nokian66 1 262 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Bo mogę się oderwać od "szarości dnia codziennego" i nie muszę robić nic innego oprócz jazdy, a najważniejsze że nikt! ale to nikt! nie może przy tym usiąść z boku :twisted: 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
ARG 1 050 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Ja tam nie dorabiam do jazdy filozofii, po prostu lubię jeździć i lubię to uczucie gdy koncentrując się na prowadzeniu, drodze etc. nie myśli się o niczym innym :). 4 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Seb 3 865 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Wiem Jacek, wiem, śledzę na bieżąco, nie biadole "bardzo chciałbym, ale nie dam rady bo to bo tamto bo sramto" fakt jest taki, że to jest chyba jedyny weekend tej jesieni, kiedy na prawdę nie ma szans, wesele bardzo dobrego kumpla, a kumple to tak na prawdę prawdziwa rodzina, więc - sam wiesz ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Prawdziwy kumpel przełożyłby wesele.... Chyba, że nic mu nie wspomniałeś. 7 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
zaczekaj 1 466 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Bo tak już mam :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Czarny 12 Zgłoś ten post Napisano 11 Wrzesień 2014 Jak już zostało napisane wyżej - ja również nie dorabiam do tego żadnej filozofii. Jeżdżę, bo na samą myśl o tym mam banana na gębie. Nie jeżdżę na zloty, nie przechadzam się ostentacyjnie z kaskiem pod pachą, nie interesuje mnie czy komuś pasuje czym jeżdżę, czy nie. Żeby nie wyszło na to, że unikam zlotów, bo mam wszystkich gdzieś czy traktuję innych z góry - to nie tak. Po prostu nie odczuwam potrzeby uczestnictwa w czymś takim, może dlatego, że nie próbowałem... Moja żona tylko nie może zrozumieć jak to jest, że mogę przegadać pół godziny pod centrum handlowym z "kolegą" (z drugiego końca Polski), którego w życiu na oczy nie widziałem. No i bardzo pasuje mi ta szczególna więź między motocyklistami - spotykamy przypadkowych motocyklistów choćby na stacji benzynowej i od razu jesteśmy na Ty... Bezcenne... 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Wojbm6 482 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 ......a najważniejsze że nikt! ale to nikt! nie może przy tym usiąść z boku :twisted: Jakiś ten Dniepr niekompletny :shock: ;-) :-P :-P Pzdr :beer: 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 106 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Ja jeżdżę bo czuje się wtedy taki zajebisty i lubię patrzeć na zazdrosne twarze kiedy przejeżdżam obok sklepu spożywczo przemysłowego w Kamionkach. 11 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Peterka 5 564 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 bo podobno nie ma głupich pytań :twisted: 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
komir 842 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Po tylu latach ... to z przyzwyczajenia. 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Geoborek 447 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Bo robię to co lubię i jestem wtedy najszczęśliwszym ludkiem na świecie :-D . 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
nokian66 1 262 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Jakiś ten Dniepr niekompletny :shock: ;-) :-P :-P Pzdr :beer: złapałeś mnie hahahaha :-D ale Dniepra traktuję trochę inaczej, zapomniałem zresztą że to też motocykl :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
nokian66 1 262 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Czarny, na twoje: " Moja żona tylko nie może zrozumieć jak to jest, że mogę przegadać pół godziny pod centrum handlowym z "kolegą" (z drugiego końca Polski), którego w życiu na oczy nie widziałem. No i bardzo pasuje mi ta szczególna więź między motocyklistami - spotykamy przypadkowych motocyklistów choćby na stacji benzynowej i od razu jesteśmy na Ty... Bezcenne..." Właśnie dlatego spotykamy się na zlotach :beer: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 741 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 przecież to już było 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
dominik 124 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 bo jest najtaniej Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Mutomb 3 541 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Bo mozna na palcach policzyc auta, ktore wjada tam gdzie moje moto :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin 1 263 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Wyciagam moto, juz sam ciężar i lekkie siłowanie się rozbudza człowieka. Nakładam zatyczki na uszy, kominiarkę, kask - zamykam szybkę - czuję, jak odcinam się od świata. Odpalam moto, wita mnie gardłowy pomruk z tłumika, poganiający 'No dalej, lećmy już' I jadę. Może to chamsko brzmi, ale w dupie mam wszystko i wszystkich. Liczy się tylko tu i teraz, ja i moto. Szum wiatru, drgania, otwarta przestrzeń wokoło, niezakłócona karoserią samochodu. Mnóstwo zapachów, tych dobrych i tych złych. Zmysły dostają kopa, wyostrzają się. Egoistycznie - uwielbiam jeździć solo, bez pasażera. Sam narzucam tempo, jak trzeba, lecę ponad 200, a czasem na autostradzie nawet tiry mnie wyprzedzają. Ostatnio z kumplem wieczorem polatałem po mieście i okolicach - gra świateł, mniejszy ruch, neony - dawno tak się nie czułem jak wtedy. Dwa moto, idealna 'grupa', podobne tempo i styl jazdy. Ehh. Wracam do domu, zrzucam kask, zatyczki - atakuje mnie jazgot świata. I znów mam dość i znów marzę, by ruszyć przed siebie, oglądając świat przez wizjer kasku. 8 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
agreSorek 4 523 Zgłoś ten post Napisano 12 Wrzesień 2014 Wyciagam moto, juz sam ciężar i lekkie siłowanie się rozbudza człowieka.Nakładam zatyczki na uszy, kominiarkę, kask - zamykam szybkę - czuję, jak odcinam się od świata. Odpalam moto, wita mnie gardłowy pomruk z tłumika, poganiający 'No dalej, lećmy już' I jadę. Może to chamsko brzmi, ale w dupie mam wszystko i wszystkich. Liczy się tylko tu i teraz, ja i moto. Szum wiatru, drgania, otwarta przestrzeń wokoło, niezakłócona karoserią samochodu. Mnóstwo zapachów, tych dobrych i tych złych. Zmysły dostają kopa, wyostrzają się. Egoistycznie - uwielbiam jeździć solo, bez pasażera. Sam narzucam tempo, jak trzeba, lecę ponad 200, a czasem na autostradzie nawet tiry mnie wyprzedzają. Ostatnio z kumplem wieczorem polatałem po mieście i okolicach - gra świateł, mniejszy ruch, neony - dawno tak się nie czułem jak wtedy. Dwa moto, idealna 'grupa', podobne tempo i styl jazdy. Ehh. Wracam do domu, zrzucam kask, zatyczki - atakuje mnie jazgot świata. I znów mam dość i znów marzę, by ruszyć przed siebie, oglądając świat przez wizjer kasku. Dobre na grę wstępną ;) 4 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
MaHi 77 Zgłoś ten post Napisano 13 Wrzesień 2014 Jeżdżę motocyklem, bo to po prostu lubię!!! Z tego samego powodu; - piję, -palę, -ciupciam....... .......... :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 14 Wrzesień 2014 Bo nie muszę z nikim gadać i odpowiadać na głupie pytania. Taki głupi żart. Napiszę to samo, tylko bardziej na serio. Na świeżo po powrocie ze zlociku u Vengosha. Jadąc ileś tam godzin w kilka osób budujemy wspaniałe relacje, przyjaźnie bez zbędnych słów. Paradoks, ale bardzo fajny. Wszyscy wszystko rozumieją, zgadzają się i cieszą, chociaż nie pada żadne słowo. Mi się to cholernie podoba. No i oczywiście emocje płynące z samej jazdy, ale tu też ogromną rolę odgrywa towarzystwo. Przy okazji, dziękuję za wspólny powrót koleżance i kolegom. 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach