ZWIERZ 9 256 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 Odsłona druga, wejście pierwsze. 15 lipca roku 2013. O godz.1558 na punkt zborny dociera Jezier. moja kobyłka objuczona już czeka u płotu. Szybka kawka i ruszamy małe tankowanie po drodze i ruszamy na Augustów, gdzie jesteśmy umówieni z wcześniej wspominanym "kolegą". Jedziemy jak najszybszą drogą. Na wlocie do Siemiatycz jako jedyny ostrzega nas o policji koleś na małym "kiblu". Za Siemiatyczami na wyraźną prośbę (specjalnie podkreśliłem :-D) Jeziera zamieniamy się kobyłkami. Nie bardzo wiedziałem o co my chodzi, ale się zgodziłem. Jak tylko ruszyliśmy od razu kapnąłem o co biega, od tej deski w 800-ce dupcia boli. Niema to jak "sofa" w Dakaru ;-) Przed Augustowem podczepia się do nas kolo na naikedzie, jak się później okazało policjant który zaprowadził nas na zlot motocyklowy. Na pierwszym planie motorek pana władzy, zanim Jezieru dzwoniący do "kolegi" parę fotek za zloty znajduje się nasz forumowy kolega AgaW i jej motorek Robimy małe zakupy i ruszamy pod granicę szukać miejsca na nocleg. Znajdujemy bardzo ładnie położone pole namiotowe. Jezier z Agą budują domy a ja biorę się za przygotowanie kolacji i ogniska. kobyłki u płota :-D no i nadszedł czas na nocne rozmowy :drinkbeer: "Stonerska"focia dno w butelce widać, czyli czas iść spać c.d.n. 22 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Centrino 3 764 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 dno w butelce widać, czyli czas iść spać c.d.n. Nie lepiej było zacząć nową?? 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
gsdakar 1 849 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 Relacja powala swoją soczystością przekazu :) s u p e r ! 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 105 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 Ktoś z forum oprócz Was i Agawu na tym zlocie był, skądś kojarzę tego carbonowego gs-a 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
lcoo 5 494 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 Wiedziałem, że to nie będzie pitu pitu :)! Super:)! 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ZWIERZ 9 256 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 Nie lepiej było zacząć nową?? Centralny-ino, czy ty mnie jeszcze nie znasz. Wysokałem wszystkie nasze zapasy. Zresztą dość skromne zapasy przez Jeziera, który mnie ograniczał przy zakupach : "Bo jutro trzeba rano wstać" - a czy zdarzyło się kiedyś żebym ja rano nie wstał ;-) Ktoś z forum oprócz Was i Agawu na tym zlocie był, skądś kojarzę tego carbonowego gs-a Na zlot trafiliśmy przez przypadek i nie namierzyliśmy nikogo więcej z forum. A tego karbonowego to faktycznie dobrze kojażysz, kiedyś ktoś z tamtych stron się u nas pokazał z czymś takim. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
krs 3 658 Zgłoś ten post Napisano 12 Sierpień 2013 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ZWIERZ 9 256 Zgłoś ten post Napisano 13 Sierpień 2013 Odsłona druga, wejście drugie. Wstaliśmy dość rano, no może nie tak rano jak wstaje Icoo, tak bardziej jak kur trzeci raz piał. szybkie śniadaneczko i jeszcze małe przymusowe leniuchowanko na przeczekanie deszczu kobyłki czekają w pogotowiu i ruszamy. Najpierw do Sejn się zatankować, a potem przez pola i łąki jak nas poprowadzi Marzena do Wilna. w Sejnach rozstajemy się z Agą na początku Marzena prowadzi nas asfaltami później pięknymi szerokimi , równymi szutrówkami potem krzakami potem znowu super szutry Przejeżdżaliśmy przez różne mniejsze i większe miejscowości. Wszędzie zadbane i czyste posesje. Na krzyżówkach kosze na segregowane śmieci. naprawdę byłem pozytywnie zaskoczony. W końcu docieramy do celu W Wilnie znajdujemy nocleg, zostawiamy maszyny i ruszmy na miasto coś przekąsić lokalnego i przy okazji pozwiedzać małe co nieco i ruszamy dalej nasz kolega Giedymin ze swoją kobyłką chata Giedymina widok z balkonu na Wilno kościół św. Anny Mickiewićus a mówią że stara miłość nie rdzewieje :) po drodze zakupy na wieczór i ......... długie wieczorne rozmowy :D ciemno wszędzie, głucho wszędzie.......pora drzwi zamykać i iść spać c.d.n. 20 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
