Skocz do zawartości
artex

Wypadek Ani i Marka w drodze do Biłgoraja

Recommended Posts

Widzę, że WINO mały marketing przy okazji robi ;)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ani i Markowi szybkiego powrotu do zdrowia

co do okoliczności, prócz tego co przeczytałem tu, nie znam, nie byłem nie widziałem ale...

sam miałem wypadek, bo kierowca puszki widział samochód za mną, a motocykla nie widział. Samochód za mną był większy to sprawca na nim skupił uwagę

Pamiętam, że kilka lat temu w podobnym czasie ja i Padre mieliśmy podobną sytuację, gdzie na grubość żyletki uniknęliśmy zderzenia, ja dwa dni dochodziłem psychicznie do siebie po takiej akcji, Paweł miał swoją sytuację nagraną na kamerkę

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja to bym chciał żeby wszyscy wynieśli z tego paskudnego wydarzenia jakąś naukę dla siebie i żeby się to nikomu nie przytrafiło.

Zastanawiałem się ...

Czy coś konkretnego masz na myśli ?

Na co jeszcze zwrócić uwagę ?

Podpowiedz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zastanawiałem się ...

Czy coś konkretnego masz na myśli ?

Na co jeszcze zwrócić uwagę ?

Podpowiedz

Może, żeby nie tak prędko czy szybko .... Współczujemy, ale chyba jednak za szybko ... ;)

Takie moje zdarzenie:

Kiedyś ( jak byłem jeszcze piękny i młody ) jechałem z przyjacielem przez Polskę. Wtedy szczytem marzeń był Polonez, który dawał nawet 165/h - może nie wszystkie, ale mój tak ;) Przyjaciel mnie strofował: nie tak szybko ... W pewnym momencie mówi: ty ciągle przeginasz i albo szybko, albo powoli. Odpowiedziałem: Andrzej ... mamy ponad 100 i jest teren zabudowany ...

Teraz jestem już stary i wiem, że i tak przeginałem.... pomimo, że tylko 100 ... a teren zabudowany ;)

Post neutralny ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jakieś 12-13 lat temu jechałem przez małą wioskę, ale mocno przelotową jeżeli chodzi o ruch drogowy. Jakieś 35 km od Świecka. Znaki kazały jechać 40 km/h, a ja, chociaż byłem jeszcze młody jechałem jakieś 30 km/h. Na przejściu dla pieszych pod koła wskoczyła mi 7-8 latka, która bawiła się z koleżanką w berka. Nie chcąc dać się klepnąć skoczyła tyłem na zebrę dokładnie w momencie, gdy wjeżdżałem na pasy. Było łupnięcie, chociaż instynktownie odbiłem w lewo. Dziewczynkę i jej koleżankę zauważyłem wcześniej i nie wiem dlaczego włączyła mi się czujność ważki. Nikomu jednak nie życzę doznań będących połączeniem: osoby wpadającej pod koła z podskokiem auta.

W efekcie okazało się, że dziewczynkę uderzyłem lusterkiem, a auto podskoczyło, bo hamowałem bez sprzęgła i zgasło.

Dziecku nic się nie stało. Do mnie cała sytuacja wróciła po kilku godzinach... i została do dzisiaj... i dlatego w puszce uważam bardzo, a na 2oo ekstremlnie, a i tak wiem, że gwarancji żadnych nie ma.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kilka lat temu miałem poważne zdarzenie/zderzenie z kierowcą samochodu. Podjechał z lewej do skrzyżowania drogą podporządkowaną zatrzymał się po czym w ostatniej chwili ruszył. Drogi proste bez krzaków zabudowań itd. Ruch niewielki widoczność super. Teoretycznie nie dało się mnie nie zauważyć, a jednak... Jechałem powoli widziałem go jak podjeżdża do skrzyżowania zatrzymuje się itd. Gdy ruszył nie było już czasu na hamowanie. Dałem w palnik odbiłem w prawo i prawie uciekłem - trzasnął mnie w tylne koło, odbyłem nieoczekiwany lot w przestworza, a potem ktoś wyłączył światło .... resztę znam już z relacji policji. Uciekł ze zdarzenia po czym po ok 20 minutach wrócił i się przyznał, ale czy to był on czy ktoś inny, czy "prawdziwy kierowca" był na bańce czy czymś innym, czy po prostu ruszyło sumienie czy obawa przed konsekwencjami z ucieczki z miejsca zdarzenia, więc wrócił tego już nie wiem. Morał taki, że nawet dla tych co się pozornie zachowują dobrze i przewidywanie trzeba zachować nieufność.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fajnie, fajnie ale to już się robi wątek w stylu "a pa tu..." jak w " Szczękach" gdy goście pokazują sobie blizny. Otwórzcie wątek np. " Moja niesamowita historia" ;)

Edytowane przez agreSorek
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A mi wydawało się że opisuję zdarzenie "ku przestrodze" jak większość osób a nie pokazuję co i jak miałem połamane. No nieważne zresztą. Za to ważne żeby wszyscy wrócili do zdrowia i tego im życzę.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Spoko, spoko ... Kolega pretenduje do listy na zapisy do funkcji admina. Stara się ... , ale Ty dobrze! ;)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Adminem trzeba się urodzić. Ku przestrodze to jest w niebezpiecznych sytuacjach, tutaj mamy konkretny przypadek. Tu są potrzebne tematy pozytywne i optymistyczne, a nie jakieś tam... morały po czasie.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prośba o posprzątane cześć do niebezpiecznych sytuacji reszta do kosza to jest o konkretnym przypadku i wypier... Mi z tego wątku tu informujemy o stanie zdrowia poszkodowanych

Wysłane z garażu

  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ania jest po operacji, poszło dobrze. Leży na sali pooperacyjnej, jest przytomna, jutro będzie na oddziale.

Pozdrowiłem ją od nas.

  • Like 20

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jako jej rzekłem - Terminator. Teraz to już powinno pójść z górki. Cierpliwość, czas i alkohol (wypity za zdrowie Ani oczywiście). Dziś tyle wypiłem, że operacja musiała się udać.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Byłem wczoraj z Jerrym u Marka -sielanka tw żona zmienia kanały itp. Ania jest już na sali ogólnej została podrutowana i poskrecana czuje się dobrze mocno zmęczona wiec dużo śpi

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ania jutro jedzie do WRO na dalsze leczenie komitet powitalnego czeka :)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zobaczymy kto Ci w sobotę ropy naleje ? :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×