Skocz do zawartości

Recommended Posts

http://www.realoem.com/bmw/enUS/part?id=0178-EUR---R131-BMW-G+650+GS+09+%280178,0179%29&mg=16&sg=14&diagId=16_0468&q=16147723464 podaje w cross-reference że to samo idzie m.in do obecnego sertao ale nr części to cały kombajn a ja potrzebuję samą dymałkę

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No tak - przez jakieś garażowe ograniczenie nie pomyślałem o ebayu...

Jest jeszcze takie http://www.ebay.pl/itm/BMW-R1200-Bosch-Fuel-Pump-/251568042810?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item3a929fb33a (na pudełku piktogram, że nie dla zwykłych wypalaczy wahy tylko dla Greków z narzędziami ;-) ) ale ta mi plastikiem zalatuje (nowe boschowskie pudełko - nie zawsze oznacza, że nowsze będzie lepsze...)

Zanim puszczę Grekowi ponad 500 za nówkę sztukę - może ktoś ma doświadczenia z zamiennikami? Przeglądnąłem w nocy 2 pierdyliardy pomp i jakieś mało mięsne są - i z daleka walą tanim chińskim błyszczącym plastikiem (pewnie rozpuszczalnym w benzynie na dodatek :twisted: ). Skośny lud dołącza gratis jakieś ssaki-wydumki, kabelki, złączki, mufki, gumki i sprężynki a im tego więcej na zdjęciu tym bardziej ślina zbiera się pod językiem i narasta nieprzyjemny odruch.. Może jestem przeczulony ale niech takie dalekowschodnie gówno zdechnie w alpach albo na czarnogórskich bezdrożach - problem murowany. Oryginał ma odlew metalowy na dnie a tu takie badziewie wszędzie.... Ktoś z Was jeździ na zamienniku???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
[...]

Bardziej kombinujesz niż ja z hamulcem...

Kup z linki powyżej, jak za duży wybór to zadzwoń i po sprawie.

Edytowane przez rasta

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jarek powiedział co i jak

Alik pokazał dokładnie

Rasta powiedział, że kombinujesz bardziej niż on z hamulcem (choć chyba to jest nie możliwe)

ja jeszcze raz zalinkuje to co Alik http://www.pompa-paliwa.pl/pl/p/pompa-paliwa-BMW-GS-650-BMW-GS650-2006-2010/5849

u nich kupiłem pompę, wygląda dobrze, dokup jeszcze na wszelki wypadek wężyki paliwowe, załóż i jedź przed siebie

:beer:

albo daj Grekowi 500

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Jarek powiedział co i jak

Alik pokazał dokładnie

Rasta powiedział, że kombinujesz bardziej niż on z hamulcem (choć chyba to jest nie możliwe)

ja jeszcze raz zalinkuje to co Alik http://www.pompa-paliwa.pl/pl/p/pompa-paliwa-BMW-GS-650-BMW-GS650-2006-2010/5849

u nich kupiłem pompę, wygląda dobrze, dokup jeszcze na wszelki wypadek wężyki paliwowe, załóż i jedź przed siebie

:beer:

albo daj Grekowi 500

Tylko upomnij się u Greka o paragon bo nie dają!

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to dziś zamiast ekstra wyjazdu miałem pierwszy raz okazję zjechać na bazę na.... lince. Motór wyjechał z fasonem i po 30 minutach zaliczył krztuśca i padł. Dobrze że przygotowałem linę na taką ewentualność i miałem kumpla, który posłużył za ciągnik - ale dyshonor :oops:. Swoją drogą holowanie motóra to nie zabawa - idzie znacznie trudniej niż holowanie 4 kółek. Najgorsze jest ruszanie pod górę na skrzyżowaniu pod kątem prostym... Dupa ciągnika skacze po drodze i zmienia on tor jazdy a w naszym sprzęcie nie ma jak zamontować liny żeby było w osi i przy ruszaniu trzeba trzymać kierę uściskiem herkulesa. Pompa ewidentnie umarła.

Edytowane przez gracjan

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To żeś sobie Aliku przykład znalazł :-D co Ty czytasz? :lol: :beer:

A co - źle o holowaniu pisze? ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A co - źle o holowaniu pisze? ;)

swietnie, proponuje zaczepic sobie line do kierownicy gsa i sprawdzic
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Pomijając wszystko, zdecydowanie najbezpieczniej zaczepic linkę za podnóżek, oczywiście tak aby w każdym momencie można było "się uwolnić" ;-) reszty nie komentuję :-D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

swietnie, proponuje zaczepic sobie line do kierownicy gsa i sprawdzic

OK, czekam/y na porady doświadczonego. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To może na sztywno?

