raby 2 267 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 Super, naprawde super. Mila wcale nie przesadzasz z opisami historycznymi, świetnie sie czyta. Wołoszański na 2 kołach :) 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 Nie lubię Wołoszańskiego, jest zbyt zmanierowany. Milę da się słuchać, bo nie narzuca jednej wizji, ani nie wpada w taki nieznośny ton jak Wołoszański. Ale to moja subiektywna opinia. 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 Mila, Twoja relacja powinna być specjalnie oznaczona jakąś złotą gwiazdką z opisem "nie zaśmiecać " , ale że takowe oznaczenia na forum nie zostały przewidziane pozwolę sobie tytułem uzupełnienia dodać odrobinę moich wypocin. Błyszczące w zachodzącym słońcu kamienieckie bruki (fuj jakaś nutka romantyczna się mi wkradła ...) kolejny dzień dobiega końca .... szkoda ... znowu będziemy musieli spać w jakiś lochach ... o chlebie i wodzie .... ( sorry,ale nie mogłem się opanować ) jednak ten widok po przebudzeniu wynagradza wszystko jak widać gęby się śmieją za chwilę będziemy po drugiej stronie tam gdzie stoi krzyż jeszcze tylko krótka wizyta w tutejszych lochach z jakimiś glutami zwisającymi ze sklepienia ( podobno to stalaktyty, ale nie próbowałem, nie mam pojęcia czy są jadalne ) spacerek na moto brzegiem jaru, Jacek nie wiem jak to zrobiłeś z "plecaczkiem" , bo ja musiałem sobie powtarzać mantrę osiołka ze Shreka - "tylko nie patrz w dół, tylko nie patrz w dół" i już po drugiej stronie mocy no dobra walim nad Dniestr tam są podobno asfalty ( fuj ) a tymczasem po drodze Mila - "tutaj w roku 1692 hetman Jabłonowski ....." a na potwierdzenie słów Mili została później w tym miejscu przytwierdzona pamiątkowa tablica a w oddali Dniestr .... widoki, że latać się chce .... no to lecimy dalej ... ( kawałek palca mi się do fotki przykleił :-D ;-) ) no w końcu jest asfalt, na szczęście szutrowy :-D w stepie szerokim .... nie no makabra jakaś, czarne i bez dziur, po tym się nie da jechać. Ja proszę Panów pro.. tes.. tu.. ję... No, już trochę lepiej. Dziur nadal brak, ale przynajmniej muldy są . i te zakola Dniestru .... i jakieś ludziki ... no nareszcie jakiś porządna droga wszyscy się cieszą , a najbardziej Yejyej :) Rudka ? Na przystanku autobusowym wiszą sobie gliniane garnki. słońce coraz niżej a tu jeszcze trwa mecz Tryzub Rudka vs ... a tymczasem w stepie zaczynają się krowy ... coraz więcej krów ... te poniżej mają z jednej strony dłuższe nogi, żeby lepiej trzymać się bokiem na zboczu taka odmiana górskich krów. Zaraz, zaraz górskich ? To znaczy, że Karpaty już tuż, tuż ściemnia się ... cel coraz bliżej ... 23 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bishop 1 002 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 Tymi opisami mi przypomnieliście, że Jan Tarnowski to mój pra pra pra dziadek jest "po kądzieli" czyli ze strony babki... 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 I jeszcze to co wywołało gremialny śmiech czyli Kamieniec Podolski nocą czyli як зробити Діснейленд 18 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
artex 8 447 Zgłoś ten post Napisano 3 Wrzesień 2015 w sumie to już nie mam po co tam jechać :/ nawet klima w tym hotelu :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bishop 1 002 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 A wy to specjalnie takie drogi wybieraliście? Czy po nich jeszcze Tatarzy jeździli i nie ma innych? Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 A wy to specjalnie takie drogi wybieraliście? Czy po nich jeszcze Tatarzy jeździli i nie ma innych? Oczywiście, że specjalnie. Staraliśmy się jechać najlepszymi drogami z możliwych. A bruk, po którym jechało się jak po telewizorach ( oczywiście tych kineskopowych ) pamiętający jeszcze czasy Jana Kazimierza i Tatarów był zdaje się gdzieś po drodze do Beresteczka czy Boremla :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
jasinek 6 039 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Zaj...sty wyjazd :-D 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mila1 3 368 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 (edytowane) Czwarty i ostatni dzień wyprawy. Wstaję przed szóstą, w głowie lekki szum spowodowany zapewne świeżym, górskim powietrzem ( nieopatrznie na całą noc zostawiliśmy otwarte okno). Ubieram się i wychodzę z hotelu, by poobserwować budzące do życia się miasteczko – Żabie, legendarną stolicę huculszczyzny. Głównym gwoździem programu wczorajszego dnia miała być wieczorna wycieczka szutrówką, wzdłuż Czeremoszu w kierunku granicznego pasma Karpat, niestety gwóźdź w Yejyej’owej oponie okazał się być ważniejszym. Trudno. Taki los, ale ja tu jeszcze wrócę…Szwędam się po rynku, odwiedzam bazar i chłonę miejscowe klimaty. Wkrótce spotykam Dziadka, który podobnie jak ja, odurzony górskim powietrzem, zapragnął wyjść na ulicę…Razem, postanawiamy zajrzeć do miejscowego lokalu, by napić się kawy i poobserwować tutejsze życie. Siadamy przy stole, wtapiając się w otoczenie, a kątem oka śledzimy salę. Do lady podchodzi góral, nie żeby menel, widać że zwykły, zapracowany człowiek. Na stojąco wypija setę, płaci, wychodzi, całość trwa ze 30 sekund. Następni. Chyba podróżni, bo z tobołkami, zamawiają po secie z zakąską (pomarańcza pokrojona na