Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Ja nawet nie mam pewności co to za auto, obstawiam Audi, prędkość pewnie spora

Edytowane przez artex

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja nawet nie mam pewności co to za auto, obstawiam Audi, prędkość pewnie spora

Na pewno nie było więcej niż 60 - przecież wszyscy tak jeżdżą.

Dla osób niedostrzegających różnicy w jeździe z różnymi prędkościami i ich wpływem na drogę hamowania ilustracja poniżej:

http://www.prawko-kwartnik.info/anima/predkosc.html

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Drzewa przy drogach występują głównie poza terenem zabudowanym :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To są bandyci z odznaką. Czekają tylko na okazję, żeby się popisać.

Bez urazy Jacek, to tak jak z wszelkiej masci kierowcami i włascicielami firm logistycznych... Jezdzacy szalency, pedzacy na zlamanie karku...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja już nie wiem czy napisać w temacie coś śmiesznego, czy niebezpieczne sytuacje.

Jadę sobie ulicą gdzie są dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Jadę pasem wewnętrznym, bo będę skręcać. Za mna w pewnej odległości jedzie samochód prowadozny jak póxniej zdążyłam zobaczyć przez pana w kapeluszu, za nim karetka na sygnale. Pasem równoległym jadą samochody, ale na wysokości samochodu prowadzonego przez kapelusznika jest pusto. Co robi kapelusznik? Zatrzymuje się przed karetką, która musi zjechać na zewnętrzny pas żeby go ominąć!. No po prostu mistrzostwo świata. Ludzie słyszą karetkę i mózg im na moment zamiera. Jak można stawać przed karetką, uniemożliwiając jej swobodny przejazd?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czasami sobie myślę, że ludziom powinno się wszczepiać w mózg ładunek wybuchowy, który eksploduje, gdy zrobią lub powiedzą coś głupiego

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czasami sobie myślę, że ludziom powinno się wszczepiać w mózg ładunek wybuchowy, który eksploduje, gdy zrobią lub powiedzą coś głupiego

Cywilizacja wymarłaby w ciągu doby...

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bez urazy Jacek, to tak jak z wszelkiej masci kierowcami i włascicielami firm logistycznych... Jezdzacy szalency, pedzacy na zlamanie karku...

Jeśli zachowują się tak jak te policjanty z filmiku, to jasne. Bo ci goście szukali pretekstu do szaleństwa. Ich zachowanie było daleko, daleko gorsze niż kierowcy, którego chcieli "ukarać" za jego zbrodnię. Jakby go nie rozwalili, toby stanęli na poboczu i pieprzyli farmazony w stylu "panie kierowco, chce pan siebie i innych pozabijać". A co do kierowców zawodowych, to w ciężarówkach mają rejestratory prędkości, czasu pracy itd. Są z tego rozliczani przy każdej kontroli ITD. A policja już nie, co jest błędem. Bo powinni mieć kamery tak jak w Stanach. Zaczęli by zwracać uwagę na znaki, prędkość itd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeśli zachowują się tak jak te policjanty z filmiku, to jasne. Bo ci goście szukali pretekstu do szaleństwa. Ich zachowanie było daleko, daleko gorsze niż kierowcy, którego chcieli "ukarać" za jego zbrodnię. Jakby go nie rozwalili, toby stanęli na poboczu i pieprzyli farmazony w stylu "panie kierowco, chce pan siebie i innych pozabijać". A co do kierowców zawodowych, to w ciężarówkach mają rejestratory prędkości, czasu pracy itd. Są z tego rozliczani przy każdej kontroli ITD. A policja już nie, co jest błędem. Bo powinni mieć kamery tak jak w Stanach. Zaczęli by zwracać uwagę na znaki, prędkość itd.

Jacek, chodzilo mi o generalizowanie...

Kierowcy duzych ciezarowek sa "monitorowani" za pomoca rejestratorow predkosi i co?.... 22 tonowa ciezarowka nawet z ograniczona predkoscia do 90km/h to i tak smiercionosny taran w rekach "przypadkowego kierowcy" z odpowiednimi uprawnianiami... albo cala masa malych ciezarowek( busow)...tam juz chyba nie ma rejestratorow i Ci to dopiero "lataja" bedac panami asfaltowych szlakow...

Jacek, ale nie o tym:).

