Skocz do zawartości
tomekm

Dętka + minikompresor czy łatka + nabój CO

Recommended Posts

tak się zastanawiam, jak obniżyć wagę i zmniejszyć ilość tego co z zabieramy na wyjazd. Tym razem myślę o kołach.

Sytuacja jest taka, mamy w dwóch motocyklach 3 różne rozmiary opon dętkowych 17, 19 i 21". Pytanie brzmi: zabierać 3 dętki czy tylko łatki? Jeśli tak, to minikompresor czy nabój CO wystarczy? A może olać temat i w razie "niemca", zdjąć koło i na drugim motocyklu pojechać do wulkanizatora? Wyjazd do Albanii i Grecji, więc blisko i w miarę cywilizowane tereny.

Jakie jest Wasze zdanie?

Edytowane przez tomekm

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tomek, jak by nie patrzył na mapę, to jednak Europa (no...Bałkany, ale jednak Europa). Łatki powinny wystarczyć, w końcu w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów zawsze jakiegoś wulkanizatora znajdziesz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przed wyjazdem do Argentyny myślałem nad tym samym. Wreszcie zdecydowałem się zabrać dętki + łatki + łyżki do opon + kompresor...

Sporo tego, ale wydawało mi się, że to jest niezbędne. Nie złapaliśmy ani jednego kapcia na około 18 000 km. Może to przypadek, albo fakt że mieliśmy nowe opony, a dętki założyłem najgrubsze jakie się dało. Cały ten sprzęt do naprawy wozimy bez potrzeby, ale napewno daje poczucie "bezpieczeństwa". A to w przypadku takich terenów jak Patagonia jest ważne.

Ale w ten rejon gdzie się wybieracie raczej pozostałbym jednak przy łatkach. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Miałem zestaw z nabojami i nigdy nie udało mi się napompować koła . Dodatkowo te gumki co to sprzedaje BMW też zniszczyłem podczas próby załatania dziury i pojechałem do wulkanizatora tylko na lekko uszczelnionym . Od momentu jak używam takich reperaturek w kształcie sznurków gotowych do wulkanizacji zawsze udało się zatkać dziurę i za pierwszym razem stracić wszystkie 3 naboje doprowadzając do ciśnienia zaledwie niecałe 2 ATM . Nie miałem też obiekcji jazdy z taką oponą do punktu wymiany, jeżeli uda nam się oponę kupić . Znam przypadki jazdy na dystansie powyżej 1000 km. Co do Europy i powszechnej dostępności to różnie z tym bywa i nie liczyłbym na bezproblemową dostępność na Bałkanach , czy w naszym kraju , będąc w trakcie podróży. Taką oponę musimy zorganizować a to zawsze oznacza czas i pieniądze .

Sznurek pozwala nam tego uniknąć a kompresorek doprowadzić do względnie akceptowalnego ciśnienia , w moim przypadku uzyskałem 2,7 i to wystarczyło . Dętki w moim wypadku uważam za bezcelowe , ale ja mam bezdętkowe opony. Pewnie w przypadku opon dętkowych sprawa jest bardziej skomplikowana i bez odkręcenia koła się nie odbędzie .

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przed wyjazdem do Argentyny myślałem nad tym samym. Wreszcie zdecydowałem się zabrać dętki + łatki + łyżki do opon + kompresor...

Sporo tego, ale wydawało mi się, że to jest niezbędne. Nie złapaliśmy ani jednego kapcia na około 18 000 km. Może to przypadek, albo fakt że mieliśmy nowe opony, a dętki założyłem najgrubsze jakie się dało. Cały ten sprzęt do naprawy wozimy bez potrzeby, ale napewno daje poczucie "bezpieczeństwa". A to w przypadku takich terenów jak Patagonia jest ważne.

