Skocz do zawartości
Charlie

Jakie halogeny do F650 GS ?

Recommended Posts

Ile wat ma ta dioda? Do tego typu soczewki może lepsze były by podłużne ledy (takie świecące powierzchnią a nie punktem). Na pewno na elektrodzie są schematy jak zrobić do tego zasilanie. Miałem okazję troszeczkę na sucho takie potestować. Radiator od komputera (ten mniejszy z płyty głównej a nie z procesora). Dwie podłużne diody po 5W długości prawie na cały radiator i przy testach na sucho jeszcze wiatraczek za radiatorem. Podczas jazdy chłodzenie byłoby powietrzem. Jedna dioda ciepła a druga zimna (bo widzę, że u siebie masz zimne) i właśnie zapalenie dwóch naraz daje fajną temperaturę światła. Do "punktowych" diód są soczewki z otworem idealnie jak średnica diody. Czyli oddzielna soczewka na każdą diodę (co daje możliwość wstawienia dwóch 25 stopni i jednej 60 stopni). Do tego słyszałem, że jest taki fajny scalak do diód. Podłącza mu się kwarc podający częstotliwość i wtedy one mrugają ale na tyle szybko, że różnicy w świetle nie widać ale 40% mniej się grzeją i ma się elektronicznie sterowany włącznik/wyłącznik i regulację mocy świecenia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ile wat ma ta dioda?

Nie mam pojęcia...Nigdzie na opakowaniu nie ma podanej tej informacji. Na aukcji piszą - 30w :D Pewnie chodzi o to że daje toto światło jak żarowka 30w... albo to tylko pusty "chłyt makertingowy" Kupiłem je bo są śmiesznie tanie a chodziło mi bardziej o to abym był lepiej widoczny niż o to abym w nocy wiecej widział.

Na palcach jednej ręki moge policzyć ile razy wracałem nocą na motocyklu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moim skromnym zdaniem do lasu potrzebny jest flood, a nie spot (jak u Ciebie), najlepiej połączyć obydwa, zależy jak szybko się ten las przemierza, u mnie powyżej 90 km/h flood ma już zbyt krótki snop światła :-P dlatego jest bezpieczny bo muszę jeździć wolniej :-P

Jak tylko nadarzy się okazja, nagram w warunkach ciemności działanie mojego światełka, może będzie widać jakąś różnicę ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najlepiej to by było mieć 2x spot + 2 x flood.

Spoty skierowane " w siną dal" aby wspomagały długie światło.

Oczywiscie w takim przypadku musiałyby być włączane osobno.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Najlepiej to by było mieć 2x spot + 2 x flood.

Spoty skierowane " w siną dal" aby wspomagały długie światło.

Oczywiscie w takim przypadku musiałyby być włączane osobno.

4xled DRL - 1 spot + 2 flood załączane niezależnie.

Edytowane przez agreSorek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ja na przyszłe moto to miałbym plan, że 2 razy 4xled MINI MID oświetlające pobocza zamocowane na wysokości kierunków po bokach i jeden MOTO3 speed świecący do przodu zamontowany pod główną lampą. Plus główna lampa fabryczna. No i do tego jeszcze MINI FOG z tyłu. Jakby włączyć wszystko naraz to z przodu byłoby pod 10000 lumenów. I przełącznik trzypozycyjny. W jednej pozycji po prostu je zapalam. A w drugiej zapalają się razem z długimi. Wtedy jakby zdarzyło mi się jechać asfaltem w nocy przez las to stosowałbym je jak długie i w dupie miałbym homologację. Wolę widzieć łosia na poboczu, niż go nie widzieć. Nawet jakbym miał wybór: zabranie dowodu a wjechanie w łosia to i tak wolę zabranie dowodu. A i tak operowałbym nimi jak długimi czyli jak nie ma nikogo z naprzeciwka. A w terenie wiadomo. No ale jak na razie to do gs-a planuje 2xMINI MID dołożyć po bokach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ile wat ma ta dioda? Do tego typu soczewki może lepsze były by podłużne ledy (takie świecące powierzchnią a nie punktem). Na pewno na elektrodzie są schematy jak zrobić do tego zasilanie. Miałem okazję troszeczkę na sucho takie potestować. Radiator od komputera (ten mniejszy z płyty głównej a nie z procesora). Dwie podłużne diody po 5W długości prawie na cały radiator i przy testach na sucho jeszcze wiatraczek za radiatorem. Podczas jazdy chłodzenie byłoby powietrzem. Jedna dioda ciepła a druga zimna (bo widzę, że u siebie masz zimne) i właśnie zapalenie dwóch naraz daje fajną temperaturę światła. Do "punktowych" diód są soczewki z otworem idealnie jak średnica diody. Czyli oddzielna soczewka na każdą diodę (co daje możliwość wstawienia dwóch 25 stopni i jednej 60 stopni). Do tego słyszałem, że jest taki fajny scalak do diód. Podłącza mu się kwarc podający częstotliwość i wtedy one mrugają ale na tyle szybko, że różnicy w świetle nie widać ale 40% mniej się grzeją i ma się elektronicznie sterowany włącznik/wyłącznik i regulację mocy świecenia.

