Skocz do zawartości
MarcinD

prosze o pomoc utknąłem w bieszczadach ;)

Recommended Posts

MarcinD-zbierz do kupy (sensownej) co masz za problem z dakarkiem, przedstaw chronologicznie (może dział zagadnienia elektryczne?), a może uda się znaleźć rozwiązanie. Powodzenia! :beer:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Panowie wlasnie jade z motorkiem na przyczepie do domu. Fakt, sorki za dosc chaotyczne posty ale pisalem je z komorki w namiocie upaprany smarem. Po powrocie do cywilizacji postaram sie napisac dokladnieej co sie dzialo, i jakie czynnosci wykonalem do tej pory. Dziekuje za wsparcie i zainteresowanie tematem. Za krytyke również dziekuje,na przyszlosc bede wiedzial zeby dokladniej pisac posty.

  • Like 10

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja tam mechanikiem nie jestem, ale słyszałem że silników z wtryskiem nie można brać na pych. Czy to prawda :?:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Można odpalać na popych, nie raz zapalałem. Masz walnięte wolne koło..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witam już jestem w cywilizacji, odpoczęty, więc postaram się napisać jeszcze raz bardziej chronologicznie i dokładniej jakie występowały u mnie objawy i jakie rzeczy zrobiłem w celu wykrycia usterki ;) a więc zaczynam od objawów:

1. pierwszym objawem jeszcze na parę dni przed wyjazdem było coś w stylu: kręci rozrusznikiem po czym nagle stop ( coś przypominającego słaby styk w guziku startera) po kolejnej próbie bez problemu odpalił i później aż do wyjazdu przez parę dni użytkowania problem już się nie powtórzył.

2.Po dojechaniu w Bieszczady, na następny dzień stwierdziłem że wybiorę się na wycieczkę i tak też się stało, lecz w drodze powrotnej po wcześniejszym bezproblemowym użyciu rozrusznika jakieś 6 razy zaczął się mój problem. Otóż pojawiło się wcześniej opisywane przeze mnie "tyk tyk tyk" kolejna próba i znów "tyk tyk tyk " po kilku próbach spanikowany stwierdziłem że postukam w rozrusznik lecz zabieg ten tez nic nie dał , więc stwierdziłem że spróbuje odpalić na pycha. Po dwóch próbach odpuściłem ponieważ teren nie był sprzyjający. Załamany usiadłem i pomyślałem że spróbuje jeszcze raz normalnie starterem i nagle cudownie motorek odpalił bez problemów.

3. Następnego dnia z rana, byłem zmuszony użyć dakarka w celu zakupów. I teraz wiem że był to zły pomysł. Pierwsze odpalenie z rana bezproblemowe, więc dodało mi to pewności że wszystko jest już ok. Byłem w wielkim błędzie ponieważ po przejechaniu jakieś 30 km po udanych zakupach motor już nie chciał współpracować. I tutaj ciekawa rzecz, ponieważ występowało na zmianę "tyk tyk tyk " a przy kolejnej próbie rozrusznik tak jakby się "odzywał" wykonując może pół obrotu wydając przy tym dziwne dźwięki według mnie przypominające "zacieranie" kolejna próba i znowu "tykanie" i przy kolejnych czasem jakby nagle jakieś chwilowe olśnienie, już myślę że odpali a tu znowu "tykanie". Dodam, że przy tykaniu gasną światła, kontrolki oraz czasem restartował się zegarek w zegarach. Motocykl odpaliłem na pych. Niestety znowu zmuszony byłem go zgasić na stacji benzynowej. I oczywiście to samo: tykanie i od czasu do czasu "jęk" rozrusznika. Po 10 minutach prób odpalenia na pych i modlitw motor nagle odpalił normalnie. Lecz od tamtego czasu występuje już tylko i wyłącznie "tykanie"

