komir

Hej Nawet dibry kolega .

No i trzeba było się denerwować ? Vengosz teraz jak w podróży poślubnej - maca,ogląda,cieszy się . Ale niedługo spowszednieje . Pamiętaj Vengoshu że motor teraz nabrał dodatkowej wartości - bo przez niego widać ludzi i ludzików . Tak mi jakoś lżej - Jarek - a teraz będziesz ogródek uprawiał i trawę kosił ? - zanudzisz się !

Leff czekał na pompę coś ze dwa tygodnie .

Sprawdziły się całkiem fajnie . Po krotkim przeszkoleniu ( ze 3x założenie i zdjęcie ) w dziedzinie psychologii i aspektów socjologicznych w zagęszczonym środowisku pasków mocujących, teraz jest to już czynność zupełnie odruchowa ( pies Pawłowa też szybko się uczył ). Objętość jest aż nazbyt wystarczająca ponieważ bo ... mogłem zabrać ze sobą dużo mniej ALE ... nie zabrałem . A to z powodu właśnie ich objętości . Jestem człowiekiem honoru i nie będę przecież puszczał się w podróż z torbami ,,, pustymi torbami . Napakowałem więc na samym początku to co potrzeba , a widząc jeszcze olbrzymie ilości niewykorzystanej przestrzeni ładowałem co bądź . Które to ,, co bądź " oczywiście przywiozłem z powrotem do domu . Miałem więc ten komfort , że nie musiałem w drodze powrotnej przejmować się problemem napełniania sakw .- Dzięki temu zaoszczędziłem kupę kasy i uniknąłem zgryźliwych komentarzy żony że np bluzka mogłaby być ciut większa albo mniejsza a torebka to już całkiem obciach . Francuskie perfumy też przecież mogłyby pachnąć . Tak więc mógłbym wymienić jeszcze parę rzeczy których uniknąłem zabierając z domu ,,optymalnie " zapakowane sakwy . ALE Jak zwykle każda historia na końcu powinna zawierać morał . Nie przewidziałem że napoje na Ukrainie są tak tanie . Wracając z powrotem zapakowałem nimi sakwy. Ale jeszcze długo będę miał nocne koszmary w których widzę następującą scenę Podjeżdżam pod sklep ( branżowy) , wchodzę do środka , z uginających się półek biorę towar, ( z naciskiem na ,,medowa z percem" - jakoś szczególnie przypadła mi do gustu ), wychodzę ze sklepu ... i ... Sakwy wypełnione po przegi. Nie ma nawet odrobiny miejsca żeby wcisnąć kartę ( tą co nie trzeba pracować , tylko wystarczy włożyć w odpowiednią dziurkę i kasa sama wychodzi ) Zostawiam błyszczące w słońcu flaszeczki na progu sklepu , odpalam moto i odjeżdżam . KOSZMAR Po takim śnie budzę się spocony i z lękami . Czyli podsumowując . Dla jednoosobowej załogi takie sakwy są naprawdę super. Objętościowo są wręcz nie do wykorzystania, dają możliwość oparcia pleców podczas jazdy . Ale jak zawsze gdzie są plusy można dołożyć jakiś minusik . Otóż drastycznie ograniczają możliwość przesuwania tej części ciała, którą to mężczyni z baczną uwagą ( podobnie jak nowe modele motocykli ) obserwują u kobiet . Myślę że powyższy , merytoryczny i ocierający się o wywód naukowy tekst , wyjaśni wszelkie wątpliwości i pozwoli na przemyślany zakup . Takich albo podobnych sakw .

W singlu przewidział . Szukaj w wątkach o pompie . Przy okazjo zweryfikujesz stan wałka ( bo trochę gówniany - no popatrz- miałem napisać gliniany - materiał tam jest zastosowany i simeringi szybko rzeźbią rowki .

Pewnie ze zbiornika oleju w ramie , albo z pod węża olejowego . Grzecznie klęknij i pooglądaj jak to wyglada od dolu do góry . ? Widać gdzieś smużki , krople ?