Wszystko ładnie pięknie, ale... Po co? Po co kombinować? W pewnym momencie zaczyna się (moim zdaniem) rzeźba w g*wnie, z rożnym efektem, i różnym kosztem. Mając do wyboru gotowe lampki, w miarę wyglądające, w miarę trzymające sie kupy, w miarę świecące i w miarę tanie - dla mnie wybór prosty, no chyba że ktoś lubi sobie urozmaicać życie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No ja na przyszłe moto to miałbym plan, że 2 razy 4xled MINI MID oświetlające pobocza zamocowane na wysokości kierunków po bokach i jeden MOTO3 speed świecący do przodu zamontowany pod główną lampą. Plus główna lampa fabryczna. No i do tego jeszcze MINI FOG z tyłu. Jakby włączyć wszystko naraz to z przodu byłoby pod 10000 lumenów. I przełącznik trzypozycyjny. W jednej pozycji po prostu je zapalam. A w drugiej zapalają się razem z długimi. Wtedy jakby zdarzyło mi się jechać asfaltem w nocy przez las to stosowałbym je jak długie i w dupie miałbym homologację. Wolę widzieć łosia na poboczu, niż go nie widzieć. Nawet jakbym miał wybór: zabranie dowodu a wjechanie w łosia to i tak wolę zabranie dowodu. A i tak operowałbym nimi jak długimi czyli jak nie ma nikogo z naprzeciwka. A w terenie wiadomo. No ale jak na razie to do gs-a planuje 2xMINI MID dołożyć po bokach.

TO zakup na początek moto3 i podłącz jako dodatkowe oświetlenie z możliwością wyłączenia, powinieneś być zadowolony... nie kumam jedynie tego małego foga z tyłu :-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

TO zakup na początek moto3 i podłącz jako dodatkowe oświetlenie z możliwością wyłączenia, powinieneś być zadowolony... nie kumam jedynie tego małego foga z tyłu :-)

Moto3 nie ma za bardzo gdzie zamontować na gs-ie. A jeszcze sezon mam zamiar nim pojeździć i coś w okolicach KTM-a 640 adventure mam zamiar szukać. A FOG z tyłu jako przeciwmgielny, żeby jak będzie lał mocny deszcz albo będzie mgła to żeby mi ktoś w dupę nie wjechał gdzieś na trasie na winklach.

Wszystko ładnie pięknie, ale... Po co? Po co kombinować? W pewnym momencie zaczyna się (moim zdaniem) rzeźba w g*wnie, z rożnym efektem, i różnym kosztem. Mając do wyboru gotowe lampki, w miarę wyglądające, w miarę trzymające sie kupy, w miarę świecące i w miarę tanie - dla mnie wybór prosty, no chyba że ktoś lubi sobie urozmaicać życie ;)