ćwiartki). Jest 7-ma rano, ot zwykły dzień pracy się rozpoczyna…Wracamy do hotelu, szybkie śniadanie i w drogę! Dzisiaj ciężki dzień, do pokonania ponad 300 km ukraińskich dróg, a potem jeszcze 400 km do domu…Powrót już bez żadnych niespodzianek, bez względu na stan nawierzchni ciśniemy do przodu, nawet zdjęć już nie robię, no może jedno… Ukraińskie drogi, to pewne wyzwanie dla zmysłów, szczególnie wzroku. Niczego nie można być pewnym, nawet jak asfalt jest względnie równy, zawsze może się trafić dziura o głębokości 20cm. Najlepiej jest jeździć na stojąco, wtedy pole obserwacji jest nie co lepsze. Szutry są zdecydowanie bardziej przewidywalne. Najgorszą odmianą ukraińskich dróg są dziury połączone wąskimi skrawkami asfaltu. Wtedy jest slalom, można oczywiście walić na wprost, ale nigdy nie ma gwarancji, że nie napotka się tej jedynej, trochę głębszej, która odkształci felgę, bądź z siodła wyrzuci. Po siedmiu godzinach jazdy jesteśmy na granicy. Jestem zmęczony, ciągłe napięcie i koncentracja robią swoje. Na granicy drobny zgrzyt, celnik ukraiński wyczuł krew i łatwą zwierzynę. Pomimo wysiłków, skurwysynowi nie udało się zatrzeć pozytywnego obrazu Ukrainy jaki wyniosłem z ostatnich dni. Jesteśmy w Polsce!!! Przed nami cudowne, polskie drogi, zero dziur, człowiek jedzie beztrosko, delektując się widokami. Mijamy Arłamów i walimy na Przemyśl. Powoli rozjeżdżamy się do swoich domów. Za Lublinem zostaję sam, mija 14-ta godzina jazdy, jest noc i zaczynam zasypiać. Nie pomaga nawet jazda na stojąco. 60 km przed domem zatrzymuję się, ostatnią butelkę mineralnej wylewam na głowę. Pomaga. Po północy szczęśliwie docieram do domu. Wchodzę do napełnionej wodą wanny i zasypiam… Panowie, dzięki za wyjazd i towarzystwo. To była moja najlepsza wyprawa w życiu… Koniec. Edytowane 4 Wrzesień 2015 przez mila1 30 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 (edytowane) Panowie, dzięki za wyjazd i towarzystwo. To była moja najlepsza wyprawa w życiu… U mnie wszystkie wyprawy były najlepszymi w życiu. Nie miałem okazji, żeby do tej pory za którymkolwiek razem się na cokolwiek skrzywić. Wprost przeciwnie. Będzie chęć, to zjeździmy razem Ukrainę i Rumunię do bólu. Dalej zresztą pewnie też jest jakieś życie, które warto obejrzeć. Też dziękuję za wyjazd wszystkim, w październiku może Lwów w 2 dni (albo dłużej). Edytowane 4 Wrzesień 2015 przez JacekJ 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 737 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 to jedna z najlepszych relacji jakie czytałem :) 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mila1 3 368 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Jacku, ja na ten październikowy Lwów piszę się na pewno. W głowie zaczyna mi jednak kiełkować pomysł na kolejną, kilkudniową wyprawę na Ukrainę. Karpaty i huculszczyzna wywołują głęboki niedosyt. Chciałbym tak na spokojnie poszwędać się w tamtym rejonie, ale to już plany na przyszły sezon. Będzie czas, aby spokojnie wszystko ustalić, tylko o kilka dni dłużej niż teraz. 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Spoko. Jest czas. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 I kolejny raz dołożę małe conieco :) od siebie tutaj wylądowaliśmy - Żabie huculska stolica - hotel Wierchowiel jest ok 6 rano naszego czasu u nich już siódma miasteczko dopiero się budzi na tutejszym rynku zaczynają otwierać pierwsze stragany niezawodne środki komunikacji dowożą klientów a uliczni sprzedawcy eksponują swój towar ale my niestety musimy już jecha. Kur ... szkoda. Ostatnie tankowanie i w drogę ... ech serek nasz codzienny ....... i SZLUGI :-D DZIĘKI CHŁOPAKI ! TRZEBA TAM WRÓCIĆ . 23 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
mila1 3 368 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Dziadek, 120 lat temu w Żabiem handlowano podobnie... 11 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 (edytowane) Oj ciągnie mnie na tę huculszczyznę, a i Maramuresz blisko .... Edytowane 4 Wrzesień 2015 przez Dziadek 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
raby 2 267 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Oj ciągnie mnie na tę huculszczyznę, a i Maramuresz blisko .... montujemy cos? ale w tym miesiacu Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Mario 6na9 6 791 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Relacja ekstra klasa. Bajka po prostu. Nie mogłem jechać ale jakbym z Wami był. 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
dakarowy 25 974 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 PKP bo co tu więcej dodać :beer: 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 montujemy cos? ale w tym miesiacu W tym miesiącu chodzi mi po głowie kawa :-D 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 A w przyszłym wino :-D 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Ser i wino napierdzielamy. Może coś przy okazji? Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 (edytowane) Ser i wino napierdzielamy. Może coś przy okazji? Drohobycz i Truskawiec ( bo jakoś mi te "Sklepy cynamonowe" spać nie dają , sam nie wiem dlaczego ) Edytowane 4 Wrzesień 2015 przez Dziadek Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2015 Ok. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach