Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mnie zastanawia pewien fenomen... Miałeś wątpliwości, pytałeś na forum, wklejałeś filmiki... Powiedz, co skłoniło cię do zakupu motocykla z tytułowym "ale"? Co rozwiało twoje wątpliwości? No i co z tą pisemną gwarancją - nastały stuki to chyba czas skorzystać z tej gwarancji a nie inwestować swoją kasę?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Panowie może się trochę źle wyraziłem.

Ad.1 sprawa wymiany napinacza.

Jeżeli chodzi o 2-sówy, to moje umiejętności mechaniczne oceniam na dobre. Jeżeli chodzi o 4-sówy to moje doświadczenie jest równe 0.

Zasada nr.1 jeżeli dokładnie nie wiesz co robisz to nie ruszaj. Dlatego pytam.

Postaram przedstawić skrócony tok mojego dociekania do pełnej wiedzy na temat wymiany napinacza :D

-Przedmiotem sprawy jest hydrauliczny napinacz rozrządu jeżeli hydrauliczny. Jeżeli hydrauliczny to pewnie regulowany olejem pod ciśnieniem (tym bardziej że jest zamontowany pod śrubą z miedzianą podkładką.)

-Po wnikliwym przeanalizowaniu serwisówki okazało się że mowa o napinaczu jest tylko i wyłącznie przy okazji demontażu głowicy i cylindra. Gdzie krokiem poprzednim jest spuszczenie oleju a następnym napełnienie silnika olejem wg. Procedury którą opisałem powyżej.

-Po wnikliwej analizie forum, spotkałem się z wypowiedziami na zasadzie (wymieniłem i było dobrze).

- po powyższych analizach zamiast czuć się mądrzejszym, było wręcz odwrotnie :D

-do tego zapytałem was, ludzi z dużym doświadczeniem jak wy to robicie?

Ad.2 Sprawa zakupu i inwestowania kasy

-kupiłem sprzęta, bo wygląda na zadbanego, technicznie wszystko ok, gwarancja, i kilka innych osobistych spraw. Minusem był ten niepojący mnie dźwięk który mógł oznaczać nic, albo napinacz rozrządu, rozrząd, (przy najmniej taka myśl się nasunęła po analizie forum). Więc kupiłem.

-czemu inwestuję kasę? Wszystko wskazuje na to że najlepszym 1 krokiem będzie wymiana napinacza. Koszt niewielki (mniejszy niż koszty dwukrotnego transportu motocykla na naprawę), można zrobić to szybko o samemu. Jeżeli to nie pomoże to moto jedzie na naprawę gwarancyjną.

Jeszcze raz chylę czoło przed szanownymi kolegami, bo bez waszej pomocy i wiedzy zawartej na tym forum nie wiele bym zdziałał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No dobra.

Wymiana napinacza polega na:

- wykręceniu śruby pod którą się znajduje

- wyjęciu starego

- włożeniu nowego

- zakręceniu śruby..

Napinacz fabryczny przychodzi w komplecie ze śrubą i podkładką.

Nie kombinuj z żadnym spuszczaniem oleju w tym celu. Po prostu go wymień.

Jeśli masz ABS - będzie trudniej bo jest ciasno, ja musiałem dodatkowo odkręcić jedną śrubkę która z tego co pamiętam trzymała obejmę z przewodami - ale to się okaże jak zajrzysz. Do dzieła :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Panowie może się trochę źle wyraziłem.

Jeżeli chodzi o 2-sówy, to moje umiejętności mechaniczne oceniam na dobre. Jeżeli chodzi o 4-sówy to moje doświadczenie jest równe 0.

Tak jak piszesz ... nie znasz się na ornitologii - nie tylko na 2 czy 4 ... Jest sowa, dwie sowy lub cztery sowy, a nie sówy. Jeżeli chodzi o mechanikę i silniki to są 2 suwy lub 4 suwy ( silniki dwusuwowe, czterosuwowe - inaczej dwu lub cztero takty czy taktowe ;)

Po wnikliwej analizie forum, spotkałem się z wypowiedziami na zasadzie (wymieniłem i było dobrze).

Wnikliwej piszesz .... założę się, że nie przeczytałeś całej zawartości forum ;)

I tak na ten przykład:

Wszystko wskazuje na to że najlepszym 1 krokiem będzie wymiana napinacza.

... o ile pamiętam to w tym właśnie wątku było napisane, że szum nie pochodzi od napinacza, a z odgłosami jest tak jak z kolorami - znam 3 ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Weź zobacz to, może Ci się rozjaśni.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzięki Pszemo za link. Na pewno się przyda.

W ramach doprecyzowania sprawy "serwisówka -> wymiana napinacza -> spuszczanie oleju" dopisałem jedno zdanie w moim poprzednim poście.