Widzisz jak zdarzy się jechać obładowanym motocyklem w nocy przez błoto to liczyć się będzie ilość lumenów a nie, że w miarę świeci. Zdarzyło mi się parę razy jechać z główną lampą w terenie w nocy i jest słabo. Widać coś tam gdzieś daleko z przodu gdzie lampa świeci ale przed samym kołem to jest ciemność. I jest taki głupi efekt, że się jedzie szybciej niż się powinno bo się za bardzo nie widzi po czym się jedzie. Chodzi mi o to, że małym kosztem idzie zbudować coś prawie jak 4xled. A 50-60 zł to nie 300. W tym najwięcej kosztuje dioda/diody. Tylko pytanie czy uda się osiągnąć chociaż 70% sprawności 4xled. Bo takich chińskich to trzeba by naczepiać pewnie z 10 i i tak by pewnie nie świeciło jak moto3. Zresztą pracuje jako konstruktor, nie elektronik, ale pracuje i z elektronikami i parę chińskich produktów elektronicznych widziałem bo się przewinęło. I one są słabe. Przykład nawet tej płytki chińskiej z ledem. Tam przecież nie ma żadnego radiatora. To ta dioda musi być naprawdę słaba tzn. 1-2W bo jakbyś wstawił 5W to by przetopiła tą białą płytkę (mam nadzieję, że to w ogóle płytka jest) na wylot i by z tyłu wypadła. Jako pozycyjne do śmigania wkoło komina wystarczą. Ale na trasę w deszcze czy błota jakieś to chińskie raz, że słabo świecą to jeszcze mogą gdzieś się zjarać pod drodze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie zrozumieliśmy się do końca, albo zrozumieliśmy, ale brniesz w swoje - Twoje prawo. Tak się składa że z racji wykonywanej profesji, ze światłem mam bardzo dużo wspólnego, w mojej branży - światło to życie. Domorosłych "Adamów Słodowych" poznałem już w życiu setki, efekt poza niewieloma wyjątkami był zawsze ten sam - sprzedaż wydumek "na części" i kupno lampy "fabrycznej".

Nie będę polemizował - nie ma po co. Po prostu zbuduj swoje i poużytkuj, w deszczu, błocie, na trzęsącym sie stelażu - pogadamy za czas jakiś. Żeby nie było domysłów - nie handluję chińskimi lampkami :D :D :D

A co do tego że chińska elektronika jest beee - to pokaż mi która nie jest chińska ;)

Widzisz jak zdarzy się jechać obładowanym motocyklem w nocy przez błoto to liczyć się będzie ilość lumenów a nie, że w miarę świeci.
Matko boska! To 20-30 lat temu, nawet 10, to wcale nie powinni jeździć - a jeździli.
Tam przecież nie ma żadnego radiatora. To ta dioda musi być naprawdę słaba tzn. 1-2W bo jakbyś wstawił 5W to by przetopiła tą białą płytkę (mam nadzieję, że to w ogóle płytka jest) na wylot i by z tyłu wypadła.
Jak dla mnie - może mieć i 1/10W - nie ma to dla mnie kompletnie znaczenia, światło ma oświetlać - jak sama nazwa wskazuje - to też robi, a z miernikiem latal nie będe czy chińczyk wsadził takiego leda jak napisał czy nie.
Ale na trasę w deszcze czy błota jakieś to chińskie raz, że słabo świecą to jeszcze mogą gdzieś się zjarać pod drodze.
Czy słabo? Polemizowałbym. A że zjarać się mogą? Pewnie! Jak każde ;) Myślisz że osobno led i osobno płytka na której go zamontujesz to gdzie jest robiony? :) Edytowane przez Seb

