Skocz do zawartości
Peterka

Spawanie aluminium we własnym garażu

Recommended Posts

Jako posiadacz moto z tylnim subframe i paroma innymi czesciami z alu mam pytanie do tych ktorzy juz mieli okazje tego narzedzia naprawczego uzywac:

jak widzicie szanse w zastosowaniu ww paleczek z lutownica gazowa?

Lutownica taka zasilana gazem zapalniczkowym (propan-butan) zajmuje tyle miejsca ile wiekszy dlugopis a daje dosc wysokie temp (600-700oC),

waga niewielka, czas dzialania ograniczony. Na wyjazdy w egzotyczny kierunek bez wizji naprawy czesci alu moze to byc jakis pomysl....

Mam w chacie taki mały palnik Dremela na propan-butan, który daje ponoć temp. ok. 800 st.C.

Kupiłem "pałeczki" do spawania aluminum (z topnikiem), dostępne w "Liroju-Melinie". I co? I gówno. Zużyłem 2 zbiorniki gazu i dupa wielka jak słońce. Nie dało rady nawet stopić "pałeczki" na aluminiowej powierzchni. To, co napisał Baler trzyma się kupy. Potrzeba dużo energii (gazu), żeby toto zadziałało. W weekend kupię tzw. zimny spaw w tubce i obaczę, czy to daje radę. :)

Baler, fajna robota, ale jako naprawa awaryjna w terenie IMO nie zadziała, bo szlifierki ze sobą nie zabierzesz, a nie wiem czy ktoś miałby zdrowie mordować się z pilnikiem do metalu. ;) Chyba, że będziesz podróżował "szlifierką"... :D

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzieki Leffku za weryfikacje teorii praktyka

Kleje do metalu typu zimny spaw w sakwach na kole wiozlem i sie nie przydal - wiec tez nie wiem jak dziala (w sumie to nie mialbym nic przeciwko temu zeby dalej nie wiedziec)

Kiedys na wyjezdzie mx do szczyrku koledze awaryjnie w gorach kleilismy Poxilina w DRZtce peknieta po spotkaniu z kamieniem pokrywe sprzegla ;)

Nic innego na szybko nie bylo, a to pozwolilo wrocic na kwatere i dlugo potem jeszcze z taka jezdzil.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Odświeżam temat

Dziś powtórnie pospawałem sobie w Warsztacie pałeczkami

Spawany przedmiot

- dzwignia zmiany biegów bmw (uszkodzona pęknięta była klejona klejem lecz długo nie pożyła trzea dodatkowo wydłużyć dzwignię do jazdy w offie na stójce w butach crossowych .dłuższa o 1cm ułatwia zmianę biegów )

Wykorzystałem do tego celu foremkę wykonaną z blaszki

Uprzednio oba elementy muszą być wybielone lutem tych pałeczek

Potem przystępuje się do nagrzania obydwu części do połączenia ze so

2013-01-23+15.00.54.jpg

2013-01-23+15.02.36.jpg

Edytowane przez baler1950

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja ze trzy lata temu próbowałem tymi pałeczkami zakleić przetarty karter silnika, przetarcie zrobił zerwany łańcuch w motocyklu crossowym niestety nie udało mi się ale pamiętam wtedy znalazłem klej do aluminium płynny metal świetna sprawa pomogło i trzymało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Osobiście w pile łańcuchowej ich używałem żeby uzupełnić kwadracik na dole piły więlkośłi 2x2cm uszczebek się zgubił a powstał na wskutek upadku piły na kamień otwierając przy tym komore oleju do smarowania łańcucha.

Klejenie było tylko na 3 godz pracy w lesie.

Po zastosowaniu tych pałeczek piła już lata w Iesie i tnie drzewo.

zbiorniczek nie puszcza

To tylko kwestia wprawy i użytego palnika .

Kilkanaście pałeczek zużyjesz to zakumasz o co chodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Baler,

Jeśli porównujesz zacisk hamulcowy do piły łańcuchowej to pozdrawiam. Boże chroń przed apokalipsą!

Ps. A nie ma warsztatów, które spawają tigiem alu? To nie kosztuje fortuny.

A swoją drogą nie znoszę wszelkiego rodzaju druciarstwa i niektórym za to obcinał bym łapy przy samej dupie

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sami zaczęliście ten temat przeczytajcie swoje pierwsze posty.

Ach jakie to super świetne itp.

Ja pokazałem wam co można tym pospawać

A wy jeżdzicie po mnie bez wazeliny.

Uczepiliście się wszystkich moich wypowiedzi jak piec - suki

rPiotrek - czy ty widziałeś jak spawa się aluminium metodą TIG bo widzę że nie.

Po pierwszych wstępnych spawach fazuje się spawany przedmiot w głąb jakieś 1cm.

Do drobniejszych rzeczy ta metoda się nie sprawdza.

Pałeczki mają zaletę można pospawać drobnicę

Ogólnie to widzę że chyba tylko ja tu pokazałem realnie jak to działa .

Więc wypowiedzi na mój temat zaczynają sie tu na forum robić nie smaczne i zaczynam się zastanawiać po co ja tu coś piszę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sami zaczęliście ten temat przeczytajcie swoje pierwsze posty.

Ach jakie to super świetne itp.

Ja pokazałem wam co można tym pospawać

A wy jeżdzicie po mnie bez wazeliny.

Uczepiliście się wszystkich moich wypowiedzi jak piec - suki

rPiotrek - czy ty widziałeś jak spawa się aluminium metodą TIG bo widzę że nie.

Po pierwszych wstępnych spawach fazuje się spawany przedmiot w głąb jakieś 1cm.

Do drobniejszych rzeczy ta metoda się nie sprawdza.

Pałeczki mają zaletę można pospawać drobnicę

Ogólnie to widzę że chyba tylko ja tu pokazałem realnie jak to działa .

Więc wypowiedzi na mój temat zaczynają sie tu na forum robić nie smaczne i zaczynam się zastanawiać po co ja tu coś piszę.

Baler,

To powiedz mi jak w takim razie pospawać tigiem odlew cienkościenny, np miskę olejową? Też fazujesz 1cm w głąb? Chłopie, żeby spawać alu to trzeba być spawaczem a nie kowalem. A do tego mieć sprzęt. I można pospawać prawie wszystko. A płyty, które trzeba fazować na 1cm to lepiej spawać migomatem. Tak Baler, są takie do alu. I podejrzewam, że widziałem więcej konstrukcji i instalacji spawanych różnymi metodami niż ci się wydaje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak wiem że można spawać metodą tig. tak dziwnie się składa że tą metodą miałem okazję pospawać kilka rzeczy.

Dodam że w osłonie Argonu ( prolem z zastosowaniem tego gazu jest tylko ze spawanie duraluminum)

Więc jak widzisz też troszkę wiem na ten temat

Czy to forum sprowadza się do wytykania i do pokazywania ja wiem więcej, chyba nie.

Dzielę się wiedzą i doświadczeniem co można Tym zrobić a tu jazda

Ludzie ogarnijcie się

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobra, wrzućcie na luz już

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Polska mentalność, smutna ale prawdziwa. Jak ktoś raz czy dwa zrobi coś źle, to wiadomo, że każda kolejna rzecz też będzie zła i w związku z tym, zapobiegawczo trzeba takiego gościa zjeżdżać i przypominać mu jego pomyłki. Zgodzę się z przedmówcą i za Nim powtórzę: wrzućcie na luz!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgodzę się z przedmówcą i za Nim powtórzę: wrzućcie na luz!

Małe pocieszenie, że nie na biegu, a na luzie człowiek może stracić zdrowie, a nawet życie ;)

Napiszę to tłustymi literami:

Dopóki ja będę na tym forum, do kiedy będę przeglądał zawarte w nim wpisy i zauważę rady, sugestie (jakąkolwiek by miały formę i ktokolwiek coś takiego napisze), a będą w mojej ocenie narażały kogoś na koszty czy zagrażały zdrowiu lub życiu - będę wyrażał swoje zdanie dla ostrzeżenia i zapobieżeniu narażenia kogoś na straty czy szkody na zdrowiu !!! Jarek

PS - moje opinie też podlegają ocenie i zawsze można wejść w polemikę i się nie zgodzić - to wolny kraj!

Edytowane przez Jarek
  • Like 7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

NIe trudno sie nie zgodzic z Jarkiem...Forum ma to do siebie,ze to publiczna przestrzen, a wiec kazdy ma prawo pisania swoich opini, opisywania swoich doswiadczen, etc... ale i kazdy ma prawo sie z nimi nie zgadzac i pisac o tym publicznie, czy to sie autorowi podoba, czy nie. Jesli ktos, po raz kolejny opisuje nam swoje praktyki, ktore sa nie tylko "watpliwe" technologicznie, ale i (jak by to ujac aby nie urazic autora owego watku) moga wyrzadzic komus przywde materialna(i nie chodzi mi tu tylko o marerie finansowa) to nie tylko powinnismy o tym pusac, ale musimy o tym pisac!

Jarak,rPiotrek pisza o aspektach technologicznych, ktos inny o mogacych wyspapic konsekwencjach prawno-materialnych...