lcoo 5 494 Zgłoś ten post Napisano 13 Sierpień 2013 Wstaliśmy dość rano, no może nie tak rano jak wstaje Icoo, Ale, że co :shock: ? Fajne miejscówki i nawet byłem tam w ten weekend :) Szutry mają super tylko motocykl czasem wpada w za....stą wibrację od poprzecznych nierówności :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Mutomb 3 541 Zgłoś ten post Napisano 14 Sierpień 2013 Ale, że co :shock: ? Fajne miejscówki i nawet byłem tam w ten weekend :) Szutry mają super tylko motocykl czasem wpada w za....stą wibrację od poprzecznych nierówności :) Musisz zmienic motocykl... ;) 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ZWIERZ 9 256 Zgłoś ten post Napisano 19 Sierpień 2013 Lecimy dalej, bo dłużej piszę jak jeździliśmy. Odsłona druga, wejście trzecie - ostatnie. Poniedziałkowy poranek. Śniadanko i ruszmy. Plan na dziś to cmentarz na Rossie i zamek w Trokach. Cmentarz na Rossie po zwiedzaniu cmentarza ruszamy na Troki W Trokach nasze drogi się rozchodzą. Jezier leci na północ do Rygi ja na południowy-zachód do Leśniczówki :-D Ot i koniec opowiastki. Dziękuję wszystkim za uwagę. Pozdrawiam Radosław ps1. Wszystkie focie: https://picasaweb.go...gCOqF19asgfOiEA ps.2. I dla zachęty Jeziera żeby coś skrobnął z Rygi 15 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
jasinek 6 038 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 Śwagry na wypasie :beer: 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jezier 11 559 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 Faktycznie - jak bym tam był, niestety szwagra brak więc musiałem sam sobie fotę trzasnąć :) 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jezier 11 559 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 (edytowane) Po czułym braterskim rozstaniu „szerokości”, ruszyłem na północ w kierunku mojego głównego celu podróży, jakim była Ryga. Praktycznie cała droga prowadziła autostradą bądź produktem autostradopodobnym. Po drodze mijałem małe lotnisko z hotelem i kilkoma samolotami zaparkowanymi na łące, która służyła, jako mini muzeum. Jakoś tak nie chciało mi się hamować, więc pojechałem dalej, ale obiecałem sobie, że zajadę i obejrzę radzieckie statki powietrzne w drodze powrotnej. Jeżdżąc po Litwie starałem się nie łamać przepisów ruchu drogowego szczególnie, jeżeli chodzi o dopuszczalną prędkość z doświadczeń kolegów wiem, że mandaty są wysokie a władza nie skora do żadnych negocjacji. Podobną taktykę przyjmowali także autochtoni, jeżdżąc z dynamiką niemieckiego emeryta. Nie wiem, dlaczego ale po wjeździe na Łotwę dynamika jazdy nieco wzrosła. Do Rygi dotarłem w poniedziałek wczesnym popołudniem, odnalazłem hotel, który niestety nie posiadał własnego parkingu. Pani w recepcji sugerowała, że zostawienia tak pięknego motocykla jak moja ruda strzała na ulicy, nie jest dobrym pomysłem. Na całe szczęście po przeciwnej stronie ulicy znajdował się całodobowy parking. Gorzej było z porozumieniem się z emerytowanym panem parkingowym, który nie mówił w żadnym z języku, w którym mówiłem ja. Po krótkiej „wymianie zdań” zdecydowaliśmy, że on będzie mówił do mnie po rosyjsku (trochę ten język kojarzę) a ja do niego po polsku(on rozumiał co nie co) – chyba jeszcze z tego okresu, kiedy Polska sięgała od morza do morza, bo wnioskując z wieku na bank ten okres pamiętał. Po zaparkowaniu motocykla udałem się do pobliskiego spożywczaka po niezbędne sprawunki. W kasie dziewczę przecudnej urody wzięło mnie za Włocha, wnioskując po napisie na koszulce, po wyprowadzeniu pani z błędu usłyszałem „siemaneczko, czeszć” jak się potem okazało znajomość języka polskiego nie wynikała z polskich korzeni, a ze znajomości z kolegami z Rzeszowa, do których z resztą wspomniane dziewczę wybierało się za kilka dni. Wieczorem otrzymałem SSmana od Zwierza: „Weszłem do domku. Nożem w plecy nie dostałem” Pobyt w stolicy Łotwy upływał mi na pracy przerywanej wieczornym zwiedzaniem pieszym bądź motocyklowym. W zwiedzeniu Rygi pomogli mi moi nowo poznani koledzy jak się potem okazało z Litwy (jeden z nich płynnie mówił po Polsku, wyssał to z mlekiem ojca czy jakoś tak, matka była Litwinką). A tu najwyżej położona restauracja w