Skocz do zawartości
jackx

jackx's-oiler ;)

Recommended Posts

Rety, trwało to trochę czasu, przerobiłem wiele teorii, powtórzyłem sobie zagadnienia elektromagnetyczne ale w końcu udało się. Olejarka działa!

Implementacja pochłonęła takie koszty na etapie testów, że bardziej opłacalne byłoby zakupienie rodzimego gotoweo rozwiązania, ale satysfakcja... bezcenna :D

Od początku..... w ogóle to długie fotostory będzie bo nie było tak łatwo, więc jak ktoś ma ochotę poczytać to może udać się po :beer:

Kiedyś wspominałem w wątku olejowym, że elektrozawór lovato stosowany przez rodzimego producenta jest kobylasto niezgrabny, i to był główny motywator w celu przerobienia tematu we własnym zakresie. W międzyczasie elektorzawór dziwnym trafem zmienili na mniejszy, ale zapał jakoś pozostał i chciałem zrobić olejarkę po swojemu;) Elektromagnes przecież prosta rzecz. Cewka, rdzeń... pod wpływem stałego prądu rdzeń podąża do środka cewki. Trzeba tylko pamiętać, żeby ten prąd nie był za duży i żeby nie włączać go na zbyt długo bo cewka zmieni się w pochodnię :D

Zaczęło się więc, od nawijania cewek:

20100607455.jpg

Po małych usprawnieniach postał pierwszy elektrozawór z kulką od łożyska z rowerowej główki ramy

20100608468.jpg

potem tylko elektronika sterująca:

20100608476.jpg

20100608475.jpg

i nadszedł czas na pierwsze testy z olejem jadalnym - coby nie wprowadzać toksycznych chemikaliów do domu :D

20100608477.jpg

Poleciały nawet pierwsze kropelki :D

20100608479.jpg

I wyszły pierwsze problemy... cewka miała za dużą rezystancję (cienki drut) więc za mały prąd = za mała indukcję a mała kulka nie miała za bardzo ochoty na przemieszczanie się w gęstym oleju... elektrozawór działał, ale opornie, no i tylko w idealnych warunkach pomiarowych. Poprawiałem rozwiązanie nawijając grubszy drut, zmieniając kulkę na stoczony na iglicę pręcik, ale wciąż miałem wrażenie, że mój elektrozawór jest strasznie tandetny. W motocyklu pewnie rozpadłby się po tygodniu.

Obgadałem temat ze znajomym mechanikiem, i podrzucił mi genialne rozwiązanie. Przecież doskonałym, szczelnym trwałym i małoprądubiorącym elektrozaworem jest wtryskiwacz paliwa z silnika benzynowego! no więc poszła testowa implementacja na warsztat :D

20100614496.jpg

i zaczęło się poważne testowanie czasami otwarcie , zamknięcia, temperatura wtryskiwacza, ilość oleju na minutę...

20100615501.jpg

A po testach nadszedł czas na zapakowanie całości w zgrabną formę i przeniesienie do motocykla. A wyglądało to tak:

Gotowy zestaw z elektroniką zapakowaną w pancerne pudełeczko po miętówkach fischerman's friend :D

20100616503.jpg

szczegłowe view na wtryskiwacz z wężykami zarobionymi opaskami termokurczliwymi:

20100616504.jpg

A potem pozostała walka z hardwarem:

elektronika w swoim opakowaniu poszła pod siodło i została podłączona pod wiązkę tylnej lamy - kolory kabelków w forumowym schemacie elektrycznym.

20100628017.jpg

Wtryskiwacz, czyli w naszym przypadku po prostu zgrabny elektrozaworek trafił tuż obok między ramę a bak nie zajmujac praktycznie żadnego miejsca :)

20100628018.jpg

potem tylko wężykiem sprytnie do wahacza:

20100628020.jpg

i na koniec zajebista kapilarka zrobiona z rurki przyniesionej przez małżonkę z laboratorium :D a zamocowana do przecież idealnie stworzonej do tego celu dolnej obejmy blotniczka ;)

20100628019.jpg

Zbiorniczek spodobał mi się taki z apteki po wodzie utlenionej... ale ciężko było wyszukać coś odpowiedniego:

20100628030.jpg

A z drugiej strony od sterownika do kierownicy, poprzez idealną do tego celu ośmiożyłową sieciową skrętkę, przejściówkę RJ45 - żeby łatwiej było rozłączać elementy:

20100628015.jpg

Aż do kierownicy, gdzie diody, włącznik i jeden potencjometr (drugi został zalutowany stałym rezystorem) trafiły do zgrabnego opakowania po dużych cukierasach marki mentos ;) Oczywiście opakowanie zostało drastycznie przerobione za pomocą dremela i taśmy klejącej - docelowo będzie to jakiś klej;)

20100628012.jpg

20100628013.jpg

Dioda zielona znaczy że olejareczka ma zasilanie, dioda czerwona znaczy, że elektrozaworek jest właśnie otwarty ;)

20100628021.jpg

Ze względu na bardzo małą wydajność wtryskiwacza przy tak gęstym płynie, czas otwarcia został ustalony na 20s. Zamkniecie jest regulowane od 100 do 300 s. Pewnie trzeba będzie jeszcze to trochę dopracować ale olejarka jak na razie działa bardzo precyzyjnie.

Nasz GS pół-Dakar przeprasza, że jest prosię i się nie umył do zdjęć.. w szczególności przeprasza za upaprany łańcuch ale to jest skutek stosowania lepkich sprejów których już nigdy na oczy nie chcę widzieć. Za rok, półtorej, wszystko się zmyje świeżutkim hipolem..

W tej chwili istnieją już 2 implementacje bo założyliśmy identyczny zestaw do szfagrowego V-stroma. Różnica polega na tym, że tam jest taka masa miejsca pod owiewkami, że w ogóle nie ma bólu z rozmieszczeniem elementów. Niebawem będzie też Transalp..

Na koniec chciałem dedykować to dzieło mojej małżonce, która dzielnie znosiła wielkotygodniowe przystosowanie stołu jadalnego na stanowisko laboratoryjne;) i często wykazywała się większa cierpliwością niż ja:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super foto story :D Nie czekaj pół roku, kup butelkę nafty i w pół godziny łańcuch będzie lśnił :D

Czy ktoś wie jaki elektrozawór jest montowany w motooilerze po modyfikacjach? Na oko jest nawet mniejszy od tego wtryskiwacza i lepiej by się sprawdził ze względu na większą przepustowość.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jeny Jackx super zabawa :D teraz konkrety - napisz jak widzisz koszty, teraz jak już wiesz co jak z czym :D

... albo może nie zdradzaj nam tu kosztów produkcji tylko lepiej podaj kwotę zawierającą już robociznę i marżę za patent :twisted:

z jakiej fury to wtryskiwacz?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie czekaj pół roku, kup butelkę nafty i w pół godziny łańcuch będzie lśnił

oj nie nie, teraz wszystko przy łańcuchu robi olejarka.. myślę jeszcze jak rozwiązać kwestię naciągania ;D

a elektromagnes konkurencji pokazywał kolega rpiotrek, tylko nie czytaliście!

download/file.php?id=146&mode=view

MiKo, powiem Ci, że zabawa była przednia... ale nauczony doświadczeniem kupiłbym teraz motoilerka za 300 pln. Szczególnie, że teraz ma już ten mały zgrabny elektrozaworek. Po prostu ten czas stracony na eksperymenty, te godziny w ciemnym garażu z czołówką na głowie.. po prostu za dużo tego było. Ale teraz naprawdę mam satysfakcję że mogę podzielić się doświadczeniem i jak ktoś ma ochotę podłubać to proszę bardzo, pomogę chętnie. Kolega dzisiaj przejął zestaw "zrób se sam" i będzie kompinował na Transalpie.. zobaczymy co z tego wyjdzie.

Koszty.. uważam że przy większych ilościach są dość minimalne. Zależy czy da się zdobyć wtryskiwacze za przysłowiowa flaszkę. Często lądują na przywarsztatowych śmietnikach więc nie jest to towar drogi.

Elektronika o ile pamiętam to 32 PLN,

Wężyki (potrzebne są rozmiary 4,6 i 8mm są po 2 PLN za metr. Do tego rurka mosiężna 3 mm, nie pamiętam, parę PLN, ale starczyłaby na 10 ojlerów. Wszystko to jest w Castoramie.

Do tego przewody, skrętka, pudełeczko po miętówkach, inne po mentosach, buteleczka po wodzie utlenionej, kilka rezystorów do dostrojenia czasów sterownika - to po prostu domowy śmietnik, koszt zero.

Druga implementacja w szfagrowym V-stromie zajęła nam około 5 h zaczynając od zera. Jednak doświadczenie dużo daje - tak na szybkości jak na jakości wykonania.