Ale w ten rejon gdzie się wybieracie raczej pozostałbym jednak przy łatkach. :)

Oj nie wiem. Ja "na wszelki" mam gdzieś w kufrze łatki, piankę i łyżkę. Raz nie wziąłem do fabryki (bo po co?). No i after work co? Piękny kapeć. Dopchałem na stację benzynową na przeciwnej stronie ulicy, kompresor, odkrycie wkręta. Akcja typu a nóż widelec i zakup pianki. Miałem fuksa, bo pianka zadziałała w dętce na tyle żeby ostrożnie dojechać do chaty (oczywiście potem do kosza).

Teraz wożę zasobnik już bez excuse i liczę na statystykę ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W Azji mieliśmy ze sobą cały szpej - łatki, kompresor, dętki, łyżki, wentyle, sznurki do wulkanizacji, naboje ... i wszystko, całe szczęście na nic :-)

Tym razem na wszelki wypadek zabierzemy łatki, łyżki i kompresor, a nóż znowu NIE będą potrzebne :-)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jesli zbyt pozno zorientujesz sie ze masz "kapcia" o co w terenie nietrudno to latki mozesz sobie wlozyc wiesz gdzie.... ;) Detka w kole to beda strzepy. Jesli koniecznie musisz wybrac to nie zabieraj latek ale detke wez. W najblizszej wulkanizacji zakleja Ci poprzednia. Jesli masz mala praktyke w samodzielnej wymianie to latki tez wez bo jak przytniesz nowa detke to tez dalej nie pojedziesz... Naboje CO2 to luksus. Drogie i malo praktyczne. Kompresorek swietna sprawa ale moze sie popsuc (czasami uzywam rowniez do pompowania materaca). Najlepsza bylaby mala pompka rowerowa dobrej klasy.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Polecam najgrubsze dętki jakie możecie zdobyć :)

Tak uczyniłem :D

Pozdrawiam.

A

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja jestem teraz na Węgrzech puszką (Galaxy). Jesteśmy w 6 osób, nie brałem zapasu, bo szkoda miejsca. Pojechałem dzień przed wyjazdem do wulkanizacji przejrzeć i wyważyć koła, wszystko super. I trzeciego dnia rano, w sobotę kapeć. Pierwszy chyba raz jak nie wziąłem zapasu. Jak się nie ma, to się trafi na 100%.

Też wezmę na Rumunię i Albanię dętki i pompkę rowerową. Koło rowerowe pompuje się do 4 i więcej atmosfer, więc pompka da radę.

Edytowane przez JacekJ
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Koło rowerowe pompuje się do 4 i więcej atmosfer, więc pompka da radę.

Jesli opony wchodza gladko na felge to tak :). Jesli nie to sa sposoby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja dzisiaj złapałem gumę w przednim kole, pierwsza od 3 lat :shock: za małe ciśnienie w kołach i urwałem wentyl :shock: a Jarek mówił że coś mu się widzi że powietrza mało w kołach jest :-D a ja nie słuchałem :-D :beer:

Na szczęście daleko nie ujechałem i powiem Wam że jakbym miał sam to wszystko zmieniać, zamieniać, wentyl wklejać, dętkę nową/inną po raz drugi wkładać i zakładać tę twardą crossową oponę na felgę ... to ja dziękuję! zawiozłem na wulkanizację zrobili zakleili, ja założyłem i pojechałem :roll: ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W podobne sposoby, no może bardziej wyrafinowane ginie co roku kilka osób zabitych rozerwanymi oponami od ciężarówek, albo latającymi pierścieniami od felg starego typu.

Chodziło mi o filmik.

Edytowane przez JacekJ

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Marek, sznurki nie mają zastosowania przy kołach z detkami. Sam wożę sznurki i kompresorek ale już do motka Moniki - dętki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja dzisiaj złapałem gumę w przednim kole, pierwsza od 3 lat :shock: za małe ciśnienie w kołach i urwałem wentyl :shock: a Jarek mówił że coś mu się widzi że powietrza mało w kołach jest :-D a ja nie słuchałem :-D :beer:

Na szczęście daleko nie ujechałem i powiem Wam że jakbym miał sam to wszystko zmieniać, zamieniać, wentyl wklejać, dętkę nową/inną po raz drugi wkładać i zakładać tę twardą crossową oponę na felgę ... to ja dziękuję! zawiozłem na wulkanizację zrobili zakleili, ja założyłem i pojechałem :roll: ;-)

Jesli jezdzisz na malym cisnieniu to powinienes zalozyc taki oto pierdzielnik.

