Skocz do zawartości

Recommended Posts

Już od miesiąca jestem zwarty i gotowy, ale nadzieja wlała się w serce razem z odrobiną H2O. :)

;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to po 4 godzinach od zalania sprawdziłem odpalanie motocykla jeszcze raz. Silnik zaskakuje w ułamku sekundy. Przetestuję jeszcze za kilka dni odpalanie po noclegowaniu na dworze. Natomiast uderzyła mnie jedna rzecz: Giselle NIGDY nie odpalała tak łatwo i lekko jak dzisiaj. Coś mi się wydaje, że od początku aku potrzebowało trochę wilgoci...;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak to kobieta...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przed chwilą sprawdzałem jeszcze raz. Giselle pali w ułamku sekundy i bez zająknięcia... :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Będę używał do woli :lol:

Zaraz puszczę ci emile Jarku.

Sprawdzałem dzisiaj, tj. 13 listopada i akumulator trzyma jak cię mogę. :)

Edytowane przez leff

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mam w swoim jakiś wynalazek marki Quand o oznaczeniu CB12AL-A2

wyjąłem go już i ku mojemu zaskoczeniu ma na górze wkręcane koreczki

czy do ładowania powinienem je odkręcić?

a poziom elektrolitu uzupełnić takoż wodą destylowaną?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mam w swoim jakiś wynalazek marki Quand o oznaczeniu CB12AL-A2

wyjąłem go już i ku mojemu zaskoczeniu ma na górze wkręcane koreczki

czy do ładowania powinienem je odkręcić?

a poziom elektrolitu uzupełnić takoż wodą destylowaną?

Moim zdaniem:

- jeżeli nie jest fest "zdechły" to koreczki zostają tak jak podczas ładowania w czasie eksploatacji

- woda destylowana lub demineralizowana, deszczówka czyli destylowana - może być topiony śnieg ;)

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

pytam ponieważ drzewiej ujeżdżając PF126p (ile to już lat!!!... nie qrna! dekad!) do ładowania odkręcało się koreczki

wręcz zaskoczony jestem że w obecnym też mam taką mozliwość

z aku nie miałem problemu, jednak ostatni miesiac stał w zimnie, więc go zdemontowałem do ciepłego i chciałem podładowac

sprawa sie rozwiązała... to ustrojstwo ma odpowietrznik z boku wiec raczej nei trzeba

Edytowane przez Marcin N72

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Powiem tak: kiedyś też były inne sprzęty do ładowania - teraz są najczęściej samoczynne - i nie gotują elektrolitu, a odpowietrzenie było przez malutkie dziurki w korku, które mogły się przytkać np przez osad . Aku w motku powinino nieć wężyk odpowietrzający, Odkręcenie korków nie zaszkodzi - wszystko zależy jakim prądem i jak długo będzie się odbywać ładowanie.

Twój akumulator to: akumulator konwencjonalny elektrolitowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja kupiłem ładowarkę oxforda za całe 75pln bo na te lidlowe się nie załapałem. A nawiązując do tzw. bezobsługowych akumulatorów kwasowych czy elektrolitowych, to zamykanie ich na stałe bez możliwości swobodnego otwarcia i uzupełnienia wody destylowanej, to nic innego jak chwyt marketingowy i nabijanie ludzi w butelkę. Znając choć trochę zasadę parowania cieczy prędzej czy później w aku tylko doładowywanym przez prądnicę motocykla w końcu część elektrolitu odparuje i z czasem do poziomu mu szkodzącemu. Zaobserwowałem, że w mojej pomarańczy tez jest tzw aku bezobsługowe i już jestem wkurzony, że będę musiał go kiedyś brutalnie otworzyć i nie wiem czy nie będzie, to wiązało się z wymianą aku. Dlaczego, a to dlatego że nie zawsze pod zaślepką sa korki które będzie można szczelnie zamknąć, a wiadomo że nieszczelne korki akumulatora, to kwas rozchlapany w całej jego okolicy a co za tym idzie to szybka korozja tych miejsc. Jak kupowałem do auta akumulator, niby tez był bezobsługowy ale miał zwykłe korki, pan sprzedawca powiedział że jak nic złego nie będzie się działo z ładowaniem, to przez 3 lata nie musze do niego zaglądać ale ja i tak nie wytrzymałem i po 2 latach bezproblemowej pracy akumulatora zajrzałem do niego, na szczęście ubytek nie był zauważalny i pan miał rację, a ja byłem spokojniejszy.

P.S. w 650 zapomniałem o aku i przez 3 miesiące ostrej zimy stał w garażu (w którym temp. nie spada poniżej zera ale blisko przy dużych mrozach). Aku nie był najmłodszy, umarł umarł tak, że nawet zegarek się nie wyświetlał.Akumulator już nie dał się naładować.

Edytowane przez elektrician

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzien przed Wigiliją. Odpaliłem dzisiaj i silnik zaskoczył od pierwszego pierdnięcia. Przy czym od 3 czy 4 tygodni moto w garażu. Znaczy się problem z aku sprowadzał się do braku odpowiedniego poziomu elektrolitu. Jak tylko dostanę nowe portki, to wsiądę znów na 2oo, bo pogoda motocyklowa, czyli nie ma śniegu. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(...) silnik zaskoczył od pierwszego pierdnięcia. (...) Znaczy się problem z aku sprowadzał się do braku odpowiedniego poziomu elektrolitu (...)