3b513f9fb2b59cddc12e52caff026431.jpg

Edytowane przez agreSorek
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czymś muszą palić w kominku ;-) , dzisiaj w kłodzku chyba , widziałem jak koleś zaczynał holowanie złociutkiego f650cs , nie wyglądało to obiecująco , lina był dość gruba taka raczej jak w szkole na sali gimnastycznej do wciągania ciężkiego tyłka pod sufit . nie wiem co było dalej - widziałem przez moment . miałem cs-a to mi wpadł w oko :beer: .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W temacie holowania - własne spostrzeżenia: ja także nie wyobrażam sobie holowania przez samochód - zbyt duża różnica mas i trudności w komunikacji holujący-holowany. A co do holowania motórem - holownik i lina muszą być w jednej osi. Byłoby idealnie żeby również holowany był w tej samej osi ale w dakarze z miejsc do zaczepu liny wybrałem wspornik kierownicy (górna półka amorów) a lina wychodziła nad kierunkowskazem i częściowo snuła się po owiewce. Przy ruszaniu na prostej i tak motor miał tendencję do zmiany toru jazdy (chociaż to było przesunięcie tylko około 10 cm od osi) Poniżej kiery nie znalazłem u siebie niczego co mogłoby posłużyć jako punkt mocowania. Nie chciałem używać mostka nad kołem przednim pomiędzy amorami bo wtedy lina jest niewidoczna i przy poluzowaniu holu łatwo o zaplątanie w przednie koło - gleba murowana. Dakar ma kierę wysoko co powodowało, że hol opadał po równi pochyłej do dupy holownika ( w tym przypadku trampek). Przy ruszaniu dupa holownika "szła" do góry i tracił on przyczepność. Idealnie byłoby żeby hol był zamocowany na tej samej wysokości równolegle do jezdni. Reszta zasad jak w holowaniu 4oooo - hol napięty cały czas (szczególnie przy ruszaniu), hamuje zawsze holowany ( powinien mieć miejsce na wykonanie manewru i przyzwoitą widoczność przed holownikiem). Zbyt długi hol utrudnia pracę na skrzyżowaniach, zbyt krótki daje mało czasu na ewentualną gwałtowną zmianę sytuacji - optymalnie ok 4 m pomiędzy motórami. Ogólnie holowanie - nie w kij dmuchał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Motór znów działa... :-D

W temacie pomp zrobiłem małe dochodzenie i wygląda to tak, że konstruktorzy bosch działają chyba w opętańczym amoku i naprojektowali ze 4350 różnych modeli pomp - trudno doprawdy ogarnąć taką mnogość numerów katalogowych :? .

Oryginalna pompa w zbiorniku dakara ma oznaczenie bosch 0 580 453 439, średnicę 38mm całkowitą długość 115mm; średnicę wlotu 11 mm; wylotu 9mm. Dół pompy stanowi odlew aluminiowy z 2 szczerbinkami; dolotem oraz kanałem odpływowym na obwodzie i pinem umieszczonym centralnie (utrzymuje ssak pompy). Pompa zdławiona na wylocie podaje paliwo pod ciśnieniem około 3,5 bara i jest w stanie przepompować około 100 l/h (niezdławiony przepływ) wszystko przy nominalnym napięciu ok 12V.

Nie sposób zakupić pompy o identycznym numerze - przynajmniej moje poszukiwania nie dały rezultatu. Zapytałem Greka z ebaya o numery katalogowe jego pomp (w opisie 2 jego "pompianych" aukcji cała stajnia modeli BMW - a facio ma same pozytywy) dostałem m.in numer bosch 0 580 454 138.