Nie etykietujmy wszystkich widzac ulamkowe, "widowiskowe" przypadki... Znamy/ znasz powod dla ktorego Vectra jechala w sposob jaki jechala? To moze byc punkt wyjscia do dalszej dyskusji. Jak wiesz, mi czesto sie zdarza jezdzic nieoznakwanymi pojazdami majac jedynie male niebieskie swiatelko na dachu i jak sie zdarzy dwa stroboskopy w atrapie chlodnicy. Korzystam z tego z roznych powodow... z roznym zaangazowaniem , z rozna towazyszaca (ale zawsze obecna) dawka adrenaliny. NIgdy "uprzywilejowany" nie mialem dzwona, choc tez jezdze "pod prad", korzystam z chodnika jak trzeba, z pasow zieleni, wyznaczonych sciezek dla rowerow...tak i moge to robic z zachowaniem nalezytej ostroznosci. MI sie do tej pory udaje! Ale juz moim kolego nieraz nie...

Dwa lata temu bylem uczestnikiem dyskusji, na lodzkim forum motcyklowym gdzie byl temat dot. kolizji motocykla z nieoznakowanym radiowozem policji jadacym jako pojazd uprzywilejowany. Akurat mialem dyzur jak chlopaki wyjezdzali i kilka minut pozniej, moze poltora km od pracy mieli wypadek...Bylem na miejscu zabezpieczyc ich, ich bron, dokumenty, itd chwile po zdarzeniu....Wysluchalem swiadkow, ( w tym motocyklistow), postronnego motorniczego z tramwaju, itd...Sytuaja polegala na tym ,ze radiowozy (kilka sztuk) jadace na akcje (... nie szukali pretekstu do cyt: ..."...szaleństwa, a ich zachowanie nie było daleko, daleko gorsze niż kierowcy, którego chcieli "ukarać" za jego zbrodnię") musieli w godzinach szczytu przemiescic sie na drugi koniec miasta, aby dokonac zatrzymania goscia podejrzewanego o ciezkie kryminalne przestepstwo. Zatrzymac go i zapobiec dalszym jego czynom przestepczym.

Kierowca z pechowego Renault, koles "wiekowy"przed 50 lat na karku, umiejacy dobrze jezdzic samochodem, jezdzacy aktywnie rowniez motocyklem... skrecal z podporzadkowanej ulicy w lewo, w duza czteropasmowa ( w kazdym kierunku z wydzielonym torowiskiem po srodku) ulice. Kilkadziesiat sekund czekal, az sie wszystkie auta jadace z lewej strony zatrzymaja, zatrzymal sie tez tramwaj aby ich przepuscic ( lacznie 3 samochody na sygnalach uprzywilejowania, swiatla blyskowe i sygnaly dzwiekowe), chlopak rusza, mija jeden, drugi , trzeci pas ruchu, staje aby upewnic sie, ze tramwaj na pewno sie zatrzyma i nagle JEB!!! od lewej strony wbija sie w nich motocyklista, wylatuje w powietrze i pada kilkanascie metrow dalej...w aucie niewyobrazalny huk i eksplozja bialego wszechobecego talku z poduszek powietrznych zmieszana z odlamkami szkla. Kierowca nieprzytomny, zaklinowany w aucie, pasazer oguszony wybuchem bocznej kurtyny... Kierowca motocykla nieprzytomny!

Wracam do forum motocyklowego... wszystkie, dokladnie wszystkie wpisy, nawet tych bedacych na miejscu zdarzenia i mniej wiecej wiedzacych jak to wygladalo sa tresci, psy jechaly sie zabawic i znow zabily niewinnwego brata motocykliste...Policja robi co chce, jezdza jak chca, bo pewnie spieszyli sie na chamburgera...

Zarzuty przewijaly sie glowanie dwa:

- wjechali jak szaleni na czerwonym swiatle....- bzdura, ale ladnie sie posze i jeszcze lepiej czyta...

- nie udzielili pomocy motocykliscie.... bzdora, zami byli poszkodowani i w szoku, pozostali policjanci z innych radiowocow, w pierwszej kolejnosci zgodnie z powszechnie obowiazujacymi standartami zabezpieczeli najpierw miejsce zdarzenia, a nastepnie zajeli sie poszkodowanymi.

To tylko przyklad Jacek jak latwo mozna etykietowac nie znajac calosci sytuacji.

Przypadku z filmu...

Skad wiesz ,ze goscie szukali pretekstu do szalnstwa?

Skad wiesz w jakiej byli sytuacji? Dlaczego podjeli poscig i kogo scigali?

Skad wiesz,ze ich zachowanie bylo dalko gorsze od zachowania goscia, ktorego chcieli ukarac? Wiesz co tamten zrobil? Moze tylko przekroczyl podwojna ciagla, a moze kilka kilometrow wczesniej potracil dziecko na przejsciu dla piszeych i uciaka....powodow moze byc mnostwo. Moze popelnil male przewinienie, a w momencie podjecia proby zatrzymania skoczylo mu cisnienie i zaczal stwarzac mega duze niebezpieczenstwo dla osob postronnych na drodze...

