Skocz do zawartości
Doodek

Kraków - weekendowe kursy e(n)duro

Recommended Posts

A od czego na tym kursie tak się wywracają i jeszcze zadowoleni ;)

Na sztywno można się przecież połamać :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
A od czego na tym kursie tak się wywracają i jeszcze zadowoleni ;)

Na sztywno można się przecież połamać :D

Bo jak się wywalasz i jeszcze za to płacisz, to wtedy jest weselej. ;)

A wyobraź sobie radochę tych, co zgarniają za to monetę. Ci to dopiero mają ubaw i...piniondze. :)

Chętnie bym zapłacił, żeby tak się powywracać. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
...Chętnie bym zapłacił, żeby tak się powywracać. :D

Tomasz całą zimę na przygotowanie się do kursu - zacznij od sztuki znieczulania, a zapewniam, że wcześniej czy później doświadczysz wywrotki ( zapłacisz przelewem i już ) ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze, że nie muszę płacić z góry. To jak już wszystko będzie za mną, poproszę cię Jarku o n-r rachunku. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No coś Ty - to Twoje pieniądze i Twój przelew - bezwzględnie powinien trafić do Ciebie. Ile wydasz tyle poćwiczysz ;) - Gwiazdki w głowie i ból ciała gratis :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
(...) Aliku, znieczulenie wewnÄtrzne moĹźe sprawiÄ, Ĺźe tzw. biniole, bÄdÄ kraĹniejsze i dĹuĹźej siÄ utrzymajÄ. "Alhohol" "rozrzedza" krew. ;)

Ale za to jak znieczula :D i sponiewiera :)

A strefy bólu przenoszą się w inne okolice. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Strefy bólu przenoszą się po pobudce. Najczęściej zagnieżdżają się w głowie... ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najbardziej obawiałam [i nadal obawiam się] o moje biedne stawy. Siniaki, to naprawdę lajcik. Bardziej je traktuję jako ciekawostkę przyrodniczą ;)

Nawet chyba bym wolała złamać kończynę, niż np. rozwalić kolano ;-)

I wychodzę z założenia - ten nie upada, kto nie jeździ.

:)

A chłopaki, to pewnie mają już całą serię śmiesznych upadków :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Najbardziej obawiałam [i nadal obawiam się] o moje biedne stawy. Siniaki, to naprawdę lajcik. Bardziej je traktuję jako ciekawostkę przyrodniczą :)

Nawet chyba bym wolała złamać kończynę, niż np. rozwalić kolano ;-)

I wychodzę z założenia - ten nie upada, kto nie jeździ.

:)

A chłopaki, to pewnie mają już całą serię śmiesznych upadków :)

Mygosiu, o stawy się nie bój, tylko pamiętaj o ochraniaczach i rozgrzewce. :)

Zamiast tego mozesz sprawić sobie silikonową bransoletkę koloru czerwonego, na prawy nadgarstek i pierścień Atlantydów; najlepiej złoty, ale od biedy może być i srebrny. Gdy już masz te wszystkie utensylia, to możesz dzikować nawet bez kasku. Ochronią cię. ;)

Co do upadków śmiesznych, to zawsze są one śmieszne, o ile nie dotyczą nas :D :) ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Co do upadków śmiesznych, to zawsze są one śmieszne, o ile nie dotyczą nas ;)

Ja się już nie mogę doczekać, aż zobaczę te swoje grzmotnięcia :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Co do upadków śmiesznych, to zawsze są one śmieszne, o ile nie dotyczą nas ;)

Ja się już nie mogę doczekać, aż zobaczę te swoje grzmotnięcia :D

My też nie możemy się tego doczekać. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ty mnie tutaj nie sycz, tylko organizuj filmisko i wrzucaj na Forum. :D