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To że 20,30 lat temu jeździli to wcale nie znaczy, że ja mam teraz jeździć tak samo. Technika poszła trochę do przodu. Teraz przy poborze rzędu 50-60 wat można z nocy zrobić dzień. I taki jest mój cel co do oświetlenia. Przykład latareczek, które mieszczą się w dłoni a strumień światła jest taki, że 100 metrów dalej można podświetlić cel w zupełności wystarczająco, żeby do niego strzelać. A ledy składa każdy elektronik. U mnie w pracy co drugi w domu ledem biurko oświetla. I to jest zwykła głupia lampka a nie kontroler, który steruje falownikiem od wiatraka, który ma rozpiętość łopatek 1,5 metra i 15kW silnik. Wyznacznikiem tego jak coś świeci jest ilość lumenów. Jeśli lampeczka za 100zł da mi 1500 lumenów. Zasięg 100 metrów i IP na poziomie co najmniej 67 to mi takie pasują. W innym wypadku muszę albo samemu składać coś o lepszych parametrach albo płacić 300zł za lampkę od 4xled. Nikt nie sprzeda takiej lampki po kosztach samych elementów. Szczególnie jeśli musieli zapłacić za certyfikaty i badania emc (to jest sposób unii, żeby ludzie sami nie produkowali i nie sprzedawali elektroniki). A chińczyk to zrobi lampkę na miarę chińskich standardów. Jeśli jemu 1/10W starczy to niech sobie tak jeździ. A przykładem chińskiego chłamu jest ładowarka samochodowa na USB dająca po USB 12V. Albo pendrive 32GB a w rzeczywistości ma 32 Mb. I ogólnie patenty i jakość wykonania na poziomie Afryki. Dlatego jest znak CE oznaczający spełnianie europejskich norm i jest znaczek CE oznaczający Chinese Export (bardzo podobne znaczki).

Edytowane przez krzbur

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
A chińczyk to zrobi lampkę na miarę chińskich standardów..

Akurat te co wklejałem są całkiem dobrze wykonane. Obudowa ładnie wykonana, soczewki też.

Kupiłem też włącznik - dokladnie ten sam można kupić w PL za 60zł+ wysyłka :) Ja dalem 15zet z wysyłką z Chin.

Znalazlem tez wiele droższych lampek ktore w sklepach w PL maja tylko naklejane naklejki i za nie wlasnie ( naklejki ) cena idzie w góre o 100-200%.

A tu taki przykład na pewnym produkcie ktory kupiłem.

Tu w Chinach

http://www.ebay.co.u...K%3AMEBIDX%3AIT

A tu w PL - dokladnie ten sam. Tyle ze w PL dostajemy toto bez kabelka optycznego i kabelka USB.

http://allegro.pl/ko...4689182643.html

Cena czyni cuda... Kupiłem w Chinach.

O znalazłem. Tu porównanie zwiazane z tym tematem. Dwie TE SAME lampki.

Chiny

http://www.ebay.co.uk/itm/10W-Driving-Fog-Cree-LED-Work-Light-Spot-Lamp-Car-Motorcycle-Truck-ATV-Boat-SUV-/301268409780?pt=UK_CarsParts_Vehicles_CarParts_SM&hash=item4624ff1db4

Polska

http://allegro.pl/lampa-robocza-flood-halogen-led-cree-10w-off-road-i4743380556.html

Oczywiscie inne mocowanie i brak wtyczki.. ale no nie chce mi sie szukac identycznych.

Edytowane przez thembol

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie no co do samych elementów to tak jest. Z tym się zgodzę. Chiński rezystor się niczym nie różni. No może błędem w ilości omów. Ta obudowa też jest nie głupia. Tylko, że soczewka jest jedna duża. Tylko tych diód to tam powinno być takich z 5. Tylko, że nie da się tam ich wsadzić 5 bo fizyki nie przeskoczysz. I tu się pojawia problem z Chińczykami obudowę czy tam śrubkę każdy głupi potrafi zrobić. Ale, żeby zaprojektować urządzenie high-tech to są za głupi. Wszystko ściągają i kopiują nie wnikając nawet jak to działa. Czyli po najmniejszej linii oporu. Byle by świeciło. A gotowe urządzenia czy kupione z naklejką polską czy od razu od chińczyka to i tak jest jeden chłam. Ale tak jest ze wszystkim np. z przedłużaczem USB 10m. Chińczyk zrobi i sprzeda. To nic, że przy takiej długości kabla to najwyżej chamska myszka za 20 zł będzie pod tym działać bo większy baudrate już nie pójdzie. Jako kolejny przykład podam właśnie badanie emc i kolumny głośnikowe. Jeśli kolumna jest prawidłowo ekranowana to nie będzie "pykać" jak obok będzie dzwonił telefon. Albo np. można takie kolumny stawiać przy monitorze bez obawy jak wpłyną magnesy w cewkach na monitor. I to jest właśnie CE. A oni o to nie dbają. Tak samo jak o emisję spalin przy produkcji czy inne pierdoły. Byle by coś tam grało albo świeciło. Ale jeszcze lepszymi przykładami jest coś gdzie widać różnicę czyli np. chiński mikser do dźwięku typu phonic albo behringer a np. technics albo pioneer. Różnica w dźwięku jest nie do porównania. I w cenie też kilkukrotna. Ale dobrej jakości przetworniki DAC, ADC, przedwzmacniacz itd kosztują. Nawet u chińczyka. Albo np. chiński piec gitarowy i marshall albo fender. I tak samo chińskie światełka i 4xled. Ale próba zrobienia naprawdę dobrej lampki przy małych kosztach jest ciężka bo w fazie projektowania koszty są zawsze wysokie. A jeśli ich nie poniesiesz to wyjdzie Ci właśnie taka chińska. Więc pytanie czy jest sens składać takie coś samemu na wzór 4xled jeśli nie ma pewności czy parę diód się po prostu nie spali w fazie "laboratoryjnej" podczas próby osiągnięcia jak najmocniejszego światła. A później trzeba to jeszcze zogniskować.

