Skocz do zawartości
mila1

Bezdrożami Ukrainy

Recommended Posts

Czytam - oglądam trzeci raz... po prostu wycieczka i relacja ekstraklasa :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poezja...

Wracamy na nocleg do Kamieńca, ale to wcale nie oznacza, że idziemy spać. Ooo! Co to, to nie! Manewry związane z szukaniem noclegów mamy już opanowane: za dnia ja jadę zawsze jako pierwszy, gdy zbliżamy się do miasta w którym zamierzamy zanocować zwalniam, daję ręką znać Jackowi aby prowadził, a ten bez pudła kieruje się do hotelu (jakby znał drogę i wiedział z góry, gdzie zanocujemy), zatrzymuje się, wchodzi do środka, za kilka minut wraca z powrotem oznajmiając, że dwa pokoje na nas czekają. I tak jest za każdym razem. Naprawdę nie wiem jak on to robi… Zdjęć z hotelu nie mam, ale tym razem był to bizantyjski przepych okraszony neonami z Las Vegas. Jedyne zdjęcie jakie cyknąłem, zrobiłem leżąc w hotelowym łożu, przez otwarte okno…1-1-DSC_7479.JPG

Wykąpani i najedzeni ruszamy na podbój miasta, starówka tętni życiem i zdecydowanie wyróżnia się od tego co dotychczas widziałem na Ukrainie. Dużo turystów, muzyka, gwar i zabawy. Kamieniec Podolski w granicach Rzeczypospolitej był prawie 400 lat, aż do czasu II-ego rozbioru. Było to bogate miasto kupieckie leżące na uczęszczanym szlaku handlowym. Jego niezwykle bezpieczne położenie gwarantowało przez wieki spokojny biznes. Zaopatrzeni w butelkę wina ruszamy na mury by podziwiać nocną panoramę miasta. Idąc w kierunku twierdzy, nagle, jak na komendę, wszyscy wybuchamy salwą śmiechu. Z za zakrętu wyłania nam się bowiem twierdza kamieniecka, a raczej jej iluminacja. Podświetlenie jest takie, że wypisz, wymaluj bardziej przypomina Disneyland, niż groźną fortecę. Do całości kompozycji brakuje tylko myszki Miki i kaczora Donalda… Niestety zdjęć nie ma, gdyż nikt z nas nie zabrał aparatu. W wesołych nastrojach opróżniamy butelkę i ok. północy wracamy do hotelu.

Mapa z przebiegiem dzisiejszej trasy.1-1-2%2BUKR.JPG

Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od zwiedzania twierdzy i jej otoczenia. Oto ona w pełnej krasie, widok od strony miasta.1-DSC_7495.JPG

Aby zrozumieć fenomen tego miejsca, trzeba luknąć na mapę. Kamieniec Podolski położony jest w gigantycznym zakolu rzeki Smotrycz, który zatacza w tym miejscu prawie elipsę z wąskim przesmykiem. Kamieniec leży niejako na wyspie otoczonej głębokim wąwozem. Jedyne wejścia na tę „wyspę” blokuje zaznaczona na czerwono twierdza kamieniecka.1-1-3%2BKamieniec.JPG

Zdjęcia poniżej obrazują skalę zjawiska…Otaczający miasto jar Smotrycza.1-DSC_7483.JPG1-DSC_7485.JPG

Jedyna droga do miasta wiodła przez ten most…1-DSC_7515.JPG

…a droga do mostu przebiegała pod murami twierdzy. Proste? To dla tego przez setki lat nasi przodkowie łożyli miliony złotych na tę twierdzę, ona powstała z podatków Wielkopolan, Mazowszan, Małopolan, mieszkańców Pomorza i Kujaw…Bez zdobycia tej twierdzy niemożliwe było panowanie na całym Podolu.1-DSC_7508.JPG

Z tymi weselami na Ukrainie, to rzeczywiście dziwna sprawa. Ja w Polsce w ciągu roku nie widuję tylu młodych par, ile na Ukrainie zobaczyłem przez cztery dni…1-DSC_7494.JPG

Wojenny czas może robi swoje?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeżdżąc po Ukrainie, w ciągu tych kilku dni wielokrotnie mijaliśmy na drodze orszaki nowożeńców, nawet ich nie liczyłem, było ich 10, 20, może więcej…Takie spotkania na trasie zawsze wyglądały podobnie, za każdym razem byliśmy pozdrawiani klaksonami, aby nie być grubiańskim, też zaczęliśmy odpowiadać tym samym. Tak w ogóle, to Ukraińcy wydają się być narodem bardzo radosnym, towarzyskim i gościnnym. W zeszłym miesiącu odbyłem podobną podróż po Białorusi. Nawet nie ma porównania, tak jakbym jeździł w czapce niewidce… Jeżdżąc po zachodniej Ukrainie nie widać żadnych oznak wojny, po za kilkoma wojennymi plakatami mijanymi po drodze. Widać za to dużo symboli patriotycznych i narodowych, wszystko co się da, wymalowane jest w barwy państwowe, no i liczne powywieszane na domach flagi. Po tych kilku dniach pobytu odniosłem wrażenie, że Polacy są tam dosyć lubiani, nie wiem, być może jest to zasługą Putina…

Edytowane przez mila1
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zmontowałem jakiś filmik. Dla postronnych pewnie przydługi, ale dla zainteresowanych fajnie popatrzeć. Widać sporo drgań, bo mocowanie kamery miało niestety duże luzy, kupiłem już drugie.