Rydze - można zjeść bliżej Boga ;) Na szczęście - czy w jakimś innym celu... Świadek starych czasów Prawie Napoleon Też mają pałac kultury i wierzę telewizyjną Jednego wieczoru postanowiłem zobaczyć jak wygląda Bałtyk z innej perspektywy i pojechałem do miasta Jurmala – takie ichniejsze Władysławowo, jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że aby wjechać do miasta trzeba zapłacić myto 1 Łat = ok 6 PLN. Odbierając motocykl z parkingu postanowiłem powalczyć o fakturę (pan niestety nie znał akurat tego słowa po polsku), gdy jednak ustaliliśmy, o co mi chodzi powiedział, że dzisiaj nienada faktury nie budjet, bo komputer nie rabotajet no i pupa – odpuściłem. Do domu wystartowałem w piątek rano Łotwa, Litwa, samoloty: Krótki postój w Paneveżys w celu podciągnięcia ciągnącego się po ziemi łańcucha kluczami pożyczonymi z warsztatu Peugeota. Tak się spieszyłem do domu, że pan władza strzelający do mnie z lasera na wjeździe do Grajewa nie zdążył mnie zatrzymać. W domu również nie dostałem nożem w plecy – umówiły się czy co? Podsumowując: Litwa – jak Polska, tylko troszkę nas nie lubią i mówią w barbarzyńskim języku Łotwa – drożej niż u nas, przynajmniej w Rydze, kraj przypomina bardziej Niemcy niż Polskę, czysto i schludnie. Język jeszcze bardziej barbarzyński – aż się boję pomyśleć o tym, w jakim języku mówią w Estonii. Edytowane 21 Sierpień 2013 przez Jezier 12 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Doodek 15 038 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 W Estonii mówią w takim jak w Finlandii mniej więcej ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
NBA 10 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 Jest moc przekazu... Pozdrawiam Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ARG 1 050 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 (edytowane) Łotwa – drożej niż u nas, przynajmniej w Rydze, kraj przypomina bardziej Niemcy niż Polskę, czysto i schludnie. Język jeszcze bardziej barbarzyński – aż się boję pomyśleć o tym, w jakim języku mówią w Estonii. Zgadzam się z powyższym ;). W tym roku byłem na Łotwie i w Estonii (co prawda nie na moto). Talin ma jedną z najładniejszych starówek jaką widziałem. Polskie miasta niestety się chowają. Gdyby tylko było tam cieplej... . A język zdaje się należy do grupy fińskich. Edytowane 21 Sierpień 2013 przez ARG Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jezier 11 559 Zgłoś ten post Napisano 21 Sierpień 2013 W Estonii mówią w takim jak w Finlandii mniej więcej ;) Czyli barbażyński tylko taka troszkę inna odmiana :) 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
jasinek 6 038 Zgłoś ten post Napisano 22 Sierpień 2013 A w muzeum okupacji sowieckiej byłeś :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jezier 11 559 Zgłoś ten post Napisano 22 Sierpień 2013 A w muzeum okupacji sowieckiej byłeś :-D Nie, nawet nie wiedziałem, że takie mają :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mc.augu 271 Zgłoś ten post Napisano 22 Sierpień 2013 (edytowane) O proszę przez przypadek można natrafić na swój motorek :D szkoda że nie udało się spotkać, Augustowskie Motonoce to impreza z mojego rodzinnego miasta. Miło że wpadliście po drodze. A ja ciągle nie mogę znaleźć czasu żeby powrzucać swoje filmy i zdjęcia. Mam nadzieję, że w końcu się zbiorę i też się czymś z Wami podzielę. Edytowane 22 Sierpień 2013 przez mc.augu Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bond 1 587 Zgłoś ten post Napisano 22 Sierpień 2013 A ja ciągle nie mogę znaleźć czasu żeby powrzucać swoje filmy i zdjęcia. Mam nadzieję, że w końcu się zbiorę i też się czymś z Wami podzielę. slaba wymowka, slaba.... :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 25 Sierpień 2013 O proszę przez przypadek można natrafić na swój motorek :D szkoda że nie udało się spotkać, Augustowskie Motonoce to impreza z mojego rodzinnego miasta. Miło że wpadliście po drodze. A ja ciągle nie mogę znaleźć czasu żeby powrzucać swoje filmy i zdjęcia. Mam nadzieję, że w końcu się zbiorę i też się czymś z Wami podzielę. Wpisuj terminy, wydarzenia, ktoś wpadnie z wizytą. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach