Skocz do zawartości

komir

Użytkownik
  • Zawartość

    1 135
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    3

Posty dodane przez komir


  1. Jeździłeś już czymś innym ?

    - Bo dla mnie , a jeździłem już na kiklu motkaach ( afryka brata , transalp , f650 , czoper , moja obecna gpz wcześniej jakieś SHL , Jawa, CZ ,MZ ) na kazdym jest dobrze . Pewnie że są różnice w pozycji , mocy , stylu jazdy,owiewek lub ich brak .

    Wsiadając na motocykl wbijam bieg , puszczam sprzęgło i jadę . Tu nie chodzi o komfort , inaczej nie jeździł bym motkiem tylko autam . Bo i wiatr , i deszcz , i zwiększone niebezpieczeństwo

    Ale

    Dojadę tam gdzie czym innym bym nie dojechał , zaparkaję tam gdzie chcę , nie stoję w korkach , czuję - dosłownie świat dookoła

    F 650 - jak dla mnie było ,,w normie" do 120 - 130 km . I przy tych prędkościach nikt nigdy na mnie czekał , nie czułem się pokrzywdzony w ,,stadzie "

    Ze ścigaczami nawet nie próbowałem się ścigać .

    Raz że nie ta klasa i typ - dwa bo uważam że 120 km na motocyklu to całkiem znośna prędkość i myślę że mając jakiegoś ścigacza też bym głównie tą prędkością się poruszał .

    Moja GPZ ze mną na pokładzie max zbliża się do 190 do 150 , nawet lekko ponad jazda jeszcze jest znośna , ale kiedy się do tego zbliżam ? Bardzo rzadko , wręcz sporadycznie - jak czas goni a kilometrów jescze dużo - to jedyny powód .

    Takie mam odczucia

    • Like 2

  2. W USA , Kanadzie Afryce po parkach się jeździ .

    Po wyznaczonych trasach .

    Myślę że ograniczenia bardziej spowodowane są kulturą zwiedzania - że tak to nazwę , a nie troską o ciszę i zakłocanie spokoju .

    Przecież pracownicy parków , strażnicy , itp jeżdżą i co ?

    Można by np. ograniczyć prędkość do 30 -40 km/h - i sobie zwidzajcie po wyznaczonych trasach .

    No tylko ta kultura , te góry śmieci , te ryczące silniki - w tym jest problem - a nie a poruszaniu się jakimkolwiek pojazdem po parku narodowy , lesie , a może nawet po niektórych rezerwatach .

    • Like 1

  3. Życie - a właściwie czas spędzony na 2 i na 4 kółkach nauczyło mnie co nieco.

    Bliźniak to chłopak mojej córki ( teraz siedzi codziennie u niego na oddziale ) wiem doskonale jak doszło do tego wypadku i nie mam zamiaru nikomu zrobić krzywdy . ( Widzieliście zdjęcia i znak koniec obszaru zabudowanego ?- domyślacie się jak jechał w tym momencie ? )

    Wina bezsporna była po stronie auta - ale jest to jedno ALE o którym napisałem wyżej i o którym napisał Miko .

    Tylko zwracam uwagę na co uważać i gdzie nie szarżować ,

    Czytałeś co napisał Blazter - Ciekawym czy szybko przyjdzie mu do głowy wyprzedzać na zakręcie .

    Miko miał wypadek zdążył zwolnić z ok 70 do 15 ale gdyby był w tym momencie JUŻ PO TYM WYPADKU i miał to doświadczenie za sobą być może nie jechał by w tym momencie 70 a 50 ? Może by był bardziej czujny i lepiej zareagował ?

    Artex napisał

    w jaki sposób coś się koduje w świadomości i w jaki sposób włącza wyobraźnie?

    z całym szacunkiem, jeżdżąc na motorze jest się narażonym na rzeczy na które nie ma się najmniejszego wpływu, nawet jak umiesz kodować świadomość i włączać wyobraźnię.

    jak było w przypadku Bliźniaka i innych widzą tak naprawdę tylko oni i MOŻE być tak, ze Twoje rady są w ich przypadkach krzywdzące

    jazda na motorze jak i inne aktywności w życiu są na tyle złożone i zależne od tylu czynników, że ja kompletnie nie kupuję rad z Twoje komentarza.

    Skoro uważasz że jw - nic na to nie poradzę - Twoje prawo -martwi mnie w związku z tym że może ucierpieć ktoś z Twojego powodu a ty powiesz że nie mogłeś tego pzewidzieć .

    Parę przykładów -

    - wyprzedzając ( omijając ) gimbusa , autobus na przystanku - nic nie myślisz ?

    - jadąc wzdłuż zaparkowanych prostopadle do drogi samochodów ( widać tylko tylne klapy ) nic nie myślisz ?

    - Gdy pada ,dojeżdszasz do drogi głównej - jesteś pewny, że żadnej puszcze których tysiące zatrzymało się w tym miejscu nie uleciało oliwy na której Ty za chwilę będziesz miał ślizga ?

    - można jeszcze i jeszcze

    A można uważać tak jak Ty że to i tak niczemu nie zapobiegnie .

    • Like 10

  4. Miko wyciągnął wnioski - ale lekcja była droga .

    - Dobrze byłoby żeby wszyscy którzy to czytają zakodowali w świadomości i przypadek Miko , i przypadek Bliźniaka

    Na motocyklu , punkt odniesienia do przepisów jest warunkowany bezpieczeństwem , żeby nie powiedzieć - możliwością przeżycia .

    Bo co nam po tym że mieliśmy pieszeństwo kiedy styczność naszego ciała z przeszkodą już przy prędkościach ,,rowerowych " powoduje obrażenia . A co dopiero prędkości motocyklowe , nie mówiąc już o kumulacji przy zderzeniach czołowych .

    Jest takie coś jak wyobraźnia .

    Może , powtarzam MOŻE - gdyby Miko albo Bliźniak wyobrazili sobie , przewidzieli taki manewr nie doszło by do tych wypadków ?

    Tak jak pisze Miko - widząc puszkę z naprzeciwka i drogę po swojej prawej włącza wyobraźnię .

    Włączajcie tą wyobraźnię dzidując przez las , drogą między wysokim zbożem , z krzakami na poboczu ( bo sarna , bo zając bo pies ), z dziećmi koło drogi , z rondami po deszczu zapaćkymi kapiącym olejem albo dieslem , pasami pomiędzy koleinami tak samo zaolejonymi ( bo silniki w puszkach są po środku i z kiludziesięciu procent są wycieki ) a podczas deszczu mieszanka wody i oleju jest śliska jak lód . Z pieszymi , rowerzystami ze słuchawkami na uszach .

    • Like 13
×