Skocz do zawartości
mila1

Bezdrożami Ukrainy

Recommended Posts

Zacny wypad "za miasto" i doskonała relacja:) Zainspirowaliście mnie do wykorzystania jednego z przyszłorocznych weekendów :

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mila, genialny wyjazd. Mnóstwo szutrów, przepiękne widoki, ciekawe miejsca... Dodatkowo okraszone historia i lokalna kuchnia. Fotki zrywają beret z głowy... Zazdraszczam bo sam bym pojechał :)

Super ! miło pooglądać i powspominać , Ciągnie mnie tam jak cholera, trzeba to koniecznie powtórzyć, chodzi mi po łbie wyjazd w stronę Odessy ...

To jest bardzo słuszna koncepcja. Ten kierunek...

To miło. Dobra muzyczka była dzisiaj w kinie. "The Wall" Roger Waters.

Myślę, że bardziej David Gilmour jeśli chodzi o samą muzykę ale zgadzam się na 100%.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:)

Edytowane przez Dziadek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeżdżąc po Ukrainie, w ciągu tych kilku dni wielokrotnie mijaliśmy na drodze orszaki nowożeńców, nawet ich nie liczyłem, było ich 10, 20, może więcej…Takie spotkania na trasie zawsze wyglądały podobnie, za każdym razem byliśmy pozdrawiani klaksonami, aby nie być grubiańskim, też zaczęliśmy odpowiadać tym samym. Tak w ogóle, to Ukraińcy wydają się być narodem bardzo radosnym, towarzyskim i gościnnym. W zeszłym miesiącu odbyłem podobną podróż po Białorusi. Nawet nie ma porównania, tak jakbym jeździł w czapce niewidce… Jeżdżąc po zachodniej Ukrainie nie widać żadnych oznak wojny, po za kilkoma wojennymi plakatami mijanymi po drodze. Widać za to dużo symboli patriotycznych i narodowych, wszystko co się da, wymalowane jest w barwy państwowe, no i liczne powywieszane na domach flagi. Po tych kilku dniach pobytu odniosłem wrażenie, że Polacy są tam dosyć lubiani, nie wiem, być może jest to zasługą Putina…

Bo trzeba trochę poznać mentalność "szarego" białoruskiego obywatela. Białorusini, a zostało im to jeszcze z czasów sowieckich w poważaniu mają wyłącznie "maszinę". Samochód to prestiż, samochód to szacunek i im droższy albo o marce bardziej prestiżowej tym wzbudza większą zazdrość u sąsiadów. W domu mogą mieć niewiele, nie dojeść, szczególnie mężczyźni mogą chodzić w byle jakich od lat tych samych butach i ciuchach, nie być u dentysty, a maszina pod blokiem ma stać. Stąd te nikłe zainteresowanie motocyklami. Według sporej części Białorusinów, chociaż nie chcę generalizować, motorem jeżdżą ci, których na samochód nie stać.

Wujek mój, w tamtym roku pojechał na Białoruś jakimś małym czoperkiem (250), to dalecy kuzyni pytali go dlaczego przyjechał motorem, czy nie ma samochody, że za granicę aby odwiedzić od lat niewidziane a i nie poznane wcześniej kuzynostwo przyjechał motorem. Argumenty o frajdzie do nich nie przemawiały, a to, że w domu są dwa samochody tym bardziej.

Na Białorusi szczególnie na drogach asfaltowych na moto o wypadek nietrudno. Trzeba być czujnym i mieć na względzie to, że ludzie ci nie są przyzwyczajeni do moto na drodze. Przed wyjazdem wujka uczulałem na te sprawy i mi nie wierzył. Potwierdził moje racje po powrocie, kiedy mu samochód z podporzadkowanej drogi "bezczelnie" zajechał drogę nic sobie z tego nie robiąc. Na szczęście prędkość była na tyle duża aby wyhamować motocykl.

W Białorusi np. rowerzyści mają zakaz poruszania się w mieście drogami, mogą jeździć tylko chodnikiem dla pieszych. W ogóle ile razy tam byłem jednośladów na drogach w postaci skuterów i motocykli jak na lekarstwo.

Pzd.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

KaeS, tak się złożyło, że komentuje kolejny twój post, ale mam pewne ale... :)

Bo trzeba trochę poznać mentalność "szarego" białoruskiego obywatela. Białorusini, a zostało im to jeszcze z czasów sowieckich w poważaniu mają wyłącznie "maszinę". Samochód to prestiż, samochód to szacunek i im droższy albo o marce bardziej prestiżowej tym wzbudza większą zazdrość u sąsiadów.

Białorusini jeżdżą lepszymi samochodami niż Polacy, szczególnie w ciągu ostatniego roku to się zmieniło. Ponieważ rosyjski rubl znacząco potaniał, a ceny na samochody przez pierwszy okres się nie zmieniły i się okazało, że w Rosji nowe samochody są 30-40% tańsze. Więc sporo osób poprzywoziło sobie z Rosji nowe samochody, ale też sporo przyjechało samochodów używanych.

Rzeczywiście Białorusini inaczej podchodzą do kupna auta - liczy się marka i pojemność. Jeszcze kilka lat temu ciężko było znaleźć auto poniżej 1,6-2.0 litra pojemności. W tej chwili to się zmienia.

W domu mogą mieć niewiele, nie dojeść, szczególnie mężczyźni mogą chodzić w byle jakich od lat tych samych butach i ciuchach, nie być u dentysty, a maszina pod blokiem ma stać.

To nie jest do końca tak. Rzeczywiście są w stanie się spiąć i kupić drogie auto, ale napewno nie kosztem jedzenia lub np. dentysty :)

Białorusini, szczególnie z Zachodniej Białorusi nie są biedni. Oczywiście na Białorusi sytuacja często bardzo szybko się zmienia, ale ostatnie lata przed rosyjskim kryzysem były raczej dobre. Przed kryzysem zarobki rzędu 1000$ (3900zł) w Brześciu w prywatnych firmach nie były niczym nadzwyczajnym, oczywiście w państwówkach dużo niższe, ale też nie głodowe. Po wybuchu kryzysu w Rosji już nie ma takich pensji, a wiele osób straciło prace.

Stąd te nikłe zainteresowanie motocyklami. Według sporej części Białorusinów, chociaż nie chcę generalizować, motorem jeżdżą ci, których na samochód nie stać.

Ostatnio mocno zgłębiałem ten tematem.

Białorusini jeszcze nie są na tyle zamożnym społeczeństwem, żeby pozwolić sobie na zakup mieszkania/domu, samochodu i jeszcze motocykla. Jeżeli jest wybór i trzeba kupić środek transportu, to wybór jest oczywisty i każdy sięga po samochód. Jeszcze rodzina się dołoży, ponieważ zawsze syn lub wnuk podrzuci do cerkwi lub kościoła, pomoże coś przewiezie itd. Motocykle raczej nie są dla biednych, ponieważ nie są tanie. W tej chwili rynek nowych motocykli praktycznie nie istnieje, ponieważ nie ma zapotrzebowania. W dużych miastach pojawia się coraz więcej motocykli, ale głownie używanych - sportowych ścigów po które sięga młodzież bogatych rodziców lub czoppery, goldwingi po które sięgają raczej starsi panowie. Motocykli enduro praktycznie nie ma w sprzedaży na rynku wtórnym, ponieważ nie ma na razie mody na tego typu motocykle i w ogóle zrozumienie filozofii podróżowania na motku jest trudne. Chociaż to się zmienia. Od MyGosi DRkę kupił Białorusin, który wybierał się nią w dalszą podróż, chyba do Gruzji.

Rynek motocykli na Białorusi dopiero zaczyna kiełkować, coś jak w Polsce kilkanaście lat temu. W zależności od tego jak szybko będzie się bogacić społeczeństwo tak szybko się rozwinie.

Edytowane przez enlil
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No coś w tym jest. Jak odwiedzam czasem B-stok i pod galerią stoi nowa kolubryna BMW Xcostam czy inne audi Qcośtam to na 90% będzie miała białoruską rejestrację ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiecie, dla mnie osobiście samochód jest zwykłym "przyborem" domowym jak lodówka czy zmywarka. Ma się nie psuć, mało palić i zawieść mnie cicho i wygodnie jak najtaniej z punktu A do punktu B. A marka... Mam to w życi. Obecnie jeżdżę ośmioletnią już (mam ją od 2010) kijanką Cerato z bardzo ekonomicznym i mało awaryjnym silnikiem 115 km crdi z ceeda. Jak na moje wymagania samochód rewelacja przy 4,4 litrach ropy na 100 km z włączoną klimą, 3 osobami i bagażem wakacyjnym to naprawdę bardzo mało. Czego chcieć więcej? Ale na Białorusi takie praktyczne podejście do pojazdu nie ma miejsca.

Owszem, to prawda, że Białorusini jeżdżą niejednokrotnie lepszymi samochodami niż Polacy. Tyle tylko, że powód opisałem powyżej. Białoruski portal Onliner.by kupę swych stron poświęca samochodom, cenom etc. Dobra maszina to prestiż a przede wszystkim zazdrość innych. Kiedyś pisał mi znajomy z Mińska, że w mieście tym mały samochód może zostać "olany, zepchnięty z drogi" jako mniej ważny. Zresztą sami Białorusini podchodzą do tematu samochodu i marki świadczącego o zamożności posiadacza wehikułu. Z polską czy Zachodnią praktycznością nie ma to nic wspólnego.