Edytowane przez krzbur

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wybacz stary, z całym szacunkiem, nie odbierz mnie źle - ale kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz... Chińczycy ni maja technologii? Za głupi są żeby coś wymyśleć? Stary, no bez jaj! Wymyślili gospodarkę która po kolei wciąga nosem KAŻDĄ jedną gospodarkę świata, bez pierdnięcia, jedną po drugiej. Możesz z tym walczyć, ale polegniesz, prędzej czy później, tak jak poległy dinozaury. Obudowę czy śrubkę każdy potrafi zrobić piszesz - tylko dlaczego robi to chińczyk? Sam sobie zaprzeczasz, piszesz że chińczyk tylko kopiuje, nic nie potrafi stworzyć sam, że ta lampka jest do dupy, bo tam powinno siedzieć tych diód pięć, no ale fizyki nie da sie przeskoczyć. Czyli kto tę lampkę wymyślił skoro chińczyk ją tylko kopiuje? Nie chińczyk? Czyli kto jest idiotą? Zachodnia mysl techniczna jednak - na to wychodzi. A fender to na przykład gdzie przetworniki trzepie obecnie? Marhall nie wiem, ale jeśli jeszcze nie to zacznie - albo padnie, koniec kropka. Gospodarka jest nieubłagana, tu jest wszystko zero - jedynkowo, a na samej nostalgii do marki niejedna marka już się przejechała. Co do pieców gitarowych, jakoś w wakacje miałem okazję przetestować lampiaka chińskiego, nie podszywającego sie pod żadną markę, marka była chińska, po prostu, dźwięk - cud miód i orzeszki. Więc myślę ze powinieneś bardziej się rozejrzeć, szerzej, bo Chiny to juz nie klapki, trampki i sznurowadła, to WSZYSTKO, dosłownie WSZYSTKO. Ciekawostka, mam kumpla w służbie celnej, opowiadał mi ostatnio, odprawiali kontener w Gdyni, z Chin przypłynął, cały zajebisty kontener wiesz z czym? Olej Kujawski - z pierwszego tłoczenia! :D :D :D

Ja sporo chyba w sumie współpracuję ze skośnymi jak sobie teraz pomyślę i powiem Ci jedno - to MEGA wykształceni, inteligentni, otwarci i cwani ludzie, a kultury obsługi klienta mógłby się od nich uczyć KAŻDY CYWILIZOWANY kraj na świecie, serio. Gdyby było inaczej - nie stali by tak jak stoją i nie mieliby świata w tej chwili w kieszeni. Prosty przykład - gdyby Chiny zarządały od USA wykupu wszystkich obligacji rządowych - to Stany byłyby bankrutem - oczywiście chipotetycznie. Jak myślisz? W jakim kraju jest najwięcej nadużyć i łamanych praw człowieka? A dlaczego Obama jeszcze tam nie wjechał?...

