Skocz do zawartości
Neno

Lista części na wyprawę dla GS650 DAKAR

Recommended Posts

Jako, że temat zmiany motocykla zbliża się coraz większymi krokami chciałbym tu od Was, doświadczonych wyjadaczy dowiedzieć się, co należałoby zabrać ze sobą w podróż liczącą powiedzmy 60.000km. Podróż w odludzie, więc brak serwisu. Pomińmy tu tak oczywiste rzeczy jak łożyska, dętki, oleje, linki - chodzi mi o to co MOŻE się ZEPSUĆ w tym modelu a co NA PEWNO się zepsuje icon_wink.gif

Może jakieś przeróbki by coś się nie zepsuło itp. itd. ?

Liczę na Was ! icon_wink.gif

Jeśli to zły dział - proszę o przeniesienie, szukajka nie znalazła mi podobnego tematu :(

Edytowane przez Neno

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jesli zakladasz az taki przebieg... :shock: to prawda jest ze moze zepsuc sie doslownie wszystko. Jesli przesledzisz dzial mechaniczny to w tematach top ten dostrzezesz:

1. Bendiks - wolne kolo rozrusznika. Moim zdaniem lepiej to obejrzec, jesli trzeba zrobic to przed wyjazdem. Nie sama czesc gra tu istotna role. Jesli przeczytasz temat dokladnie to dowiesz sie, ze na samym bendiksie nie musi sie skonczyc. Do demontazu bedzie potrzebny sciagacz.

2. Podcisnieniowy filtr paliwa. Jesli dobrze pamietam to serwisowka zaleca wymiane co 20tys km. W praktyce zalezy od tego jakie paliwo lejesz do zbiornika. Zanim wyruszysz wymien opaski zaciskowe na wezach filtra na standardowe (60gr sztuka), ktore bedzie mozna latwo zdjac i zalozyc ponownie.

3. Sprzeglo. Tak jak w pkt1 proponuje przed wyprawa sie za to zabrac.

Co wiecej? Nie wiem... To nie afryka ze siadaja pompy paliwa i inne duperele. Aczkolwiek na trasie 60 tys. km moze bardzo wiele sie wydarzyc. I tak jest przewazne ze zepsuje sie to czego nie zabierzesz :). Czasem bywa tak, ze masz czesc ale nie masz narzedzia odpowiedniego zeby cos zdemontowac...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

linka sprzęgła

pompa wody (zestaw naprawczy)

to tak na szybko z 30000 km dakarem poczynione.

Czyżby dookoła świata teraz plan był?

Edytowane przez Xerxes

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chętnie pomogę w szerszym zakresie niż tylko poprzez napisanie kilku literek w tym wątku - jak coś to PW ;)

Moim zdaniem przy takiej wyprawie i takim przebiegu problem trzeba ująć bardziej kompleksowo i metodycznie - to się wymądrzyłem :lol:

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek, taka wiedza pewnie się przyda dla ogółu, a nie tylko dla Neno :-)

Motocykl Anity (F650GS 2005), przed wyjazdem do Azji miał nakręconych 35kkm, przed wyjazdem oprócz oleju, filtrów i płynu w chłodnicy, zrobiłem:

- łożyska kół przód, tył

- łożyska wahacza

- pompa wody (na wszelki wypadek)

- sprawdziłem zawory

- świece

- regler

- olej i uszczelnienia lag (na wszelki wypadek)

Ze sobą wzięliśmy:

- zestaw naprawczy linek

- dętki

- świece

- bezpieczniki

- filtr paliwa

- regler

Do sprzęgła nie zaglądałem - bo nie było takie potrzeby :-)

Mieliśmy jedną awarię - odklejone magnesy stojana, w efekcie spalony cały silnik wentylatora i wywalone bezpieczniki. Na miejscu dopasowaliśmy jakiś od Hondy z 91r.

Oprócz tego co zostało napisane wyżej, czyli;

- filtr paliwa

- bendiks

- sprzęgło

dodałbym

- lubiącą się przetrzeć wiązkę elektryczną w pobliżu główki ramy

Edytowane przez tomekm

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Te 60.000 to skrajny margine ale wolę być przygotowany. Realnie wyjdzie pewnie 45-55.000km

Na razie nie będę zdradzał gdzie i z kim, podgrzeję atmosferę ;)

Niebawem wszystko się wyjaśni i zaczniemy zabawę wzorem Wagadugu_2012, ale nieco ciszej...chyba ciszej, na pewno zaczniemy ją wcześniej ;)

Nie wiem jesszcze czy będzie to Dakar czy XT660 - nie ukrywam, że dużo zależy tu od wsparcia przez importera marki czy lokalnego choćby dealera. Równie dobrze może wyjść tak, że pojadę tym co do tej pory czyli moim poczciwym Transalpem.

Edytowane przez Neno

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek, taka wiedza pewnie się przyda dla ogółu, a nie tylko dla Neno :-)

To proste - ja powiem Neno, a Neno opisze w książce i tak dowie się ogół :)

Nie jest tajemnicą, że ja patrzę trochę inaczej na mechanikę niż niejeden z Was - dlatego też ( co opisałem w stosownym wątku ) wycofałem się z publicznego pisania w działach technicznych.