Wczoraj zdemontowałem napinacz sposobem podanym przez Jarka i Arthurra. Sam napinacz zachowywał się dość dziwnie kiedy go ściskałem w rękach (Pierwsze kilka ściśnięć nie było płynnych, tak jak by coś się delikatnie przycinało, a z jego wnętrza wydostało się kilka bąbelków powietrza). Przy tej okazji sprawdziłem stopień rozciągnięcia łańcuszka (wg. serwisówki wcisnąć napinacz do momentu wyczucia oporu i zmierzyć odległość między powierzchnią uszczelniającą a samym napinaczem. Odległość nie może być większa niż 9 mm) U mnie było 7 mm. Więc teoretycznie łańcuszek nie jest rozciągnięty...chociaż wszyscy wiemy jaka potrafi być różnica między teorią a praktyką ;-) . Jak zamontuję nowy napinacz, zdam sprawę z postępów.

Dzięki Chłopaki za pomoc.

Edytowane przez pawela

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To co pisałeś wcześniej o napełnianiu silnika olejem dotyczy przypadku, kiedy silnik jest zupełnie suchy, w tym pompy olejowe. Taki przypadek występuje np. po remoncie silnika, albo wymianie pomp olejowych. Wtedy trzeba ułatwić wypchnięcie powietrze z układu smarowania, dlatego wykręcamy na chwilę regulator ciśnienia, który za zadanie ma właśnie utrzymywać ciśnienie w układzie. Czytaj serwisówkę z głową, nie tylko fragment, który najbardziej dotyczy tego co chcesz zrobić, ale zobacz, o czym jest rozdział, bo z tekstu może się okazać, że należy wymienić pierścienie i tłok np.

Uważaj z dokręcaniem śruby napinacza, jest dość delikatna.

I sprawdż 3 razy, czy wkładasz napinacz dobrą stroną. Otwartą stroną do góry!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

JackuJ napisałem wyżej że sprawa napełniania oleju dotyczy sytuacji kiedy ściągamy głowice z cylindrem, czyli dokładnie...poważnej rozbiórki i "wysuszenia" silnika ;)

Dzięki za zwrócenie uwagi. Na pewno sprawdzę.

Edytowane przez pawela

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chlopaki ... nie pier....e od rzeczy. Napisane, napisane ...

Wiecie czemu jest napisane? To jak bedziecie wiedzieć to wrocimy do tematu ;)

Teraz czkam na gromy :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trudno powiedzieć do czego się odnosisz Jarku. Jeśli do serwisówki, to ja przy naprawach korzystam z niej zawsze i jest ok. Ale możesz przecież dopowiedzieć co i jak, generalnie masz wiedzę i możesz się nią dzielić.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Trudno powiedzieć do czego się odnosisz Jarku. Jeśli do serwisówki, to ja przy naprawach korzystam z niej zawsze i jest ok.

Nie ma sprawy. Korzystajcie z serwisówki. Może nie być oki, ale będzie zgodnie z serwisówką ;)

Ostatnio ( jakieś 2 -3 tygodnie temu ) nie mogłem się pogodzić z zapisem serwisówki firmy "X" Poleciłem sprawdzenie czy aby nie ma błędu - moment na śrubie M8 a klasie A2 32Nm :shock: Informacja zwrotna od producenta: ma być 32!!! Doszedłem do 23Nm i powiedziałem: więcej ani kroku! jak ktoś chce niech kręci ... - ja nie! Po 2 tygodniach przyszła informacja: rzeczywiście jest błąd w sewrwisówce - poprawna wartość to 18 Nm. Sam daje sobie prawo do wyrażania opinii innych niż czasem ( powtarzam czasem!) bywają w serwisówkach ponieważ widziałem zbyt dużo urwanych śrub przykręcanych momentami tam zawartymi - serwisówka jest bardzo pomocna, ale jak mawiał mój znajomy: na końcu wszystkiego powinien być rozum, a ja dodam: rozum oparty o wykształcenie, wiedzę i doświadczenie. Koniec ;)

Mechanika tylko według serwisówki jest dobra dla cyborgów ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na podstawie literówki lub pomyłki redaktorskiej skreślasz serwisówkę? Serwisówka nie wyklucza myślenia, chodzi raczej o kolejność, procedury odpowietrzania np. itp zagadnienia.

To dość radykalny sposób widzenia świata. W ten sposób to znikąd rady, bo każdy popełnia błędy, myli się. Nie szukamy ideału, tylko poprawnych i minimalizujących ryzyko rozwiązań.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na podstawie literówki lub pomyłki redaktorskiej skreślasz serwisówkę? Serwisówka nie wyklucza myślenia, chodzi raczej o kolejność, procedury odpowietrzania np. itp zagadnienia.

Bo wiesz jak jest ... U nas w piekarni to wszystko pszeniczne i żytnie, a moda na warzywa i owoce ;) Walczcie dalej z serwisówką w ręce - to lepsze niż brak wiedzy i brak serwisówki ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po części zgadzam się z Jarkiem. Moim zdaniem przy mizernym doświadczeniu nawet znanie serwisówki na pamięć może nie pomóc. Zazdroszczę bo chciałbym mieć taką wiedzę że mógłbym bez chwili zwątpienia rozebrać cały silnik bez serwisówki. Ale puki co jest to dla tych mniej doświadczonych bardzo dobre źródło wsparcia.