A może teraz po prostu bierzesz większy młotek? :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A może teraz po prostu bierzesz większy młotek? :D

Giselle nie kopie, nie muszę więc podchodzić do niej z młotkiem ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to kilka słów ode mnie na temat aku. Ostatnimi czasy Giselle odpala z trudem. Po nocy spędzonej pod wiatą przy temp. ok. 0 st. C nie chciała w ogóle odpalić. Próby doładowania (yntelygentną ładowarką) nie dały efektu, bo po kilku senkundach gasła lampka ładowania, a wskaźnik napięcia fruwał między 13 a 14 Volt. Natomiast przy odpalaniu, po wciśnięciu rozrusznika komputer się resetował, wszystko przygasało i dopiero po ok. sekundzie ciszy rozrusznik zaczynał pracować. Bateria jest z końca 2007 r. a najwcześniej z pocz. 2008 r. Innymi słowy założyłem, że cholerstwo do wymiany. Nic nie pomagało. Mogłem być minutę po długiej jeździe na wysokich obrotach, a z odpaleniem i tak były kłopoty (jak wyżej).

Chcąc kupić nowe aku, wyjąłem swoje z motonga, żeby pomierzyć dokładnie i nie kupić czegoś, co się nie zmieści. Okazało się, że akumulator mam bezobsługowy. Na akumulatorze nie było żadnych zakrętek do cel czy ogniw, a jedynie bardzo dokładnie spasowany pasek tworzywa z napisem "DO NOT REMOVE". Jak takie rzeczy wypisuje się na przedmiotach, to wiadomo, co zrobi Polak. :lol: Zdjąłem to gówno, a tam w celach ani grama wilgoci. To dolałem wody "wydestylowanej". I co? I franca zaczęła pracować jak należy. Odpala bez mrugnięcia okiem. Co ciekawe, po włączeniu zapłonu przestała wyświetlać się pomarańczowa ikona w kształcie trójkąta. Teraz wiem, że sygnalizowała słaby akumulator. Za chwilę zejdę do garażu i sprawdzę czy odpala o ręki, czy znów zaczął kombinować. Cytując klasyka: to wszystko co mam do powiedzenia. :)

Szykuj się na wydatek :)

Przed chwilą sprawdzałem jeszcze raz. Giselle pali w ułamku sekundy i bez zająknięcia... :D

Używaj jak długo się pozwoli używać :)

Leff dzisiaj: "Na razie mam aku do wymiany i to w trybie pilnym. :("

Skąd ja to wiedziałem :lol: :lol: :lol:

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Leff dzisiaj: "Na razie mam aku do wymiany i to w trybie pilnym. :("

Skąd ja to wiedziałem :lol: :lol: :lol:

Wszystko jest kwestią czasu. :) Jeszcze kilka tygodni temu kręcił bez problemu i pozwoliłem Giselle trochę pomruczeć.

Trzeba kupić "njułan". ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko jest kwestią czasu. :) Jeszcze kilka tygodni temu kręcił bez problemu

Twój motek kocha Cię bardzo - dał Ci czas na oswojenie się z kosztem ;)

Zbyt niski stan elektrolitu nie wróży dobrze :(

Po montażu nowego aku sprawdź "prąd" ładowania, aby wykluczyć potencjalny powód parowania elektrolitu na przyszłość - choć tutaj raczej podejrzewam jakieś zwarcie pomiędzy celami - przypadkiem gleby nie zaliczyłeś :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarku, gleby się zdarzały, ale od początku były problemy z kręceniem. NAjpierw myślałem, że to taki urok i nawet zgłaszałem u Dealera, że słabo trochę kręci, ale powiedzieli, że wszystko ok. Teraz wiem, że nie mieli pojęcia o czym mówią. Inna sprawa, że na testerach aku pokazywało 100% pojemności i pełnen naładowanie.

Wezmę to czarne cóś i pojadę po nową baterię. Zastanawia mnie tylko, co to za procesy przebiegały w baterii, że potrzebowała tyle czasu, żeby się rozwalić. Wczoraj sprawdziłem jeszcze raz: ładować się nie daje, i w ogóle nie trzyma ładunku. Myślę, czy nie wylać reszty elektrolitu w pizdu i rozmontować to cudo i pooglądać w czym tkwi diabeł i w jakich szczegółach. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oki - to poproszę Proroka o zajrzenie do szklanej kuli i odpowiedź na dręczące mnie pytanie ;)

Podłączyłam aku do "głupiego" prostownika. Oznaczenie jest taki, że zapala się rząd diodek, które mają po kolei sobie gasnąć.

No i owszem - zapaliły się, po czym w ciągu 1-2min zgasły wszystkie.

Czy to normalne, czy też mam się duchowo przygotować na wymię aku, czy nie da się tego określić na podstawie tych faktów ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kot wyszedł, ale kruk podpowiada mi, że kot by powiedział: najprawdopodobniej Twoje aku trzyma napięcie i jest naładowane więc diodki nie widzą potrzeby świecenia ;)

Diodki pokazują pobór prądu - to jest układ automatyczny - spada zapotrzebowanie na prąd to gasną diodki.

Wyjścia są dwa:

Akumulator jest naładowany

Akumulator jest do wyrzucenia

Trzeba odpiąć prostownik - poczekać kilka godzin i zmierzyć napięcie - jak będzie powyżej 12 V to jest dobre rokowanie,

Aaa... chciałem tylko dodać, że: I = U/R ;)

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ech - znów ta fizyka ;)

Aaa... chciałem tylko dodać, że: I = U/R ;)

jaka fizyka, przecież to proste > I (informacja) = U (ubiór)/ R (roboczogodzina) :rolleyes: :lol:

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zdjąłem zaślepkę z baterii (ta co na niej napisali "Do not remove"). Jedna cela sucha, druga cela lekko osuszona, pozostałe pełne i wilgotne.

Dolałem wody i się poprzyglądam. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×