Skocz do zawartości
Artur_P

A może tak Baligród 22 - 24 sierpnia

Recommended Posts

ciekawe, że podkreślają, że jest NOWY ORGANIZATOR, no i nowa formuła. Chyba jednak usłyszeli głos ludu :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja w tym roku odpuszczam - poczekam na relację, jak jest progress, to będę za rok...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ciekawe czy wyciagneli sluszne wnioski? Jesli nie to moze byc to ostatnie GS trophy.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A co było nie tak, bo nie jestem wtajemniczony?

Ciekawe czy wyciagneli sluszne wnioski? Jesli nie to moze byc to ostatnie GS trophy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A co było nie tak, bo nie jestem wtajemniczony?

relacja Doodka http://f650gs.pl/top...013-bieszczady/

komentarz z innego forum

http://f650gs.pl/top...post__p__171151

male podsumowanie GS TROPHY 2013, juz na spokojnie (w miare):

Rok temu organizacyjnie byla padaka, ale przynajmniej trasy byly niezle, bo poligon, i troche zroznicowane, i ladne miejsce.

W tym roku organizacyjnie nic sie nie zmienilo, poczawszy od bezsensownego zglaszania podczas rejestracji checi uczestnictwa w szkolce enduro w okreslonym terminie- po przyjezdzie okazalo sie, ze to co sobie zglaszalismy i tak nie mialo wiekszego znaczenia. Zamowienie koszulki M tez mieli gleboko w powazaniu- nie ma i bierz L. Miejscowka srednia, bo ludzie porozbijani po wielu osrodkach. Ale to wszystko pikus w porownaniu do obiecanych tras:

cyt ze strony:

"Nie chcę brać udziału w konkursie – czy będę miał co robić?

Oczywiście! Dla wszystkich uczestników przygotowane zostaną 4 trasy o różnych długościach, odmiennych profilach i stopniach trudności, dające możliwość przejazdu zarówno mniej doświadczonym jeźdźcom enduro jak i wytrawnym podróżnikom. Dodatkowo pod okiem instruktorów BMW, będzie można podszkolić umiejętności oraz zapoznać się z technikami jazdy enduro."

Jedno wielkie kłamstwo. BYła jedna trasa i dwie grupy turystyczna i adv-magicznie zaginela extreme), jakies 15 km lekkiego offa i reszta to asfalty. Róznica w trasach polegala na tym, ze grupy turystyczne mialy te trase przejechac wolniej. Po prostu zart i jawne robienie idiotow z ludzi. Niektórzy przyjechali nawet po 900 km, zeby pojezdzic po fajnych, na codzien niedostepnych trasach bieszczadzkich, a dostali troche asfaltu, który na codzien jest zamkniety dla turystów.

Oczywiscie nie za darmo, tylko za ok 450 zl z jedzeniem+spanie+paliwo+wymiana opon(w sumie nie wiadomo po co, bo trasa na slikach byla do przejechania). Lekko ponad 1000 zl bezsensownie wydane.

A zapomnialem powiedziec o pomocy serwisowej- tak jak MArcin z Sikory sam z siebie sprawdzil sie rewelacyjnie, to pomoc oferowana przez organizatora, czyli firme Esox była żenująca. Oczywiście na forum przed wszystkimi pieknie sie zaprezentowal, ze jak cokolwiek sie stanie w terenie, to nalezy natychmiast dzwonic, on pomoze, wysle serwis transport itd. No i stalo sie. Jak juz przejechalismy te 15 km pseudo offa padla komenda, zeby sobie w kolko troche pojezdzic. 30 motorow porozjezdzalo sie w rozne strony. Kolega przy nawrotce na lesnej drodze z duzym blotem upadl, zakopal moto i zalal silnik. Po dluzszej walce tel do organizatora, ze jest potrzebna pomoc. no i cytat pana Bartłomieja S. "sorry panowie, zlamaliscie zasady zjechaliscie z trasy, walcie sie". Nie wiedzielismy co powiedziec. Szczyt chamstwa.

Wyciagnelismy kolege po dluzszym czasie, scholowalismy moto kilkanascie km po asfalcie i po dojechaniu do bazy wraz z organizatorem czekala na nas straz lesna (ciekawe skad wiedzieli, ze przyjedziemy). Chcieli koledze wlepic mandat za jazde po lesie. Oczywiscie zrobili super smieszna pokazowke, straszac, ze maja fotki, filmy itd a na koniec odpuscili niby ze wzgledu na zlot. Zeby miec jasnosc nie dostalismy zadnych mapek, trackow na GPSa (no bo jakby je wczesniej udostepnili to pewnie polowa ludzi by nie przyjechala i nie przywiozla by kasy), trasa nie byla w zaden sposob oznaczona, a grupy w pewnym momencie porozciagaly sie tak, ze kazdy jechal na czuja.

Organizator dowiedzial sie od nas co o tym sadzimy, o niezgodnosci oferty z realiami, a reakcja byla taka, ze jak nam sie nie podoba to mozemy spadac. Jakos o zwrocie kosztow nie wspomnial...

Tłumaczenie, ze taka jest specyfika bieszczad itd to bzdura. Ktos za mało komus zaplacil i tyle. A jesli rzeczywiscie jest taka specyfia to po kiego grzyba wybrano to miejsce? Bo blisko maja np Wegrzy na gstrophy...ale poza 20 osobami startujacymi w eliminacjach bylo jakie 60 motorow, ktore chcialy sobie pojezdzic normalnie....

Reasumujac to moj i zapewne nie tylko moj ostatni wyjazd na impreze BMW, az chcialoby sie sprzedac motor i kupic cos innego byle nie BMW, jesli tak traktuja klientow. Dziwie sie, ze po tylu wpadkach BMW nie zmienilo jeszcze organizatora. Powinien sie tym zajmowac ktos, kto ma jakiekolwiek pojecie o organizacji imprez dla motocyklistow (patrz: IZI meeting czy nawet ADV- imprezy malo komercyjne i bardzo udane, super trasy), a nie tylko wyciagac kase. Impreza zrobila sie typowo komercyjna, i zapewne znajdzie sie wielu emerytow na nowiutkich gieesach, ktorym taka forma odpowiada, a zjechanie na trawnik juz jest nie lada wyczynem. Ale nie tylko oni zostawiaja kase w serwisach....

Ja tam wiecej nie pojade i bede wszem i wobec rozglaszal o jakosci tej imprezy, nie mozna bezkarnie robic z klientow kretynow...

Edytowane przez enlil
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Teraz jest inny organizator. Z równoległego forum zresztą :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×