Wtryskiwacz mam marki Denso i nie wiem z jakiej fury :D Wtryskiwacze benzynowe pracują na podobnych ciśnieniach więc chyba nie ma znaczenia jaki jest producent. W V-stromie jest wtryskiwacz z bardzo starego silnika Forda 2.0 DOHC - chyba pierwszy wtryskowy ford. Wydaje mi się, że minimalnie mniej się grzeje od mojego. Ogólnie problemem jest mała przepływność więc trzeba otwierać go na 20-30 sek - to powoduje, że trzeba stosować dość długie przerwy żeby cewka się nie grzała. Poza tym wtryskiwacze takie chyba są niezniszczalne :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie jestem pewnien czy olej z olejarki zmyje cały ten smar. U mnie był scottoiler i właściciel na jednym z wyjazdów skończył olej. Resztę trasy dosmarował pożyczonym Castrolem w puszcze.

Później jak kupiłem moto to długo był łańcuch był zasyfiony i scotoiler nie dał rady go ''umyć'', mi zajęło to pół h i wygląda pięknie.

Widziałem post rpiotrka ale dalej nie mam pojecia jakiego producenta jest ten zawór.

Jak Ty wiesz to podrzuć link z allegro proszę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wziąłeś mnie pod ambicję normalnie :D kurcze wezmę umyję ten łańcuch :D Tak żeby na zlocie nie wstydzić się przy pokazywaniu olejarki :D

A elektrozaworek z motoilera to niestety jakieś specyficzne, nieznane mi zastosowanie. Przeszukałem allegro i cały prawie net szukając właśnie czegoś takiego.. i gdybym znalazł, to nie bawiłbym się we wtryskiwacze. Jest trochę dziwny bo ma cewkę na boku. Poza tym faktycznie mały, ale czy mniejszy od wtryskiwacza to nie wiem, na pewno ma króćce nie wymagające kombinowania z przejściem 8-4mm.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wow :shock: Ciekawe jak patent się sprawdzi w Ruminii :D

Fajnie się to czyta ale wyobrażam sobie ile to było dłubaniny, różnych pomysłów, poszukiwań i browców wypitych :D

Gratulacje cierpliwości i sukcesu :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ożesz!, znów czuję się jak techniczny kretyn, dla mnie takie roboty to czarna magia dlatego będę złośliwy, Sledziuj widziałeś kolor tego płynu hamulcowego? :D

pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

na wstępie chcialem powiedzieć że zasługujesz jackx na miano forumowego macgyvera. jako humanista z krwi i kości tym bardziej podziwiam twoje wyczyny, które w moich oczach są czarną magią. naprawdę chapeau bas!

Sledziuj widziałeś kolor tego płynu hamulcowego? :D

też rzuciło mi się to w oczy, ale sledziuj już to pewnie wyśledził i udzieli jakcxowi cenny wskazówek dlaczego należy wymieniać regularnie płyn hamulcowy. :mrgreen:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Sledziuj widziałeś kolor tego płynu hamulcowego? :D

Zauważyłem, ale nie chciałem się powtarzać :D

ale sledziuj już to pewnie wyśledził i udzieli jakcxowi cenny wskazówek dlaczego należy wymieniać regularnie płyn hamulcowy. :mrgreen:

W związku z tym, że wg niektórych na tym forum w moich żyłach zamiast krwi płynie płyn hamulcowy, dla wszystkich forumowiczów oferuję BEZPŁATNĄ wymianę płynu hamulcowego :mrgreen: Oczywiście usługa dostępna jedynie w moim garażu :) i nie obejmuje zlotu forumowego :D (Już widzę jakbym otworzył namiocik w Ostrowie, a przed nim kolejka 20 motocykli ;) )

A teraz co do projektu. Jackx na prawdę gratuluję bo musiałeś włożyć masę pracy. Złożenie to jeszcze nie wszystko, na pewno na dostrajaniu straciłeś wszystkie nerwy :D Sam się zastanawiam teraz czy zakładać gotowca, czy się "bawić"... Z tego co widzę to twoja opinia raczej jest za gotowcem. Chyba tak zrobie :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hehe, zauważyłem ten niepokojacy kolor plynu wstawiając zdjęcie i autentycznie zastanawialem sie czy historia się potórzy :D No jak mogłem wątpić :D

Płyn wymienię, obiecuje. Łańcuch wyczyszcze... rety człowiek się zmienia przy Was.

Śledziuj, zależy czy masz ochotę na odrobinę zabawy. Jeśli chcesz to mogę wrzucic schematy co i gdzie należy dołożyć, żeby uzyskać odpowiednie czasy działania i w jaki sposób łączyć elementy żeby było to trwałe i szczelne.

