Skocz do zawartości
JacekJ

Jazda poza asfaltem - jak zacząć.

Recommended Posts

Środek ciężkości to się w sumie przesuwa w górę, bardziej bym celował w coś w stylu osi obrotu ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Środek ciężkości to się w sumie przesuwa w górę, bardziej bym celował w coś w stylu osi obrotu ;)

To prawda ale stojąc możesz w sposób kontrolowany, ten środek ciężkości przesuwać, również na boki, dzięki czemu panowanie nad maszyną jest zdecydowanie skuteczniejsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
To prawda ale stojąc możesz w sposób kontrolowany, ten środek ciężkości przesuwać, również na boki, dzięki czemu panowanie nad maszyną jest zdecydowanie skuteczniejsze.

Tego nie neguję, w sumie nawet to miałem na myśli pisząc powyższe ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No właśnie, ciągle sporo osób powtarza, że naciskając na podnóżki zamiast tyłkiem na kanapę, obniżamy środek ciężkości. Szkoda tego komentować w kółko, ale tak naprawdę, to działa inaczej. Stając przesuwamy środek ciężkości w górę, naciskając na lewą lub prawą stopkę możemy przesuwać środek ciężkości w poziomie, ale nie w dół.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hejka, może by się ktoś chciał podzielić doświadczeniami jak i kiedy hamować przednim bądź tylnym hamulcem w terenie i na czarnymi. Praktyczne rady są świetnym dodatkiem do ćwiczeń w terenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O środkach ciężkości za Degelmannem:

3ygame8a.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hejka, może by się ktoś chciał podzielić doświadczeniami jak i kiedy hamować przednim bądź tylnym hamulcem w terenie i na czarnymi. Praktyczne rady są świetnym dodatkiem do ćwiczeń w terenie.

Przednim? poprzez naciskanie ręką na klamkę hamulca...

Tylnym? naciskając nogą/stopą na dźwignię hamulca...

Kiedy? jak chcesz w=zwolnic albo się zatrzymać.... ewentualnie jak wyleci Ci na drogę sarenka np. :lol:

to tyle doświadczenia

P.S Tylko się qrw. nie obrażaj ;)

Edytowane przez dakarowy
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To prawda ale stojąc możesz w sposób kontrolowany, ten środek ciężkości przesuwać, również na boki, dzięki czemu panowanie nad maszyną jest zdecydowanie skuteczniejsze.

Tego nie neguję, w sumie nawet to miałem na myśli pisząc powyższe ;)

Arthur bardzo ładnie podsumował. :beer: Krótko rekapitulując kwestię środka ciężkości na 2oo: teoretycznie idzie w górę, bo stajemy na podnóżkach, ale z drugiej strony stając na podnóżkach całe obciążenie naszych szczupłych i wysportowanych ciał przenosi się z kanapy (wyżej) na podnóżki (niżej).

Rzecz sprowadza się do tego, żeby moto swobodniej układało się w czasie jazdy po trudnym terenie, a więc ciężar na podnóżkach.

Czy ktoś kojarzy jak powiesić na zapałce łyżkę z widelcem? Na jednym końcu zapałki znajdują się połączone łyżka i widelec, a drugi koniec zapałki opiera się o kant stołu i wszystko wisi i nie spada. Niby absurd, a działa... podobnie przy jeździe offem na podnóżkach: niby absurd, a działa. :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hejka, może by się ktoś chciał podzielić doświadczeniami jak i kiedy hamować przednim bądź tylnym hamulcem w terenie i na czarnymi. Praktyczne rady są świetnym dodatkiem do ćwiczeń w terenie.

Przednim? poprzez naciskanie ręką na klamkę hamulca...

Tylnym? naciskając nogą/stopą na dźwignię hamulca...

Kiedy? jak chcesz w=zwolnic albo się zatrzymać.... ewentualnie jak wyleci Ci na drogę sarenka np. :lol:

to tyle doświadczenia

P.S Tylko się qrw. nie obrażaj ;)

Bzyk jest z Wroca, Bzyk nie ma problemów z sarenkami. ;)

Hamowanie z zasady przednim heblem. W terenie także; tylko trzeba opanować i wyczuć 2oo. Dobrze wcześniej wdusić tylny (to robimy, jak trafnie zauważył Dakarowy, nogą). Dzięki temu skuteczność hamowania przednim siem paprawi... :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak naprawdę z polnocnych okolic Wrocławia, czasem sarenka się pojawia, a nawet dzik:), pytam o ten hamulec bo tak się przyzwyczaiłem do przedniego, ze prawie nie używam tylnego-wiem tego "sterowanego" nogą-rozumiem, ze przy silnym hamowaniu tylnym tyl probuje wyprzedzić przód? Panowie przyznaję się do lamerstwa w tym względzie. Za mało jeszcze mam przelotów ostatnio na polach Wzgórz Trzebnickich fajne traski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Krótko rekapitulując kwestię środka ciężkości na 2oo: teoretycznie idzie w górę, bo stajemy na podnóżkach, ale z drugiej strony stając na podnóżkach całe obciążenie naszych szczupłych i wysportowanych ciał przenosi się z kanapy (wyżej) na podnóżki (niżej).

