Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Nie powielaj głupot wypisywanych w komentarzach.

Hę ? - znaczy że jaśniej proszę -

Na nich mam nie uważać bo są przewidywalni ?

Czy może o coś innego Ci chodzi ?

Edytowane przez komir
  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Miko wyciągnął wnioski - ale lekcja była droga .

- Dobrze byłoby żeby wszyscy którzy to czytają zakodowali w świadomości i przypadek Miko , i przypadek Bliźniaka

Na motocyklu , punkt odniesienia do przepisów jest warunkowany bezpieczeństwem , żeby nie powiedzieć - możliwością przeżycia .

Bo co nam po tym że mieliśmy pieszeństwo kiedy styczność naszego ciała z przeszkodą już przy prędkościach ,,rowerowych " powoduje obrażenia . A co dopiero prędkości motocyklowe , nie mówiąc już o kumulacji przy zderzeniach czołowych .

Jest takie coś jak wyobraźnia .

Może , powtarzam MOŻE - gdyby Miko albo Bliźniak wyobrazili sobie , przewidzieli taki manewr nie doszło by do tych wypadków ?

Tak jak pisze Miko - widząc puszkę z naprzeciwka i drogę po swojej prawej włącza wyobraźnię .

Włączajcie tą wyobraźnię dzidując przez las , drogą między wysokim zbożem , z krzakami na poboczu ( bo sarna , bo zając bo pies ), z dziećmi koło drogi , z rondami po deszczu zapaćkymi kapiącym olejem albo dieslem , pasami pomiędzy koleinami tak samo zaolejonymi ( bo silniki w puszkach są po środku i z kiludziesięciu procent są wycieki ) a podczas deszczu mieszanka wody i oleju jest śliska jak lód . Z pieszymi , rowerzystami ze słuchawkami na uszach .

w jaki sposób coś się koduje w świadomości i w jaki sposób włącza wyobraźnie?

z całym szacunkiem, jeżdżąc na motorze jest się narażonym na rzeczy na które nie ma się najmniejszego wpływu, nawet jak umiesz kodować świadomość i włączać wyobraźnię.

jak było w przypadku Bliźniaka i innych widzą tak naprawdę tylko oni i MOŻE być tak, ze Twoje rady są w ich przypadkach krzywdzące

jazda na motorze jak i inne aktywności w życiu są na tyle złożone i zależne od tylu czynników, że ja kompletnie nie kupuję rad z Twoje komentarza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chłopaki nie spinajcie tak posladków.

IMO Komir nikogo nie osądza, ani nie ocenia. Zwrócił po prostu uwagę na to, aby przewidywać. I myśleć za innych.

Bo sorry, ale patrząc dookoła widzę bezmózgów nie tylko w puszkach, ale i na dwóch kołach.

Więc Take it Izi i Take Care!

  • Like 7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jazda na motorze jak i inne aktywności w życiu są na tyle złożone i zależne od tylu czynników, że ja kompletnie nie kupuję rad z Twoje komentarza.

owszem uderzenia meteorytu w motocykl nie przewidzimy, ale ograniczanie prędkości w miejscach w których "może się coś wydarzyć" ma tu znaczący wpływ na późniejsze obrażenia i myślę o tym Komir pisał

nie ma się co obrażać na "rowerzystę w słuchawkach" ;) prawdopodobnie wielu z nich, tak jak kolega Pantani są rozsądnymi użytkownikami dróg. Niestety spora ich część to oszołomy myślące że jadą sobie przez łąkę... dwóch mi wskoczyło z chodnika przez moto, na szczęście wcześniej widząc, potraktowałem ich stereotypowo jak oszołomów i "miałem na nich oko"...

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja się spiołem, a właściwie napisałem grzecznie posta, bo z treści wynikało, że wystarczy wyłączyć wyobraźnię i wszystko będzie ok, lub ten kto nie włącza ma akcje, moim zdaniem jest inaczej, podyskutujmy, w końcu to forum

Edytowane przez artex
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wystarczy wyłączyć wyobraźnię i wszystko będzie ok, lub ten kto nie włącza ma akcje,

wystarczy włączyć wyobraźnię by zwiększyć prawdopodobieństwo że będzie ok, a ten co nie używa wyobraźni prędzej czy później ma akcje :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wystarczy włączyć wyobraźnię by zwiększyć prawdopodobieństwo że będzie ok, a ten co nie używa wyobraźni prędzej czy później ma akcje :)

Pod takim czymś mogę się podpisać i nie będę się spinać

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niedziela około 20:00 odbierałem motocykl od kumpla u którego dzień wcześniej bawiłem na grillu.

