Skocz do zawartości
poohaty

F650tka która nie lubi wody...

Recommended Posts

Cześć i czołem,

Mam problem (kolejny) z moją czerwoną rakietą: nie lubi wody i wilgoci. Motocykl uruchamia się na zimno bez problemu, bez znaczenia mokry czy suchy. Po rozgrzaniu (albo po przejechaniu kawałka, zwykle paru kilometrów) ma problemy z wchodzeniem na obroty, zaczyna się "dławić" i ewentualnie gaśnie. Jeśli już jedzie to jest granica obrotów (4000-4500) powyżej której ma okazjonalne braki mocy, trwające sekunde czy dwie. Na razie zdarzyło się to trzy-cztery razy ale zawsze zaszły warunki: motocykl stał na deszczu, jechał w deszczu albo po mokrej drodze albo (może to już moja paranoja ale co tam ;-)) powietrze jest wilgotne. Jeśli jest sucho, motocykl pracuje bez problemu. Z rzeczy które wymieniłem przed wystąpieniem problemu jest regulator, poprzedni wyzionął ducha.

Co zrobiłem w ramach walki z problemem:

  • zmieniłem świece
  • przeczyściłem połączenia kabli do akumulatora i masy do silnika
  • sprawdziłem fajki (czyste, w środku opornik 1 kOm)
  • idąc za radą z http://faq.f650.com/FAQs/PlugCapsnCoils.htm zmierzyłem oporność fajka - masa cewki i masa cewki - sygnał, odpowiednio 11 kOm i ~0.3 Om (dla obu cewek są prawie identyczne), przeczyściłem styki
  • sprawdziłem połączenie pomiędzy wtyczką modułu zapłonowego a wejściem na cewki
  • wywaliłem wreszcie dodatkowy filtr paliwa
  • zmieniłem obie membrany gaźnika, były pęknięte

Może ktoś ma jakieś propozycje co mogę jeszcze, przed poddaniem się i skorzystaniem z mechanika, zrobić?

Pozdrawiam

Kuba

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja bym wymienił przewody cewka - świece.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak jak pisze Jezier należałoby się ponownie przyjrzeć układowi zapłonowemu.

Sprawdzić na kablach czy nie ma przebicia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeżeli wilgoć, woda ma wpływ na takie zachowanie motocykla, to też bym obstawiał ukł. elektryczny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dochodzi jeszcze kwestia fajek na świecach.

Ja miałem nie szczelne a objawiało się to właśnie problemami przy zmoczonym silniku i świeca była skorodowana.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja bym wymienił przewody cewka - świece.

Same kable? Czy z fajką?

Dochodzi jeszcze kwestia fajek na świecach.

Ja miałem nie szczelne a objawiało się to właśnie problemami przy zmoczonym silniku i świeca była skorodowana.

Świeca jest nowa, a fajka była przeze mnie rozebrana i jest w środku w idealnym stanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

... a fajka była przeze mnie rozebrana i jest w środku w idealnym stanie.

To może ten kto ją rozbierał źle skręcił. Wiesz każdy facet lubi rozbierać, a z ubieraniem - to najlepiej niech się sama ubierze :-D, żeby później np tył na przód nie było.

Edytowane przez Pszemo

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spryskaj rozpylaczem jakiś po ciemku cały układ wysokiego napięcia, przewody, fajki, wszystko, masz szansę że zobaczysz przebicie (jeśli jest). Źle się wyraziłem, zabrzmiało to jak rada, a powinno - ja bym tak zrobił :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Też sprawdził bym w ciemnościach czy iskierki z przewodów nie przeskakują do masy :) . Nie znam schematu motocykla ale kiedyś w układzie zapłonowym występowały kondensatory np: JAWA

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To może ten kto ją rozbierał źle skręcił. Wiesz każdy facet lubi rozbierać, a z ubieraniem - to najlepiej niech się sama ubierze :-D, żeby później np tył na przód nie było.

No tak, nie przewidziałem, że to się da "włochato" zinterpretować :-) Ale żeby utrzymać temat, motocykl się buntował przed moim rozkręceniem fajki więc skręcaniem sam nie zepsułem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spryskaj rozpylaczem jakiś po ciemku cały układ wysokiego napięcia, przewody, fajki, wszystko, masz szansę że zobaczysz przebicie (jeśli jest). Źle się wyraziłem, zabrzmiało to jak rada, a powinno - ja bym tak zrobił :)

Spróbuję w weekend i dam znać czy coś wykryłem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spryskaj rozpylaczem jakiś po ciemku cały układ wysokiego napięcia, przewody, fajki, wszystko, masz szansę że zobaczysz przebicie (jeśli jest). Źle się wyraziłem, zabrzmiało to jak rada, a powinno - ja bym tak zrobił :)

Po co pryskać?? WYstarczy ręką złapać i będzie wiadomo :)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Ja bym wymienił przewody cewka - świece.