Na początek dobrze jest wiedzieć o konkretnie jakim motocyklu rozmawiamy ( rocznik, przebieg, historia ... ) - potem ważne jest określić z jakimi drogami, z jakim klimatem, jakim środowiskiem będziemy mieli do czynienia - dopiero wtedy można przystąpić do bardziej konkretnych rad, które pomogą zminimalizować awarię w drodze i ewentualnie zabezpieczyć się co do jakiś części zamiennych.

Nie neguję waszych opinii, waszych rad i doświadczeń - chcę tylko powiedzieć, że jako mechanik, który ma przygotować lub pomóc przygotować motocykl do wyprawy muszę nie tylko wykonać zabiegi z listy "x", ale także w sposób pragmatyczny przewidzieć potencjalnie niebezpieczeństwa - uwzględniając, że motocykl to nie ciężarówka na którą można napakować części ile się chce.

Taki przykład - regler ( regulator napięcia ) - to jest element, który potrafi przysporzyć problemów w najmniej oczekiwanych okolicznościach - wydaje się, że oprócz przeglądu przed wyjazdem ( być może wymienić na mocniejszy) warto zabrać jakiś zapasowy, ale gdy jedziemy w grupie kilku rożnych motocykli to już bym nie polecał, aby każdy zabierał dedykowany do swojego motocykla tylko po konsultacji i może przeszkoleniu przez elektryka można zabrać zamiast 5 - 1 uniwersalny coby był awaryjnie pomocny niezależnie od tego w którym motku się akurat zepsuje - to tylko taki przykładzik, ale można się nie zgodzić :)

Innym przykładem, który bym dał do przemyślenia to jest przegląd rozrządu. Oprócz przeglądu stanu napinacza czy ślizgaczy ja w przypadku ciężkiej wyprawy w gorącym terenie rozluźnił bym luz zaworowy - co najmniej do górnej granicy luzu, a nawet troszkę więcej ;)

Edytowane przez Jarek
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Taki przykład - regler ( regulator napięcia ) - to jest element, który potrafi przysporzyć problemów w najmniej oczekiwanych okolicznościach - wydaje się, że oprócz przeglądu przed wyjazdem ( być może wymienić na mocniejszy) warto zabrać jakiś zapasowy, ale gdy jedziemy w grupie kilku rożnych motocykli to już bym nie polecał, aby każdy zabierał dedykowany do swojego motocykla tylko po konsultacji i może przeszkoleniu przez elektryka można zabrać zamiast 5 - 1 uniwersalny coby był awaryjnie pomocny niezależnie od tego w którym motku się akurat zepsuje - to tylko taki przykładzik, ale można się nie zgodzić :)

Dlatego myslimy z kolegą by pojechać na takich samych motocyklach. On już swój mnotocykl upłynnił :D Czeka na mój ruch ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

imho - f650gs, to dobry wybór na długą wyprawę :-)

Do Azji motocykle przygotowywałem sam, jechaliśmy singlem i twinem, wbrew pozorom wiele elementów jest takich samych (np. rzeczony regler, czy część łożysk). Sporo wymieniłem przed samym wyjazdem - tak na wszelki wypadek. Co do zasady - zgadzam się z Jarkiem - inaczej przygotowuje się motocykl do zimowej wyprawy do Murmanska, a inaczej na Sahare ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

np. na Saharę warto mieć pończochy ;)

Jak napisali chłopacy powyżej... wszystkiego i tak nie zabierzesz... skoro piszesz o wsparciu importera lub dealera to nie wiem - czy chodzi o motocykl nowy?

Jeśli używany to koniecznie dobra historia motocykla i jego gruntowny przegląd najlepiej z Twoim towarzyszeniem i nauką co może się w cz.d. zepsuć i jak to zdiagnozować i jak naprawić. Polecam Ci rozmowę z Jarkiem, bo on myśli nieschematycznie: zamiast zbioru rad dostaniesz zrozumienie i wiedzę jak leczyć.

Zużyć się może:

- uszczelnienie układu pompy wody

- regler (zwłaszcza w wysokiej temp.)

- bendiks (sprzęgiełko rozrusznika)

- "zatkać" filtr paliwa (od którego m.in. zależy właściwa praca układu wtryskowego)

Rotaxy w singlach BMW to bardzo wytrzymałe silniki, robią długie przebiegi.

Warto przed wyprawą sprawdzić luzy zaworowe, ew. wyregulować, tak jak napisał Jarek tak, aby luz był w górnej granicy tolerancji.

Łańcuszka rozrządu raczej nie trzeba wymieniać, można mieć ze sobą napinacz (to mała rzecz).

Ponadto to samo co w reszcie motków: olej, filtry, dętki, opony, filtr powietrza (nie jest gąbkowy), łożyska kół i zawieszenia przejrzeć, przesmarować porządnie, bo w fabryce często im żałują smaru. Jeśli jeździmy w błocie i pyle częściej je przeglądać/zwracać uwagę na niepokojące odgłosy/grzanie się piast.

W Dakarze warto mieć ową słynną rolkę łąńcucha, aby nie rzeźbić potem w g. jak się wymienia zestaw napędowy a ona też wymagać będzie wymiany.

Loctite 243, 648 w płynie lub sztyfcie.

Można ciągnąć to długo... ;)

Edytowane przez alik
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×