Edytowane przez Seb

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale mnie nie interesuje gospodarka ale lampka. Jak mi zrobią taką jak moto3 (IP69K, 3500 lumenów i ponad 120 metrów zasięgu) taniej niż 4xled i zagwarantują, że będzie działać ze 3 lata. To ją kupię. Tylko ja chińczykowi nie uwierzę na słowo. Chcę badania. A to kosztuje. Przynajmniej taki dokument: http://4xled.com/wp-content/uploads/2014/02/4XLED-MOTO3-light-schemes.pdf . A u nich koszty mają być jak najmniejsze. Tu jest porównanie znaczków: http://media.ocu.org//images/83649C16F38F2414C955E80E688A2231FEC49BED/w465-c4/%7BF89352F2-873A-435F-A60D-4B188E1DB3DE%7Dchina_export_interior.jpg . Znak CE oznacza, że można ten produkt sprzedawać na terenie unii. Potwierdza on np. że lokówka Cię nie zabije jak ją podłączysz do prądu. Kupując w chinach umowę kupna zawierasz w chinach więc te zasady nie obowiązują. A znaczek jest dla zmyły. I tam nie ma żadnych zasad. I jak rozbieraliśmy niektóre urządzenia to się elektronicy za głowę łapali jak można aż do tego stopnia zrobić coś na odp***dol. Działać owszem działa. Ale jak używasz obok lodówki to ogórki kisną :) . I jestem niemalże pewien, że 90% chińskiej myśli technicznej nie przejdzie europejskich badań (które zresztą też są po to, żeby utrzymywać monopole producentów ale jakieś szczątkowe zasady muszą być jednak zachowane). A co do tego, że nic nie umieją wymyślić to np. jak intel produkuje u nich płytę główną to oni nie wiedzą jak ona działa. Najdroższy w elektronice jest soft wgrywany na scalaki. Oni nie mają do niego dostępu. On jest zaszyfrowany. Intel wynajmuje tylko ich siłę roboczą. Oni nie mają brązowego pojęcia o tym co składają. A gospodarkę mają mocną bo jest ich dużo. To mają dużo rączek do pracy. Ale zwróć uwagę, że w rejonie zarówno gospodarczo jak i militarnie panują Indie. Ale oni mają specjalistów. Chociaż słyszałem, że do dupy ci ich specjaliści tak naprawdę. Jestem programistą i jak chodzę po specjalistycznych forach to jest mnóstwo odpowiedzi od hindusów. Ale od chińczyków to się nie spotkałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szkoda gadać... Nie przechodzą badań - bo nie muszą, jak beda musieli - to przejdą... Nie maja pojęcia co składają? Lenovo też pewnie nie ma pojęcia co robi? "Słyszałem", "znajomy mówił"... "Gospodarkę maja mocna bo jest ich dużo" ech...

Pass!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Każdy ma prawo wyboru. U chińczyków plusem jest tylko cena. A dla większości ludzi to główny wyznacznik. Ja proponuję elektronikę wymyślona przez chińczyków omijać. Wymyśloną przez kogoś innego a produkowaną przez chińczyków to inna sprawa. Ale wtedy trzeba szukać ce. I rozróżniać chińskie ce od europejskiego. Albo mieć świadomość, że może być niebezpieczna. I z badaniami to nie jest kwestia musieć, nie musieć. To jest kwestia tego, że wifi przestaje Ci działać bo włączyłeś chińską mikrofalówkę. Co świadczy, że dla zdrowia też to nie jest najlepsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Za bardzo się emocjonujecie i popadacie w skrajności. Chińczycy nie są debilami, mają swoją myśl i potrafią robić rzeczy na dowolnie dobrym poziomie. Tylko cena wtedy rośnie i nikt tego nie sprowadza. Rynek zalewa tanie badziewie, bo takie sprowadzają importerzy, a "sprytni" goście kupują. Chińska gospodarka jest mocna, bo opiera się na wyzysku własnych obywateli, od płac, bo system zdrowotny i emerytalny. Nie liczy się też środowisko naturalne. To żaden sukces ani pomysł. Rozkręcają się, ale niedługo będą musieli dostosować się do normalnych zasad, bo zdechną w dymie, brudzie i zatrutej wodzie. Europa i Ameryka przechodziła to samo w swoim czasie. Tylko skala inna, a propaganda pokazuje to co chce.