Środek ciężkości nie teoretycznie, tylko naprawdę idzie do góry. Zmienia się tylko punkt podparcia. To jak słusznie zauważyłeś, umożliwia balansowanie motocyklem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Tak naprawdę z polnocnych okolic Wrocławia, czasem sarenka się pojawia, a nawet dzik:), pytam o ten hamulec bo tak się przyzwyczaiłem do przedniego, ze prawie nie używam tylnego-wiem tego "sterowanego" nogą-rozumiem, ze przy silnym hamowaniu tylnym tyl probuje wyprzedzić przód? Panowie przyznaję się do lamerstwa w tym względzie. Za mało jeszcze mam przelotów ostatnio na polach Wzgórz Trzebnickich fajne traski.

Zacznij się przyzwyczajać do tylnego - nie kumam jak ludzie świadomie mogą się pozbywać tych 10-20 % siły hamowania... A później przy awaryjnym "coś jeszcze miałem zrobić, tylko co... jeb".

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zacznij się przyzwyczajać do tylnego - nie kumam jak ludzie świadomie mogą się pozbywać tych 10-20 % siły hamowania... A później przy awaryjnym "coś jeszcze miałem zrobić, tylko co... jeb".

Twój rozsądek mi zaimponował Mateuszu....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Twój rozsądek mi zaimponował Mateuszu....

To nie rozsądek, ja naprawdę tego nie kumam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To nie rozsądek, ja naprawdę tego nie kumam.

No to kobieca intuicja...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tylny hamulec w terenie jest bardzo istotny. Przede wszystkim dlatego, że zablokowanie tylnego koła bardziej pomaga niż przeszkadza czego nie można powiedzieć o przednim. Spróbujcie pokonać taki zjazd bez tylnego hamulca. Przy takim nachyleniu piaszczystej hałdy działa on jak kotwica i nie tylko wytraca prędkość motocykla ale i stabilizuje go podczas zjazdu. Próbowałem tu zjechać zupełnie go nie używając, nie polecam.

DSC04390.JPG

Co ciekawe gdyby to było inne, twarde podłoże (zjeżdżałem kiedyś na szkoleniu z górniczej hałdy), to należałoby zrobić odwrotnie, używać głównie, a czasem wyłącznie przedniego i hamować silnikiem (zdecydowane użycie tylnego hebla mogłoby zdławić silnik)

Tylny hebel pomaga też, gwałtownie zmieniać kierunek jazdy, wystarczy lekko pochylić motocykl, zablokować tylne koło i wpaść w kontrolowany poślizg. Wersja dla zaawansowanych umożliwia nawrotę o 180 stopni.

Obu hamulców używamy oczywiście przy hamowaniu awaryjnym, nie dopuszczając do zablokowania przedniego koła. Warto ten element szczególnie przećwiczyć, pomaga kontrolować przedni hebel przy zjazdach.

  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z tym środkiem ciężkości - ok... idzie w górę.. ale nie o to chodzi że to nam jakoś pomaga... cała idea jest taka że na stojąco my jesteśmy stabilizatorem motocykla - głównie na boki... (przód i tył załatwia nam zawieszenie głównie) co to oznacza...?

że kontrolujemy oś pionową... przy równym podłożu możemy to zrobić i na siedząco... bo jest równo i jest przyczepność

zobaczcie jak tutaj na zdjęciu

mateusz_mittek_pr_6.jpg

oczywiście w jeździe np. po kamieniach nie da się motocykla tak położyć i nikt też nie bawi się tam w takie slalomki... wtedy starmy się motocykl utrzymać pionowo, kamienie czy też np. koleiny cały czas wybijają wam motocykl na boki.. chcąc go tak naprawdę wywalić.. ale to my jesteśmy stabilizatorem na boki... im jest ktoś wyższy tym lepszy stabilizator daje.. ;) dlaczego trzymamy motocykl kolanami... bo właśnie dlatego aby być z nim połączonym.. aby jego drgania na boki przenieść na własne ciała i ustabilizować. Ale nie jest tak że motocykl ściskamy kolanami i tak jeź∂zimy cały czas... czasem trzeba motocykl oprzeć tylko o lewe kolano a czasem o prawe... tutaj trzeba cały czas pracować... ważne aby nie jeździć okrakiem wtedy przy szybszej jeździe. gdy trafimy w kamień, koleinę i takie tam.. prawdopodobnie zaliczymy glebę..