Faktycznie zanim układ zaczął działać jak należy trochę się namęczyłem. Wszystkie problemy wynikały z braku stabIlnego zasilania jakie jest w motocyklu. Miałem zasilacz transformatorowy 1000mA 12V ale w zależności od obciążenia dawał od 18 do 11V. Kupilem prostownik bo i tak się przyda - to samo, od 16 do 12V, dopiero stary zasilacz komputerowy ATX załatwił sprawę i wszystko zaczęło działać przewidywalnie a po zamontowaniu działa tak jak na pomiarach. Z samym elektrozaworem to jeszcze dłużdza historia... a :beer: to tyle poszło że mały basem nożna by zrobic :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gratulację samozaparcia ;) . Jestem zainteresowany tymi " przeróbkami " w oryginalnym timerze . Ja wygrzebałem jakiś elektrozawór z forda fiesty ma on ok 5 cm wysokości i ok 1.5 cm średnicy nie wiem jak jest z poborem prądu ale będę testował mam dwa pytanie 1. Czy skrętka komputerowa jest w wersji "linka " jeśli tak to ok bo jeśli to standardowy " drut " może się od wibracji połamać... a drugie pytanie co to za cudo u Ciebie jackx nad włącznikiem do ABS i chyba awaryjnych ten uchwyt na wsporniku kierownicy ? widzę tam zaadoptowane ściski do linki :lol: może to uchwyt do nawigacji ??? poproszę fotki jeśli oczywiście można...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hej kary1610

Chętnie pomogę. Miło że są naśladowcy ;)

Odpowiadając na pytania:

1. Skrętkę kupowałem najtańszą wiec, kurcze, może być drut... sprawdzę. Coś mi tam ostatnio nie łączyło i pomogło poruszanie kablami.

A od czego masz ten elektrozawór? jak od pneumatyki silnika to ma duża przepływność i radze zastosować jakieś zwężki na przewodzie oleju. Układ elektroniczny stroi się banalnie :lol: jeden z kondensatorów odpowiada za długość całego cyklu pracy włącz - wyłącz. im mniejsza pojemność tym krótszy. Dwa rezystory odpowiadają za zmianę proporcji czasu włącz- wyłącz. Po prostu im większe opory tym dłuższy czas ładowania/rozładowania kondensatora.

2. wrzuciłem odpowiedz w wątek http://f650gs.pl/viewtopic.php?f=16&t=997&p=7592#p7592

coby trzymać się tematów :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

prace nad "olejarką" trwają :D i kolejne pytania:

1. Jaka jest średnica "igły" tej na końcu układu ?

2. Jaka jest średnica wężyków za elektrozaworem ?

3. Jak ustawić sprzęt tzn.np kropla na minutę ??? kilka kropli co 30- minut nie mam pojęcia ??? nigdy nie widziałem takiego "ustrojstwa" w działaniu :D .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

1. To miękka miedziana rurka laboratoryjna o srednicy wew 1mm a zewnetrznej 3 mm. Końcówka zeszlifowana na ostry skos żeby ładnie pasowała do zębatki.

2. Wężyk kupiłem w castoramie na dziale ogrodniczym srednica zewnetrzna 6 mm a wewnetrzna ok 3. Kapilarka pasowała na styk, do tego została zaciśnięta w wężyku opaską termokurczliwą.

3. A to zależy z jakiego układu czasowego korzystasz i jakie są mozliwości/zakresy regulacji.

U mnie elektrozawór (wtryskiwacz) ma bardzo małą przepływność i otwiera się na długo - 30 sek. Potem 100 do 300 sek przerwy, ale jezdze zawsze na 100. Ogolnie wydajnosc moglaby byc wieksza ale boje sie przegrzania cewki elektrozaworka. U Ciebie z tego co widzę będzie raczej problem obfitości olejenia :D Jesli masz elektrozawor o dużym przepływie to koniecznie zastosuj jakąś zwężkę - np kawałek spłaszczonej rurki miedzianej.

Wszyskie czasy musisz dopracować w ramach testów. Zmontuj uklad, zawieś elementy na jakims stojaku na wysokosciach odpowiadajacych tym na ktorych bedą zamontowane w motocyklu - to waże, bo grawitacja jest tu jedyną siłą sprawczą:D Do eksperymentów używaj oleju docelowego - w moim przypadku hipol.