Zrobilem tak i podobne objawy zniknely ;)

Wyslano na poczcie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zrobiłem przed chwilą test z wodą i niestety motocykl się nawet nie zająknął. Nigdzie nie widać iskier ani niczego co by przypominało ślady przebicia. Trochę już mam dość knucia i waham się między wymianą tych przewodów a oddaniem motocykla do mechanika i "skaskadowaniem" (jak mówi korposlang) tego problemu na innych...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Iskra jest?

Paliwo jest?

To musi chodzić.

Ewentualnie sprawdź czujnik wału, bo u mnie też iskra była a nie palił. Przyczyną był syfek przyklejony do czujnika. Wytarłem go szmatką i od tamtej pory cieszę się jazdą.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mi się coś podobnego stało dzisij, chociaż w innych okolicznościach. Winny był czujnik stopki bocznej. Przerywał zapłon, jakby paliwa brakowało, kaszlał, prychał, chwilę jechał i znowu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mój, choć na normalnej świecy iskrę pokazywał - nie palił. Na świecy irydowej choć kaszlał, dymił - widać było, że chce gadać, to nie palił.

Widać, że wszystko to dbałość o CZUJNIKI.

Edytowane przez Pszemo

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mi się coś podobnego stało dzisij, chociaż w innych okolicznościach. Winny był czujnik stopki bocznej. Przerywał zapłon, jakby paliwa brakowało, kaszlał, prychał, chwilę jechał i znowu.

Czujnika stopki nie posiadam :-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Iskra jest?

Paliwo jest?

To musi chodzić.

Ewentualnie sprawdź czujnik wału, bo u mnie też iskra była a nie palił. Przyczyną był syfek przyklejony do czujnika. Wytarłem go szmatką i od tamtej pory cieszę się jazdą.

Problem polega na tym, że nie umiem na zawołanie wywołać problemu. Dziś była ładna, słoneczna pogoda i motocykl zapalił i chodził bez problemu. Pryskałem wodą po kablach i okolicach ale nie udało mi się ani na chwilę przerwać pracy silnika. Czujnik sprawdzę, ale nie umiem uzasadnić dlaczego jego zabrudzenie powodowałoby problemy tylko kiedy motocykl jest mokry :cry:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja też myślałem, że zalałem go na myjni, a tu okazało się zupełnie coś innego.

Może jeszcze sprawdź ogólnie instalację. Może gdzieś izolacja jest przetarta i jak dostanie wilgoci to coś zwiera i nie ma prądu na iskrę.

Jak coś, to napisz do Jarka (tylko wszystko najdokładniej jak potrafisz). On ogarnia wszystkie modele - może F650'tka ma jakieś swoje, słabe punkty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Problem polega na tym, że nie umiem na zawołanie wywołać problemu. Dziś była ładna, słoneczna pogoda i motocykl zapalił i chodził bez problemu. Pryskałem wodą po kablach i okolicach ale nie udało mi się ani na chwilę przerwać pracy silnika. Czujnik sprawdzę, ale nie umiem uzasadnić dlaczego jego zabrudzenie powodowałoby problemy tylko kiedy motocykl jest mokry :cry:

W ładny słoneczny dzień nie zobaczysz iskry :P . Motek do garażu wieczorem, po ciemku i wtedy pryskaj wodą. Druga sprawa że pod obciążeniem silnika szybciej wychodzi wada..

Musi być coś z elektryki jak wariuje pod wpływem wilgoci.

Wtyki przy stacyjce posprawdzaj, może zaśniedziałe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W ładny słoneczny dzień nie zobaczysz iskry :P . Motek do garażu wieczorem, po ciemku i wtedy pryskaj wodą. Druga sprawa że pod obciążeniem silnika szybciej wychodzi wada..

Musi być coś z elektryki jak wariuje pod wpływem wilgoci.

Wtyki przy stacyjce posprawdzaj, może zaśniedziałe.

Eeee. pewnie już jeździ i zapomniał napisać co było przyczyną awarii ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Eeee. pewnie już jeździ i zapomniał napisać co było przyczyną awarii ;-)

Wypraszam sobie takie insynuacje! ;-)

Motocykl odebrałem z naprawy w sobotę, siedział tam 3 (TRZY) tygodnie. Diagnoza - nieszczelne połączenie króćca ssącego do silnika. W serwisie dorobili uszczelkę, wyczyścili gaźniki, wymienili w gaźnikach oringi, wyregulowali. No i generalnie motocykl chodzi, pali od strzała ale żebym nie był bardzo szczęśliwy to dostałem następny problem w zamian :-) Zanim poregulowali i namieszali w reszcie, odpalałem motocykl na ssaniu, chodził tyle żebym zdążył założyć kask i rękawice, wyłączałem ssanie i było git. Teraz na ssaniu w ogóle nie uruchomię motocykla, a zanim się trochę nagrzeje i wejdzie na obroty to muszę sam (temi ręcyma) trzymać go na gazie. Po 30-60 sekundach jest już dobrze i mogę się zająć ubieraniem. Jeśli ruszę tylko ssanie motocykl gaśnie. Ponieważ odkryłem to w sobotę wieczorem nie zdążyłem jeszcze się skomunikować z serwisem, zobaczymy co powiedzą...

CDN!

Pozdrawiam

Kuba

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sprawdz to ssanie, zalewa go

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×