zatem.. na stojąco nasze ciało jest stabilizatorem motocykla na boki....

co do używania hamulca... w terenie... sprawa ma się tak... zasadniczo hamujemy przodem, wspomagając się tyłem, oczywiście są manewry gdzie to tył przejmuje większą rolę...

ale dla jazdy po prostej wycieczkowej... ja używam hamulca przedniego do kontrolowania prędkości... jednak trzeba to czynić bardzo z głową... nie można doprowadzić do zblokowania przedniego koła... przy zjazdach z gór.. tak jak Louis pisał.. głównie przedni... w kopnym piachu oczywiście jest nieco inaczej bo przednie koło znika w nim... więc musimy zmniejszać nacisk na przód.. ale na twardym z góry jak najbardziej.

najbardziej skuteczne hamowanie w terenie to tyłek do tyłu.. kolanami trzymamy bak.. i wciskamy oba hamulce na raz...

to co jest najfajniejsze w jeździe terenowej że nie ma jednego rozwiązania na każda sytuację.. często trzeba myśleć jak to zrobić... (na co czesto nie ma czasu) oczywiście najlepiej wyrobić w sobie poprawne, logiczne nawyki.. :D

  • Like 6

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bang ;D

Edytowane przez rasta
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znaczy potrzeba więcej szczęścia niż rozumu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak wszędzie. Na Kursku sama mądra załoga była.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

louis - Górka prawdy.... :D

nigdy nie zdobyta...

(czy ktoś mi powie jak wklejać filmy)?

Edytowane przez ex1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja dodam tylko od siebie że zanim zaczniemy zdobywać umiejętności, warto troszkę doinwestować w motek i siebie (wiem, że wszyscy to wiedzą ale niech temat będzie kompletny).

Motek:

Na pierwszy ogień zakładamy szersze podnóżki. Dają mega różnicę w porwaniu do fabrycznych. Po drugie solidne gmole bo ja teren to będzie gleba i to tylko kwestia czasu, a gmole go zawsze ochronią. Podwyższenie kiery tez się przydaje, zwłaszcza przy tej sławnej "stójce". O oponach nie mowie bo to temat rzeka i każdy swój typ ma. W swoim Dakarze założyłem dźwignie zmiany biegów akcesoryjna, jest zdecydowanie lepsza niż fabryczna i ma możliwość regulacji jej długości, warto tez zamienić plastikowe handbary na takie z wkładem alu. W motek można inwestować bez końca (wymieniłem tez wg mnie najważniejsze) i to już zostawiam waszej fantazji i portfelowi ;) Warto tez sprawdzić zawias w jakim jest stanie czy lagi nie ciekną itd. Teren bardzo skrupulatnie weryfikuje stan techniczny moto.

PS Nie dziwcie się ze po jedzie w terenie częściej trzeba wymieniać klocki, napęd, filtr powietrza itd to są koszty jazdy w terenie.

My

Kupujemy kask typu enduro i gogle, ochraniacz karku, rękawiczki chroniące ręce, dobrej marki zbroje/buzer, nałokietniki (chrońmy stawy, na zbroje bluzę, bo i tak będzie gorąco ;) ), ortezy na kolana oraz dobre buty enduro. Turystyczne buty to nie enduro. Camelbak mile widziany zwłaszcza po trudniejszym terenie zawsze milo uzupełnić wodę w organizmie.

http://www.motox.pl/...enduro-atv.html

Warto pod kątem jazdy w teren poćwiczyć i poprawić swoja kondycje np. na rowerze, trucht, nordic walking. Ja zrzuciłem 20 kg i jest na motku dużo lepiej :) Poza tym mniej jesteśmy narażeni na kontuzje, jak regularnie ćwiczymy.

Ktoś po przeczytaniu powyższego tekst i powie eeeee Panie to drogie rzeczy są :D Ja tam latam bez tego i jest ok. Zgoda, Twój motek, Twoje zdrowie ale ja wiem jak NFZ dba o swoich klientów wole mieć to wszystko na sobie i na motku niż potem się uchowaj Boże leczyć z kontuzji :) Bezpieczeństwo przede wszystkim.

To tyle ode mnie moim skromnym zdaniem i pozdrawiam wszystkich terenowców. :)

Edytowane przez _Tomko_
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×