Piszesz o jeszcze niedawnych wysokich białoruskich zarobkach. No ja takowych nie znałem ani w Grodnie ani w Brześciu, wręcz przeciwnie, ale mniejsza o to. Dlaczego dziś już tak nie jest? Bo wraz z rosyjskim naftowym kryzysem skończył się dla Białorusi rosyjski sponsoring a tym samy ogromne profity ze sprzedaży na Zachód przetworzonej rosyjskiej ropy naftowej w formie paliw i bezcłowych rozpuszczalników, pod postacią których Białorusini w skryciu przez Rosjanami sprzedawali na Zachód paliwa a za ropę min rozliczali się także białoruskimi ciągnikami, autobusami, ciężarówkami czy spożywka. Dziś Rosja białoruskich towarów już nie chce bo raz, że są drogie a dwa, że są słabej jakości. Rosjanie także w sporej części sponsorują budowę pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu. Dobrze było żyć nie za swoje i co było do przewidzenia Krymnasz położył kres rzecze rosyjskich pieniędzy na Białoruś. Jak to się zwykło mawiać na Wschodzie? Stacja benzynowa pokryła się miedzianym kolorem....

Mieliśmy już tu politycznie nie trollować.

Edytowane przez KaeS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiecie, dla mnie osobiście samochód jest zwykłym "przyborem" domowym jak lodówka czy zmywarka. Ma się nie psuć, mało palić i zawieść mnie cicho i wygodnie jak najtaniej z punktu A do punktu B. A marka... Mam to w życi. Obecnie jeżdżę ośmioletnią już (mam ją od 2010) kijanką Cerato z bardzo ekonomicznym i mało awaryjnym silnikiem 115 km crdi z ceeda. Jak na moje wymagania samochód rewelacja przy 4,4 litrach ropy na 100 km z włączoną klimą, 3 osobami i bagażem wakacyjnym to naprawdę bardzo mało. Czego chcieć więcej? Ale na Białorusi takie praktyczne podejście do pojazdu nie ma miejsca.

Bożesztymój.... mario2007... proszę nie odzywaj się, zrób tak jakbyś tego wpisu nie widział :lol:

Mieliśmy już tu politycznie nie trollować.

Już skończyłem :-D :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

:beer: , niech służy właścicielowi .

ja ostatnio trochę zdziadziałem motoryzacyjnie , wszedłem w okres "wyciszenia" ;-) . szał życia po czterdziestce mam za sobą , po pięćdziesiątce człowiek raczej pokornieje .

czyli szuka żółtego leona cupraR 265 ps po liftingu :-D - stoi u mojego kolegi ale nie możemy dojść do porozumienia finansowego .

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gratuluję udanej wyprawy, dobrze zorganizowana. W zasadzie to możnaby taki biznesik rozkręcić, jest sporo motocyklistów nie mających czasu lub głowy, żeby tak pojeździć - tematycznie mam na myśli... a mają szmal :)

Mila - rozkręcaj biznesik: "śladami Bohuna!"... żeby lepiej się wczuć w klimat, można rozdawać uczestnikom dmuchane skrzydła husarskie... albo lepiej nie, miejscowi mogą to opatrznie zrozumieć ;)

Tak czy inaczej wyjazd ekstra, gdyby była możliwość zabrać się kiedyś z wami, to chyba bym się nie zastanawiał... dajcie znać na forum ;) przykleimy sobie te skrzydełka i heja w stepy!! ;)

P.S. Relacja miażdży kichy!!

Edytowane przez abwehry
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Gratuluję udanej wyprawy, dobrze zorganizowana. W zasadzie to możnaby taki biznesik rozkręcić, jest sporo motocyklistów nie mających czasu lub głowy, żeby tak pojeździć - tematycznie mam na myśli... a mają szmal :)

Mila - rozkręcaj biznesik: "śladami Bohuna!"... żeby lepiej się wczuć w klimat, można rozdawać uczestnikom dmuchane skrzydła husarskie... albo lepiej nie, miejscowi mogą to opatrznie zrozumieć ;)

Biznesowi klienci może niech jadą do Afryki ... najlepiej śladami Stasia i Nel. Ukraina na szczęście jeszcze nie jest tym towarzystwem skażona.
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Że tak powiem, jak mawia dzisiejsza młodzież, do której się zaliczam, wyprawa na grubości. Też tak chcęęęęęę....

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Biznesowi klienci może niech jadą do Afryki ... najlepiej śladami Stasia i Nel. Ukraina na szczęście jeszcze nie jest tym towarzystwem skażona.

święta racja!!! Nie wszystko nadaje się na sprzedaż! Tak tylko głosno myślałem ;) Mila jesteś historykiem z zawodu, czy z zamiłowania?