Daj znać jakiego regulatora używasz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hmmm sprawa bardzo ciekawa. Jak juz wczesniej pisalem zbliza sie zima i przy moto mozna cos pokombinowac. Poza wyjazdami na narty zima jest okresem nicnierobstwa i obijania sie wiec majac duzo wolnego czasu mozna pokusic sie o zmontowanie takiego urzadzenia. Problemem w moim przypadku jest ilosc naryskiwanego oleju na lancuch oraz czestotliwosc natrysku. Nie wiem poprostu jak duzo tego oleju ma byc lane na lancuch aby nie przedobrzyc ani zeby nie bylo za malo. Moze wie ktos na jak dlugo starcza zalozmy 100ml oleju??

Jackx:

1. Czy nie jest tajemnica wartosc opornikow na jakie zamieniles oryginalne do sterowania czasami??

2. Kapilarka jest zamontowana w poblizu zebatki tak aby olej lecial na nia a pozniej aby zebatka rozprowadzila go na lancuch?? Pytam bo w zestawach fabrycznych widze, ze montowana jest bezposrednio nad lancuchem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Moze wie ktos na jak dlugo starcza zalozmy 100ml oleju??

Może wystarczyć nawet i na pół roku... w sezonie zimowym... jak motek stoi w garażu i nie jest użytkowany :D

A tak na poważnie - miałem kiedyś Scotoilera i przy najmniejszym dawkowaniu 100ml starczało bodajże do 300 km, ale wszystko zalezało od regulacji - ważne aby łańcuch nie był suchy :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ważne aby łańcuch nie był suchy :D

O to wlasnie chodzi :D Tylko zastanawiam sie nad jeszcze jednym problemem. A mianowicie jezeli zamkniemy olej w szczelnym pojemniku, na olej dziala grawitacja (tak aby sobie swobodnie splywal na lancuch) to czy w pewnym momencie nie wytworzy sie w pojemniku podcisnienie i ten olej nie zostanie przez to podcisnienie zatrzymany??

Bo przeciez przez mala kapilarke nie dostanie sie powietrze do zbiorniczka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Centrino, odpowiadam na wszystkie Twoje pytania.

W moim zbiorniczku na górze jest małe nacięcie w kształcie x, przez które uzupełniam olej strzykawką i jednczesnie jest ono odpowietrzeniem. Profesjonalnie powinien tam być wężyk wyprowadzony na zewnątrz, ale nie mam docelowego zbiorniczka wiec zostawiam jak jest.

Zużycie oleju to około 100 ml na 4000 km - trochę za mało. Uważam, że optymalnie byłoby dwa razy wiecej ale tyle nie wycisne z wtryskiwacza.

Zanim zaczniemy rozmawiać to opornikach,to powiedz czy masz na mysli timer cykliczny NE-107? Nie mam żadnych tajemnic, ale musze wiedzieć o czym konkretnie mówimy :D Poza tym najlepszym wyjsciem jest dostrojenie we wlasnym zakresie. Mogę coś zaproponować, ale trzeba układ złożyć i potestować. Elektrozawory są różne.

Kapilara praktycznie dotyka zębatki - lekko o nią ociera . Olej nie kapie tylko jest rozmazywany po zębatce, która rozprowadza go po łańcuchu siłą odśrodkową. Niestety kapilarka jest po jednej stronie i smarowanie jest niesymetryczne. Lewy rząd oringów ma zdecydowanie bardziej sucho :D

Wolałbym, żeby nie było niedomówień - to, że uzyłem wtryskwiacza nie oznacza ze olej jest natryskiwany! to po ptostu elektrozawór ktory przy grawitacyjnym cisnieniu sączy jedna krople bagatela przez [ponad minutę. Nic nie jest natryskiwane :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja jeszcze znalazlem taki elektrozawor:

http://allegro.pl/elektrozawor-z-filtre ... 00348.html

a na innej aukcji znalazlem cos takiego:

http://allegro.pl/alfa-147-1-6-elektroz ... 61609.html

musialbym sie jeszcze wypytac o jego wielkosc. Ten przystosowany jest do podawania paliwa wiec powinien miec wieksza przepustowosc niz wtryskiwacz, ktory sie mocno nagrzewa.

Jackx tak jak najbardziej mi chodzi o NE-107

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ten pierwszy powinien sie nadawać. Miałem taki jak w drugiej aukcji - ale on przepuszczal w jedna strone caly czas a w druga byl otwierany elektromagnesem. Nie ufał bym jednak zaworom od pneumatyki. Olej potrafi przecisnac sie nawet tam gdzie powietrze nie przejdzie :D powaznie!