Wymiana oringów na zewnątrz korpusu pompy niczego nie zmieni . Oringi slużą tylko do zamontowania pompy w bloku silnika . Nieszczelność powstaje wewnątrz pompy , na wałku napędowym , na którym są ( no właśnie nie wiem bo nie zaglądałem a jest to element teoretycznie nierozbieralny ) . na którym są albo jakieś uszczelnienia typu simeringi , albo pierścienie grafitowo teflonowe . U ciebie problem na 99 % leży właśnie na oszczelnieniu wałka napędzającego wirnik pompy , czyli w elemencie którego naprawy nie przewidział producent ( Naprawa polega na wymianie całej pompy .)

Oringi zewnętrzna na korpusie pompy mają bardzo małe ( praktycznie żadne ) możliwości uszkodzenia podczas eksploatacji ( jedyna możliwość to uszkodzenie podczas montażu ) Przypuszczam że trwałośc to ponad 100 tys km bo po wciśnięciu w blok silnika nie pracują . Natomiast pompa jest kompaktowa ( nierozbieralna) - Ale jak Leff ją w końcu wymieni to dokładnie się jej przyjrzę . Główne uszczelnienia pomiędzy mediami ( woda - olej ) są wewnątrz nierozbieralnego korpusu . Wirnikka ( propelera - śmigiełka - wiatraczka ) nie potrzeba wymieniać bo przetrwa chyba ze trzy pompy . Leff zrobił już chyba z 15 tys na sączącej się pompie i pojechał z taką dookoła Adriatyku . Pewnie jak wróci to jeszcze coś trochę pojeździ . Ale fakt - sączy się coraz więcej . Przed wyjazdem uzupełniał gdześ ok 50 ml płynu tygodniowo . . Ostatnio zaczął sączyć się olej . Wymiana zbliża się nieubłaganie Na chwilę obecną , nie mając w ręku wyeksploatowanej pompy mogę doradzić zakup nowej pompy i oringów ( te byle gdzie ) I ... położenie na pólce . Wzmożoną ostrożność w kwestii ubytku płynu chłodzącego i obserwację oleju ( możliwość przesączania płynu do wody ) . Obserwuj dziurkę kontrolną ( co wylatuje - olej - czy płyn i ile ) Jaźdż do momentu kiedy wymiana będzie konieczna , A jest dość prosta technicznie .

Jako że nie będzie mnie na zlocie a na nalewkach znam się lepiej niż Jackx na olejach ZALECAM Przesyłanie wszelkich ewentualnych i prawdopodobnie będących przywiezionych na zlot nalewek o wcześniejsze , a nawet DUŻO wcześniejsze wysłanie w moim kierunku ( adres do pobrania na priv ) próbek tychże nalewek . Czynność tą ( wysłanie próbki ) należy wykonać w celu dopuszczenia i zatwierdzenia do obrotu , spożycia - tychże preparatów , na tymże zlocie .. Zaleca się wysyłanie wymienionych powyżej próbek w ilości umożliwiającej komisyjne ( skład komisji pozistaje w tajemnicy , lecz w celu obiektywnej oceny , nie będzie mniejszy niż 5 osób ) . a więc w ilości na pięciu chłopa - dla jasności . Po zakończeniu weryfikacji wystawię śwadectwo dopuszczenia do użytkowania . W drodze wyjątku Mirkowa cytrynówka dostała już odpowiednią certyfikację dopuszczającą Pozostałe bez BARDZO FACHOWEGO certyfikatu może zostać niedopuszczona . edit Żeby nie było że to OT to postawię pytanie . Czy pjemność sakw liczona w litrach objętości odpowiada ilości litrów przewożonych nalewek ?

Co z kluczami ?

Tak duże spalanie i problemy z pracą silnika wyglądają na przelewane gaźniki .

Aku 12 Ah Ładowanie aku wygląda mw tak - pojemność ( 12 Ah ) dzielimy przez prąd ładowania (natężenie ) mierzone w amperach . Wynik to max czas ładowania . przykład 12Ah/2A= 6h ładowania Jednak dla bezpieczeństwa nie przekraczał bym 4 h Nawet prostownik samochodowy majacy min prąd ładowania do niezbyt częstego doładownia się nada . Faktyczny prąd ładowania prostownikiem samochodowym małego akumulatora i tak nie osiąga nawet minimalnego natężenia nominalnego prostownika ( zmierzone osobiście z ciekawości ) Podładowywałem prostownikiem o min prądzie ładowania 3 A a max 8A , małe ( od 5 do 7 Ah ) akumulatorki żelowe . Ntężenie na min ustawieniu prostownika było ok 1,5A na początku do 0,7 A pod koniec ładowania . Na max ustawieniu 2A pod koniec spadało do ok 0,9 A BYŁO TO TYLKO JEDNORAZOWE ŁADOWANIE . Później ladowane były prostownikami 1A .Akumulatory żelowe mają trochę inne parametry ładowania niż zwykłe ,

To mi gęsia skórka z pleców zejdzie . Bo z braku , włos mi się nie jeży .

Odetchnąłem

To Karola w Mygosiowych okolicach ? Tzn , bliżej tych ... no ... - kleszczotek ?

Z balkonu ? Sorki - ale samo sie napisało .

Spędziłem ,, CHWILKĘ" w Luisie na porównywaniach i wybrałem 70 € Mocowanie - Specjalna ,,płyta" z brezentu z zestawem klamer do mocowania toreb . Plytę mocujemy paskami spinanymi pod siedzeniem . Do płyty torby . Po zamontowaniu trzyma się stabilnie . Taki sam zestaw tylko za 150 € ma ciut grubszy materiał a reszta jest identyczna A z worków najsolidniejsze były te Kupiłem ten największy za 23 € W porównaniu do rolek , to różnica jest w dwóch alementach - worek ma 2x grubszy materiał ( prawie jak plandeka gumowana ) - 2x większą pojemność Te szare rolbagi za 10 € są z bardzo cienkiego materiału

Wymień korek do chłodnicy . Może wystarczy dokładnie wyczyścić . Sprawdź korek w naczyniu wyrównawczym - czy nie jest zbyt szczelny .

Poaostaje wykrecić zacisk i sprwdzić ruchomość tłoczka . Skoro klocki nie mają skorodowanych prowadnic . A może zapowietrzony ? . po kilku naciskach pedał ( sorry - słowo nie polityczne) nie rośnie ?

Jeszcze tak sobie wykoceptowałem że przyczyna może być w zacisku ( Przycinający się tłoczek , skorodowane prowadnice klocka ) Jeśli te dwa elementy pracują niezbyt precyzyjnie ( popuszczają tarczę z opóźnieniem ) koło może się blokować - po cwili ( jednak zbyt długiej ) klocki popuszczją tarczę i wszystko ( elektronika ) wraca do normy . Może być też taki sam problem w pompce hamulcowej ( zobacz post o nieodbijającym hamulcu i zdjęcia skorodowanej od dołu , i zacinającej się pompce ) . Zdejmij gumową osłonkę na cylinderku pompki i przyjrzyj się w jakim jest stanie . Odkręć zacisk i skontroluj pracę tłoczka ( tylko uważaj - bo jak za mocno naciniesz dźwignię - to tłoczek wyskoczy i zapowietrzy układ ), oczyść i nasmaruj powierzchnie po których przesuwają się klocki

Raczej ile razy za 5 dych .

To powinno wyłączyć ABS iprzejść w tryb awaryjny . ? Elektronika . komputer nie reaguje na sygnał zablokowanego koła ?- tryb awaryjny . Jaka prędkość podczas testowania ? Mechaniczna uszkodzona pompa ABS - ? tryb awaryjny Cyba że jakimś cudem odbiera sygnał z jednego czujnika tak jak by bylo z dwoch ? A samochodzie ABS działa dopiero od kilku km/h - może tu blokuje dopiero na koniec hamowania ?

Wjedź na drogę gruntową i hamuj na maxa .Raz przód , raz tył Napisz jakie odczucia ?

:-P Czuję się ze trzy razy pozdrowiony ( może i więcej ) :-P :-P