Piotr13 6 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 (edytowane) Witam ! Czy ktoś używa ( i jakie? ) zatyczek- stoperów do uszu? Po godzinie jazdy przy prędkościach wyżej 90 k/godz. w głowie szum i koncentracja spada :x . Ja używam w czasie praktycznie każdej jazdy. Jestem ciekawy jak pozostali ( koleżanki i koledzy )z Forum ? Edytowane 22 Maj 2014 przez Piotr13 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
krs 3 658 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 Nie ma chyba znaczenia jakie. Jedni wolą jednorazowe, inni silikonowe, glinki i inne wynalazki. Komfort rośnie drastycznie. Warto jednak je wyjmować na każdym postoju, żeby przewietrzyć uszy, o higienie nie wspominając. ;) 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ARG 1 050 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 Używałem dwóch (w sumie dalej używam) apline moto safe (mają dwa rodzaje tłumików) i nonoise motosport. Działają oba ale wolę nonoise bo jakoś lepiej leżą w uszach (tłumik znajduje się w środku i a nie na końcu). Ceny obu są zbliżone. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
komir 842 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 Nie używam - starej daty jastem . Jadąc z zatyczkami w uszach chyba nie bardzo mógłbym odebrać telefon ( zestaw w kasku ) I ciągle bym się bał że nie usłyszę - lub usłyszę za późno hamującego tira np na światłach . Podczas jazdy moto wyostrzam zmysły - słuch także . A że szumi - może kask zmienić , wyższą szybę? . Może po prostu przywyknąć? . Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
enlil 3 208 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 (edytowane) Ja mam bardzo cichy kask i w sumie to mi wystarczy póki co. Najgłośniej jest przy przelotach autostradowych, ale nie ma tragedii. Tym bardziej, że autostradą jeżdżę rzadko. Poza tym ja, podobnie jak komir, wolę słyszeć szum i to co się dzieje dookoła niż nie słyszeć nic. Swoją drogą z ciekawości jakoś trzeba będzie wypróbować takie zatyczki. Edytowane 22 Maj 2014 przez enlil Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ARG 1 050 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 (edytowane) Nie używam - starej daty jastem . Jadąc z zatyczkami w uszach chyba nie bardzo mógłbym odebrać telefon ( zestaw w kasku ) I ciągle bym się bał że nie usłyszę - lub usłyszę za późno hamującego tira np na światłach . Podczas jazdy moto wyostrzam zmysły - słuch także . A że szumi - może kask zmienić , wyższą szybę? . Może po prostu przywyknąć? . Jeździłem z interkomem co prawda wykorzystywałem navi i dobrze było słychać. Słuch podczas jazdy ma nie oszukujmy się trzeciorzędne znaczenie, zwłaszcza że szum powietrza zagłusza większość odgłosów. W zatyczkach powinieneś usłyszeć klakson ;), zresztą założenie jest takie, że mają wycinać tylko część pasma (szum powietrza). Oczywiście aż tak idealnie nie jest. Przywyknąć to nie bardzo, bo ponieważ słuch się nie regeneruje. Ceny zatyczek moto nie są strasznie zaporowe więc wolę mieć niż niemieć ;). Nawet w "cichym" kasku. Edytowane 22 Maj 2014 przez ARG Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
komir 842 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 No jeśli 90 % trasy to autostrada to może ... . Ale każdy obszar zabudowany , każde ustąp pierwszeństwa ,każda zmiana pasa , miasta , tramwaje , każde światła , przejście dla pieszych - nie wyobrażam sobie . - Niektórzy słuchają radia ,mp3 - tego też sobie nie wyobrażam . Jedynie na co jakoś dałem się przekonać to telefon ( wkurzało mnie ciągłe oddzwanianie albo zatrzymywanie na rozmowę ) - nieraz nawigacja . Ale jak przyjmuję rozmowę jadąc motkiem to raczej na zorientowanie się o co chodzi , i proponuję dokończonie na później . Samo usłyszenie dźwięku to jeszcze nie wszystko - ważne jest zlokalizowanie kierunku skąd dochodzi . Ja powyżej 120 km/h jadę dość rzadko ( jakieś bardzo długie przeloty w ograniczonym czasie ) - reszta to spacerek do 120 . A przy tej prędkości kask daje radę . W niektórych kaskach jest możliwość dołożenia albo wymiany na bardziej cichą wkładki bezpośrednio na uszach . Np moj probiker z-link ma takie dodatkowe elementy . Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ARG 1 050 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 (edytowane) Stopery nie odcinają cie kompletnie od świata :). Ze względu na temat podlinkuję artykuł z motogenu, jest tam trochę danych cyferkowych odnośnie korelacji prędkość - ilość dB, głośności kasków etc. http://www.motogen.p...luchu,5260.html Edytowane 22 Maj 2014 przez ARG Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bond 1 587 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 Jadąc z zatyczkami w uszach chyba nie bardzo mógłbym odebrać telefon ( zestaw w kasku ) I ciągle bym się bał że nie usłyszę - lub usłyszę za późno hamującego tira np na światłach . Podczas jazdy moto wyostrzam zmysły - słuch także . Poza tym ja, podobnie jak komir, wolę słyszeć szum i to co się dzieje dookoła niż nie słyszeć nic. Swoją drogą z ciekawości jakoś trzeba będzie wypróbować takie zatyczki. "...Jak się okazuje, są one jednym z najbardziej skutecznych wśród dostępnych na rynku środków ochrony przed szumem wiatru. Badanie przeprowadzone na trzech rodzajach zatyczek (Silisoft, EARfit i AQUAfit) ukazało, że wszystkie zapewniają około 15 dB tłumienia, bez istotnych różnic pomiędzy markami. To poziom, którego przekroczenie jest możliwe tylko przez specjalnie skonstruowany kask z aktywnym tłumieniem szumów. Często stosowanym argumentem przeciwko używaniu zatyczek jest to, że nic w nich nie słychać, a przecież słuch jest ważny – bo można usłyszeć karetkę albo puszkę, która w przeciwnym razie skasowałaby motocykl od tyłu. Argument ten świadczy jedynie o tym, że stosująca go osoba nie jeździła nigdy w zatyczkach – one tłumią proporcjonalnie wszystkie dźwięki, ale nie powodują, że człowiek staje się głuchy, a w momencie poruszania się z prędkością wyższą niż 65 km/h poprawiają słuchowe postrzeganie otoczenia. Kiedy zacząłem jeździć z zatyczkami, odkryłem, że słyszę jak pracuje silnik przy prędkościach, przy których wcześniej słyszałem tylko gwizd wiatru...." Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
rasta 1 605 Zgłoś ten post Napisano 22 Maj 2014 [...] słyszę jak pracuje silnik przy prędkościach, przy których wcześniej słyszałem tylko gwizd wiatru...." To ja dziękuję, że nie słyszę ;) A zatyczki owszem rozważam, ale na zlotowe nocnegi ;) 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 741 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 Ale każdy obszar zabudowany , każde ustąp pierwszeństwa ,każda zmiana pasa , miasta , tramwaje , każde światła , przejście dla pieszych - nie wyobrażam sobie . - Niektórzy słuchają radia ,mp3 - tego też sobie nie wyobrażam . Jedynie na co jakoś dałem się przekonać to telefon ( wkurzało mnie ciągłe oddzwanianie albo zatrzymywanie na rozmowę ) - nieraz nawigacja . Ale jak przyjmuję rozmowę jadąc motkiem to raczej na zorientowanie się o co chodzi , i proponuję dokończonie na później . Samo usłyszenie dźwięku to jeszcze nie wszystko - ważne jest zlokalizowanie kierunku skąd dochodzi . Ja powyżej 120 km/h jadę dość rzadko ( jakieś bardzo długie przeloty w ograniczonym czasie ) - reszta to spacerek do 120 . A przy tej prędkości kask daje radę. no ja też jestem starej daty i mam tak samo Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
kptBurek 211 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 Ja używam (zatyczki z castoramy :-)) jak gdzieś dalej jadę i nie zaobserwowałem, że czegoś nie słyszę. Tak jak tu już pisano przy większych prędkościach słychać lepiej inne dźwięki, a poza tym po całodziennej jeździe czuję się mniej zmęczony z zatyczkami. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Piotr13 6 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 Dokładnie TAK ! W czasie jazdy z zatyczkami ,po prostu lepiej słychać pracę silnika. Pędu powietrza nie słychać tak uciążlwie i "kontakt" z otoczeniem jest lepszy. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