A w ogóle, to jak zwykle nie wiadomo o co komu chodzi, a już najmniej jakie lampki założyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ogólnie masz rację. Głównie z grupą odbiorców w jakich celują. Ale z tym dowolnie dobrym poziomem bym nie przesadzał. Nie spotkałem się z wypowiedzią specjalisty chińczyka. Może oni po prostu nie mają wyjścia na świat w tym swoim internecie i to jest powodem. A parę lat w tym robię i jakby mieli specjalistów to któryś by się wyłonił z jakąś odpowiedzią. A wszyscy już byli ale nigdy chińczyk. Ale nie zmienia to faktu, że nie mają dla mnie lampki w ofercie :) . W ogóle większość produkcji nie tylko chińskiej idzie w tą stronę. Czyli coraz większy chłam. Moim zdaniem to jest sensowny moment dla zakładania firm w Polsce. Tylko firm typu marabut. Produkujących produkty z najwyższej półki. Bo coraz mniej firm trzyma jakość a popyt jednak jest.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest tak jak piszesz. Koszty pracy w Chinach rosną, dlatego produkcja wraca do Polski. A na pewno ta najtańsza wyjeżdża od paru lat z Chin. Jeśli chodzi o produkty chińskie, są na światowym poziomie. Znam parę osób, które jeżdżą do Chin od wielu lat (z rodziny, taka pasja) i ten kraj się zmienił. Zresztą teraz jest w Chinach od tygodnia nasza koleżanka z forum i może o technologii wiele nie pisze, ale 1200 kilometrów z Szanghaju do Pekinu w 5 godzin przejechała. To o czymś świadczy.

A chińscy specjaliści się nie wypowiadają, bo oni są od słuchania, co inni mówią. To różnica. Internet swoją drogą ma ograniczenia bardzo duże, a fachowiec, który by coś chlapnął zostałby zapewne poddany "resocjalizacji".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To, że infrastrukturę drogową mają konkretną to słyszałem już jakiś czas temu. Ale jeśli specjaliści nie wypowiadają się z powodu jaki podałeś to spora droga przed nimi. Programiści np. tworzą społeczność. Każdy zna jakiś kawałeczek i nawzajem sobie pomagamy. Za dużo jest tego, żeby jeden człowiek to ogarnął. Sami stworzyliśmy sobie strony i systemy umożliwiające szybkie korzystanie i pozyskiwanie informacji. Jeśli oni nadal bazują głównie na papierowych książkach lub ewentualnie tylko szukają informacji to za szybko te projektowanie im pewnie nie idzie. Ale dość już tej gadki bo się spory offtop zrobił. Zaraz jakiś "naczelny" pewnie ukróci te nasze gadki :) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja sobie tylko dywagowałem. Ale prawda jest taka, że Chińczycy są raczej nastawieni na branie niż dawanie w zakresie wiedzy. Mają gigantyczny własny rynek, a Zachód raczej niekoniecznie lubią i szanują. Mają zresztą za co. Choćby wojna opiumowa, przejaw zbydlęcenia europejskiej cywilizacji, która tak się wynosi ponad inne.

Ale rzeczywiście, temat jakby odbiegł od głównego wątku. Tyle, że to standard, całkiem zresztą fajny.

A przejazd z Szanghaju był pociągiem, a nie samochodem (nie napisałem).

Edytowane przez JacekJ

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja sobie tylko dywagowałem. Ale prawda jest taka, że Chińczycy są raczej nastawieni na branie niż dawanie w zakresie wiedzy. Mają gigantyczny własny rynek, a Zachód raczej niekoniecznie lubią i szanują. Mają zresztą za co. Choćby wojna opiumowa, przejaw zbydlęcenia europejskiej cywilizacji, która tak się wynosi ponad inne.

Ale rzeczywiście, temat jakby odbiegł od głównego wątku. Tyle, że to standard, całkiem zresztą fajny.

A przejazd z Szanghaju był pociągiem, a nie samochodem (nie napisałem).

Eee, a już myślałem, że średnia 240km/h motocyklem. Słabo.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×