsQFlLzAV1mG_qmeGJGqNcPze5FZ_i7TpzPZmq0mic9PSqDWOLJLOcXZzdo1EDu=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3e2HjWEf0htfWYGh0R33Qmvig5fV-ytP5uybCnzY4Fj0EFuBeiH1n5OrnxfEv2eehDzZop93pg5WLjaWf_inS44mZ8IH4LK07BMaY10v8Uj1eumF-hFCq8LW5IQ9XTddorEaYQXnkbFTFvPF2yR8Ze8=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ezLaSszIL4B-7bb8JGqvCP2I6f1YlmSaWrpVHg6nAx-YklXOCFofOuV3q7IN-rzKETcSLNOUe1WLso4qmhTBPUfLJWrZTpPYKgWJVFu4VXfv3xXerWhZghxJMpC8L75uC1lros0xKPYIniUdIKEear=w1605-h903-no?authuser=0

Dalej to juz ostra jazda na Grossglockner :default_moto1:

ACtC-3cPTFe_xfsEe2zAArVtv7hlbo-a7I-8cc1dshzDpWDySAIV45TyeOOL3HBmYmpP1XNcFN-8IKLQxrHsbNiuHP0rDOShvT6S4RvUS-TE7wBnI9ANQyLI7b3laJapSi4LcPi_ECLDJ_0vbKFmcmhAtaik=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ebp9tPQMLPusdglDgp9tqd-mtvFW4EPtReq0aHDLN5xmOJHqGS0qzZTZLm6vQWL8o-kNjU-t3lf-PtuYpcRHT_71oddLgG2-k0J8HpG9mDt1xvBs0rHodKjx8zVIrE7lD8ubcODz6ZgW3a2KBP4L7m=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3fzYXSW4kK2S7UvH8hzVEQBVnaKnSMxhNaUX5-xojvtgV0gRmQEBp-oL1vDVs_5rIlQER3SoJXzAWsmprKrrYvo49gVZQJXb-tnmY-HqJ26PIyDdcxF133jk0iOJ5DWVpnZRE8J_-PtwKm7Vz1nk0cn=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3d0TRNViVAv7L_i_dio7BzzIy5Uf-kK-8mG0HnYo5TOQ-FfHa-cBN-xS1VoPonnBVMisn-poAVhMnE8pk3rObgK3Nx6V3fMQlSIHsYnFjeLtzHc6xIA_QQGirVCNnVonKDpeZNikzaXntoyIUBtucHl=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3dx3PlsLT_2C22P3Xph4JLCr4pMRjJiZjpRfVsWrUs2qm6_PnLj1W3kdp4BFV1oaYc9nMbNJEqAhTupsda2fQJh60kezdRcA-e7_guZeh6pAqEusqFkPpk0zytorddtN0kMQm0oguU9DTzN5bCpTRbM=w1604-h903-no?authuser=0

Ciągle cza czymać fason :default_laugh:

ACtC-3cktLuHfOKGMwZFpowfrLNvnxbvQCXHr0D40JR3Kwwh9Hk7xRXBYWp6-88OPLhcnoHJkzeOvVAK6zUsg2Ioeu36it3QgAYbxAkIfQz2twqCwQYUHUHwxXvCWnshXUlLzsjyECuEBBQi39WTZjVE-Tb-=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3fUA5WdgcNBVOG_sRjTR1oikgZ9TftC-Zc3aoze55tgC8_BKMPB33LcAByAKHTmDhRihR6kBPhcavXJxQWZXvAbalwFI8woATqYkUieYpZpF6_e5xyWa2cLgj3i5UCSVWzgDi1OMvDKoYUbe1yY2_6U=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3d_0nGzoH3o--_D3fMh-_eH2qVXs6HnqlVoyO_XstTiqQHG68_InEnKApz5iRYHX50nliGN9B4qDAAPcv_kQCtiLxVT1fxnKMmpQ3FDvp8mDhCL-rQpqtVdWa5JQoqVcIkzCYMFAsc19CGL0v7_SybX=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3dF7qcbJpdv4GWwcx_yrEbBenUjjvJLciShV0GMQOpb1nd9_NJIeV2_HAGlsFLECXPkrnGZw_Prq-YaCHeNDhutq8Ax7_NRh2b74fmGyK6T9uyBM8Hsl9TifgXoa_EJ4L1dNw428b-W9IxyhL8eIwrv=w1605-h903-no?authuser=0

Jak w przedszkolu :default_icon_mrgreen:

ACtC-3fUEeQW0ZJ4B0Ml2EtZFHXrbjUh1iRzJGhL8pQPovpRqrAB7KyJG4zYfH3eRoTDce10oX8Lt4oWCmEM5Wb-4vULjN3z01dd5GXEs35AOt1-VUnwRrXFitF4_f8YbbcejSunj6GU-TbVoXz6N162jeFK=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3fDuOOhyYbjdOgdwyBzYCAAgusyI94spxMMd29rTO9V94jVD3teMHVPb1NbZEpIAti9vZqzNXdDTyAoXOl0T9cRTDujI9Ml4O1tnby3XC1Y3eDFMxd9VaMFa8aC-wJqjBlqYitNN5Dj1QBttM5ZMM_s=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3c2tl2PCBkxdnAbW1fZx7qddPabvKKAZ4-2sfOuHB05RdGk6yBvkqFaE0SBvsr1nHP56NiX6Xt-LERe8-Wo9CdXyG6wkoUnU8snWkXQGENZYK0R0wvfkWGXgH7gtdt55x9ORgP5INQHchI-VffK-2nQ=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ceEOY70VP7jB8Jcai6V4jnva_fmy4IdzP9lSnLfxnfxy0mhbwbypit0-Cftqgv3WsH4LJ1hEjNfZJxLgmrl86-K0Mp48p5EF9F7hQvS6YXWwJ0lgJT7qV4tmZ5W5PT-TNPCuGxjlovrfzoBe3Ys6aa=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3dsQaYNMLjTA4pqBCH7no0sOgBjd3YibTv2XpmOAmMQHwMpylYG2OQrlgNLGAtZzh4l1OL9g43xeFUoGBLUunaLxvcqI6sQGOdP4ib7zmVjn45jpgEpIW5AjXUIkzQDP5BJBEvtk6xZidSdgSkevYKZ=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3cpCkTNwnI3xw9dAYMZK_7yXFMm5EgHqn0O3O3z4ATxNRMkxBySoyaQGByCLbcOIsU3JpLSxXsUC4iya4DeusM-Aq_gM5r445Yx8UAM6GZzgutZ38QtRjQOGjKKnGaGKnypwHF1VN8k62bBu88yY_fE=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3czc2mE-Ne_wZn7rhMe0fHyFLLZN8gUMpG7yiZnSN6VDhQMG4yBttYnrOvZbgqjzXCJ37G6FWqIJiMnzFSu_eH3cbP16BdwMiUpyBUssVQ-lL64KtAf97SD5ocJoGz4aHcpTtoyhJxNJR5_SiyBdt5g=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3fMdG-7hXwVIeqLo88sn-tkpKcRWv5qKhHdniwxLYKb8dbj7inbmcDxUllEIZcXnXvNOcJa4MjjfIB_0AGe-yzY4OeHdFllc57Yqfq1hfKk_bAaJTRW_CN2BnTqMGk2_ffZVjARM3Uk1WazrQAzPhlD=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3fb23zVI572wZhQLRvspzFZyQSmfx55ruIkJuX3oFgvejw1EoRO1ZTLUWmQweyIRepNVdX76WaU7Gdug78Ul6fqU72tA-y3OecHuKSL56dH758xGsjrTP1jkJ_TOR3x9ycsOS1w8E4EhCjkzQ8OVj_y=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3dJjyZkhi6qw5AGqdxIhZvPr0aSA_28Apy1zJ8gJ8OUObq7kPcbFOFx3HNRPik9huwfkaQI2uIH_pVwHFaWeAm9RmBL8k-F2v2Ius7U6WugDekqfEGM_QTaTpvTfFmIcLpR37N2ICcca_HcHHE8y7bn=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3eVizWwqPdTpTcn3tT80CdPtSKapDPex78CSTexWL7PYOsX-Zzm4nhhZXHdUDQpSMnZkJTHaIJ2yHLViZa8807Flw5JZt6Xc3bwkNQU3Dyd_mpZYRWxTLtHbempe91Brvha9fJ1SncYN1jOaBFVcfxa=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ePUlYSLmk4Bbto6HAGpjrUy7BmgJbXEZyb8Gk5r4KaNal3yHQrrvndVoVSwQus7H2ghuIhnnMATPjo0FiwpmLdGak_SKYrqSuZj1ZbGD1yMxSmsZpRJzCScBrJVzd-HD-7Wj4lOzpisbU_lQvr-nor=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3ceRUuGhN_Hs1IYT4WlXisQP5gJLPaP4SG-2N2DAfKar5KI2gosNRQ2xvNuIjmPzu_fND-Tv7ZdlUdi8-A0AjfTekudXNb9lmTXlSIVUMpTccellShzFjkedCLUOcz67nSCZ9C2qBYG7R10nTF_JTP7=w1604-h903-no?authuser=0

Dalej podjechaliśmy pod lodowiec, w moich oczach wcale nie zmalał, wieć to całe pier..lenie o ociepleniu klimatu i tak dlaej, to.. :default_laugh:

ACtC-3eLXIudijzEeWj32Wa8S1gkiSJ-n4uIrD-B_4W7CJsDmpp-udbZluH6oHNYTuxHF_hyqw10uvIQXwHkm3AvfctN89CkjAK02Z_3xuAOgCMdhtBJaExyoa1_ZpN6HbvbxxQ-4CJyDJTF4MFAHTl7w8Cs=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3e3P4s_U7RyMdfPbvhu1imY9vBqoSSiIgdAW2RAQt9RfbUhWW79_NN5ssnvbLO7VfK31uIDLaADsWEwS5FKrU6WiA0K5jn7FgSmUq_XZYU5r7pqN2R4mPE5W-_EQfTp3LsfBcpzyZwj0mfCR38GoRlI=w1605-h903-no?authuser=0

Jacyś ludzie też tam byli.. zimno, daleko..po co tam iść? :default_hammerpc::default_laugh:

ACtC-3dd5tasjaJFjUvj1mSmeoKdYwh3DRsOwdFvevsJ4BSJCfE1wBUcTg2_k_xpyzGYAzWpkM92UfaNiaU1ir1dmHVgmsMr6K9dV_E3UXmkQ8sOWIhCOHct8td0_hatacpIbffpnM-yn3RR_U7vmg4mroWu=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3fsWRFBR3RaMtp6IP4iis13zL8dRodOpe0oYDR79LgVmGURaUZ7DqlmtWush5BfwRcgPmzz5ka8WdtID3wtd5-CIvebpiVgoSGhK9j9sNUnG7R2cmbIEwKzxK-xrQHC5yYoG64RO_VdYX2t2NU_49za=w1604-h903-no?authuser=0

No i po sesji zjazd nieco niżje na kawę, w takich okolicznościach przyrody:default_cafe2:

ACtC-3eKRr5QVy4ruNQKva3ILq-18DABKxfJAX2pvycGZJcoMWHOz7QdsPr4mDr_BPPinCXU4Y8SFcZ2DXNg58tn2BC64KwJTD078t9c74mYYPzzFTxZF4mztLzxzSjlMXShst-ugMrJ-H_A6u1iCh4iYN1n=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3fOiQGOnM720xnwHalPF2N0rq3a4X38K2od8t9ev9muWKHsuebvowr34Yil1jHu-2iY1Weq7WsJIwevkE4JWtq2oZSFLIaqh46UzrPY7saY5Kz-T00BRUQQ4knu0QCDmB_u8Mevp6XHGVBGc9zL0xBk=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3eQ15wKBRXZ0IZ2PQDN4VAxZzeP3xS0fUa0sXcQ8zS3fYlySrWXP7I1ZIxzvRRn5krVa1o8Zbbk-jACw4HZMVQhgsdB7a8BE5gb0cU4W3eBZwhT-7zcwI7PfpM1_8N69AJ0TeTZVPNqNdsDc2cTbcci=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3f2NAK04aX-a6CT81TFleZtSfuii-lBeBkDon36zqnrZ0HPWoegSBA8cwV5zhJWYMbD3m3vQGbbeRLQvGikY_Ai1zKh8640_68VaMhH46oLRGulNzeMjYoyEHBMX5qO2NB8xadTK4JEL1MzoIOv-NMu=w1605-h903-no?authuser=0