1338755649_5_thumb.jpg

trzymak-opony-obrecz-1-40-cross-enduro-honda-ktm-2985660910.jpg

Xsy maja felgi przystosowane do montazu takich trzymakow.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trzymaki mam.... ale w tylnym kole, a kapcia złapałem niestety w przednim ;-)

No i z zasady nie jeżdżę na niskim ciśnieniu, ale tym razem zapomniałem sprawdzić stan ciśnienia w kołach, a trochę motek stał i ciśnienie z niego uszło :-P

Edytowane przez dakarowy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trzymaki mam.... ale w tylnym kole, a kapcia złapałem niestety w przednim ;-)

To trza byc twardym i jezdzic na pelnym cisnieniu :). Ja tam nigdy nie upuszczam. Kto by sie w to bawil :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To trza byc twardym i jezdzic na pelnym cisnieniu :). Ja tam nigdy nie upuszczam. Kto by sie w to bawil :)

Przeedytowałem u góry i dopisałem... jestem taki twardy jak Ty! :-D :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja dętki zabieram bo... czasem dętka potrafi trzasnąć tak, że jej nie naprawisz.

Znam dwa takie przypadki - pękła dookoła obwodu!

Tego nie załatasz łatka a czasem nawet w Albanii może być problem z dostaniem nowej dętki (święto, weekend itp. )

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A swoją drogą przeglądając ebaya trfiłem na taki wynalazek:

http://www.ebay.pl/itm/Tubeless-conversion-kit-for-spoke-wheels-3-50-4-50-to-5-50-FR355-OUTEX-/301222396220?pt=Motorcycles_Parts_Accessories&hash=item462241013c

Co prawda nie widzę sensu robienia z kół dętkowych bezdętkowych, ale ddatkowe doszczelnienie felgi nie powinno chyba zaszkodzić. Kwestię ceny pominę bo jednak jest niemała.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

tak się zastanawiam, jak obniżyć wagę i zmniejszyć ilość tego co z zabieramy na wyjazd. Tym razem myślę o kołach.

Sytuacja jest taka, mamy w dwóch motocyklach 3 różne rozmiary opon dętkowych 17, 19 i 21". Pytanie brzmi: zabierać 3 dętki czy tylko łatki? Jeśli tak, to minikompresor czy nabój CO wystarczy? A może olać temat i w razie "niemca", zdjąć koło i na drugim motocyklu pojechać do wulkanizatora? Wyjazd do Albanii i Grecji, więc blisko i w miarę cywilizowane tereny.

Jakie jest Wasze zdanie?

wszystko zależy od tego gdzie jedziesz i jak jedziesz.. jeżeli planujesz przejazdy przez czarną dupę, dętki są koniecznością musisz też być w pełni zabezpieczony i samowystarczalny, ja mam ze sobą zawsze, kompresor oraz małą pompę ręczną, na wypadek... wziąłbym przede wszystkim grube dętki w środek oraz cieńsze na zapas, nie brał bym 3 dętek a wziąłbym 2 19 i 21, w razie co spokojnie wsadzisz 19 na koło 17. komplet łatek oczywiście też..

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Skoro już mowa o kompresorkach, to te za 5 dych z allegro się sprawdzają? Czy warto dołożyć i kupić coś lepszego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Skoro już mowa o kompresorkach, to te za 5 dych z allegro się sprawdzają? Czy warto dołożyć i kupić coś lepszego?

Te kompresorki mini ADV to o kant d.... mozna potluc. Pompuje ale slabiutko. Ja uzywam czegos takiego z foto i bardzo sobie chwale. Na codzien woze w aucie. Koszt 100zl. Jest od razu manometr. Dla minimalistow obudowe mozna zdemontowac. Na minus - troche ciezkawa.

1935263.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×