O ile dobrze pamiętam w ukladzie http://www.cyfronika.com.pl/kitynplus/ne107.pdf zmienilem C3 z 47nF na 100nF. To wydluzylo 2,5 x czas cyklu. Miejsce potencjometru P1 zalutowalem na stale czyli 0 Ohm. Drugi porencjometr P2 miał za dyży zakres regulacji 0-47k. Wyprowadzilem go więc na kierownice i do niego dodalem szeregowo 10k a do całości równolegle kolejne 10k. Czyli rezystancja zastapcza wychodzi od 10k do jakies 18k. Oba oporniki 10k zamontowane sa na plytce w polach lutowniczych potencjometru P2 - pomaga przecięcie sciezki miedzy polem 2 i 3 dla P2.

P1 odpowiada u mnie za czas włącznia - zafixowany na ok 30 sek. P2 daje czasy wyłączenia od 100 do 300 sek, ale uzywam tylko 100 - zmiejszę to moze kiedys na zakres 60-120.

Jeśli masz odwrócone fazy włączenia/przerwy, to można je zamienić zmieniając wyjscie na przekaźniku.

Jak masz jakiekolwiek pytania czy potrzebujesz fotek rysunków to daj znać :D

Aha, skrętka faktycznie jest druciana i to ona była przyczyną migania diody i przerw w pracy. Dzieki kary1610 za słuszną uwagę :beer: trafiłeś akurat jak mi się toto popsuło a ja chciałem już wyciągać wszystko z moto i sprawdzać :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jackx's ciesze się że mogłem pomóc od tego tu właśnie jesteśmy :drinkbeer:

Prace nad moją "olejarką" trwają :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Testy olejarki trwają ; i tak jak na razie jest kłopot nadmiarem smarowania...

Jackx pytanie do Ciebie jak zmniejszyć czas " otwarcia" zaworu poniżej 30 s. ??? czas-okres nawet po ustawieniu potencjometru P1 na min. to i tak jest 25-30 s. :evil: potrzebuję otwierać zawór co ok 3-5 minut na 2-4 sekundy..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niesamowita historia z tą olejarką. Wiedząc już jak się do tego zabrać, spróbuję coś sam "urodzić" i jeśli się powiedzie dam znać, co i jak. Tymczasem mam jedno pytanie: dlaczego wszystkie oliwiarki idą na tylną zębatkę? Czy są jakieś przeciwwskazania, żeby zrobić smarowanie na przedniej? Jak oglądałem moją f650 gs (twin), to wydaje mi się, że najlepiej byłoby wpakować wszystko z przodu... :drinkbeer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiaj zrobiłem pierwsze podejście do własnej olejarki. Przez kilka dni myślałem i w końcu udało mi się zrobić pierwszy kok. nie do końca wszystko poszło jak chciałem, ale to dopiero początki. Wydumałem (częściowo błędnie), że zamiast zaworu wtryskiwacza użyję pompki do spryskiwaczy. Źle, bo pompka tylko pcha płyn, a nie zasysa. Na tym etapie wnioski są następujące:

1. Z taką pompką jak moja, system musi działać grawitacyjnie, a więc zbiorniczek z olejem musi być nad pompką.

2. Muszę wymyślić jakiś zawór, bo chciałbym zrobić "cudo", oliwiące zestaw napędzany pompką, którą już posiadam. Zaworek musie więc uruchamiać się pod wpływem ciśnienia oleju i zamykać gdy spadnie ciśnienie, czyli po odcięciu zasilania od pompki.

3. W założeniu całe ustrojstwo nie będzie pełnym automatem. Myślę raczej o liczniku motogodzin z diodą, która będzie się zapalać informując o konieczności smarowania.

4. Smarowanie uruchamiane będzie przyciskiem-przerywaczem, a nie włącznikiem. Zastanawiam się jak to ugryźć w szczegółach.

5. Pokombinuję z kondensatorem, który pozwoli po jednorazowym naciśnięciu przycisku pracować pompce kilka sekund, tak, żeby nie było konieczności dłuższego przytrzymywania przycisku.

To na razie tyle teorii popartej pierwszym "epskerymęten". :lol:

Gdyby ktoś miał jakieś uwagi, to będę wdzięczny za podpowiedzi albo sugestie.

No i ciągle pozostaje otwarta kwestia dotycząca podawania oleju: dlaczego na tylną, a nie na przednią zębatkę?

:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×