krs 3 658 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 Siać ferment będzie ten, kto nigdy nie spróbował. A więc nie marudzić, kupić (1 polski złoty w każdej aptece), spróbować, komentować. Nie trzeba wkładać pianek -37db. Na moto świetnie spisują się te słabsze, które wyciszają szum powietrza, ale świetnie słychać otoczenie i śmiało można rozmawiać przez telefon. Nie namawiam, dzielę się opinią. 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mygosia 2 801 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 W stoperach lepiej i wcześniej słyszę szum aut na drodze, karetkę itp - po prostu nie zagłusza mi tego silnik/pęd powietrza. Pewnie to przez to, że one tłumią dwięki nieliniowo - najbardziej te niskie. Uzzywam takich - bardzo sobie chwalę - w tym roku zamówiłam je po raz trzeci [gubię je namiętnie] http://www.motocyklove.pl/pl/producer/HEAROS/100/1/full/2 AlpinSafe też mam, ale moje uszy bardziej lubią hearos :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mirek2404 7 175 Zgłoś ten post Napisano 23 Maj 2014 (edytowane) "...Jak się okazuje, są one jednym z najbardziej skutecznych wśród dostępnych na rynku środków ochrony przed szumem wiatru. Badanie przeprowadzone na trzech rodzajach zatyczek (Silisoft, EARfit i AQUAfit) ukazało, że wszystkie zapewniają około 15 dB tłumienia, bez istotnych różnic pomiędzy markami. To poziom, którego przekroczenie jest możliwe tylko przez specjalnie skonstruowany kask z aktywnym tłumieniem szumów. Często stosowanym argumentem przeciwko używaniu zatyczek jest to, że nic w nich nie słychać, a przecież słuch jest ważny – bo można usłyszeć karetkę albo puszkę, która w przeciwnym razie skasowałaby motocykl od tyłu. Argument ten świadczy jedynie o tym, że stosująca go osoba nie jeździła nigdy w zatyczkach – one tłumią proporcjonalnie wszystkie dźwięki, ale nie powodują, że człowiek staje się głuchy, a w momencie poruszania się z prędkością wyższą niż 65 km/h poprawiają słuchowe postrzeganie otoczenia. Kiedy zacząłem jeździć z zatyczkami, odkryłem, że słyszę jak pracuje silnik przy prędkościach, przy których wcześniej słyszałem tylko gwizd wiatru...." Namówiłeś mnie :D http://www.motocykle.v10.pl/Elektroniczne,zatyczki,do,uszu,Nadeszla,nowa,era,67263.html Edytowane 23 Maj 2014 przez mirek2404 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Glonojad 6 Zgłoś ten post Napisano 1 Czerwiec 2014 Bez zatyczek nie dało się jechać z prędkością >80 km/h przez dłuższy czas, z zatyczkami mój motocykl cudownie przyspieszył :) Polecam najtańsze z apteki, a z Castoramy (paczka pomarańczowych piankowych stożków) nie polecam bo choć w aptece dostałem z wyglądu identyczne to Castoramowe są twardsze, gorzej się układają w kanale ucha a co najważniejsze są bardziej szorstkie co skutecznie kaleczy delikatną skórę przewodu słuchowego. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 741 Zgłoś ten post Napisano 13 Czerwiec 2014 Siać ferment będzie ten, kto nigdy nie spróbował. A więc nie marudzić, kupić (1 polski złoty w każdej aptece), spróbować, komentować. Nie trzeba wkładać pianek -37db. Na moto świetnie spisują się te słabsze, które wyciszają szum powietrza, ale świetnie słychać otoczenie i śmiało można rozmawiać przez telefon. Nie namawiam, dzielę się opinią. no to chciałem wrócić do tematu, podzielić się wrażeniami i... okazuje się że kupiłem te które były akurat dostępne czyli -37dB, a one zdecydowanie za bardzo wyciszają... generalnie po 0,5h wyjąłem bo czułem się nazbyt odcięty od otoczenia Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin 1 263 Zgłoś ten post Napisano 13 Czerwiec 2014 Na b. krótkich trasach nie zakładam. Jak wiem, że prędkości będą wyższe niż 50/60 km/h to zakładam. Szum nie jest wtedy nieznośny ale nawet przyjemny. Tylko w zatyczkach ewidentnie lata się szybciej - zmienia się postrzeganie prędkości. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
szefcunio 550 Zgłoś ten post Napisano 14 Czerwiec 2014 Tylko w zatyczkach ewidentnie lata się szybciej - zmienia się postrzeganie prędkości. Dodają mocy.. ;-) Zawsze mówili o głośnych wydechach a tu widać przyciszyć trzeba ;-) wyszło spod kciuka :-) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach