Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Razu jednego pewien orzeł wyjechał od mechanika po zmianie klocków, jako młodemu do łba mu nie wpadło, co by gdzieś niecco na boku pohamować zanim się dobrze na drodze rozpędzi... - no i polecciał, bo mechanik miał tłuste łaapy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiaj pierwszy raz położyłem motocykl na lewej stronie. Skręciłem w niewłaściwą drogę, asfalt był tak wąski, że jak zatrzymałem motocykl i ruszyłem żeby zawrócić to załapałem pobocza i skręcone koło poleciało jak na lodzie, a właściwie to takie lekkie błotko pod warstwą jakiegoś piasku i liści. Pierwszy odruch to wył. silnika, podniesienie motka i ocena strat. Na szczęście gmole i stelaże boczne kufrów sprawdziły się, naderwał się jedynie kierunek. Wracając do domu nie było juz mi tak chłodno.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiaj pierwszy raz położyłem motocykl na lewej stronie. Skręciłem w niewłaściwą drogę, asfalt był tak wąski, że jak zatrzymałem motocykl i ruszyłem żeby zawrócić to załapałem pobocza i skręcone koło poleciało jak na lodzie, a właściwie to takie lekkie błotko pod warstwą jakiegoś piasku i liści. Pierwszy odruch to wył. silnika, podniesienie motka i ocena strat. Na szczęście gmole i stelaże boczne kufrów sprawdziły się, naderwał się jedynie kierunek. Wracając do domu nie było juz mi tak chłodno.

Parkingówka, a opis jak czołówka na autobahnie ;]

Oby same takie gleby!

  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale ogarnąłeś??? - chyba, skoro piszesz ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kilka dni temu skreciłem podobnie, boczna droga była tak waska, że dwa motki by się nie minęły jak by kufry miały - srodkiem osiedlowego asfaltu ciągnęła się wyspa z ziemi i trawy - taki wał - chciałem przeskoczyć z jednego pasa na drugi, który ten wał ziemi i trawy dzielił i mało nie wpadłem w żywopłot... przednie koło jeszcze przeleciało , motek stracił prędkość bo tylne przytrzymało i o mały włos.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kilka dni temu skreciłem podobnie, boczna droga była tak waska, że dwa motki by się nie minęły jak by kufry miały - srodkiem osiedlowego asfaltu ciągnęła się wyspa z ziemi i trawy - taki wał - chciałem przeskoczyć z jednego pasa na drugi, który ten wał ziemi i trawy dzielił i mało nie wpadłem w żywopłot... przednie koło jeszcze przeleciało , motek stracił prędkość bo tylne przytrzymało i o mały włos.

Idź na szkołę do dakarowego :-D - będziesz bezpieczniejszy. ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

rutyna

rutyna gubi w najmniej spodziewanych momentach ;) niby nie predkosc a popatrz

Edytowane przez Lachu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

rutyna

rutyna gubi w najmniej spodziewanych momentach ;) niby nie predkosc a popatrz

Spr łożysko główki ramy i oleum w lagach - może pomoże :-D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kolejny przypadek, zawijam na stację paliw pewnym skrętem i hamulec a motor jedzie dalej...

Dobrze że mam więcej niż 1,8m to się miałem czym podpierać a łapy to do teraz jeszcze czuje.

Niby prędlość zadna a legnąć można i dyshonor bo miejsce publiczne :)

Powód: podjazd wyłożony kostką i oczywiście czarny od oleju, smaru, ropy, benzyny do tego mokry od deszczu - k...a jeszcze rozlanego mleka tam brakowało i znowu o mały włos.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mnie dzisiaj zaatakowała deskorolka :shock:

A tyle się mówi, żeby na smyczy wyprowadzać...eh. ;)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zadokowałem motka tak, że wlew paliwa byl po złej stronie.

Skonczonym tankowac i podczas przekładania lagi na powrót do dystrybutora wylało się sporo tu i tam czyli po siedzeniu, i w okolice wydechu po owiewkach etc... zakładam, że około 100 - 120 ml. I wtedy zobaczyłem w czarnych myślach co by było, gdybym uzupełniał paliwo po trasie a nie przed wyjazdem, kiedy to wydech był ledwo ciepły...