Wracając do sprawy napinacza:

Po wymianie napinacza wszystko śmiga jak należy!!!

Byłem dzisiaj u mechanika który zajmuje się takimi sprzętami i jego ucho stwierdziło że wszystko gra - jeździć Raus!

Dzięki wszystkim jeszcze raz za pomoc i chęci. Czuje się zobowiązany.

Chciałbym przy tej okazji dorzucić jedno pytanie:

Kiedy sprzęt odpalę na zimnym łańcuszka prawie w ogóle nie słychać. Kiedy silnik już się porządnie nagrzeje łańcuszek daje się dość dobrze słyszeć (chociaż jest to poziom przy którym "fachowiec od BM-ek" stwierdził że wszystko gra. U was jest podobny efekt? Mam zalany świeżutki MOTUL 5100 10w40.

Edytowane przez pawela

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kiedy sprzęt odpalę na zimnym łańcuszka prawie w ogóle nie słychać. Kiedy silnik już się porządnie nagrzeje łańcuszek daje się dość dobrze słyszeć (chociaż jest to poziom przy którym "fachowiec od BM-ek" stwierdził że wszystko gra. U was jest podobny efekt? Mam zalany świeżutki MOTUL 5100 10w40.

A oleju nie masz za dużo? Po pełnym nagrzaniu możesz bez obaw wykręcić korek wlewu oleju przy pracującym silniku?

Ten odgłos wcale nie musi pochodzić z rozrządu - najczęściej pochodzi od sprzęgła czy elementów skrzyni biegów.

Fachowce co dźwięk tych sprzętów znają na pamięć zlatują się tutaj: http://f650gs.pl/top...__fromsearch__1 - przyjedź, poznaj ludzi, pogadaj w realu .... Możesz poprosić Vengosha, żeby posłuchał .... mechanik z niego raczej dostarczający wciąż nowych żartów, ale słuch ma dobry :P - do Torunia wtedy byś musiał, albo do Dakarowego bardziej na północ ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po tym jaką Dakarowy wrzuca muzę w większości podkładów swoich filmików śmiem twierdzić, że ten chłopak nic nie słyszy :lol:

  • Like 6

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W takim razie trzeba będzie koniecznie skorzystać z takiej możliwości :D co prawda sobotę mam zajętą, ale piątek 25 czemu nie. Do wyjaśnienia zostaje kwestia urlopu.

Jeżeli chodzi o olej:

Jak postoi 1-2dni to oleju nie widać w okienku. Po porządnym rozgrzaniu jest 5mm pod oczkiem stanu

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Też walczyłem kiedyś z olejem i w końcu zaprzestałem walki.

Teraz robię tak, że leję 2L, grzeję maszynę i dolewam 0,3L.

Później tylko sprawdzam czy jest w oczku i na bagnecie. Choć stan oleju nigdy nie pokrywa się z poprzednim pomiarem (czasem lekko więcej, czasem lekko mniej ), to się tym nie przejmuję. Grunt, że olej jest i to jest najważniejsze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po tym jaką Dakarowy wrzuca muzę w większości podkładów swoich filmików śmiem twierdzić, że ten chłopak nic nie słyszy :lol:

To fakt, jesteś ode mnie zdecydowanie lepszym melomanem, tym bardziej mechanikiem :mrgreen: masz za co dziękować Bogu..

1276023123_by_michu296_600.jpg

:lol: :lol: :lol:

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak to ktoś chyba słusznie zauważył temu silnikowi bardziej zaszkodzi nadmiar niż niedobór oleju

Edytowane przez Marcin N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A oleju nie masz za dużo? Po pełnym nagrzaniu możesz bez obaw wykręcić korek wlewu oleju przy pracującym silniku?

Ten odgłos wcale nie musi pochodzić z rozrządu - najczęściej pochodzi od sprzęgła czy elementów skrzyni biegów.

Po pełnym nagrzaniu oleju mam 5 mm pod oczkiem stanu. Korka nie próbowałem odkręcać przy pracującym silniku. Dzisiaj przeprowadzę próbę. (chociaż nie jestem pewny co oznacza "bez obaw wykręcić")

Edytowane przez pawela

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oznacza to tyle, że on ci nie wybuchnie w twarz.

Bez obaw można odkręcić korek wlewu na pracującym silniku i nic się nie stanie - to nie auto, że dmuchnie i wszystko ci zapie....li.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oznacza to tyle, że on ci nie wybuchnie w twarz.

Bez obaw można odkręcić korek wlewu na pracującym silniku i nic się nie stanie - to nie auto, że dmuchnie i wszystko ci zapie....li.

Nie bądź taki pewien. Byłem świadkiem sprawdzania poziomu oleju przez Jarka w pewnym Dakarze (nie moim) i plamę na spodniach mam do dzisiaj :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie bądź taki pewien. Byłem świadkiem sprawdzania poziomu oleju przez Jarka w pewnym Dakarze (nie moim) i plamę na spodniach mam do dzisiaj :)

Wystraszyłeś się? :-D

  • Like 7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×