Dalej znowu ostra jazda, przeplatana tylko nielicznymi incydentami zgubienia telefonu przez jednego z afrykńskich współtowarzyszy podróży, na szczęście odnalezionego ;)

ACtC-3dOAOp5MwLFUnEV3TlQWThYwgjHte2ETZfrl5JokrUtsVUxUNTSxfoo91oGKqD6wKJZcmbruX6gaXnWezzq8z3Sw6cq72dmZOi9LUEtbfgOLS_FjXcMa9hY5exBrQ5ngorWxv6wA8MQQk9bO57D_3Mg=w1604-h903-no?authuser=0

ACtC-3f5cKYaDhL8tPxIZ4IV0dG2M7ENLFkNl9sQhYhxKj-gidcQudFNK0Z6mDBeJEJ5jhxwHqMwlHDR0NA2KJLsYvgz6MjASjZPUQoHI0Gfj8apopCggDZ9IX7vLsnpDaFMYsnRnQ6M0oHahoGkrLJA5Kpw=w1604-h903-no?authuser=0

Dojeżdżamy do Cortina de Ampezzo na nocleg, trochę zmoczeni, ale jest hotel, więc idziemy w miasto :default_icon_mrgreen: 

Mieliśmy w sumie sporego fuksa, bo po naszym zakwaterowaiu zabrako pokoi hotlowych, bo przez ten deszcze zjechała się tam cała świta motocyklowa krążąca w okolicach, by uciec przed deszczem ;)

ACtC-3cVN0scmRjpzvAQFu4MVWzq6fD8ig1XyZe-ajvXghWYIr0yTwV1PV1cHh4hVbk4cz2FzW0ZAcGzUNHPkqoWCHgTr2FNiouGlgzMPhPSuC70ZfBT_5uoXmpRURncnkowlOLWS1BtWH2uDyBEm07ARdYO=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3eIU5wwhmHcZJIsxGIzH3JNuuGs4b_EsY6-TiAsRHnVUEbuDtt1g7t01GM9bbf6S7C1-f-wY1l6gqSEAOsyAS_XadWwm3t6lJh8D7VExr63oX4HnSrhpzSHzO_GQK20OyQaV4Oc8diL8W4xnJJs68bu=w509-h903-no?authuser=0

ACtC-3e4hXyGTJzc9FyVwvLlOo6ARp3v-_b0pCGZYnKIqlGTTXhocXvOE761e3iqTr6lEU4JKXud2tYLogop5TRBOr1ylmhLyVUEwKsvEjtV-TrcdUd1yWpn418t-4vbCGpcAqwCp9QuKWZzMyBNjS7OQPot=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3fsymYdk3RGVMmYpPhNFQUO7lL0guXxbhyLQ1_ScgGkuiyvIpxZEAyTwBIfSFU8BfDQ5wa8lLmlkqmC2TLoRJ3656NWqEtScG5GtScGs6RC9Ahq8RDKzopJvnzeXEN9_pvv-Gz5jpTKmCv5o4ilDnEm=w1605-h903-no?authuser=0

ACtC-3egWCvDgMnvz-P23YVM56V7g3WzATGQI2ceL48aJ2ZrNGDWThs96QdmmWSlVICnAb1MTc0fNSkkB9Xt4bMgm1xMoXsyaAxYgQcnH4SnuLXvR6qPexFi8p_nS60w9W502qgg1kqg2OScCQWgS02Y13Zt=w509-h903-no?authuser=0

ACtC-3dwxjhFdIIcGg-PnyjW9xJemotTsi2ZMsbm7Xu5Z3-vL10SNO7G0HgOA7hDjqiLdedKV34yUGGs7AZgniZFnMlbkxGMrDDksnlHn4Y_3Wfwzy8uvfX92gn5ykkUgssMoc5BfbTKf6St-uCBOuZR60ju=w509-h903-no?authuser=0

To był szybki koniec tego dnia, wieczorem zrobiłó się zimno, dzięki czmu zoszczędziłem sporo na piwie :default_laugh:

  • Like 11

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×