Skocz do zawartości
tejk

Ocena stanu technicznego F650GS

Recommended Posts

Pusc kobite sama do kina ;)

A w temacie - jutro tez bede mial nowe swieczki, ale wyprobuje je jak bedzie okazja na dluzsza trase (tak z 20km ;) )

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie, przygrzewał ogniem piekielnym. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

... nie pisałem długo bo ... :)

ale jest ok

zapakowałęm nowy aku do dakara, odkręciłem dolot filtra powietrza żeby sprawdzić w jaim stanie jest filtr - ok, czysty - ale tuż za nim znalazłem ze 100-150 ml oleju ! spuściłem go wężykiem i ...

odpaliłem dakara ! :)

zapalił od razu !

ciekawe czemu wtedy nie chciał odpalić - może go zalałem a może faktycznie ten aku - niby kręcił a jednak nie tak jak trzeba

Teraz czas na czyszczenie sprzętu i w drogę

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wykręć świece i najlepiej zmień na nowe lub wcześniej używane, ale sprawne - to raz.

Naładuj akumulator lub podepnij inny sprawny - to dwa

Nigdy nie dodaje się gazu przy odpalaniu w układach wtryskowych !!! - to trzy

Cztery to - układy wtryskowe sterowane komputerem potrzebują stosunkowo "dobrej jakości prądu" - to co przejdzie jeszcze przy gaźniku nie przejdzie przy wtrysku - to cztery A, a cztery B - jak rozrusznik kręci zbyt wolno to dekompresator się nie "usunie" ;)

Co jest u Ciebie - trudno powiedzieć - już za dużo błędów popełniłeś przy odpalaniu ;)

W jednym punkcie nie zgodzę się z Metaświętym Jarkiem. Występują sytuacje, w których dodanie gazu przy odpalaniu pojazdu z układem wtryskowym bywa konieczne. Przedwczoraj próbiwałem odpalić Giselle, a ta cholera zastrajkowała. Kręciłem rozrusznikiem i nic, nie chciała odpalić. Dopiero ruch manetką uruchomił ją do życia. Powiedzmy, że to jednak przypadek odosobniony. Tak naprawdę niektórzy producenci zalecają odpalanie z wciśniętym gazem w sytuacjach, gdy znajdujemy się na dużej wysokości (a więc rzadsze powietrze). Sam padłem ofiarą takiej sytuacji, kilka lat temu we Włoszech, w górach na wysokości nieco powyżej naszych Rysów. Zalałem silnik, próbując go bezskutecznie odpalić; musiałem wykręcić wszystkie świece (6!) i pozwolić silnikowi się "odparować" nieco. Oczywiście zarżnąłem akumulator. Dopiero z rana lokalny góral z Tyrolu przyciągnął wózek z akumulatorami, którymi można by napędzać chyba elektrowóz. :D

Kręciłem, kręciłem i znów prawie zalałem. Góral wyrzucił mnie z fotela kierowcy. Wsiadł, wsadził pedał gazu do oporu w podłogę i po 2 sekundach silnik pracował jak zwykle. ;)

Później znalazłem nawet uwagę w instrukcji do innego modelu BMW, że przy odpalaniu na wysokości powyżej 1 tys. m. n.p.m. zalecane jest odpalanie z pedałem gazu wciśniętym do połowy. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek pisał o sytuacji jak motek albo samochód normalnie odpala i jest zimny (choć przy wtrysku to czy zimny czy nie - to tak samo - przy gażniku na gorącym silniku czasami trzeba lekko dodać "gazu") - jak jest zalany albo coś nie tak - to zupełnie inna sprawa "awaryjna" - dlaczego - czytaj ze zrozumieniem wpisy i łącz info :-P Pzdr :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek pisał o sytuacji jak motek albo samochód normalnie odpala i jest zimny (choć przy wtrysku to czy zimny czy nie - to tak samo - przy gażniku na gorącym silniku czasami trzeba lekko dodać "gazu") - jak jest zalany albo coś nie tak - to zupełnie inna sprawa "awaryjna" - dlaczego - czytaj ze zrozumieniem wpisy i łącz info :-P Pzdr :beer:

Jak normalnie odpala i jest zimny i jesteś na 2500 m n.p.m. to bez wciśnięcia pedału gazu może nie odpalić (chociaż zwykle odpala) i przy uporze kierownika w końcu zaleje silnik. Cały przydługawy wpis odnosił się tylko i wyłącznie do takiej sytuacji. Zaś oppisane zdarzenei z Giselle, było awaryjne i jako Cysorz Spamu, nie mogłem się powstrzymać, żeby nie pośmiecić troszkę. Rekapitulując: przeczytałem ze zrozumieniem i napisałem ze zrozumieniem (chyba :lol:), ale w tym drugim wypadku zrobiłem spamową zasłonę "wydymną". ;)

Piffo, byle nie za duże, zawsze mile widziane. :) :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W jednym punkcie nie zgodzę się z Metaświętym Jarkiem. Występują sytuacje, w których dodanie gazu przy odpalaniu pojazdu z układem wtryskowym bywa konieczne. Przedwczoraj próbiwałem odpalić Giselle, a ta cholera zastrajkowała. Kręciłem rozrusznikiem i nic, nie chciała odpalić. Dopiero ruch manetką uruchomił ją do życia. Powiedzmy, że to jednak przypadek odosobniony. :)

Rozumiem że w tym miejscu zaczyna się spamowa zasłona "wydymna" :-P - nie zaskoczyłem od razu i stąd pewnie potrzebny mi był ten "ruch manetką który uruchamia do życia" - jeżeli tak to sorry nie mam więcej uwag w temacie :mrgreen: Pzdr :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Rozumiem że w tym miejscu zaczyna się spamowa zasłona "wydymna" :-P - nie zaskoczyłem od razu i stąd pewnie potrzebny mi był ten "ruch manetką który uruchamia do życia" - jeżeli tak to sorry nie mam więcej uwag w temacie :mrgreen: Pzdr :beer:

Nic dodać, nic ująć... :D :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×