Skocz do zawartości
alik

nasze patenty z drucika

Recommended Posts

Wiadomo, że w rzeczywistości serwisowej czasem potrzebna jest inwencja. Nie ma jak własnoręcznie "wyrzeżbiona" np. blokada do sprzęgła lub wariatora (skutery się kłaniają) czy inne "fachowe" ale skuteczne konstrukcje.

Od Jarka dostałem kilka fotek, które świetnie ilustrują ten temat. Za jego zgodą publikuję - myślę, że przyda się nie jako konkretne zastosowanie, ale przykład, aby nie bać się improwizacji:

3.jpg

2.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-KEmf ... bz0Q/1.jpg

Manometr ogólnego zastosowania.

Zdj%2525C4%252599cie0050.jpg

Stanowisko testowe do świec.

Zdj%2525C4%252599cie0056.jpg

Klucz do zaworów

Zdj%2525C4%252599cie0056.jpg

Wyjaśnienie przeznaczenia pozostałych pozostawiam autorowi:

Zdj%2525C4%252599cie0059.jpg

Zdj%2525C4%252599cie0058.jpg

Zdj%2525C4%252599cie0054.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To nie wiedziałeś, że polak potrafi ;)

Między innymi dlatego właśnie jesteśmy tak doceniani za granicą Polski. :D :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Patenty z drucika :?:

No dobra historia prawdziwa z drucikem w roli głównej

Śpię sobie smacznie, a tu nagle telefon - wyskakuję z wyra ( godz. 1.30 ) i roztrzęsiony głos znajomej: Jarek ratuj stoję pod Częstochową - zdechło nie jedzie! Jakieś 150 km od domu. Nie powiem że poczułem pragnienie nocnej podróży, ale głos zapłakanej kobiety robi swoje. Zbieram się jak w amoku, biorę linkę holowniczą, latarkę i w drogę. Środek nocy, ciemno, Fiat 126p stoi. Akumulator ledwie radzi sobie z kontrolkami ( wiosłowali aż padło ). O holowaniu można zapomnieć - noc, prądu brak! Biorę latarkę, klapa do do tyłu i patrzę co może być grane. Otwieram aparat zapłonowy, a tu brak węgielka w kopułce ( zniszczony-rozkruszony ) . Żeby nie użyć krótkiego niestosownego słowa powiem, że byliśmy na dużym pustkowiu. W takich sytuacjach włącza mi się pomysłowy Dobromir :) Znalazłem kawałek przewodu niedzianego ( linki ), ołupiłem izolację, odciąłem odpowiednią ilość, ugniotłem "węgielek" - tak aby miał trochę luzu i go do kopułki, kopułkę na aparat zapłonowy, auto na pych i podróż do domu. Fakt że czasem coś przerywało, ale można było w "trybie awaryjnym" jechać. Rano na miejscu mechanicy schodzili się z całej okolicy bo nikt takiego patentu nigdy wcześniej nie widział. Co można było zrobić jeszcze żeby dojechać do domu...... - mostek przewodów wysokiego napięcia z pominięciem kopułki ( cewka / świece, ale to bardziej ryzykowne bo prąd szuka sobie najlepszej drogi i może "walić" w jeden cylinder - choć nie musi)

Warto być optymistą, warto pomyśleć zanim się zamówi hotel i lawetę ;) Polak potrafi :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No Jarku patent faktycznie niezly.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×