Jakość Youtuba niestety zabija wszystko.

Edytowane przez JacekJ
  • Like 14

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super ! miło pooglądać i powspominać , Ciągnie mnie tam jak cholera, trzeba to koniecznie powtórzyć, chodzi mi po łbie wyjazd w stronę Odessy ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dla mnie choćby przyszły tydzień.

W przyszły tydzień to raczej nie , chociaż też bym mógł , ale ja z natury jestem stworzenie ciepłolubne wobec czego to już raczej jak będa dłuuuugie słoneczne dni ... a wtedy to choćby i przez miesiąc mogę się tułać po wschodzie

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Super filmik dzięki Jacku za wspomnienia. :-) Jakim programem obrabiasz ???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sony Vegas aktualnie. Ale nie chce mi się zbytnio bawić w wodotryski, bo to czas zajmuje, a na treść wiele nie wpływa. Jakość na dysku jest oczywiście normalna, jakoś dostarczę Wam kopie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurde, coś wspaniałego, całokształt! :) Mila, nie dość że dobre foty to jeszcze masz "lekkie pióro", fajnie się czyta, reszta chłopaków zresztą pod wzgledem pióra niewiele odbiega, fotkami to już ten tego... :D Choć jakość nie jest najważniejsza, najważniejsza jest magia chwili, a tę ustrzelili wszyscy. Bomba taki wyjazd, dla mnie też ze względu na to że tylko cztery dni, na tyle to może i bym się wyrwał, na więcej - póki co nie ma szans, nie wiem jak to robiciie że żony Was puszczają bez bólu :)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak było. Jedziemy w najbliższych dniach do Lwowa i jeszcze gdzieś? Pogoda sprzyja, bez gonienia, na spokojnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dzięki, ale to była zespołowa praca :).
Nie próbuj umniejszać swojej roli - przygotowanie trasy, relacja - perfekcja !

A tak zupełnie przy okazji, chodzi mi po głowie wyjazd do Odessy, a po drodze Karpaty ... ale to już w przyszłym sezonie . W sumie do Morza czarnego mieliśmy już tylko z 700 km ...

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Myślę, że Karpaty to na 100%, chciałbym wrócić w rejon Żabie i poszwędać się kilka dni po tamtejszych szuterkach. Wypad do Odessy bardzo chętnie, mam nadzieję, że zdążymy pierwsi przed Putinem...Przez zimę będzie czas, by dopracować trasę, myślę że można by ruszyć w maju, jak w stepach zrobi się ciepło :).

Edytowane przez mila1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O tak, Karpat było zdecydowanie za mało, koniecznie trzeba tam pojechać na dłużej :) , a póki co w Odessie i okolicach spokój może uda się zdązyć przed skur .. tinem :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zmontowałem jakiś filmik. Dla postronnych pewnie przydługi, ale dla zainteresowanych fajnie popatrzeć. Widać sporo drgań, bo mocowanie kamery miało niestety duże luzy, kupiłem już drugie.

https://youtu.be/aK51WS6Qh-o

Jakość Youtuba niestety zabija wszystko.

Coś nie świeci. Może tylko u mnie. Na płytce oglądam chyba ze 20 raz. Bajka. No i ta muza. Powoli zabieram się za planowanie trasy na przszły sezon, 10-14 dni. Na Ukrainę przez Krościenko, łukiem Karpat na Huculszczyznę, w Żabiem kilka dni, co by poszwędać się po górskich wioskach. Potem do Odessy nad morze. Powrót prze Rumunię lub z powrotem przez Ukrainę, to do przemyślenia. Mam nadzieję, że znajdą się chętni?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wstawiłem lepszą jakościowo wersję. Już wrzucam link.

Edytowane przez JacekJ
  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Coś nie świeci. Może tylko u mnie. Na płytce oglądam chyba ze 20 raz. Bajka. No i ta muza. Powoli zabieram się za planowanie trasy na przszły sezon, 10-14 dni. Na Ukrainę przez Krościenko, łukiem Karpat na Huculszczyznę, w Żabiem kilka dni, co by poszwędać się po górskich wioskach. Potem do Odessy nad morze. Powrót prze Rumunię lub z powrotem przez Ukrainę, to do przemyślenia. Mam nadzieję, że znajdą się chętni?

Jeden chętny już jest na pewno :) , ciągnie mnie tam jak cholera. Huculszczyzna i Odessa to mój przyszłoroczny priorytet. Mogę jechać choćby i na miesiąc :)
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Piekny wyjazd , piekna relacja , czyta się z zapartym tchem ... Zdjęcia rewelacja . Czytając i oglądając wydaje się że byliście tam co najmniej tydzień . Zdjęcia Dziadka z fajką bezcenne :)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Niesamowita relacja. Gratuluję wspaniałego wyjazdu i przygody.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×