Zabiegi jakie wykonałem próbując się ratować w deszczowych Bieszczadach ;P

1. Ładowanie akumulatora

2. Wykręciłem rozrusznik, przeczyściłem tak jak na filmiku wyżej, podłączyłem kabel zasilający, obudowę przyłożyłem do obudowy silnika i starterem uruchomiłem i oczywiście rozrusznik zakręcił. ( chociaż za pierwszym razem wystąpiło nieszczęsne tykanie, lecz dokładniej przyłożyłem obudowę rozrusznika do silnika i już było ok)

3. Po włożeniu rozrusznika i próbie uruchomienia znowu wystąpiło nieszczęsne tykanie

4. Przy pomocy lokalnych znawców, podłączyliśmy akumulator samochodowy do mojego akumulatora w motocyklu za pomocą kabli rozruchowych ale zabieg ten nic nie zmienił.

Teraz to się chyba trochę za bardzo się rozpisałem ale chciałem bardziej dokładnie opisać całość mojego przypadku.Mam nadzieję że mi się udało.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czyli najprawdopodobniej będzie to chyba jednak sprzęgiełko rozrusznika.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardziej bym chyba stawiał na rozrusznik.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ten opis przypomniał mi nasze wakacje 3 lata temu gdy samochód odpalał pod warunkiem że "na zimno".

Gdy silnik był rozgrzany dochodziło jedynie tykanie przekaźników.

Po powrocie pomogło wyczyszczenie szczotek rozrusznika. Ale mogę coś pokręcić, bo ja się nie znam, a czytam że rozrusznik czyściłeś

wysłane ze stacji międzygalaktycznej SOJUZ 5

Edytowane przez Marcin N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Obawiam się tego sprzęgiełka, z tego co widzę koszty są ogromne :/ niestety najwcześniej w czerwcu będę mógł zabrać się za dakarka. Myśl o awarii nie daje mi spać :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To zależy czy padło wolne koło czy tylko sprzęgiełko. Jak to drugie to z kosztami tragedii nie ma ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Usunięto wcześniejszą treść.

no juz wole jak piszesz niz jak milczysz, bo czuje sie wtedy nieswojo... :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no juz wole jak piszesz niz jak milczysz, bo czuje sie wtedy nieswojo... :)

Fajny z Ciebie chłop Bond. Napiszę Ci kiedyś list, albo sms'a ;)

Postanowiłem dać sobie spokój z pisaniem. To wcale nie jest takie trudne. Od początku mój sposób pisania budził kontrowersje, Jedni go uwielbiali, inni tolerowali, a jeszcze inni nienawidzili i nienawidzą dalej - choć pewnie ładniejsze słowo to nie lubili / nie lubią ;) Jako, że forum jest dla wszystkich postanowiłem zrobić coś dla nich i nie pisać - no może oprócz takich tam ... w nieznaczących wątkach - niech też mają swoją radość z mojego bycia na forum i oczywiście niech poczują, że dopięli swego i zadziałali skutecznie dla dobra innych ;)

Zresztą odpuściłem też "Przywitalnię" - jak pisałem to miałem problem, a teraz nie mam - teraz zamierzam być ten fajny :lol:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek ma depresje.(przesilenie wiosenne) Ratujmy Jarka!!! :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek ma depresje.(przesilenie wiosenne) Ratujmy Jarka!!! :beer:

Jareczku, zrobie dla Ciebie specjalna nalewke wzmacniajaca... :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Musim na zlot przez Bielsko jechać.Trza chłopa z dołka wyciągnąć ;) :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Usunięto wcześniejszą treść.

Usunięto wcześniejszą treść.

Jarek ma depresje.(przesilenie wiosenne) Ratujmy Jarka!!! :beer:

Jarek - jestes lepszy od Leona zawodowca - sam sie usuwasz.... :)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Za jakąś godzinę mogę być w Bielsku. Możemy się złożyć na jakieś śmiej żelki. :-D

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trza chłopa z dołka wyciągnąć ;) :D

chyba z garażu :lol:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Za jakąś godzinę mogę być w Bielsku. Możemy się złożyć na jakieś śmiej żelki. :-D

Ja też mogę być z godzinę :D A śmiej - żelki sam zakupię, a cooo. A potem zrobię listę dla refundacji :P I ankietę :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×