Baler, coz ja CI moge powiedzec, moze tyle za musiasz sam wziac na "luz", jestes w publicznej przestrzeni, musisz godzic sie na krytyke...takie sa zasady na forach...Nikt nie kwestionuje podanej przez Ciebie metody, jednakze kwestionujemy przedmiot Twoich napraw...Hamulce = bezpieczenstwo/ zycie. Jak bys pochwalil sie zlutowaniem pily lancuchowej, zapewniam,Cie ze napisalibysmy "Baler to niezly gosc, potrafi sobie poradzic", ale jak chwalisz sie naprawa zacisku, i to jego czesci, ktora przenosci obciazenia to uslyszysz fale krytyki...To nie tak,ze jestes napietnowany, bo odstawiles jakas tam rolke w przeszlosci, choc to zapewne bedzie tkwilo ludzom w pamieci...nie chodzi tu o "przygode" z pewnym motocyklem, czy tez te "ferelne"opony...tu chodzi o odrobine krytycyzmu do wlasnej osoby, umiejetnosci i nie chwalenie sie bylejakoscia...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Polska mentalność, smutna ale prawdziwa. Jak ktoś raz czy dwa zrobi coś źle, to wiadomo, że każda kolejna rzecz też będzie zła i w związku z tym, zapobiegawczo trzeba takiego gościa zjeżdżać i przypominać mu jego pomyłki. Zgodzę się z przedmówcą i za Nim powtórzę: wrzućcie na luz!

Tomasz, pokaz mi gdzie w tym watku ktos po kims jezdzi? Ja tu widze, dosc merytoryczna dyskusje o pewnych technologiach, o tym co mozna a co nie itd....

Nie zauwazylem jak do tej pory tu nic zdroznego...A pomylki sie zdarzaja, ale sztuka najwieksza jest uczyc si ena bledach i juz ich nie powtarzac....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spoko dzielimy sie tu nie tylko wiedzą teoretyczną ale także doświadczeniami.

Ja pokazałem jak się spawa tymi zasranymi pałeczkami a że nie miałem nic pod rękom to wziąłem zacisk.

To mam pytanie może ci wszyscy panowie też podzielą się doświadczeniem a nie tylko krytykowaniem i dedukowaniem a co by było gdyby było też jakimś elementem aluminiowym co był spawany widzieliście taki efekt spawania a także uderzaliście potem młotkiem w ten element odpadł kawałek spawany (bo mi nie)

Przecięliście brzeszczotem w poprzek elementu spawanego ,sprawdzając przekrój i efekt miejsca spawania.s

No tak się składa że to zrobiłem i nie widziałem tam nic co mogło by być niepokojącego.

Powiedział bym nawet że jak się wybieracie w daleką podróż to te durne pałeczki i mikro-palnik z dużym zapasem gazu nie jednemu dupę uratują

O ile się nie mylę to w tym wątku opisujemy co można pospawać garażowym sposobem! Zdając przy tym relacje i spostrzeżenia.

Tak jak tu Jarek nam zaraz powie REAL TO REAL

Więc zostańmy tu na ziemi i nie piszmy tylko o dedukowaniu co by było gdyby było

Powiedział bym nawet Zrób to sam a potem podziel się uwagami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to ja zacytuję ojca założyciela wątku :lol:

i teraz mam za swoje :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Parę pytań ?

Czy będąc w czarnej dupie nie pospawalibyście tego nieszczęsnego zacisku tymi pałeczkami ?

Druga opcja - przecież można jechac tylko na jednym hamulcu ? - ale mając palnik i pałeczki ? - może nie popróbowalibyście ?

Spawałem ( lutowałem ) kiedyś nimi i jestem naprawdę pod wrażeniem jakości i wytrzymałości lutu ( czy spawu - jak zwał tak zwał ) - ja bym raczej optował za nazwą spawu gdyż materiał po zastosowaniu jest jednorodny ( gołym ogiem nie do odróżnienia od spawanego aluminium . Nie przeprowadzałem żadnych badań fizykochemicznych ani nie widziałem żadnych atestów - może gdzieś i są - ale po naprawie nie czułem potrzeby żeby tego szukać .

Podczas naprawy uzupełniałem spore ubytki - wielkości 50 groszy ( nadlewałem spoiwem z tych pałeczek)

Dwa razy rozbiłem miskę olejową - raz spawał mi fachowiec w argonie - raz sam spawałem pałeczkami .