Zawsze w przypadku poscigu pojawia sie pytanie o plusy i minusy prowadzenia poscigu...

Jednak "spoleczenstwo" i media zawsze beda mialy pozywke, negatywnie zabarwiona dla policji ... bo albo cos sie stanie, wypadek uciakajacego auta lub radiowozu, albo... bedzie artykul o tym jak nieudolna policja znow nie potrafila zatrzymac uciakajacego auta...

Pewne jest jedno ,ze nie powinny cierpiec osoby postronne, ale zapewniem Cie ze zadnemu policjantowi nie zalezy na tym aby doprowadzac do kolizji, wypadkow i ludzkich nieszczesc, bo to wlasnie oprocz postronnych osob, policjanci cierpia na tym najbardziej. Fizycznie, psychicznie i materialnie, bo czesto taka "przygoda" konczy ich epizod w policji.

ps. winnym przytaczanego wyzej przeze mnie wypadku uznany zostal motocyklista. Wyrok podtrzymaly odpowiednio Sady dwoch instancji, orzekajac ze pojazdy uprzywilejowane maja prawo nie stosowac sie do znakow i przepisow RD z zachowaniem ostroznosci...

ps2. Szerzej mozemy Jacku pogadac przy kawie gdzies w drodze:). Jakie plany na ten rok?

pozdro:)

Edytowane przez klansman
  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Widzisz, wypadek może się przydarzyć każdemu także policji. Natomiast zupełnie nieakceptowalne jest to, że policjanci którzy mają z założenia stać na straży prawa w sytuacji gdy ewidentnie są winni kolizji próbują zwalić winę na kogoś innego. Za to moim zdaniem powinni zostać wydaleni ze służby.

Zupełnie z innej beczki ciekawe jak zakończy się sprawa strzelaniny w Kutnie. Wg policji podejrzany o kradzież (?) chciał odebrać policjantowi broń, po czym w efekcie trzech strzałów doznał dwóch postrzałów głowy, z czego ostatni strzał padł po 4-7 sek. W każdym razie przypuszczam, że zaufanie do naszych stróżów prawa wzrośnie :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dokładnie tak jak pisze Konrad. Mało gościa nie zabili i jeszcze go chcieli wrobić. Czy mieli rację, to już wiadomo. Nie mieli. Sygnały świetlne i dźwiękowe nie znaczą, że można wszystko. Pojazd jest uprzywilejowany, ale inni nie znikają z drogi. Generalnie z policją bywa różnie, ale osobiście nie mam żadnych problemów. Czasem dostanę mandat (bardzo rzadko), nie kłócę się nigdy, bo nie ma sensu. Moim zdaniem policjant (w pracy), ksiądz, urzędnik państwowy, nauczyciel nie jest zwykłym człowiekiem. Jest wizytówką swojego zawodu. Co innego pijany hydraulik, a co innego skorumpowany urzędnik, albo rozrabiający ksiądz. Podstawą ich pracy jest zaufanie społeczne. Osobiście jestem za silną, dobrze opłacaną policją, z dużymi uprawnieniami, których nie boi się używać, cieszącą się poważaniem i szacunkiem społecznym., To jest jasne. W zasadzie omawiany temat jest chyba marginalny, ale budzi kontrowersje. Chodzi mi o jazdę nieoznakowanych radiowozów drogówki. Kryminalna, czy inne służby to rzeczywiście odrębna sprawa. Prawdę mówiąc nie wziąłem tego pod uwagę, za co przepraszam.

Plany na razie nie sprecyzowane, ale jeśli coś zaproponujesz, dostosuję się terminowo i ogólnie. Byłoby super gdzieś wyskoczyć. Ale u mnie dopiero lipiec i dalej, bo wcześniej już pozajmowane terminy (wyjazd rodzinny do Albanii się szykuje samochodem w czerwcu, 11-21). Chyba, że masz chęć się wybrać z rodziną.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Widzisz, wypadek może się przydarzyć każdemu także policji. Natomiast zupełnie nieakceptowalne jest to, że policjanci którzy mają z założenia stać na straży prawa w sytuacji gdy ewidentnie są winni kolizji próbują zwalić winę na kogoś innego.

Dokładnie tak jak pisze Konrad. Mało gościa nie zabili i jeszcze go chcieli wrobić. Czy mieli rację, to już wiadomo. Nie mieli. Sygnały świetlne i dźwiękowe nie znaczą, że można wszystko.

Jest jeszcze pytanie jakie szanse miałby poszkodowany aby nie zostać obciążony winą gdyby nie było nagrania. Po prostu żadne. Dołączyłby do grona winnych. Ciekawe czy on jeden czy takich przypadków gdy brak obiektywnego materiału ze zdarzenia może być więcej? To retoryczne pytanie, bo chyba każdy zna odpowiedź.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja już nie wiem czy napisać w temacie coś śmiesznego, czy niebezpieczne sytuacje.