Wczesniej jak miałem wlew paliwa i bak na bezpiecznej i uniwersalnej pozycji - nie miałem takich ognistych przemyśleń.

Teraz zanim zaczynam tankować od razu szukam wzrokiem sprzetu gasniczego w poblizu - taki odruch prewencyjny, ktory predko chyba nie zniknie ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracałem w poniedziałek z rumuńskich winkli gdzie ino deszcz, mgła i kozie gie a w ramach przywitania lud polski wysmarował mi pół ronda w Mszczonowie jakimś olejem. Mokro, ciemno, rozróżnić mazi nie było jak, więc na ukoronowanie przejechanych 2500 km, na ostatnich 40km od domu wywinąłem ślizga tuż pod białoruskiego tira. Poszedł kufer, owiewka i tylni kierunek. Nieco poobijany ale najbardziej ucierpiała jednak duma. No i chwała trytytkom :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracałem w poniedziałek z rumuńskich winkli gdzie ino deszcz, mgła i kozie gie a w ramach przywitania lud polski wysmarował mi pół ronda w Mszczonowie jakimś olejem. Mokro, ciemno, rozróżnić mazi nie było jak, więc na ukoronowanie przejechanych 2500 km, na ostatnich 40km od domu wywinąłem ślizga tuż pod białoruskiego tira. Poszedł kufer, owiewka i tylni kierunek. Nieco poobijany ale najbardziej ucierpiała jednak duma. No i chwała trytytkom :)

Dobrze, że tylko duma, ale na pozostałe elementy w takich sytuacjach można dostać odszkodowanie od tego co ma utrzymać drogę w czystości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze, że tylko duma, ale na pozostałe elementy w takich sytuacjach można dostać odszkodowanie od tego co ma utrzymać drogę w czystości.

Tylko pewnie trzeba by wezwać służby coby podkładka była.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tylko pewnie trzeba by wezwać służby coby podkładka była.

Nie wiem dokładnie jak to działa, czy służby, czy wystarczą zdjęcia. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie. Ponoć też działa to, jeśli był to olej z pojazdu a nie np komuś wypadła butelka oleju z siatki z zakupami (nie pytajcie mnie czemu, ale ponoć tak jest).

To samo tyczy się np wielkich dziur o które sobie zniszczysz samochód. Brat trochę walczył, ale wywalczył. Naprawiali drogę i zdjęli sporo asfaltu za spowalniaczem, który i tak jest wysoki. Ale nie postawili znaków, że jest remont z drugiej strony, bo im się zdawało, że ten odcinek też jest jednokierunkowy. Zarząd dróg czy kto to tam był wypłacił kasę na naprawę (miska olejowa, wystrzelone poduszki i pewnie cośtam jeszcze było, bo dobrze pieprznął mimo niskiej prędkości).

Znajoma wyglebiła na moto poważnie na zakręcie, bo był żwirek. Nie dostała odszkodowania, ponieważ była to droga nieprzejezdna i wcześniej nią jechała w górę, z tego powodu uznali, że musiała widzieć ten żwir jadąc tam i jej się nie należy. Czy jakoś tak to było.

Edytowane przez imnariel

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tylko pewnie trzeba by wezwać służby coby podkładka była.

Tylko i wyłącznie dzwonimy po policję, spisują notatkę, robią zdjęcia. Z taka podkładką mamy jakie takie szanse by coś odzyskać ze strat... niestety w Polsce tylko materialnych, za uszczerbek na psyche u nas odszkodowań nie ma się co spodziewać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tylko i wyłącznie dzwonimy po policję, spisują notatkę, robią zdjęcia. Z taka podkładką mamy jakie takie szanse by coś odzyskać ze strat... niestety w Polsce tylko materialnych, za uszczerbek na psyche u nas odszkodowań nie ma się co spodziewać.

Zgadza się.Notatka policyjna wystarczy a bez tego zarządca drogi będzie się migał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×