Albo ja jestem taki dobry - albo fachowiec był do kitu . Miska olejowa po fachowym spawaniu była mocno wypaczona ( nie mylić z wypatrzoną - co też miało miejsce bo długo wypatrywałem jakiejś używane w rozsądnej cenie ) Ale jakoś nie wypatrzyłem , więc musiałem szlifować wypaczoną - dość sporo - dobre 5 mm .A i za spawanie też nieźle mnie skroili ( Inne czasy - gorszy dostęp do sprzętu spawającego aluminium .)

Gdy po raz wtóry rozbiłem nieszczęsną miskę ( mecedes 124 - częsta przypadłość na fałdach z asfaltu między koleinami albo na wybrzuszonych brukach ) szukając miski na allegro ( bo rozbiłem paskudnie - z dużymi , kilkoma ubytkami ) - znalazłem te pałeczki .

Zaryzykowałem - i to było to . Po spawaniu , i zgrubsza oszlifowaniu efekt był rewelacyjny , miska pozostała prosta - a o estetyce nie wspominają . Po fachowcy pozostały grube na palec spoiny których nie kazał mi szlifować bo bał się że mogły pozostać gdzieś pęcherze . Po moim spawaniu nawet po zalewaniu sporych dziur - gdyby przyłożyć się do szlifowania i podpolerować to później lekko - naprawa była trudno widoczna

Spawałem też tuleję w której pracuje tłoczysko w młoto- wiertarce ( Hilti - a w tym czasie serwis tylko w niemcach ). I na podstawie tej naprawy mogę ocenić wytrzymałość - wiertarka pracuje do teraz . A obciążenia ogromne i intensywne . ( lużny kawał żelaza latający w te i wewte ,( lubię język polski ) ,w tej tulei od denka do denka i walący w te denka niemiłosiernie ( już nie pamiętam ile to kJ )

A o co mi chodzi ?

Ano - że warto wiedzieć że jest coś czym można naprawić coś , czego nie powinno się naprawiać - w czarnej dupie .

Jakoś dwuznacznie się napisało .

Po dru

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Komirku - mam wielki szacunek dla Twojej wiedzy technicznej i myślę, że są całe obszary w których Ci nie dorównuję i pewnie nigdy nie dorównam, ale .....

Nie będę kopiował Twojego tekstu - jedynie jako wniosek / podsumowanie ten fragmencik:

A o co mi chodzi ?

Ano - że warto wiedzieć że jest coś czym można naprawić coś , czego nie powinno się naprawiać - w czarnej dupie .

Z tym całkowicie się zgodzę, ale w moim odczuciu tutaj ( tej ostatniej dyskusji ) mamy z czymś więcej do czynienia niż samą wiedza jak sobie poradzić "w czarnej dupie"

Znam z własnego doświadczenia wiele przypadków, kiedy trzeba było ratować się zupełnie niestandardowymi działaniami, aby wyrwać się z "czarnej dupy" ( myślę o sytuacjach awaryjnych, które pozwalają dojechać do domu czy najbliższej cywilizacji)

Wymienię kilka różnych :

- Uszkodzeniu uległ układ hamulcowy, było to w szczerym polu, a wilki groźnie wyły. Powodem ( w uproszczeniu ) był wyciek płynu hamulcowego - jedyne co znalazło się pod ręką to kokosal ( płyn do prania ) - to ten kokosal pozwolił, zamiast płynu hamulcowego, dojechać do cywilizacji - zaraz potem przepłukano układ i zalano środkiem właściwym.

- Zastawa 750 - dotarła nad nasze morze ( koniec lat 70 ). Padła panewka korbowodowa - do domu było jakieś 700km. Tak jechać nie można. Został wyjęty tłok z korbowodem, zdemontowane koniki tak, aby zamknąć układ rozrządu tego cylindra i w ten , na 3 cylindrach, dojechano do domu - w domu dokonano naprawy.

- Wracałem ładą z wesela jakaś 2 w nocy ( garnitur, lakierki ... ;) ) i wydech na głównej rurze rozpadł się na 2 części - wjechałem na przydrożny rów, przeszedłem się trochę wzdłuż drogi i znalazłem puszkę po piwie. Puszkę obciąłem nożem ( tylko to miałem pod ręką ) - tak, że powstał arkusik blachy, którym owinąłem dwie części mojego wydechu i ściągnąłem opaskami - dojechałem do domu i oddałem wydech do naprawy w warsztacie, który tym się zajmuje.

-W swoim życiu "w dupie" byłem zmuszony do przeróżnych zabiegów: jechałem żukiem, a pasażer trzymał gaźnik w rękach bo podstawka się rozdwoiła, odpalałem auto na 24V, ....... , ale zawsze, aby w miarę bezpiecznie dojechać do domu. Moje przygody dotyczyły samochodów osobowych, ciężarowych, autobusów, a nawet ciągnika rolniczego - o motorowerach nie będę wspominał ;)

Jeżeli chodzi o spawanie to pewnie jestem "dupa", a nie spawacz - choć posiadam pełnoprawne uprawnienia spawalnicze do spawania w szybach wentylacyjnych ( tak, pracowałem także na kopalni )

Po co to piszę: tutaj mamy do czynienia z przypadkiem nie tylko pokazania, jak można sobie poradzić " w dupie " co jest oczywiści bardzo cenne, ale mamy do czynienia z przypadkiem naprawy "od dupy strony" i wmontowanie takiego ustrojstwa do motocykla przeznaczonego na sprzedaż. Pisząc swoje teksty mam też ZAWSZE na uwadze kogoś kto kiedyś zainspirowany informacjami zamieszczonymi w wątku "X" zechce też naprawić: urwany zaczep ośki kola przedniego w goleni czy pospawać popękany wahacz, a nawet zacisk hamulcowy w sprzęcie "x" - uszkodzony w sposób "Y" - bo w internecie wyczytał, że się da i że można tak i "tym" wszystko - narażając siebie i prawdopodobnie innych (potencjalnie) na wielkie niebezpieczeństwo :(

Na koniec: nie neguję technologii pałeczek, metoda świetna w bardzo wielu zastosowaniach, ale nie wszystkich i nie do wszystkiego!

Edytowane przez Jarek
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki wielkie za poruszenie tematu. Te pałeczki wydają się świetnym rozwiązaniem przy projektowaniu części.

Od jakiegoś czasu zbieram się do wykonania osłony silnika z kuferkami. Projekt skończony na papierze. Wykonałem nawet z grubej tektury model i dalej chciałbym samemu pokombinować już z alu. Pospawać, posprawdzać czy pasuje, itd. Z tymi pałeczkami można samemu połączyć części tylko w najważniejszych punktach żeby się wszystko trzymało kupy. Potem jak model zostanie stworzony i wszystko pasuje, resztę można dać do spawania przy czym spawacz nie będzie musiał bawić się w układanie modelu bo już wszystko ma podane na tacy, trzeba tylko zaspawać już połączone ścianki.

W domu prawie każdy ma kontówkę, aluminium jest powszechnie dostępne apomysłów na kufry, stelarze, jakieś osłonki jest sporo. Zawsze jednak pojawia się problem ze spawaniem alu i łażeniem ciągle z częściami do spawacza bo coś tam jednak nie pasuje jak trzeba, czyż nie?

Faktycznie spawanie zacisku może wydawać się nie najlepszym pomysłem. Ja jednak jestem zwolennikiem idei, że każdy odpowiada za to co robi i nie należy zakazywać czegoś bo jeszcze przypadkiem przyjdzie motłoch i wykorzysta w złym celu. Oczywiście trochę odbiegam od tematu ale chyba wiadomo o co mi chodzi. Jak ktoś chce pospawać zacisk i potem na sucho potestuje z większą siłą to czemu nie. Zdjęcia są, czytelnik musi sam ocenić czy warto ryzykować.

Nie skazywał bym pomysłu z góry na straty. Póki nie zostało udowodnione, że ta technologia nie działa tak jak opisują to trzeba podchodzić do tego rozwarznie ale i z otwartością.

Większość "projektów" zaczyna się od dupy strony a potem są poprawiane. Gdyby nie takie podejście nikogo nie stać było by na samodzielne wykonywanie części do moto bo najlepiej to zrobić najpierw model w 3D, potem zlecić testy wytrzymałościowe a potem wykonać z super wytrzymałych materiałów i kolejne testy już na gotowym projekcie wykonać.

Czemu to piszę? Bo zaczęło się od bardzo fajnego produktu a doszło do dysusji, że lepiej w sumie nie wykorzystywać tego bo to taka dłubanina w g**** i nie profejonalne. Ale czemu? Zacisk naprawiony, opis ze zdjęciami jest - wszystko ładnie pokazane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale można mieć swoje zdanie ?

Bo moje zdanie jest takie: nie warto ryzykować zdrowiem i życiem - ani cudzym, ani swoim. Pałeczki są bardzo fajnym patentem, ale nie do wszystkiego - do zacisku nie są - przynajmniej nie do każdego miejsca zacisku ;) Są materiały, które da się polutować - lutem twardym, a inne lutem miękkim. Przykładem takiego materiału jest miedź, ale czy na pewno chciałbyś mieszkać w bloku w którym podejścia gazowe polutowanie są lutem miękkim ?? - przecież każdy ponosi odpowiedzialność za to co robi ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×