Żona jechała pierwsza aż dojechaliśmy do momentu w którym na drodze pojawiły się 2 pasy jeden do jazdy na wprost a drugi do skrętu w lewo.

Stwierdziłem, że mam doskonałą okazję do wyprzedzenia żony i w tym celu wykorzystałem pas do skrętu w lewo.

Droga szła po łuku w prawo i w momencie gdy 2 pasy schodziły się z powrotem w jeden pas, łuk się nasilał (dogiął w prawo) a na jezdni żwir i pach.

Ja w pochyle zacząłem przyhamowywać i prostować motocykl żeby się na piasku nie bujnąć. Na szczęście zredukowałem prędkość tak, żeby się nie u ślizgnąć, zmieścić przed żoną i nie walnąć w krawężnik z lewej strony szosy.

Dalej jechałem spokojnie bez wyprzedzania powtarzając sobie: "Jesteś poj"##¤z, to dopiero początek sezonu, spokojnie i bez szaleństw - na tor sobie pojedź pochojraczyć!".

Skończyło się na ciarkach na plecach i kilku kroplach potu więcej...

Uważajcie z prędkością, łukami, których końca nie widać i piaskiem, żwirem na szosie.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Racja. Ale głupio zwolnić. Wstyd przed samym sobą. Ciężka sprawa kontrolować emocje w czasie jazdy. Mało kto jest zawsze mądry i rozsądny.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Racja. Ale głupio zwolnić. Wstyd przed samym sobą. Ciężka sprawa kontrolować emocje w czasie jazdy. Mało kto jest zawsze mądry i rozsądny.

ja na pewno nie jestem ani mądry a tym bardziej rozsądny

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie obwiniaj się zbytnio. To motocykl prowokuje nierozsądne zachowania. Jeśli to Cię pociesza....

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Nie obwiniaj się zbytnio. To motocykl prowokuje nierozsądne zachowania. Jeśli to Cię pociesza....

A najzdrowiej umrzeć we własnym łóżku

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Życie - a właściwie czas spędzony na 2 i na 4 kółkach nauczyło mnie co nieco.

Bliźniak to chłopak mojej córki ( teraz siedzi codziennie u niego na oddziale ) wiem doskonale jak doszło do tego wypadku i nie mam zamiaru nikomu zrobić krzywdy . ( Widzieliście zdjęcia i znak koniec obszaru zabudowanego ?- domyślacie się jak jechał w tym momencie ? )

Wina bezsporna była po stronie auta - ale jest to jedno ALE o którym napisałem wyżej i o którym napisał Miko .

Tylko zwracam uwagę na co uważać i gdzie nie szarżować ,

Czytałeś co napisał Blazter - Ciekawym czy szybko przyjdzie mu do głowy wyprzedzać na zakręcie .

Miko miał wypadek zdążył zwolnić z ok 70 do 15 ale gdyby był w tym momencie JUŻ PO TYM WYPADKU i miał to doświadczenie za sobą być może nie jechał by w tym momencie 70 a 50 ? Może by był bardziej czujny i lepiej zareagował ?

Artex napisał

w jaki sposób coś się koduje w świadomości i w jaki sposób włącza wyobraźnie?

z całym szacunkiem, jeżdżąc na motorze jest się narażonym na rzeczy na które nie ma się najmniejszego wpływu, nawet jak umiesz kodować świadomość i włączać wyobraźnię.

jak było w przypadku Bliźniaka i innych widzą tak naprawdę tylko oni i MOŻE być tak, ze Twoje rady są w ich przypadkach krzywdzące

jazda na motorze jak i inne aktywności w życiu są na tyle złożone i zależne od tylu czynników, że ja kompletnie nie kupuję rad z Twoje komentarza.

Skoro uważasz że jw - nic na to nie poradzę - Twoje prawo -martwi mnie w związku z tym że może ucierpieć ktoś z Twojego powodu a ty powiesz że nie mogłeś tego pzewidzieć .