Ludzie szukają inspiracji na zachodzie, rajcują się Genderami,i innymi pierdofonami wieku XXI, a przecież mamy taki wspaniały kawał historii, który warto (nawet trzeba) pielęgnować i przekazywać potomnym... a takiego przekazu jak Wy, to chyba mało kto doświadczać ma przyjemność ;)

Teraz to już się tak podjarałem, że biorę te skrzydła i jadę sam! :P

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mila jesteś historykiem z zawodu, czy z zamiłowania?

To takie tam zainteresownia ... od 7 roku życia. Dostałem wtedy pod choinkę pudełko z figurkami żołnierzy Księstwa Warszawskiego...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

taaa teraz się wręcza figurki star wars... ciekawe gdzie zatem będą jeździć nasze dzieci... i czym ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Dnia 3.09.2015 o 23:16, Dziadek napisał:

I jeszcze to co wywołało gremialny śmiech czyli Kamieniec Podolski nocą czyli як зробити Діснейленд

1129208_original.jpg

Polacy pomogą zmienić paskudną iluminację kamienieckiej fortecy

http://kresy24.pl/polacy-pomoga-zmienic-paskudna-iluminacje-kamienieckiej-fortecy-wideo/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
2 minuty temu, KaeS napisał:

Polacy pomogą zmienić paskudną iluminację kamienieckiej fortecy

http://kresy24.pl/polacy-pomoga-zmienic-paskudna-iluminacje-kamienieckiej-fortecy-wideo/

No nieeeeeeee . Jak po takiej zmianie będzie można pić gruzińskie wino wieczorową porą na kamienieckich murach. To już nie będzie to samo :( . Tradycja upadnie. Świat będzie mniej kolorowy ...:default_wacko:. Muszę koniecznie w tym roku raz jeszcze pojechać, później to już będzie tylko zwykła cywilizowana forteca. 

PS. Ten kolorowy cyrk zaprojektował ... Polak. Tak przynajmniej mówił Siergiej. Ale Siergiej mówił też, że dostał pięć kul pod Donieckiem ...

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
2 minuty temu, Dziadek napisał:

Ten kolorowy cyrk zaprojektował ... Polak. Tak przynajmniej mówił Siergiej. Ale Siergiej mówił też, że dostał pięć kul pod Donieckiem ...

Pięć kul do ręki jako łapówkę?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
6 minut temu, KaeS napisał:

Pięć kul do ręki jako łapówkę?

Nie wykluczone :D . 

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
9 minut temu, Dziadek napisał:

No nieeeeeeee . Jak po takiej zmianie będzie można pić gruzińskie wino wieczorową porą na kamienieckich murach. To już nie będzie to samo :( . Tradycja upadnie. Świat będzie mniej kolorowy ...:default_wacko:. Muszę koniecznie w tym roku raz jeszcze pojechać, później to już będzie tylko zwykła cywilizowana forteca. 

PS. Ten kolorowy cyrk zaprojektował ... Polak. Tak przynajmniej mówił Siergiej. Ale Siergiej mówił też, że dostał pięć kul pod Donieckiem ...

Dziadek, jak śniegi z wiosną w stepach puszczą, to tak na szybko trzeba będzie komunikiem ruszyć na Ukrainę, by na murach Kamieńca obalić jakąś flaszkę lokalnego jabola... 

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To jak w dowcipie o metalowych kulkach od Pana Boga (ale nie amunicyjnych, tylko zwykłych, żeby każdy mógł coś z nich zrobić)(po dwie rozdawał). Polak podobno jedną zepsuł, a drugą zgubił.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
9 minut temu, mila1 napisał:

Dziadek, jak śniegi z wiosną w stepach puszczą, to tak na szybko trzeba będzie komunikiem ruszyć na Ukrainę, by na murach Kamieńca obalić jakąś flaszkę lokalnego jabola... 

I takoż ja Panie Michale wyglądam z niecierpliwością tej pory, która mię uczyni szczęśliwym wypicia tegoż zacnego trunku na murach kamienieckich.

Edytowane przez Dziadek
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
3 minuty temu, Dziadek napisał:

I takoż ja Panie Michale wyglądam z niecierpliwością tej pory, która mię uczyni szczęśliwym wypicia tegoż zacnego trunku na murach kamienieckich.

A toż widzę, że ckni się Wać Panu, jako mnie powiew egzotyki wschodnich kresów. 

P.S. Wszystko co ma zostać, wypitym zostanie...

...niech żałują, Ci co nie mogą...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
52 minuty temu, mila1 napisał:

...

P.S. Wszystko co ma zostać, wypitym zostanie...

...niech żałują, Ci co nie mogą...

Ja mogę, azaliż zawżdy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×