Jadę sobie ulicą gdzie są dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Jadę pasem wewnętrznym, bo będę skręcać. Za mna w pewnej odległości jedzie samochód prowadozny jak póxniej zdążyłam zobaczyć przez pana w kapeluszu, za nim karetka na sygnale. Pasem równoległym jadą samochody, ale na wysokości samochodu prowadzonego przez kapelusznika jest pusto. Co robi kapelusznik? Zatrzymuje się przed karetką, która musi zjechać na zewnętrzny pas żeby go ominąć!. No po prostu mistrzostwo świata. Ludzie słyszą karetkę i mózg im na moment zamiera. Jak można stawać przed karetką, uniemożliwiając jej swobodny przejazd?

Kropka ....odpowiadając na twoje pytanie postawione na początku -powinnaś wkleić w Quiz

Rozwiązaniem zagadki jest - kapelusz.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale dlaczego zamazano tablice? Takiego buraka powinno się napiętnować. Pewnie nie słyszał syreny, bo ma wydech bez DB killera i w uszach słuchawki z muzyką a w ogóle to przecież lusterka są tylko do sprawdzania własnego odbicia!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

każdy mój dyżur na karetce to możliwość nagrania kilku kierowców co głupieją na widok pojazdu uprzywilejowanego i skutecznie utrudniają mu przejazd. Chciałem wam tylko napisać, że KAŻDY przejazd na sygnale to maksymalny stres dla całej załogi, nie tylko dla kierowcy pojazdu uprzywilejowanego-dla niego największy, bo odpowiada i za życie i zdrowie załogi oraz pacjenta i odpowiada za wszystko co się stanie na jego drodze. Jak słyszę lub widzę komentarze, że sobie wyścigi urządzamy lub spieszymy się na kolację, to mnie krew zalewa. Oczywiście, jak wszędzie znajdą się "czarne owce", ale tych sami eliminujemy np zgłaszając na piśmie prośbę o zwolnienie takiej "czarnej owcy" z pracy. Serio. W końcu każdy z nas chce po pracy wrócić do domu cały i zdrowy. Generalnie, poza pojedynczymi niechlubnymi wyjątkami, decyzja o jeździe "na sygnale" podejmowana jest tylko i wyłącznie zgodnie z założeniami ustawowymi (czyli bezpośrednie zagrożenie zdrowia, życia, lub mienia znacznej wartości). A jak to wygląda na polskich drogach mozna sobie na "you tube" pooglądać.

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szkoda, że u nas nie działa system stosowany w stanach. Tam każdy pojazd uprzywilejowany (karetka, straż, policja) jak jedzie "na sygnałach" automatycznie powoduje zmianę świateł na zielone dla swojego kierunku ruchu (każdy pojazd posiada nadajnik przekazujący odpowiedni sygnał do centralek sterujących sygnalizacją; oczywiście z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym). U nas niestety często karetka / policja / straż wjeżdża na czerwonym i naraża się na sytuację kolizyjną. A według naszego prawa wjechać jako pojazd uprzywilejowany na czerwonym może, ale jeśli będzie kolizja, to odpowiedzialność spada na tego, kto nie zastosował się do sygnalizacji. Smutne, ale prawdziwe

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

poza pojedynczymi niechlubnymi wyjątkami, decyzja o jeździe "na sygnale" podejmowana jest tylko i wyłącznie zgodnie z założeniami ustawowymi (czyli bezpośrednie zagrożenie zdrowia, życia, lub mienia znacznej wartości). A jak to wygląda na polskich drogach mozna sobie na "you tube" pooglądać.

To o czym napisałeś - tzn opinie o np pośpiechu na kolacje nie wzięły się znikąd. To, że jazdy na sygnale przestrzegają zespoły ratownicze czy policja nie oznacza , że wszyscy tak postępują. Mam tu na myśli pojazdy , często prywatne świadczące usługi transportu sanitarnego. Tu bywa różnie. Często parkują one po pracy pod prywatnymi domami do których wracają jako uprzywilejowane a sygnał jest wyłączany 50m przed bramą. Ludzie nie rozróżniają kto jest kto a widząc takie rzeczy wyrabiają sobie "opinię" krzywdzącą dla pozostałych. Edytowane przez Jogi

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak czy tak, załoga, która zapierdziela po mieście licząc, że inni jej ustąpią sporo ryzykuje. Generalnie powinniśmy być wdzięczni za taką służbę. A przecież jazda to nie cel. Mają zazwyczaj niefajną robotę do wykonania po dotarciu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×