Taką pompę dostałem bez problemu w lokalnym zaprzyjaźnionym sklepie z częściami. Wg katalogu - kia picanto czy jakieś inne cinquecento :shock: . Na advrider znalazłem opis wymiany pompy na mega odludziu (chyba w Biszkeku czy w jakimś innym Tadżykistanie) - wg tamtej relacji gość kupił pompę o identycznych rozmiarach pochodzącą od ruskiej ładziny i pojechał dalej do Chin (też 3,5 bara tylko przepływ 60L). Ostatecznie chyba najlepszym wyborem byłby oryginalny bosch od opla zafiry 1,6 lub od volvo s60. Dlaczego - bo te pompy (pomimo różnicy w podawanym ciśnieniu ~3,8 bara i 90l przepływu) w przeciwieństwie do mojej nowej pompy mają spód aluminiowy jak oryginał. Pompa którą zakupiłem za 165 zł ma spód z b.twardego tworzywa ale oprócz dolotu i pinu pośrodku na spodzie jest "goła". Te bebechy od spodu są ważne, gdyż oryginalny plastikowy cylinder mieszczący tą pompę ma od wewnątrz pasujące do szczerbinek w pompie "zęby" utrzymujące pompę na miejscu. Wszystkie wyżej wymienione pompy są typu turbinowego i przy rozruchu dają całkiem spore szarpnięcie (moment obrotowy) w osi pompy, które poprzez szczerbinki i zęby przenosi się na plastikowy cylinder utrzymywany na gumowych amortyzatorach do korpusu dekla. Moja nowa pompa musi się niestety obejść zakleszczeniem poprzez zetknięcie ssaka pompy z wycięciem w cylindrze. Powoduje to ruch w osi o około 10-15 stopni przy rozruchu. Oryginalnie ta swoboda jest ograniczona do 2-3 stopni.

Najgorsze jest to, że przyczyną nie była sama pompa.... :oops: :oops: :oops: :oops: . Sam bosch twierdzi w swoich materiałach, że pompy są niemal pancerne i niszczy je głównie brudne paliwo albo mechaniczny upadek prowadzący do uszkodzenia magnesu stałego. Po złożeniu wszystkiego z nową pompą zapaliłem "w piecu" i pozwoliłem silnikowi pracować przez chwilę do rozgrzania oleju. Zdechł po 2-3 minutach! Znów podałem napięcie na piny i dupa - moja nowa pompa nie pracuje :oops: :oops: :oops: . Kolejny raz rozbebeszyłem zbiornik (spokojnie mogę teraz startować w rozbiórce na czas). Wyjąłem zasraństwo i dopiero wtedy okazało się że winowacją był przewód!!!! Moto ma 15 lat i ponad 30 tyś nalotu - to wystarczyło aby kolejne uruchomienia pompy (i obrót o te parę stopni) zrobiły swoje - przewód złamał się tuż przy konektorze we wtyczce. Gdybym go mocniej szarpnął za 1 razem pewnie rozpadł by się już wtedy ale przy dokładnym obejrzeniu wyglądał ok - w sensie ciągłości izolacji na całej jego długości. Ale pod izolacją było znacznie słabiej jak się później okazało. Ogólnie przewody są dosyć cienkie - linka 0,5mm2 (ale mój wyraźnie stwardniał); wewnątrz cynowane więc łatwo się lutuje - problem jest z wyjęciem oryginalnego konektora (po siłowym wydarciu z wtyczki trzeba odgiąć do oryginalnego położenia "wąs" utrzymujący go we wtyczce) dodatkowo samo zalutowanie do konektora powoduje że te 5 mm odizolowanego i przylutowanego przewodu tak bardzo go skraca, że po złożeniu do "kupy" przewód jest zbyt naciągnięty - (gwarantowana ponowna naprawa po kilku rozruchach) - potrzeba jednak trochę "posztukować" innym przewodem. Beznadziejnym przypadkiem byłoby urwanie przewodu "od góry" tam gdzie jest zamontowany do dekla wyprowadzającego - piny wyprowadzające na zewnątrz zbiornika są od wewnątrz tulejkami w których zaciśnięte są przewody - sądzę że tego się nie da polutować bez użycia kwasu a i wtedy mogłoby dojść do rozszczelnienia przejścia pinu przez plastik dekla. Dysponuję dokumentacją zdjęciową - jeżeli ktoś chce na PW, lub dokleję jak ogarnę wstawianie z picasy.

Uff to by było na tyle w temacie zmarłej pompy.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O Q..wa jaki opis.

Na pewno nie będę czytał.

A Ty @Agersorek idź już spać - jutro jedziesz..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ojtam ojtam - opis dla nieboraków takich jak ja - innym załatwiają mamuśki :cry:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja przeczytałem, liczy się, że nie mamuśka?

Edytowane przez agreSorek
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja przeczytałem, liczy się, że nie mamuśka?

A miałeś iść spać :) ?

@Gracjan - a co Ci mówiliśmy? Sprawdź przewód. :) Ale przynajmniej kolejna perełka do sammelsurium forumowych "trudnych" przypadków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Konkretnie i na temat. Mozesz jeszcze dokleic tam fotki. Komus na pewno sie przyda.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×