Parę przykładów -

- wyprzedzając ( omijając ) gimbusa , autobus na przystanku - nic nie myślisz ?

- jadąc wzdłuż zaparkowanych prostopadle do drogi samochodów ( widać tylko tylne klapy ) nic nie myślisz ?

- Gdy pada ,dojeżdszasz do drogi głównej - jesteś pewny, że żadnej puszcze których tysiące zatrzymało się w tym miejscu nie uleciało oliwy na której Ty za chwilę będziesz miał ślizga ?

- można jeszcze i jeszcze

A można uważać tak jak Ty że to i tak niczemu nie zapobiegnie .

  • Like 10

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jak mam przewidzieć to, że ktoś zasłabł i nagle wjeżdża we mnie? Bo mi chodzi o taki sytuacje, gdy piszę, ze coś jest poza moja kontrolą.

Wiem, że chcesz dobrze, zależy Ci na moim i swoim bezpieczeństwie, ja też tego chcę, jednakże moje życie nie jest zero, jedynkowe, nie da się go rozwiązać włączeniem wyobraźni czy myślenia, może w Twoim przypadku jest inaczej, pozwólmy się tu pięknie różnić!

Generalnie staram się co najmniej raz dziennie przez 20 minut nie myśleć, poza tym okresem jest to raczej nie możliwe.

pytasz "nic nie myślisz?" Jeżeli będę myślał o wszystkich możliwych zagrożeniach to zagwarantujesz mi, że zawsze dojadę cały?

Lub z innej strony, jeżeli bardzo będę angażował zasoby na myślenie i wyobrażanie, to czy nie odbędzie się to kosztem mojego skupienia na sytuacji na drodze i odlatując w myślenie przegapię coś w realu?

Moje sytuacje awaryjne i wypadkowe nauczyły mnie, że największą robotę robi podświadomość, taki szósty zmysł, jednakże aktywnym myśleniem zagłuszasz jej działanie.

Szerokości!

Edytowane przez artex

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nawet majac oczy dookola glowy i myslac o wszystkich mozliwych ryzykach podczas jazdy nie da sie wyeliminowac ryzyka wypadku, wiec ta dyskusja jest bezprzedmiotowa poniewaz do niczego konstruktywnego nie prowadzi.... :)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W weekend przed kierownikiem 200 wylądował wielki ptak chcący zeżreć padlinę z jezdni.

można przewidzieć?

Pozdrawiam.

A

Edytowane przez Arthur71

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W weekend przed kierownikiem 200 wylądował wielki ptak chcący zeżreć padlinę z jezdni.

można przewidzieć?

Pozdrawiam.

A

nie przed kierownikiem 200 a naszym Wielkim Mistrzem ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

komir,

całkowicie się z Tobą zgadzam ze trzeba uważac, na rowerzystów tez, bez wzgledu na to czy mają słuchawki czy nie (a z własnego doświadczenia dodam ze odgłosy ruchu ulicznego bardziej tłumi samochód z zamknietymi szybami i włączonym radiem) . Rowerzysta to nie jest nietoperz, ze słuchawkami w uszach nie traci orientacji ;-). Trochę pózno odpisałem, oglądałem Giro :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ostatnio jeżdżę sobie po mieście dosyć dużo, miałam mnóstwo sytuacji gdzie np. samochód nagle bez ostrzeżenia zmienia pas, próbując mnie z niego zepchnąć. Albo zaczynam wyprzedzać samochód, na prostej długiej drodze z bocznymi polnymi dróżkami, a on daje kierunek i równocześnie skręca w lewo. I powiem wam jedno. Z każdej tej sytuacji wyszłam bezkolizyjnie, bo na szczęście nie pędziłam i wyhamowałam albo miałam wystarczającą ilość czasu na reakcję.

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

komir,

całkowicie się z Tobą zgadzam ze trzeba uważac, na rowerzystów tez, bez wzgledu na to czy mają słuchawki czy nie (a z własnego doświadczenia dodam ze odgłosy ruchu ulicznego bardziej tłumi samochód z zamknietymi szybami i włączonym radiem) . Rowerzysta to nie jest nietoperz, ze słuchawkami w uszach nie traci orientacji ;-). Trochę pózno odpisałem, oglądałem Giro :)

Zależy, jakie masz słuchawki.

Tylko dziś dziś jeden próbował skręcić w prawo z lewego pasa, bez sygnalizacji manewru i tuż przed moją maską, a inny postanowił mieć podwójną ciągłą po prawej stronie i jadąc na czołówkę minął mnie ostatecznie na centymetry.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nie przed kierownikiem 200 a naszym Wielkim Mistrzem ;)

Oj, nie chciałem przeginać przed najbliższym weekendem w Landrynce ;)

Na tej kanwie był wykład o pokorze do motcyngla i swoich ograniczeń. I ja wyznaję to.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie kręcić ze mnie beki,ale-czasem wystarczy po prostu wolniej, uważniej. Czasem nie-ale wtedy najczęściej nie mamy na to wpływu

  • Like 6

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(...)

Może , powtarzam MOŻE - gdyby Miko albo Bliźniak wyobrazili sobie , przewidzieli taki manewr nie doszło by do tych wypadków ?

Tak jak pisze Miko - widząc puszkę z naprzeciwka i drogę po swojej prawej włącza wyobraźnię .

Włączajcie tą wyobraźnię dzidując przez las , drogą między wysokim zbożem , z krzakami na poboczu ( bo sarna , bo zając bo pies ), z dziećmi koło drogi , z rondami po deszczu zapaćkymi kapiącym olejem albo dieslem , pasami pomiędzy koleinami tak samo zaolejonymi ( bo silniki w puszkach są po środku i z kiludziesięciu procent są wycieki ) a podczas deszczu mieszanka wody i oleju jest śliska jak lód . Z pieszymi , rowerzystami ze słuchawkami na uszach .

Sam nie wiem. Gdy podjeżdżasz do skrzyżowania i widzisz stojący czy zbliżający się do niego samochód możesz zwolnić, przewidywać etc. Natomiast jeśli mimo to koleś wykona manewr kilka metrów przed tobą to nie pomoże technika, absy i inne cuda na kiju. Kilka postów temu. temu wrzuciłem linka do wypadku w którym koleś nagle zjechał z lewego pasa na chodnik. Przypuszczam, że motocyklista na prawym nie miał szans nic zrobić. Niestety takich sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć, podobnie jak każdej kałuży czy dziury na drodze. Ale masz rację co do jednego, myśleć trzeba, zwłaszcza że pewne czynności z czasem wykonuje się podświadomie.

Edytowane przez ARG

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dodam i ja jeszcze raz parę słów-każdy z Was ma RACJĘ,tylko do momentu,gdy to jego nie dosięgnie. Wiem,bo do dzisiaj "przerabiam" moją kolizję. Jechałem z minimalną prędkością(ok. 30 km/godz) bo akurat zacząłem omijać stojące w korku samochody.Lewy pas jezdni wolny,żadnych znaków zakazu czy też nakazu,pogoda przepiękna,moja uwaga napięta,"cztery" oczy dookoła głowy i myślenie za innych i co? gdy już zrównałem się z trzecim wymijanym samochodem,to kobiecie w nim siedzącej zachciało się akurat zawrócić i to wtedy,gdy byłem dokładnie obok niej..Bum i w ułamku sekundy przeleciałem na drugą stronę ulicy centralnie wbijając się w słup ogrodzenia. Do dzisiaj się leczę,uraz kolana,miednicy i głowy,no i oczywiście sprawa w sądzie,bo ubezpieczyciel nie chce wypłacić pełnego odszkodowania. Podsumowując: teoria swoje a życie swoje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Masz rację Zakała nic nie mogłeś zrobić. A gdybyś jechał 60 km/h ? Byc może energia z jaką uderzyłbyś w ogrodzenie/słup spowodowałaby, że nie martwiłbyś się czy dostaniesz całę odszkodowanie czy pół, tylko czy kwiatki mają ładne korzonki.

Więc dalej uważam, że prędkość ma znaczenie.

Oczywiście jak ktoś ma ochotę, to prosze bardzo może za... tzn. jechać szybciej. Ale chyba bezpieczniej wyżyć się na torze a po drodze poruszać się w miarę zgodnie z przepisami. Wiem, że fajnie się pisze, ja też mam mnóstwo zdjęć z podróży i mandatów za przekraczanie prędkości :-D . Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×