W Poznaniu pada deszcz, jest zimno i w ogóle jakoś do... 4-liter. A tak przynajmniej zrobi się ciut weselej. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ja też pamiętam, ze im więcej gleb tym więcej radochy instruktorzy mieli. Ale jak Patrix na pełnym gazie wyleciał z dużej hopy (bo nie zamknął gazu przed "zjazdem" tylko na pełnej pycie wyskoczył) i wylądował obok motocykla na glebie to przez chwilę (ale tylko krótką) do śmiechu nie było. po całek akcji chłopaki przebudowali dużą hopę na bardziej łagodną po stronie zjazdu, żeby była raczej "normalną" górką a nie urwiskiem ;)

@mygosia - specjalnie dla Ciebie - 3 hopki:

15.jpg

i koleina:

18.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znajomy na torze crossowym tak się wy.ebał, że najpierw nie czuł nic, później jakby nie miał nerki (nie wiem jakie to uczucie), jeszcze później uświadomił sobie, że nie czuje rąk i nóg, a po upływie kolejnych kilku minut otrzepał się, wsiadł na moto i latał dalej ;)

Na motocyklu w terenie jest tak jak przy kopaniu rowów: Cytuję słowa przodkowego z kopalni "wyngla", który dorabiał po godzinach, ryjąc w ziemi dla TPSA: "Łopatą trzeba jebać, krew ma z rąk tryskać, a miętcy odpadają..."

:D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurcze - mam wrażenie, że moje hopki były dużo wyższe, a koleina głębsza i węższa. Na zdjęciach wygląda tak niewinnie ;)

A strach ma wielkie oczy :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Kurcze - mam wrażenie, że moje hopki były dużo wyższe, a koleina głębsza i węższa. Na zdjęciach wygląda tak niewinnie ;)

A strach ma wielkie oczy :D

Wjazd na hopkę z prawej jest przycięty i dlatego wygląda na mniejszą niż w rzeczywistości. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja z większości swoich upadków się śmieję... o ile nie jest przy nich sponiewierany motocykl...

najbardziej bawiły mnie zawsze upadki w ogrodzie na trawie mokrej poranną rosą, gdy pośpiesznie wyprowadzając motocykl przednie koło uciekało mi bo zbyt gwałtownym wciśnięciu klamki ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

bajer, dorzucę chyba do obowiązkowego wyposażenia motocykla termos z kostkami lodu i jednorazową żyletkę ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Kurcze - mam wrażenie, że moje hopki były dużo wyższe, a koleina głębsza i węższa. Na zdjęciach wygląda tak niewinnie ;)

A strach ma wielkie oczy :)

Na zdjęciach to zawsze inaczej wygląda. inna rzecz to to, ze my kurs robiliśmy w maju, od tamtej pory się mogły dołki pogłębić :D albo chłopaki lekko je przemodelowali, albo deszcz wypłukał....

P1020449.JPG

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Kurcze - mam wrażenie, że moje hopki były dużo wyższe, a koleina głębsza i węższa. Na zdjęciach wygląda tak niewinnie :lol:

A strach ma wielkie oczy :lol:

Na zdjęciach to zawsze inaczej wygląda. inna rzecz to to, ze my kurs robiliśmy w maju, od tamtej pory się mogły dołki pogłębić :lol: albo chłopaki lekko je przemodelowali, albo deszcz wypłukał....

P1020449.JPG

Czyli do wyjazdu na pustynię podeszliście mega profesjonalnie. :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Czyli do wyjazdu na pustynię podeszliście mega profesjonalnie. :lol:

No ba!

:mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Czyli do wyjazdu na pustynię podeszliście mega profesjonalnie. :lol:

No ba!

:mrgreen:

Coś wam Doodek komputer fiksuje albo klawiatura, bo w ostatnim poście macie tylko cztery litery i wykrzyknik. Co chcieliście napisać? :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

leff, zacytuję Forresta Gumpa "and that's all I wanted to say" czy jakoś tak :lol:

Rozmawialiśmy wczoraj o oszczędności - udzieliło mi się na pisanie... wiesz, żeby się klawiatura nie wycierała :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znaczy się z Krakowa jesteś?! :lol: :lol: :lol: To ja na herbatkę po poznasku zapraszam. Ale jak mnie zaprosicie, to wiesz, co będzie! :lol: :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×